ďťż

DOM TOLI

DOM TOLI





tola - 20-10-2009 13:14
Jestem, jestem, ale tak wściekła, że ledwo palcami w odpowiednie literki na klawiaturze trafiam :evil:
Skąd ta złość?, ano wróciłam z kolejnego zebrania w Gminie w sprawie blokowiska.
Ignorancja władzy jest tak porażająca, że aż nie mogę myśli zebrać.
Planowana inwestycja nie powinna być zrealizowana z powodu już istniejącego paraliżu komunikacyjnego,
ledwo wydolnej istniejącej sieci kanalizacyjnej i stwarzającej problemy z odpowiednim ciśnieniem wody sieci wodociągowej.
Nie ma żadnego pomysłu ani pieniędzy, by ten problem rozwiązać, a Wójt optuje za blokowiskiem,
bo nie będzie osobą która się boi gminnych inwestycji.
Spóźnił się na spotkanie godzinę, wchodząc nie powiedział dzień dobry, nie mówiąc o jakichkolwiek kurtuazyjnych przeprosinach za to, że musieliśmy czekać.
O reszcie nawet nie będę pisać, bo szkoda słów. Walenie głową w mur.
Ale broni nie składamy.

Wichura połamała mój piękny, wiąz. Musiałam wyciąć 1/3 korony. To było najwyższe drzewo w moim młodym ogrodzie, żal, no :(

Ew-ka, Łowcy.B rewelacyjni :D też żal...było wychodzić :D

TomKa, zdjęcia się nie wyświetlają? :wink:
to spróbuję jeszcze raz, może tym razem się uda :wink:
najpierw była złota polska jesień

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/jes.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/jes3.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/jes7.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/jes2.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/jes6.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/wcz.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/jes5.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/jes1.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/wcz3.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/wcz2.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/wcz1.jpg

potem przyszły ostrzeżenia, że idzie zima, więc pozabierałam pelargonie i inne tarasowe niewielkie gabarytowo doniczki z tarasu i zastawiłam nimi parapet w jadalni. Trzeba było ratować bezbronne istoty :roll:
Za oknem jeszcze pięknie i słonecznie

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/zim3.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/zim4.jpg

następnego dnia rano było tak

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/zim.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/zim1.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/zim2.jpg

dziś pochmurno, mglisto, siąpi deszcz, a ja mam do posadzenia piękną hortensję Limelight, tak kwitnie

http://albamar.vanica.pl/aukcje/zdje...t/DSC04407.JPG

i jeszcze trochę nowych bylinek też czeka na swoje miejsce na rabacie. Dzisiaj jednak nic z tego, zimno.

A co u Was Dziewczynki? :D





jamles - 20-10-2009 13:28


A co u Was Dziewczynki? :D
szefowa mi głos odebrała :-?
a ta zima to w którym roku była :roll: 8) :wink:



tola - 20-10-2009 13:31
Jamles, bardzo Cię przepraszam, wybacz szefowej, zakręcona dziś :roll:

no ta zima była w ubiegłym tygodniu, paskuda jedna



jamles - 20-10-2009 13:40

Jamles, bardzo Cię przepraszam, wybacz szefowej, zakręcona dziś :roll:

no ta zima była w ubiegłym tygodniu, paskuda jedna
cza było wójtowi przyp........ ć 8)
żartowałem :wink:
dzięki za zdjęcie hortensji, przypomniało mi się, że muszę parę patyków porozsadzać do doniczek





zalotnica - 20-10-2009 13:41
prze...prze...przepiekna ta jesień, az słowa wydusic nie mogłam ;-)



Indy-k - 20-10-2009 14:08
Tolu, trzymaj sie dzielnie w tej historii z blokowiskiem! Mocno ściskam kciuki, by odczepili sie od Twojej okolicy! :evil: To niesłychane, że by wybudować drewniany domek w środku wsi trzeba sie nalatać i naczekać w rozmaitych urzędach, zbierać pozwolenia od wszystkich świętych, ale firmy stawiające bloki w środku osiedli domków jednorodzinnych jakoś nie napotykają na większe trudności. Wiem coś o tym, bo kikaset metrów od mojego osiedla kończy się budowa czegoś na kształ falowca! :evil: Wysoki do nieba, z absurdalną ilością klatek! Co on robi w tym miejscu? Kto na to pozwolił? Jedyny taki cudak w morzu osiedli i domków jednorodzinnych. Koszmar! :evil:

Ogród. Uroczy nawet pod październikowym śniegiem. Szkoda, że były straty w roślinkach... Moj 3-metrowy modrzew śnieg przygiął do samiutkiej ziemi, cały dzien biegałam, strzasając śnieg ze wszystkich roślin :x
I jeszcze twoja cudna hortensja. Na tę Limelight choruję od czasu gdy przejeżdżałam przez Mielniku i moją uwagę przykuły stare, drewniane domy obsadzone właśnie tą hortensją! BAJKA! :D Tolu czy masz jakieś dobre rady dot. pielęgnacji i warunków niezbędnych by ta hortencja dobrze się czuła i wyglądała w ogrodzie. Coś nie mam dobrej ręki do hortensji. Prędzej czy późnij mi padają... :-?
Trzymaj się Tolu. Nie trać nadziei. Musicie wygrać i wygracie z tym nachalnym deweloperem!
Cieplutko pozdrawiam.



Alunek - 20-10-2009 15:00
Tolu - mam pytanko. Czy już przeniosłaś swoje kwiaty balkonowe do domu? Właśnie zastanawiam się co robić z moimi oleandrami i pelargoniami. Nieżle sobie nadal radzą. Proszę o radę.

Pozdrawiam :D



ansyg - 20-10-2009 15:07
Witam Tolu, co jakiś czas zaglądam do Twojego domku i zgadzam się ze wszystkimi pochwałami na temat wnętrza i ogrodu, ale ja piszę nie do końca bezinteresownie. Właśnie stanęliśmy przed wyborem barierki wewnętrznej i bardzo mi się Twoja podoba. Czy możesz zdradzić jaki był koszt Twojej balustrady i kto ją wykonywał (mam na myśli czy stolarz sobie z tym poradził czy firma zajmująca się wyrobami ze stali nierdzewnej). My po rozmowie z firmą ślusarską zrezygnowaliśmy z barierki wykonanej z kwasówki łączonej z drewnem (powiedzieli 1000 zł za mb więc 12 tyś wydać na balustradę to dla nas trochę dużo). Szukam czegoś, co mógłby wykonać znajomy stolarz. Zastanawiam się czy pionowe tralki są całe z drewna czy w środku jest metal i czy te okucia na tralkach były kupione gotowe czy ktoś je spawał.



tola - 20-10-2009 16:35
Zalotnica, witaj, dawno Cię tu nie było, pozdrówka :D

Indy-k, nie poddamy się w walce o nasze prawa do normalnego życia.
Ten sam Deweloper pobudował bloki w innej części naszej miejscowości.
Naruszył przepisy, spowodował zalanie sąsiednich działek z domkami jednorodzinnymi i zalewa je nadal. Sprawy sądowe są w toku.
I taki Deweloper jest dla Wójta nadal wiarygodny...ech.
Dziękuję za wszystkie dobre słowa, one podnoszą mnie na duchu, choć czasem ogarnia wielkie zwątpienie.

Co do hortensji, to wiosną planuję zakup jeszcze piękniejszej odmiany.
Szukałam jej w naszych centrach ogrodniczych, ale nie było.
Spróbuję więc zamówić na Allegro.
To cudo które mam na myśli to Hortensja Vanille Fraise.
Ma ogromne kwiaty, zakwita w lipcu kolorem wanilii, a potem powoli przebarwia się na kolor różowy.
Jest niesamowita. Wygląda jak kwitnący lilak pod koniec lata.
No popatrz

http://images6.fotosik.pl/511/87b53ac599b2db56.jpg

Nie wiem jeszcze gdzie znajdę dla niej miejsce, ale muszę ją mieć w ogrodzie.
Hortensje dobrze rosną w miejscu słonecznym(wtedy Fraise pięknie się wybarwi na różowo) lub półcienistym, na glebie żyznej, dość przepuszczalnej ale wilgotnej o odczynie lekko kwaśnym. Fraise kwitnie na pędach tegorocznych, więc nie grozi jej przemarzanie. Wiosną dobrze jest dość mocno przyciąć, wtedy odwdzięczy się bujnym kwitnieniem.
Limelight też wytrzymuje mrozy do -21. Ona z kolei zaczyna kwitnąć mając kwiaty zielone, później robią się cytrynowo żółte, a na koniec kwitnienia białe.
Wielka ozdoba ogrodu.

Alunek, ja wniosłam do domu najładniej wyglądającą pelargonię w małej doniczce. Te w skrzynkach ściął już przymrozek, a inne które stoją w zagłębieniu tarasu mają się dobrze i tam zostaną.
W zaciszny róg tarasu przesunęłam swego oleandra. I tam jeszcze postoi do wielkich mrozów. Oleandry dobrze znoszą śnieg i lekki kilkudniowy przymrozek.
W końcu w krajach, w których rosną w gruncie też jest lekka zima, która im nie szkodzi Lepiej jednak, by stały w zacisznym miejscu tarasu i nie targały nimi szalone wiatry.
Jak już przyjdzie prawdziwa zima, trzeba je przenieść do widnego garażu.

Ansyg z tą moją balustradą to cała historia.
Stolarz który robił schody nie wykonuje balustrad z kwasówki. Musiałam szukać innego. Znalazłam takiego, który podjął się wykonania balustrady, ale bez poręczy. Chciałam w niej zachować ciągłość, która wiązała się z robieniem pracochłonnych zakrętów, których on nie potrafił wykonać. Tralki zamawiał u jakiegoś stolarza, a sam dorabiał te elementy metalowe na ich końcach, no i robił i montował poprzeczne rurki. Na zakrętach ładnie je wygiął, wykonał kawał dobrej, precyzyjnej roboty. Pozostał problem poręczy. Duże firmy życzyły sobie jakieś koszmarne pieniądze. Za jeden zakręt 1500zł, a mam je dwa, plus te proste odcinki. Wychodziło na to, że za samą poręcz przyjdzie mi zapłacić więcej, niż za całą balustradę.
W końcu poręcz wykonał za niewielkie pieniądze pewien stolarz. Ale nie jest wykonana perfekcyjnie. Ja widzę niedociągnięcia.
Za samą balustradę bez poręczy zapłaciłam 4000zł. Myślę, że to korzystna cena, zwłaszcza, że akurat ten fachowiec wykonał i zamocował ją perfekcyjnie.



Indy-k - 20-10-2009 18:48

To cudo które mam na myśli to Hortensja Vanille Fraise.
Ma ogromne kwiaty, zakwita w lipcu kolorem wanilii, a potem powoli przebarwia się na kolor różowy.
Jest niesamowita. Wygląda jak kwitnący lilak pod koniec lata.
No popatrz

http://images6.fotosik.pl/511/87b53ac599b2db56.jpg
Tolu bossska ta hotens! :o Zapragnęłam jej :D Absolutnie!
Masz rację co do podobieństwa z lilakiem. Mam takiego bladoróżowego, nazywa się "Krasavica Moskvy" - w miarę rozkwitania kwiatki odwrotnie niż u hortensji bledą przechodząc w kolor śmietankowy.
Spróbuję wrzucić Krasavicę... z uśmiechem i podziękowaniem za dobre rady nt. pilęgnacji hortensji:)

http://img18.imageshack.us/img18/6741/p1040467x.jpg

Wieczorkowe pozdrowienia śle Tolu :)



Ew-ka - 20-10-2009 20:00
naprawde piekna ta hortensja ...chyba też zaczne polowanie na nią :lol:
buźka :lol:



Jacki - 20-10-2009 22:11
piękne hortensje, nic dziwnego, że musisz je mieć :)
Jesień miałaś cudna tego roku taką kolorową, bajkową :)



braza - 20-10-2009 22:33
Łoooołłłłł!!!! :D Moja altanka - jak ślicznie wygląda :D :wink:



markoto - 21-10-2009 09:59
Przypomnij Tolu czy pod zwirek kupuje sie agrowloknine czy agrotkanine?? bo to sie chyba czyms rozni a nigdy nie pamietam ktore lepsze :)



Amtla - 21-10-2009 10:12
Piękna jesień i ...zima - tej jesieni u Ciebie w ogródku :D :D

U nas, na sczęscie śniegu nie było, więc i strat większych z tego powodu. Ogromnie żal tych roślin połamanych...

A kolory na rabatach ślicznie się prezentują....

pozdro



kordzina - 21-10-2009 10:13
hej TOla....
buuuu jak zimno,wiem, wiem...że zima idzie..ja ją nawet lubię, ale tą prawdziwą ze śniegiem , bombardino i nartami 8) ..i jeszcze raz z bombardino...
zmartwiłam się jak napisałaś o osiedlu :evil: a gdzie oni to chą stawiać??? za twoim domem?, możesz się dowiedzieć, albo ja spróbuję czy ta inwestycja wymaga OOŚ ( oceny oddziaływania na środowisko)...może to będzie jakaś furtka...poszperam...
i chciałam się zapytać jak mają na imię te małe kulki, kt. pomału się przebarwiają na zdjęciu nr3 pomiędzy "conicami"( to tawuły????- nie widzę)
pozdrowionka...
Ps. zobaczcie TOla nawet altankę ma równomiernie przyozdobioną jesienią :lol: na każdym słupie "czerwono-pomarańczowe" przebarwienia....nudno Tola nudno... :wink:



tola - 21-10-2009 12:12
Brrr, zimno, mokro, okropnie, a rośliny stoją na tarasie i czekają na posadzenie.
Muszą czekać, w taką pogodę się nimi nie zajmę.

Indy-k, dziękuję za Krasavicę Moskvy, nazwa ciekawa, a kwiaty rzeczywiście piękne, pełne i pewnie nieziemsko pachną. Szkoda, że lilaki tak krótko kwitną.
Hortensja ma tę przewagę, że kwitnie od lipca do mrozów.
Ale z kolei majowe kwitnienia dają najwięcej radości, po długiej zimie są tak wyczekane i wytęsknione.

Ew-ka, Jacki, na takie piękne okazy jestem mało odporna. Zwykle ulegam pokusie posiadania :wink:

Braza, Twoja altana została wysprzątana, wymieciona z liści, mebelki wyczyszczone, a wśród splatanych gałęzi dzikiego wina zawisły słoninki dla sikorek.
Wiem, zbyt wcześnie zaczęłam je dokarmiać, ale nie mam psa, kota ani innej kozy, a potrzebę opieki i troski wielką, więc rozpieszczam ptaszki 8) :)

Markoto, pod żwirek połóż czarną agrotkaninę, inaczej zwaną tkaniną polipropylenową.
Agrowłóknina jest biała i służy do okrywania. Najbardziej przydatna wiosną do ochrony wysianych roślin przed nocnymi spadkami temperatur.

Amtla pozdrawiam ciepło, choć zimnica za oknem :D

Kordzina, te bloki chcą postawić przed oknem naszego salonu, tam gdzie teraz leżą i trawę żują Łaciate, Mućki, gdzie zimą przychodzą poskubać gałązki sarny, przechadzają się kuropatwy, a niekoszone łąki dają pożywienie w postaci ziaren dla ptactwa różnej maści.
Jest gdzie wzrok wypuścić siedząc na tarasie.
Po wybudowaniu bloków będę patrzeć na czyjeś gacie suszące się na balkonach.
Serce mi pęknie jak nic... :cry:
A te kulki między świerkami Conica to tak jak myślisz...tawułki japońskie.
Ja je dość mocno tnę, formuję w ciągu całego sezonu, by zachowały kulisty kształt.
Cały sezon mają kontrastujące do zieleni świerków cytynowożółte liście, które później robią się takie słonecznikowo żółte, a na koniec czerwone.



marjucha - 21-10-2009 12:57

Brrr, zimno, mokro, okropnie, a rośliny stoją na tarasie i czekają na posadzenie.
Muszą czekać, w taką pogodę się nimi nie zajmę.

Indy-k, dziękuję za Krasavicę Moskvy, nazwa ciekawa, a kwiaty rzeczywiście piękne, pełne i pewnie nieziemsko pachną. Szkoda, że lilaki tak krótko kwitną.
Hortensja ma tę przewagę, że kwitnie od lipca do mrozów.
Ale z kolei majowe kwitnienia dają najwięcej radości, po długiej zimie są tak wyczekane i wytęsknione.

Ew-ka, Jacki, na takie piękne okazy jestem mało odporna. Zwykle ulegam pokusie posiadania :wink:

Braza, Twoja altana została wysprzątana, wymieciona z liści, mebelki wyczyszczone, a wśród splatanych gałęzi dzikiego wina zawisły słoninki dla sikorek.
Wiem, zbyt wcześnie zaczęłam je dokarmiać, ale nie mam psa, kota ani innej kozy, a potrzebę opieki i troski wielką, więc rozpieszczam ptaszki 8) :)

Markoto, pod żwirek połóż czarną agrotkaninę, inaczej zwaną tkaniną polipropylenową.
Agrowłóknina jest biała i służy do okrywania. Najbardziej przydatna wiosną do ochrony wysianych roślin przed nocnymi spadkami temperatur.

Amtla pozdrawiam ciepło, choć zimnica za oknem :D

Kordzina, te bloki chcą postawić przed oknem naszego salonu, tam gdzie teraz leżą i trawę żują Łaciate, Mućki, gdzie zimą przychodzą poskubać gałązki sarny, przechadzają się kuropatwy, a niekoszone łąki dają pożywienie w postaci ziaren dla ptactwa różnej maści.
Jest gdzie wzrok wypuścić siedząc na tarasie.
Po wybudowaniu bloków będę patrzeć na czyjeś gacie suszące się na balkonach.
Serce mi pęknie jak nic... :cry:
A te kulki między świerkami Conica to tak jak myślisz...tawułki japońskie.
Ja je dość mocno tnę, formuję w ciągu całego sezonu, by zachowały kulisty kształt.
Cały sezon mają kontrastujące do zieleni świerków cytynowożółte liście, które później robią się takie słonecznikowo żółte, a na koniec czerwone.
Chcesz namiary na dobrą hodowlę Owczarka Niemieckiego? :wink: :lol: :lol:
Miałabyś kim developera poszczuć :wink: :lol: :lol: :lol:
Ogród jak zawsze piękny.
Pozdrawiam :D



kordzina - 21-10-2009 13:10
niestety Tola sprawedziłam i lipa...nie podlegacie chyba że:( i to jedyny punkt, który może Was dotyczyć)
ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓWz dnia 9 listopada 2004 r.
w sprawie określenia rodzajów przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko oraz szczegółowych uwarunkowań związanych z kwalifikowaniem przedsięwzięcia do sporządzenia raportu o oddziaływaniu na środowisko:
2. Sporządzenia raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko wymagają przedsięwzięcia:
1) realizowane na terenie zakładu lub obiektu zaliczonego do przedsięwzięć wymienionych w ust. 1, będące przedsięwzięciami:
a) wymienionymi w § 3 ust. 1 albo
b) niewymienionymi w ust. 1 lub w § 3 ust. 1, jeżeli ich realizacja spowoduje:
– wzrost emisji o nie mniej niż 20 % lub
– wzrost zużycia surowców (w tym wody), materiałów, paliw, energii, o nie mniej niż 20 %;
:evil: :evil: wczytajcie się też dokładnie w plan zagospodarownia przestrzennego...a jeśli to przemianowanie gruntów z nieużytkowych, albo łąki to tez się furtki otwierają....
jak to grunt budowlany to czarna d..pa :evil:
trzymaj się...



tola - 21-10-2009 13:10
Marjucha, nie pozwoliłabym swojemu owczarkowi na "takie" pobrudzenie zębów 8)
Żalu do developera właściwie nie mam. Chce zarobić kasę, od tego jest.
Ale wójtowi chętnie rzuciłabym się do gardła. To jego podpis może spowodować sytuację, w której będziemy płakać za kilka lat w programie Elżbiety Jaworowicz "Sprawa dla reportera".
Paraliż komunikacyjny, niewydolny wodociąg i kanalizacja i nikogo to nie będzie obchodzić. A kasy na modernizację nie narysują. Ech :roll:
Ja również pozdrawiam całą "Trójeczkę" :wink:



Sloneczko - 21-10-2009 13:14

Marjucha, nie pozwoliłabym swojemu owczarkowi na "takie" pobrudzenie zębów 8) Jeden to za mało ;) Taka hodowla dość głośna jest, a owczarki szczególnie lubią nocne szczekanie :)



tola - 21-10-2009 13:16
Kordzina, to jest grunt rolny, nie budowlany. Ale jeśli wójt wyda developerowi pozytywne warunki zabudowy, ten nie musi już gruntu w budowlany przekształcać.
Planu zagospodarowania przestrzennego nie ma, jest tylko Studium, które nakazuje zabudowę jednorodzinną. Ale tylko ujęcie tego w PZP jest wiążące.
Rozpoczęły się prace nad PZP i walczymy o to, by do jego ukończenia te warunki developerowi nie zostały wydane.
Ale wójtowi na tych blokach dziwnie zależy. Ciekawe dlaczego :roll:



marjucha - 21-10-2009 13:21

Kordzina, to jest grunt rolny, nie budowlany. Ale jeśli wójt wyda developerowi pozytywne warunki zabudowy, ten nie musi już gruntu w budowlany przekształcać.
Planu zagospodarowania przestrzennego nie ma, jest tylko Studium, które nakazuje zabudowę jednorodzinną. Ale tylko ujęcie tego w PZP jest wiążące.
Rozpoczęły się prace nad PZP i walczymy o to, by do jego ukończenia te warunki developerowi nie zostały wydane.
Ale wójtowi na tych blokach dziwnie zależy. Ciekawe dlaczego :roll:
Pytasz czy sugerujesz?
Dobra, nie podpuszczam bo mnie też krew zalew na myśl, że mieliby mi bloki za płotem postawić.
Mam nadzieję, że uda się Wam wywalczyć ten zapis, zanim będzie za późno.



asuulek - 21-10-2009 13:34
Witaj Tolu!
Perspektywa z tymi blokami nieciekawa, ale trzeba być dobrej myśli. Czy macie jakiegoś dobrego prawnika wśród was? Może ktoś z doświadczeniem będzie znał jakieś "myki" prawne żeby ich i Gminę nastraszyć i powstrzymać.
W każdym razie dobrze, że jesteście razem i razem stawiacie im czoła.
Nie martw się! Masz piękny dom, piękny ogród! Niejeden, albo raczej każdy dałby wszystko żeby mieszkać tak jak Ty. Ja to bym nawet widok najgorszych gaci za oknem zniosła gdybym miała takie wnętrza i zewnętrza :o

Czy mogę Ci zadać jeszcze jedno pytanie w temacie płytki :oops: ? Jaką masz fugę - z jakiej firmy i czy tą epoksytową. Ile milimetrów?
Doszły do mnie z Agi te dwie płytki na próbę i są bossssskie. Dokładnie takie jak myślałam i teraz...... :cry: :cry: mam nowy problem :oops: :oops: . Przysłali mi tylko jasne (cream) i żałuję ze nie powiedziałam też o ciemnej. Mój mąż i rodzina odradzają mi te jasne, że niby niepraktyczne, ale to nic, jestem przekonana do nich.
Tylko wczoraj pojawił sie temat fugi..... i tu opadłam w swoich przekonaich. Jasna będzie się brudzić, ciemna zbytnio rzucać w oczy! Wpartuję się w Twoje podłogi i chyba masz troszkę ciemniejszą niż płytki, ale nie jestem pewna.
Proszę odpisz Tolu! Obym tą podłogę skończyła jak najszybciej bo obawiam się, że Cie wykończę :roll: .... tylko potem zaczynam tworzyć ogród.... 8)
Oh, Tolu ty moje guru!



Teska - 21-10-2009 13:34

Zalotnica, witaj, dawno Cię tu nie było, pozdrówka :D

Indy-k, nie poddamy się w walce o nasze prawa do normalnego życia.
Ten sam Deweloper pobudował bloki w innej części naszej miejscowości.
Naruszył przepisy, spowodował zalanie sąsiednich działek z domkami jednorodzinnymi i zalewa je nadal. Sprawy sądowe są w toku.
I taki Deweloper jest dla Wójta nadal wiarygodny...ech.
Dziękuję za wszystkie dobre słowa, one podnoszą mnie na duchu, choć czasem ogarnia wielkie zwątpienie.

Co do hortensji, to wiosną planuję zakup jeszcze piękniejszej odmiany.
Szukałam jej w naszych centrach ogrodniczych, ale nie było.
Spróbuję więc zamówić na Allegro.
To cudo które mam na myśli to Hortensja Vanille Fraise.
Ma ogromne kwiaty, zakwita w lipcu kolorem wanilii, a potem powoli przebarwia się na kolor różowy.
Jest niesamowita. Wygląda jak kwitnący lilak pod koniec lata.
No popatrz

http://images6.fotosik.pl/511/87b53ac599b2db56.jpg

Nie wiem jeszcze gdzie znajdę dla niej miejsce, ale muszę ją mieć w ogrodzie.
Hortensje dobrze rosną w miejscu słonecznym(wtedy Fraise pięknie się wybarwi na różowo) lub półcienistym, na glebie żyznej, dość przepuszczalnej ale wilgotnej o odczynie lekko kwaśnym. Fraise kwitnie na pędach tegorocznych, więc nie grozi jej przemarzanie. Wiosną dobrze jest dość mocno przyciąć, wtedy odwdzięczy się bujnym kwitnieniem.
Limelight też wytrzymuje mrozy do -21. Ona z kolei zaczyna kwitnąć mając kwiaty zielone, później robią się cytrynowo żółte, a na koniec kwitnienia białe.
Wielka ozdoba ogrodu.

Alunek, ja wniosłam do domu najładniej wyglądającą pelargonię w małej doniczce. Te w skrzynkach ściął już przymrozek, a inne które stoją w zagłębieniu tarasu mają się dobrze i tam zostaną.
W zaciszny róg tarasu przesunęłam swego oleandra. I tam jeszcze postoi do wielkich mrozów. Oleandry dobrze znoszą śnieg i lekki kilkudniowy przymrozek.
W końcu w krajach, w których rosną w gruncie też jest lekka zima, która im nie szkodzi Lepiej jednak, by stały w zacisznym miejscu tarasu i nie targały nimi szalone wiatry.
Jak już przyjdzie prawdziwa zima, trzeba je przenieść do widnego garażu.

Ansyg z tą moją balustradą to cała historia.
Stolarz który robił schody nie wykonuje balustrad z kwasówki. Musiałam szukać innego. Znalazłam takiego, który podjął się wykonania balustrady, ale bez poręczy. Chciałam w niej zachować ciągłość, która wiązała się z robieniem pracochłonnych zakrętów, których on nie potrafił wykonać. Tralki zamawiał u jakiegoś stolarza, a sam dorabiał te elementy metalowe na ich końcach, no i robił i montował poprzeczne rurki. Na zakrętach ładnie je wygiął, wykonał kawał dobrej, precyzyjnej roboty. Pozostał problem poręczy. Duże firmy życzyły sobie jakieś koszmarne pieniądze. Za jeden zakręt 1500zł, a mam je dwa, plus te proste odcinki. Wychodziło na to, że za samą poręcz przyjdzie mi zapłacić więcej, niż za całą balustradę.
W końcu poręcz wykonał za niewielkie pieniądze pewien stolarz. Ale nie jest wykonana perfekcyjnie. Ja widzę niedociągnięcia.
Za samą balustradę bez poręczy zapłaciłam 4000zł. Myślę, że to korzystna cena, zwłaszcza, że akurat ten fachowiec wykonał i zamocował ją perfekcyjnie.
Tolu

moja Vanilia Fraise - pieknie kwitnie...polecam
http://i30.tinypic.com/xeorcg.jpg

i jeszcze tę ci polecam, La Vastervival
http://i28.tinypic.com/244ctwl.jpg



tola - 21-10-2009 16:02
Teska, powaliłaś mnie swoją Fraise, przeprzepiękna jest. Wiosną muszę ją zdobyć, nie ma bata. Ale ta La Vastervival też ujmująca, bardzo delikatna, śliczna.
Dziękuję za te piękne zdjęcia i pozdrawiam :)

Asuulek, wszystko prowadzi nam kancelaria prawnicza, bez tego nie dalibyśmy rady ruszyć z miejsca. Nasze uzasadnione protesty wójt może wziąć pod uwagę, ale decyzję wyda i tak jaką zechce.
A teraz odnośnie gresu. Ten ciemniejszy jest ładny, ale bardziej zobowiązujący kolorem.
Ten jasny dopasujesz do wszystkiego. Nawet z szarościami pięknie zagrają. Płytki mają w jednym metrze kwadratowym trzy różne wzory. Dwie jaśniejsze, jedna o wyraźnych paciajach. Może dostałaś te dwie delikatniejsze?
Ja mam u siebie fugę Sopro karmel. Jest ciemniejsza od płytki i dość praktyczna w użytkowaniu. Nie tworzy wyraźnej fugowej kratki, ładnie zgrywa się z tymi ciemniejszymi paciajami na gresie, identyczny odcień. Szerokość 3mm.

Będzie pani zadowolona...jak mawiają fachowcy :wink:

Sloneczko, no jeszcze do tego blokowiska dołożyć moją hodowlę szczekających psów, to sąsiedzi z pewnością pouciekają, zostanę ja i blokowcy :roll: :wink:



braza - 21-10-2009 21:24
Dlaczego do cholery w naszym pięknym kraju na stołkach najczęściej zasiadają debile, ignoranci i niedorozwoje :evil:

Ta La Vastervival jest prześliczna!!!!! Ciekawe, czy by rosła w moim lesie :roll:



betilaguna - 21-10-2009 21:39
patrzę ,patrzę i napatrzeć się nie mogę :P ten ogród jest bajeczny :P



Sloneczko - 22-10-2009 01:38

Sloneczko, no jeszcze do tego blokowiska dołożyć moją hodowlę szczekających psów, to sąsiedzi z pewnością pouciekają, zostanę ja i blokowcy :roll: :wink: Nie do blokowiska. Najpierw hodowla ;) A jak już developer zrezygnuje z budowy, bo kto kupi mieszkanie w takim hałasie, sprzedajesz hodowlę i już ;)



tola - 22-10-2009 17:20

Dlaczego do cholery w naszym pięknym kraju na stołkach najczęściej zasiadają debile, ignoranci i niedorozwoje :evil:
w naszym pięknym kraju na stołkach zasiadają ci, którzy z tych stanowisk chcą wycisnąć ile się da, bo dla kasy zrobią wszystko. Kasa przysłania im zdrowy rozsądek, rozum, wrażliwość. Szybko zapominają o swoich wyborcach, ich interesach, składanych obietnicach, uczciwości. Smutno...

Sloneczko, najpierw musiałabym kupić tę ziemię od developera, żeby mieć gdzie tę hodowlę umieścić. A jakbym miała kasę na kupno tej ziemi, to hodowla nie byłaby już potrzebna 8) :wink:

Betilaguna, dziękuję, bardzo miło się czyta takie opinie, przekażę to swoim roślinkom :D



aga1401 - 22-10-2009 21:04
zakochalam sie w tych hortensjach...boskie :)
oooo i zaczelam nowa stronke :D



braza - 22-10-2009 22:33
Wieczorek i spokojnej nocy :D



asuulek - 23-10-2009 10:35
Tolu, bardzo dziękuję za odpowiedź w sprawie gresu i fugi. Tak sie dopytuję bo takie płytki kładzie się raczej raz na całe życie i nie chcę potem żałować swojej decyzji.
Jeszcze raz dziękuję i czekam na nowe zdjęcia - czegokolwiek z Twojego otoczenia, bo NOWA STRONA NOWE ZDJĘCIA!!!

Pozdrawiam serdecznie!



Skajler - 23-10-2009 15:15
Ja również łądnie prosze o zdjęcia :) mogą być nawet takie które już były :P uwielbiam oglądać Twój dom jest boski :*



braza - 24-10-2009 22:27
http://img101.imageshack.us/img101/6...rduszkaxu5.gif



kordzina - 25-10-2009 10:19
Tola miłej niedzieli z rodzinką.... :)
dlaczego piszecie że chcecie zdjęcia oglądać...ja nie chcę bo są nudne :lol: :lol: :lol: :wink: ....
no to juz sobie idę....
a na limonkową hortensję też mam ochotę tylko ze myślałam ze ona jest w kulistych kwiatostanach a nie w stożkach..ale kulista jest chyba biała,słynna annabell, tylko ,że ona nie przebarwia się tak pięknie jak limonka...



braza - 26-10-2009 14:49
Ej noooo... ja tu z serduszkami wyskakuję, a Ty co?????



jamles - 26-10-2009 16:37

Ej noooo... ja tu z serduszkami wyskakuję, a Ty co????? szefowa se grabi :lol:



kordzina - 27-10-2009 18:11
cicho jakoś???? :roll: :roll: :roll:
dziwne :oops:
mam nadziję że wszystko OK???



mayland - 27-10-2009 18:31
Grabi?
O kurcze to moze i do mnie wpadnie z tymi grabiami? Wszystkie liscie lecą na potęgę. Trawy juz prawie na działce nie widać.
Morela jak zwykle ostatnia liście zgubi. Jeszcze nawet 1 nie zrzuciła :evil: Pewnei zrobi to jak inne sprzątniemy i urobimy się po łokcie :evil: :lol:



Cpt_Q - 28-10-2009 00:46
http://lh3.ggpht.com/_nsFZyP3SgsU/Sr...0/P1020948.JPG

polarne kwiatki szpicbergeńskie na dzień dobry - kolejny powrót, gdzieżby indziej jak w te ciepłe progi...
Wpadłem na chwilę, niedługo znowu w świat...



tola - 28-10-2009 09:10


polarne kwiatki szpicbergeńskie na dzień dobry - kolejny powrót, gdzieżby indziej jak w te ciepłe progi...
Wpadłem na chwilę, niedługo znowu w świat...
Quba :P
ja zawsze w progu stoję i Jaśka Wędrowniczka wypatruję :wink: :D
Bardzo dziękuję za szpicbergeńskie kwiaty, takich jeszcze do tej pory nie dostałam :P



jamles - 28-10-2009 09:20
ciekawe czy na tym Szpicbergenie muszą grabić :roll:
jak szefowa na Podlasiu 8) :wink:



tola - 28-10-2009 09:38

http://img101.imageshack.us/img101/6...rduszkaxu5.gif Brazuś, słodkie to...buziaki :D

Jamles, Mayland, Kordzina fakt...grabię na potęgę.
I w ogrodzie przy domu i na działce rekreacyjnej i końca grabienia nie widać, bo jeszcze sporo liści na drzewach.
Wiosną przed oknami salonu drzew liściastych przybędzie. Już powstaje zamysł nowych nasadzeń.
Ja lubię to jesienne grabienie. Zawsze to ruch i szare komórki się dotleniają 8)
Czas pędzi jak szalony, dzień za dniem ucieka w dzikim pędzie. Tylko zaczyna się tydzień, już się kończy.
Rodzice mi troszkę niedomagają, częściej u nich jestem, wspieramy się nawzajem w tych jesiennych smuteczkach.
Tęsknię za słońcem, tak dawno już go na Podlasiu nie było, a akumulatory czekają na ładowanie i po zmianie czasu tak szybko zapada zmrok.
Nic to, damy radę :wink:

Skajler, Asuulek, dziękuję za ciepłe słowa. Będą zdjęcia jesiennego ogrodu. Wiele liściastych przebarwiło się tak pięknie. I choć kwiaty już dawno ścięte przymrozkiem, koloru w ogrodzie nie brakuje właśnie dzięki nim.

Aga1401, moja Limelight jeszcze nie posadzona :roll:
Dziś to się zmieni, znajdzie swoje stałe miejsce.

Wszystkim życzę pięknego dnia, niech słońce będzie łaskawe, a ludzie wokół życzliwi :D



Cpt_Q - 28-10-2009 09:55

ciekawe czy na tym Szpicbergenie muszą grabić :roll:... byś tylko spróbował, za każdym winklem szpiedzy gubernatora Svalbardu pilnują coby ani jednego nie uszkodzić :)



tola - 28-10-2009 09:59

ciekawe czy na tym Szpicbergenie muszą grabić :roll:... byś tylko spróbował, za każdym winklem szpiedzy gubernatora Svalbardu pilnują coby ani jednego nie uszkodzić :) i chwała im za to :wink: 8)



mayland - 28-10-2009 10:11
Tolu zdrówka rodzicom życzę!!!



Magi77 - 28-10-2009 10:15
Witaj Tolu :P

Zdrówka życzę Twoim rodzicom, niech Was chandra i melancholia jesienna omija.
U nas dzisiaj słoneczko i od razu lepiej się żyje :P
Miłego dzionka życzę :P



tola - 28-10-2009 10:42
Dziewczyny, dziękuję w imieniu Rodziców, przekażę im Wasze słowa, ucieszą się :D
Moja Mama ma swój sposób na bezsenność i czarne myśli, które potrafią dopadać zwłaszcza jesienią. Nie łyka żadnych proszków, tylko zapala lampkę i trzaska krzyżówki. Tata jej dostarcza zawsze nową porcje, żeby nie zabrakło :D



Sloneczko - 28-10-2009 11:20
Toluś, a gdzie się podział Twój awatarek?



tola - 28-10-2009 12:16
Dobre pytanie :roll:
wywiało mi z profilu, czary jakieś :roll:
nie wiem gdzie go teraz szukać :(



Sloneczko - 28-10-2009 12:24
Napisz do Ponurego, może coś wymyśli http://img156.imageshack.us/img156/3...amylonyok9.gif

Nie miałaś zapisanego tego obrazka na komputerze?



tola - 28-10-2009 12:26
Znalazłam :P

przyzwyczaiłam się już do niego...tak jakoś :roll:



Sloneczko - 28-10-2009 12:29
No właśnie i ja też :)
I zapisałam ten obrazek, co by Ci już nigdy nie zniknął :p



tola - 28-10-2009 12:33
Dzięki Sloneczko, buźka :D
Przyzwyczajam się też do awatarów innych i jak się zmieniają, to dziwnie jest, prawda?



Sloneczko - 28-10-2009 12:50
Dokładnie i nawet kilka mam zapisanych :) Pamiętasz jak się zgubił awatar Jamlesa? Akurat go miałam i byłam pewna, że i Twój też... Teraz już go mam :)



Lucia - 28-10-2009 13:38
Tolu, z prawdziwą przyjemnością obejrzałam zdjęcia na poprzedniej stronie i doszłam do wniosku, że u Ciebie nawet funkie żółkną piękniej niz u mnie. Piękna ta Twoja jesień. Mam nadzieję, ze w przyszłym roku mój Michaszek pozwoli mi wrócić do ogrodu, bo przez ostatnie 2 lata to prawie nic nie robiłam. Cieszyć się wypada, że roślinki mi nie postrajkowały.

A odnośnie avatarków, stare też bardzo lubiłam - i Twój Tolu i Twój Słoneczko.



aga1401 - 28-10-2009 13:43
Tolus zapraszam do nas.tu nie wiem co sie porobilo.slonce jak w lipcu.18 stopni.czasem lubie ta Irlandie...CZASEM.
Pozdrawiam Twoich Rodziców :)



braza - 28-10-2009 22:06
Te szpicbródkowe ... tfu ... szpicbergeńskie kwiatki to mi się bardzo podobają!

Tolunia, zdróweczka dla wszystkich! I dodam tylko, że ja żadnych liści nie grabię ... taki mam kaprys, o :D :D



rogbog - 28-10-2009 22:15
Tolu zdróweczka dla rodziców!
Ale Ty to nie przesadzaj z tymi ogrodami...chyba już zapomniałaś,ze nie tak dawno to i Ciebie coś dopadło :roll:

A na zdjecia jesiennych ogrodów to chętnie popatrzę....bo u nas ogrodu niet :(

Pozdr



Maluszek - 29-10-2009 09:04
Tolu - zdrówka Rodzicom życzę :D
słonecznie pozdrawiam :D



tola - 29-10-2009 12:55
Lucia, Twoje rośliny od początku są dobrze wychowane, nie rozwydrzone i wiedzą, że życie to nie bajka, lecz walka. Takie wszystkiemu dadzą radę :D
Najgorzej to z tymi rozpieszczonymi zbyt mocno. Wiecznie są rozkapryszone :wink:

Aga1401, to Ty masz teraz normalnie włoskie temperatury, szczęściara.

Dziewczyny, bardzo dziękuję za życzenia zdrówka Rodzicom. Przekazałam i wyściskałam ich od Was. Czują się już lepiej. Skaczące ciśnienie już się prawie unormowało, serduszka też w lepszej formie, co mnie cieszy bardzo.
Jak im zdrowie dokucza, to i ja od razu czuje się nie najlepiej. Przeżywam to i już.
Jesień wyciągnęła paletę farb, pędzle i maluje mi ogród.
Te kuliste ozdobne wiśnie, z zielonego przemalowała na żółcie i pomarańcze

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/zloto.jpg

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/zloto1.jpg

i tej tawułce nie darowała

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/zloto7.jpg

te zielone przez cały sezon berberysy też dopadła

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/zloto2.jpg

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/zloto6.jpg

róże wciąż kwitną nie przejmując się chłodem

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/zloto5.jpg

poranna wilgoć

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/zloto4.jpg

i takie tam czerwienie

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/zloto3.jpg

Jak nie kochać liściastych, no jak.
Jesienią mix kolorów, a wiosną radość z pierwszej wiosennej, świeżej zieleni.
A słońca nadal brak. I nie pocieszają w prognozach.



jamles - 29-10-2009 13:16
na wieczorową porę zostawiam 8)
http://images4.fotosik.pl/263/136374d7c662a019.jpg



tola - 29-10-2009 13:22
Dzięki Jamles :D

otworzę z odpowiednim hukiem :wink:



Lucia - 29-10-2009 13:59

Lucia, Twoje rośliny od początku są dobrze wychowane, nie rozwydrzone i wiedzą, że życie to nie bajka, lecz walka. Takie wszystkiemu dadzą radę :D
Najgorzej to z tymi rozpieszczonymi zbyt mocno. Wiecznie są rozkapryszone :wink:
Masz rację. Moje rośliny prowadzę zgodnie z zasadą "jak chce żyć, to niech się stara" :wink:
A u Ciebie, nieustajaco bajkowo.



mayland - 29-10-2009 14:07
To dobrze, ze rodzice lepiej się czują.
Mój tata nadal słaby. Wychodzi z domu ale tony potu wylewa. To oznaka jak jest słaby. :roll:

Przycinasz tawuły? Unas przy kościele jest piekny ogród. Tam widziałam, ze przycianją tawuły prawie przy ziemi. Nie wiem czy swoje tak potraktować. W ubiegłym roku nie przycinałam i w tym roku były.... takie sobie. Brzydkie bryły im się porobiły i słabo kwitły. Chyba przytnę je tylko nie wiem czy teraz jesienią czy wiosną?



tola - 29-10-2009 14:23
Mayland, trzymam mocno za zdrowie Twego Taty, niech jak najszybciej nabiera sił.
Z cięciem tawuł to zależy od gatunku i okresu kwitnienia. Krzewy kwitnące wczesną wiosną tworzą kwiaty na pędach wyrosłych w roku poprzednim. Tnie się je po zakończeniu kwitnienia, ale nie później niż na początku lata. Wiele krzewów już w tym okresie zawiązuje pąki kwiatowe na przyszły rok. Ich zbyt późne przycięcie mogłoby doprowadzić do tego, że nie zakwitną. Młode jednoroczne pędy skracamy o połowę, aby wydały pędy boczne, a ze starszych roślin usuwamy najstarsze gałęzie jak najbliżej ich nasady. Do tej grupy krzewów należą: bez lilak, forsycja, krzewuszka cudowna, tawuła wczesna, tawuła van Houtta, migdałek trójklapowy.

Krzewy kwitnące latem i jesienią kwitną zwykle na pędach wyrosłych wiosną. Rośliny tnie się w pierwszej połowie marca, zanim ruszą pąki, ale gdy nie ma już dużego mrozu. Pędy zeszłoroczne wycinamy, pozostawiając dwa-cztery pąki. Tuż przy nasadzie usuwamy wszelkie słabe, wiotkie i zdeformowane pędy oraz niektóre starsze, zagęszczające koronę krzewu. Martwe lub uszkodzone pędy przycinamy do zdrowego miejsca lub aż do ich nasady. Do tej grupy należą: budleja Davida, hortensja bukietowa i krzewiasta (ale nie ogrodowa, bo choć kwitnie w drugiej połowie lata, tworzy kwiaty na zeszłorocznych pędach), tawuła Billarda i japońska, róże wielo- i wielkokwiatowe.

Ta tawuła u mnie na zdjęciu kwitnie wczesna wiosną na biało i tnę ją po przekwitnięciu kwiatów.
Te kuliste małe cytrynowe tawułki japońskie przycinam w marcu, dość mocno przerzedzając gęstość gałązek wewnątrz krzewu. Potem po przekwitnięciu tnę jeszcze raz formując je w kształt kulisty, bo na takim bardzo mi zależy. Dobrze znoszą to drugie cięcie.



mayland - 29-10-2009 14:33
Ja mam późne, fioletowo różowe tawuły. Wiosną je przytnę.
Widze, że i budleje też należy przycinać. Co prawda moja juz jest mocno przycieta bo ją niedawno przesadzałam. Ale wiem jak postępować w nastepnych latach.



kordzina - 29-10-2009 14:40
no widzisz Mayland :oops: :oops: i wykładzik jak sie patrzy :) :) ....nic dodać nic ujac tylko czerpać pełnymi ręcami :wink:
Tola masz rację, że liściaste dają teraz popis...o tej porze roku zdecydowanie góruja nad iglakami znielubionymi przez parę osób na tym forum...
piękne berberysy...właśnie dosłałam od wujka w małych doniczkach i chyba odwiedzę stronę Pinusa co by się dokształcić bo jedne są bardziej czerwone jedne bardziej bordowe...zupełnie nie wiem jakie będą potem...tak już jest z podarkami...
aaaa i dużo zdrowia dla rodziców...my się starzejemy i oni też...musimy i chcemy się nimi opiekować ja jest jedynaczką więc nikt za mnie tego nie zrobi, a tak na marginesie Mayland mój tato właśnie po takich poceniach, dusznościach i zadyszce przy ubieraniu butów ma rozrusznik..baliśmy się ale bardzo mu to pomogło...jedyny problem to na lotniskach bo prez bramki nie może przechodzić a te głupole tego nie rozumieją....



artmag - 29-10-2009 14:41
Witam Tolu, jesień pięknie pracuje w Twoim ogrodzie - chyba u Ciebie na etacie :wink:
Ponieważ wójt jest tak żywotnie zainteresowany przeforsowaniem decyzji korzystnej dla dewelopera, może należy go postraszyć jakimś CBA, albo przyszłorocznymi wyborami? Może zmądrzeje- im więcej szumu zrobicie przeciwko tej decyzji, tym więcej ludzi będzie mu patrzeć na ręce.
Trzymam kciuki za Waszą sprawę.

Pozdrawiam ciepło :D



oldzia - 29-10-2009 15:00
Toluś u Ciebie tak przepięknie, zresztą jak każdą porą roku :o :o :D oglądam Twoje zdjęcia co dziennie i ciągle i mało........ :D nie mogę doczekac się, kiedy będę mogła cieszyc oko własnym ogrodem i skrycie mam nadzieję, że choc w części będzie tak piękny jak Twój!!! :roll: :D

pozdrawiam serdecznie i również życzę dużo zdrówka - dla Ciebie i Twoich najbliższych.



mayland - 29-10-2009 17:00
kordzina mój tata jest chory i leczy sie od lat. Niedawno miał udar ale wyszedł z tego. Teraz dochodzi do siebie. Opieka nad rodzicami spadnie na mnie. jestem na to przygotowana. Wybudowalismy większy dom w tym celu.



tabaluga1 - 29-10-2009 17:58
Jesień piękne zmiany poczyniła w Twoim ogrodzie, Tolu. Zresztą o każdej porze roku zaglądam tu i tak jak każdy podziwiam (chociaż po cichutku, z ukrycia z braku czasu- mam nadzieję, że to się zmieni). Nie ukrywam, że u Ciebie nieustannie szukam ogrodowych inspiracji. Mam nadzieję, że wiosną moje małe szkraby pozwolą mi bardziej zaszaleć przed domem i wokół tarasu. Wtedy pewnie zwrócę się do Ciebie po porady. Może znów coś zmienię, bo wciąż czuję niedosyt.

Lampa cudowna, zresztą wszystko pięknie ze sobą gra. Zazdroszczę Ci tych pięknych ogromnych kwiatów w donicach. Ja póki co nie mogę sobie na takie pozwolić :-? Zresztą mój salon w tej chwili bardziej przypomina pokój dziecinny niż gościnny :roll:
pozdrawiam



kordzina - 29-10-2009 19:50

kordzina mój tata jest chory i leczy sie od lat. Niedawno miał udar ale wyszedł z tego. Teraz dochodzi do siebie. Opieka nad rodzicami spadnie na mnie. jestem na to przygotowana. Wybudowalismy większy dom w tym celu. no tak to juz jest...musimy tylko mieć nadziję ze nami tez ktoś sie zajmie z uśmiechem a nie z przymusu...
pozdrawiam.....
aaa..... bym zapomniała....................
wszystkiego naj Tola dla ciebie i dla....
Rozdawaj miłość pełnymi rękoma!
Miłość jest jedynym skarbem,
który mnoży się przez podział,
jest jedynym darem,
który powiększa się przez rozdawanie,
jest jedynym przedsięwzięciem,
w którym im więcej się wydaje,
tym więcej się zyskuje:
podaruj ją, wyrzuć,
rozrzuć na cztery wiatry,
opróżnij kieszenie,
potrząśnij koszem,
wylej z pucharu,
a jutro będziesz
miał więcej niż dziś!




mayland - 29-10-2009 20:17
Tak czytam i czytam..... o jakiej lampie piszecie.... :o :o Ja jej nie widziałam :o W pracy mi sie nie wszystkie zdjęcia otwierają i nie widziałam tych zdjeć z lampą :o :evil: :evil: Dopiero teraz dojrzałam :lol: Fajne kółko na suficie tworzy. Smukła. Mi się podoba! :lol:



braza - 29-10-2009 20:40
Ja się do zdjęć dzieł sztuki przymierzałam, a tu baterie kaput! Jutro mam nadzieję też będzie piękna pogoda, to porobię! Nie ma większego artysty od Matki Natury!!!!!!



tola - 30-10-2009 10:48

wszystkiego naj Tola dla ciebie i dla.... dziękuję w swoim imieniu i M. też :D

Mayland, moi Rodzice mają już sporo lat, dopóki są we dwoje, jest im łatwiej, bo razem. Mają za sobą Złote Gody, to piękne przeżyć tyle lat, mieć co wspominać a jednocześnie mieć nadzieję na kolejne. Każdemu życzę takiej pogody ducha, jaką oni mają. Tata po dwóch paskudnych zawałach, z rozrusznikiem, z laseczką w ręku, mając 82 lata wychodzi sobie na codzienny spacer i z uśmiechem wita wszystkich spotkanych sąsiadów. I to nic, że zdrowie nie zawsze dobre, nogi czasem nie chcą iść dalej, ale nigdy nie narzeka.
Ma swój ulubiony wiersz (ma ich zresztą całe mnóstwo które zna na pamięć i lubi mi recytować, a ja uwielbiam słuchać).
To wiersz autorstwa W. Szymborskiej

Kiedy ktoś mnie pyta - jak się dzisiaj czuję
grzecznie odpowiadam, że dobrze, dziękuję.
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko
astma mi dokucza i, mówię z zadyszką,
puls słaby, krew w cholesterol bogata,
lecz dobrze się czuję, jak na moje lata

Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę
chociaż zawsze wybieram najłatwiejszą drogę
w nocy - przez bezsenność - bardzo się morduję
ale przyjdzie ranek, znów dobrze się czuję.

Mam zawroty głowy, pamięć figla płata
ale dobrze się czuję, jak na swoje lata.
Z wierszyka mojego, ten sens się wywodzi
że, kiedy starość i, niemoc przychodzi
to lepiej się godzić ze strzykaniem kości
i nie opowiadać o swojej słabości.

Zaciskając zęby, z tym losem się pogódź
i wszystkich wokoło chorobami nie nudź.
Powiadają - starość okresem złotym
kiedy spać się kładę, zawsze myślę o tym.

Uszy mam w pudełku, zęby w szklance studzę
oczy na stoliku, zanim się obudzę
jeszcze przed zaśnięciem, ta myśl mnie nurtuje
czy to wszystkie części, które się wyjmuje?

Za czasów młodości - mówię bez przesady
mało takich było, by mi dało rady.
W średnim wieku jeszcze, tyle sił zostało
żeby bez zmęczenia, przetańczyć noc całą.

A, teraz na starość, czasy się zmieniły
spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.
Dalsza rada dla tych, którzy się starzeją
niech zacisną zęby i z życia się śmieją

Kiedy wstaną rano, części pozbierają
niech rubrykę zgonów, w prasie przeczytają
Jeśli ich nazwiska tam jeszcze nie figurują
to znaczy, że zdrowi i dobrze się czują !

:wink:

Artmag, w sprawie bloków nie odpuszczamy, podjęliśmy wiele działań, mam nadzieję, że nie pójdą na marne.
Pozdrawiam cieplutko :D

Oldzia, oczywiście, że Twój ogród będzie piękny, zobaczysz ile radości Ci sprawi, ile zadowolenia. Jeśli chcesz go mieć, to zrobisz wszystko by był. A to prosta droga do osiągnięcia celu :D

Tabaluga1, Twoje słodkie bliźniaki to najpiękniejszy wystrój salonu jaki można sobie wymarzyć. Proszę je ode mnie w piętki ucałować.
Jak będę miała wnuki, to salon uczynię wielkim placem zabaw i będę z nimi szaleć bez opamiętania. Znów wieże z klocków, miliony resoraków, farby, kredki toż to sama radość życia :lol:

Braza i co? zrobiłaś zdjęcia, lecę do Twego dziennika sprawdzić jak się sprawy mają.



mayland - 30-10-2009 10:59
Tolu piękny wiersz! :lol:

Mój tata to zodiakalny lew. Nigdy nie narzeka. Gdy coś sie dzieje neidobrego to milknie. :roll:



tola - 30-10-2009 11:07
Mayland, gratulacje Tacie, proszę ode mnie przekazać i ucałować i zdrówka życzyć.



Sloneczko - 30-10-2009 12:20
Tola, nie chciało mi się wierzyć że te strofy napisała Szymborska. Choć napisane ze swadą, jednak nie zawsze rytmicznie i bez tego czegoś.

No i nie jest to wiersz Wisławy Szymborskiej:

http://www.klub.senior.pl/archive/index.php/t-721.html

Basia 22-04-2007, 16:37
który przypisano W. Sz., potem St. Jakielowi, a który to wierszyk niektóre Forumowiczki wprawił w kiepski nastrój.
Otóż autorką tegoż dziełka jest nieżyjąca już Józefa Jucha, należąca do PZN w Wadowicach.
Źródło: http://www.idn.org.pl/medykon/wiersze/index.htm
Zamieszania w sprawie autorstwa dokonała podobno prasa, jaka? nie wiem.


:)



aka z Ina - 30-10-2009 12:43
Toluś miłego wekendowania życzę!!!!!

i duzo, dużo zdrówka dla rodziców!!!!!

pięknie, jesiennie w twym ogrodzie.....



kuleczka - 30-10-2009 16:55
Toż ja właśnie również z niedowierzaniem czytałam wiersz ten :)
Myślę, Szymborska popiła była czy co :D
takie dosłowne rymowanie to nie w jej stylu :wink:
(uwielbiam Szymborską tak w ogóle)

Mimo wszystko wierszyk fajny.

Tolu, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę takiego taty.
Mój całe życie umierający, narzekający, nękający lekarzy i całą rodzinę.
Czasem choć jestem w poblizu nie zaglądnę na kubek herbaty
Wychodzę potem ze spuchniętą głową od słuchania tysięczny juz raz historii choroby. Ile można o sobie i swoich chorobach!!! Ludzie!!
Za to moja mama zupełne przeciwienstwo. Przechlapane ma ta dzielna kobieta :)

Mayland. Gratulacje!!!! Wow!



tola - 30-10-2009 17:41
Słoneczko, dociekliwa babeczka z Ciebie. Teraz muszę Tacie przekazać te wieści o zamieszaniu w sprawie autorstwa tego wiersza.
Wiadomo, że to nie wielka poezja z jakimś drugiem dnem i sensem niedopowiedzianym, ale wierszydełko traktujące z poczuciem humoru starość, której każdy chce doczekać, a niewielu doczekawszy lubi.
A że Tata na wesoło przyjmuje wszystko, co los na niego zsyła i żartom końca nie ma, to wiersz ten mu bardzo leży.

Kuleczka miło Cię tu znowu zobaczyć :D
U mnie Mama jest bardziej skora do kwękania i ponarzekania, ale my z Tatą nie pozwalamy jej się zbytnio rozkręcić w tym temacie, tak więc dobrze jest. Jak mam doła, natychmiast do nich jadę i wychodzę jak po najlepszej psychoterapii :D
Takie wsparcie jest bezcenne. Chciałabym być taka jak oni.

Aka, ten mój ogród musi jakoś wyglądać przez cały rok.
Przy takich dużych przeszkleniach i braku firan tak mocno "wchodzi" do wnętrza, że zaniedbany czyniłby bałagan w domu :D
Dziś zaświeciło słońce, z przyjemnością umyłam te swoje fixy z zewnątrz, teraz jest tak jakby szyb nie było i znów śniadanko jem prawie na trawie :wink:



aka z Ina - 30-10-2009 20:06
Toluś- uwielbiam Cię.....za twe teksty i nie tylko :wink:



tabaluga1 - 30-10-2009 20:20
Tolu

Wierszyk super i jeśli Twój Tato ma takie podejście do życia, to tylko pozazdrościć. Mimo niedomagań, choroby z optymizmem patrzący w przyszłość- bardzo chciałabym kiedyś też mieć takie podejście do życia.
A maluchy- cóż, chyba to najpiękniejszy dar, jaki mógł mnie jeszcze spotkać. Mam jeszcze dwójkę starszych synów, ale czas tak szybko pędzi i kiedy za kilka lat wyfruną z domu (wiadomo-nieuniknione) dom będzie jeszcze pełen śmiechu i zabawy. I mimo, że czasami boję się wizyt gości (notoryczny bałagan praktycznie nieunikniony) uwielbiam się z nimi bawić i wygłupiać. No i jeszcze ciągle czuję się młodo spacerując z wózkiem 8) , bo mój najstarszy 10-letni syn baaaaaardzo mnie już postarza. :oops: :roll:



tola - 30-10-2009 20:49

Toluś- uwielbiam Cię.....za twe teksty i nie tylko :wink: ...tak mi mów, tak mi dobrze :D :lol:
z wzajemnością Akuś :D



braza - 30-10-2009 20:53
Pozdrowienia i ukłony dla Taty i Mamy :D



tola - 30-10-2009 20:56

mój najstarszy 10-letni syn baaaaaardzo mnie już postarza. :oops: :roll: no taaaaaak, jak mój miał 10 lat też mnie postarzał, ale jak skończył 18 to przestał :lol:
Teraz wyższy o dwie głowy już tylko i wyłącznie mnie odmładza.
Przy nim mówię "zaczepiście" , "nara" i inne takie, to co, młoda gęś jestem 8) :lol:



tola - 30-10-2009 21:01

Pozdrowienia i ukłony dla Taty i Mamy :D Braza, ukłony ukłonami, ale gdybyś przyjechała dziś do mnie, to bym Cię poczęstowała taką szczawiową mojej Mamy, że klękajcie narody.
Jak nie przyjedziesz to trudno, zostanie na jutro :wink:
Nikt takiej nie potrafi ugotować, ani zrobić takich śledzi jak ona robi. Mistrzostwo świata. Ja ze swoją znaną niechęcią do czynności kuchennych nawet nie próbuję dorównać. Dzieci twierdzą, że nie mam szans. Tak się porobiło.



Amtla - 30-10-2009 21:11
To ja się chyba na tą szczawiową piszę jak taka dobra....bo w życiu szczawiowej nie jadłam :oops: z wiadomych względów :wink:



tola - 30-10-2009 21:32
Życie bez szczawiowej? nie godzi się, absolutnie, bez względu na powody.
Amtla, nie masz wyjścia, wsiadasz w ekspress i do mnie. I jeszcze na mecz Jagiellonii Cię zabiorę :wink:



Amtla - 30-10-2009 21:33
Czyli dwie nadzwyczajności za jednym razem :wink: :o :D



tola - 30-10-2009 21:38
Oj tak. Wiesz, na mecz pójdziemy nie interesując się piłką nożną. Kibiców tak naprawdę piłka wcale nie interesuje.
Gdyby ich interesowała, to byliby piłkarzami, tak? :lol:



Amtla - 30-10-2009 21:40
Oplułam monitor :oops: :lol:

Że ja za młodu na to nie wpadłam :roll: Teraz pewnie z jakimś przystaojniakiem bym się prowadzała :wink: A tak...



tola - 30-10-2009 21:48
A tak to co, że niby ten co się z nim prowadzasz to nie przystojny?
Jeśli choć trochę podobny do tego z awatara, to ciacho :D



Amtla - 30-10-2009 21:52
Ok, dobrze, niech będzie: przystojny inaczej :roll:

tylko nic nie mówmy o rozmiarze w pasie :oops:



tola - 30-10-2009 22:00
...dobra, namówiłaś, o tym rozmiarze ani słówka :wink: :lol:



Amtla - 30-10-2009 22:14
Niestety mój zegar biologiczny nie daje się oszukać i działa według "starego" czasu...

Dlatego ładnie mówię DOBRANOC i znikam :D



aka z Ina - 30-10-2009 22:20

To ja się chyba na tą szczawiową piszę jak taka dobra....bo w życiu szczawiowej nie jadłam :oops: ja również :D



aka z Ina - 30-10-2009 22:22
hehe a co do rozmiaru w pasie to ani ja ani mój w wymiarze się nie mieścimy :P



aga1401 - 30-10-2009 22:29
a ja nie wiem gdzie moj pas :) :o :cry: :roll:



aka z Ina - 30-10-2009 22:31
hehe pewnie tak jak u mnie, pod cyc........ :P :lol: :lol: :lol:



tola - 30-10-2009 22:31
Amtla, niech Ci się jakiś Cannavaro przyśni, niegrzecznej nocy życzę :wink:

Fabio C. dobrze kopie 8) :D

http://habs.theoffside.com/files/200...annavaro-4.jpg



tola - 30-10-2009 22:33
Dziewczyny, to dobrze że cyc jest, bo jakby tak tylko pas był :roll: :wink:



aga1401 - 30-10-2009 22:44
anka wlasnie :lol:
tola otoz to :).lepszy rydz niz nic.tylko ze czasem mnie plecy bola.
najbardziej z tego cieszy synek.od malego prawdziwy mami cycus.tuli sie jak tylko ma okazje.



tola - 30-10-2009 22:49
Moje dzieci jak były małe to lubiły się tulić do babci, bo u mamy to tak cienkawo :wink: 8)



aka z Ina - 30-10-2009 22:50

anka wlasnie :lol:
tola otoz to :).lepszy rydz niz nic.tylko ze czasem mnie plecy bola.
najbardziej z tego cieszy synek.od malego prawdziwy mami cycus.tuli sie jak tylko ma okazje.
hehe mój skończył w VII- 5 lat i cały czas jak nie myśli to sie miżdziali ,choć jak pomyśli to juz się czerwieni..jednak cały czas go coś ciągnie...... :wink:



aga1401 - 30-10-2009 23:01
ale mamy tematy przed snem :)
tolus jakie plany na Halloweeeen?



tola - 30-10-2009 23:15
Aga, to będą dni poświęcone pamięci Tych, których już z nami nie ma.
To jest szczególny czas pewnego wyciszenia, zadumy, dostrzeżenia rzeczy ważnych, odrzucenia tego co miałkie. Bardzo potrzebny czas, by rozumieć więcej.
I choć w gardle ściśnie mocno i oczy zwilgotnieją...tak trzeba.
Z upływem czasu coraz więcej zniczy przychodzi zapalić...niech płoną podsycając pamięć o ludziach, których nie sposób zapomnieć, którym wiele zawdzięczamy, których mieliśmy szczęście spotkać na swojej drodze.
Wspomnienia o Nich wypełnią nadchodzący czas.



aga1401 - 30-10-2009 23:19
ach jak mi brak tego tutaj.juz 4 lata nie bylam w polsce w listopadzie.
tutaj bynajmniej w naszym rejonie nawet swieczki sie nie swieca na cmentarzu w te szczegolne dni...
ale moze za rok...



aka z Ina - 30-10-2009 23:24
:cry:



aluba - 31-10-2009 12:54
:roll:



mayland - 31-10-2009 17:43
O rany.... Ale to grabienie jest meczące. Wygrabiliśmy tylko kawałeczek a było tego ok 10 taczek liści. A gdzie do końca jeszcze...... :o
Wyrwaliśmy też wszystkie kwiaty jednoroczne. Nieco już podgniły sobie. Przyciełam też tawułki.Obejście ogarnięte przed zimą.
A teraz to padam. Sprzątanie domu, gotowanie a jeszcze sobie mycie okien wymyśliłam... :lol:
Można tak siedzieć w domu i zawsze będzie co robić. To praca na cały etat.
A teraz moje dziecię sie przebiera i idą z kumpelą do dziadków na cukierki :wink: :lol:



braza - 31-10-2009 23:37
Albo ja taka do d... gospodyni jestem, albo u mnie liści nie ma ... no bo ogrodu to nawet nie tykam ostatnio :oops:
Za to w domciu to i owszem, co nieco działam.

Wieczorek :D



Sloneczko - 31-10-2009 23:40

Słoneczko, dociekliwa babeczka z Ciebie. Teraz muszę Tacie przekazać te wieści o zamieszaniu w sprawie autorstwa tego wiersza.
...
A że Tata na wesoło przyjmuje wszystko, co los na niego zsyła i żartom końca nie ma, to wiersz ten mu bardzo leży.
To, że znam Wisławę Szymborską osobiście jest za dużo powiedziane, ale wyściskałyśmy się kiedyś w poczekalni szpitala Rydygiera w Krakowie, bo tylko ja Ją rozpoznałam...
I może dlatego objawiła się moja dociekliwość, gdyż ten wiersz jak pisałam jest piękny i pełen optymizmu, jednak bardzo mi do naszej Noblistki nie pasował, po prostu z wyczucia.

Chyba się na mnie nie gniewasz, że tak już mam jako zodiakalna Panna? ;)



tola - 01-11-2009 16:24
Sloneczko, jako zodiakalna panna rozumiem zodiakalną pannę :wink:
Bardzo Ci dziękuję, za te informacje, już wszystko przekazałam Tacie, on też dokona sprostowania wśród swoich znajomych w tym temacie.
Byliśmy dziś na wielu cmentarzach, coraz więcej grobów do odwiedzenia.
Jak co roku odwiedziliśmy też moje rodzinne strony, tam jest niewielki cmentarz, na którym zawsze spotykamy wielu znajomych. Rodzice spotykają tam trzy pokolenia swoich uczniów, ja znajomych z podstawówki i ich rodziców, krewnych, których znam.
Ten dzień to nie tylko znicze na grobach i wspomnienia o tych, którzy odeszli, ale też dzień spotkań z żyjącymi, widywanymi już często tylko raz w roku w tym właśnie dniu.
Słonko nie było łaskawe, ale nie padało, pogoda pozwoliła na dłuższe rozmowy.
Dziś na moich parapetach pali się dużo świeczek. Zapalone dla tych wszystkich, o których myślę, a na groby nie ma możliwości, by dotrzeć i zapalić.
Amtla, Aka, dla Waszych bliskich też, jak obiecałam.

Braza, nowe kolorki w Twoim Uroczysku są bardzo w moim stylu :D
A jak Księżniczka, ma taką opiekę, jak trzeba? bo pamiętam, że nie byłaś zadowolona.

Mayland, no właśnie, roboty w domu i wokół niego zawsze huk.
Kto wymyślił określenie "ona nie pracuje, ona siedzi w domu" :roll: , z pewnością nie kobieta :wink:



jamles - 01-11-2009 18:47

Albo ja taka do d... gospodyni jestem, albo u mnie liści nie ma ... no bo ogrodu to nawet nie tykam ostatnio :oops:
Za to w domciu to i owszem, co nieco działam.

Wieczorek :D
zaczniesz grabić jak modrzewie oblecą :lol:



braza - 01-11-2009 18:51
U Księżniczki nie byłam :oops: Nie miałam jak, ale teraz już mi będzie łatwiej...

Jamles, toż zbieranie igieł z modrzewia to profanacja by była :o :wink: W serio: w trawie i tak ich nie widać 8)



tola - 01-11-2009 19:05
O to, to, igły pod modrzewiem muszą zostać, coby mnie i Królikowi w Sylwestra nie przyszło na zmarzniętej ziemi tego, nooo, szampana pić :wink:



Amtla - 01-11-2009 19:29

Amtla, Aka, dla Waszych bliskich też, jak obiecałam. Dopiero wróciłam...dziękuję....



braza - 01-11-2009 21:14
Igły zostają, ale i tak Wam sianka dorzucę, żeby ten szampan nie zamarzł :wink:



aka z Ina - 02-11-2009 10:27

Amtla, Aka, dla Waszych bliskich też, jak obiecałam. dziękuję.... ja również....



kordzina - 02-11-2009 15:04
hej wszystkim :)
podsyłam czytającym blog, nad którym spędzam 3godzinę...pięknie ma właściecielka...i co mnie trochę zszokowało, bo raczej dom wskazywał na majętną i wszystkomogąco panią, pani robi wiele rzeczy sama....
a ogród....to już przegięcie mieć taki piękny ogród...polecammmm
http://utkanezmarzen.blogspot.com
Ps. F.C jest ok.( sczególnie taki hi hi hi :wink: ) ale wolę Aleksandra Popova( nie muszę pisać dlaczego :oops: )
http://1.bp.blogspot.com/_n_ezkuxGaU...24037_3215.jpg



Indy-k - 02-11-2009 15:16

hej wszystkim :)
podsyłam czytającym blog, nad którym spędzam 3godzinę...pięknie ma właściecielka...i co mnie trochę zszokowało, bo raczej dom wskazywał na majętną i wszystkomogąco panią, pani robi wiele rzeczy sama....
a ogród....to już przegięcie mieć taki piękny ogród...polecammmm
http://utkanezmarzen.blogspot.com
Potwierdzam! :) Blog super! A już zamieszczony tam pamiętnik zająca Adamka to absolutne mistrzostwo świata. Czytając uśmiałam się jak norka :lol:

Pozdrawiam Tolunię :wink: i wszystkich jej Gości.



TomKa - 03-11-2009 11:41
tola, to nieśmiało jeszcze u Ciebie w wątku spytam. Czy i jak zabezpieczasz tuje na zimę? Boję się, że jakaś kolejna większa śnieżyca powygniata moje krzaczki. Szczawiową bardzo lubię i chętnie spróbowałabym tej ugotowanej przez Twoją mamę. Niestety za często nie mogę gotować tej zupy, bo dzieci inaczej uważają. Twierdzą, że to liście chwastów i że bałagan w talerzu :roll: :lol: :lol:



aka z Ina - 03-11-2009 12:50

hej wszystkim :)
podsyłam czytającym blog, nad którym spędzam 3godzinę...pięknie ma właściecielka...i co mnie trochę zszokowało, bo raczej dom wskazywał na majętną i wszystkomogąco panią, pani robi wiele rzeczy sama....
a ogród....to już przegięcie mieć taki piękny ogród...polecammmm
http://utkanezmarzen.blogspot.com
zapisane!!!w wolnej chwili podelektuję się nim :wink:



tola - 03-11-2009 13:07
Kordzina, tego pływaka zostawię Tobie, ja zostanę przy F.C. :wink:
Dzięki za link do niezwykłego bloga, skąd Wy wiecie gdzie takie cuda odnaleźć :roll:
Przejrzałam pobieżnie, ale w wolnej chwili poczytam i pooglądam z przyjemnością.

Indy-k, pozdrawiam :D
Od rana czekam na to zapowiadane słońce. W prognozach bezchmurne niebo, a w rzeczywistości niebo zasnute chmurami. Jakaś złośliwość matki natury, czy co?

TomKa, ważne jest z jakiego szczawiu gotowana zupa. Najlepszy najmłodszy, drobniutko siekany, z gotowanym jajkiem. Ziemniaki na oddzielnym talerzu, polane zeszkloną cebulką cukrową z dużą ilością kopru. U nas wszyscy się biją o tę zupę babci :D
Tuje kuliste i te smukłe, skyrockety owijam spiralnie na zimę sznurkiem konopnym, by mokry, ciężki śnieg nie rozłamywał ich gałązek. To wystarcza.
Róż jeszcze nie okopcowałam, ale w tym tygodniu to zrobię. Już czas. Mróz w nocy coraz większy.
Wrzosy obsypałam korą, na to spadły liście brzozy, zostawiam tak do wiosny.
A moją jedyną pnąca różę, która nie wymarzła ubiegłej zimy osłonię matą słomianą. Bo coś mi się zdaje, że ta zima nie będzie łagodna.

Długo zastanawialiśmy się nad szczepieniami p/grypie. Ilu ludzi tyle opinii w tej sprawie. Dotąd nie szczepiliśmy się i nie chorowali, ale w końcu decyzja zapadła na tak. Wczoraj cała rodzina została ukłuta. Dziś trochę boli ręka, poza tym w porządku.
No i nadal czekam na słońce, wracając do wspomnień z letniego urlopu...ech :wink:

http://www.surftravel.pl/bibgraf/Garda/jez.garda.jpg



- 03-11-2009 13:12
Mówisz Tolu, że róze już okopcować?. Trzeba znowu męza do roboty zagonić :roll:



aga1401 - 03-11-2009 13:13
to ja tez powiem ... ech.piekne to slonce.
ja sie zastanawiam nad szczepieniami p/swinskiej grypie.tutaj na wyspie zaczely sie niedawno.na razie szczepia ludzi z wyzszej grupy ryzyka.potem jak zostanie beda informowac.ale sama nie wiem.na razie mysle...



mayland - 03-11-2009 13:19
Ja swoje róże nieco przyciełam bo jakieś dziwne kształty miały. Przykryję je czymś jeszcze. W ubiegłym roku były to obciete gałęzie tuj. A liscie brzozy to chyba woe\zem bede wywozić, tyle tego spadło. Wczoraj wiatr pieknie wszystko zamiótł......prosto pod brame garażową tworząc piękną kolorową wydmę. Oczywiscie jak otworzyłam bramę to część nawiało do srodka :lol:



tola - 03-11-2009 13:24
Verunia, Ty mieszkasz w dużo cieplejszym regionie, więc spokojnie, zdążysz.
Nasz biegun zimna rządzi się innymi prawami :wink:
Nie wiem czy dobrze robię, ale do kopcowania wykorzystuję rośliny ze skrzynek tarasowych. Wyjmuję je z pojemników i tą plątaniną korzeni wraz z kulkami keramzytu okrywam róże u nasady. Nic się nie marnuje :wink:

Aga1401, w naszym kraju nie sądzę, by szczepionka od świńskiej grypy była dostępna dla zwykłego obywatela. Ale nawet zwykła grypa może unieruchomić w domu na wiele dni, a syn ma maturę, my pewnie zechcemy pojechać w grudniu na narty, więc dobrze by było być w dobrej formie.
Czy to szczepienie coś da? nie wiem, ale nie będę sobie pluć w brodę, że coś mogłam, a nie zrobiłam.



tola - 03-11-2009 13:31
Mayland, u mnie wiatr zgania liście do tych rowków między trawnikiem, a rabatami i wtedy bardzo łatwo je zebrać. Nie mam w ogrodzie bardzo dużych drzew, więc tych liści nie jest tak dużo. Więcej na działce rekreacyjnej.
Byliśmy tam wczoraj, poobwiązywałam iglaki, pozgrabialiśmy liście opadłe z jabłoni, dopiero wczoraj pochowaliśmy meble ogrodowe do domku.
Sezon zamknięty do wiosny.



marjucha - 03-11-2009 13:34

Mayland, u mnie wiatr zgania liście do tych rowków między trawnikiem, a rabatami i wtedy bardzo łatwo je zebrać. Nie mam w ogrodzie bardzo dużych drzew, więc tych liści nie jest tak dużo. Więcej na działce rekreacyjnej.
Byliśmy tam wczoraj, poobwiązywałam iglaki, pozgrabialiśmy liście opadłe z jabłoni, dopiero wczoraj pochowaliśmy meble ogrodowe do domku.
Sezon zamknięty do wiosny.
Czy mieszkając w takim uroczym miejscu jak Ty mieszkasz, to potrzebujesz jeszcze działki rekreacyjnej? :o



tola - 03-11-2009 13:51
Marjucha, ja to z tych takich przywiązujących się jestem :wink:
Tę działkę mamy od 16 lat, tyle tam wspomnień, całe dzieciństwo naszych pociech.
Nasze bujne życie towarzyskie tego okresu 8) . Drewniany dom z otwartym kominkiem w środku i drugim na tarasie. Taras wśród sosen i świerków. Cisza, spokój wśród dojrzałego już bardzo ogrodu. To jest inny klimat od tego domowego.
A jeśli pobudują nam to nieszczęsne blokowisko?
Działka rekreacyjna jest od nas jakieś 3 km. 10 minut rowerem, 30 wolnym krokiem, 3 minuty samochodem. Ogródki działkowe okolone lasem, nie słychać zgiełku miasta, które tak blisko. Kąpielisko z piękną plażą na skarpie, jak na Mazurach.
Jak się z tym kawałkiem ziemi rozstać, no jak?



mayland - 03-11-2009 13:54
My się pobudowalismy na działce rekreacyjnej :lol:
Do ziemi tez sie przywiązuję :oops:



Strona 41 z 54 • Znaleziono 15165 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54
Copyright (c) 2009 http://kleo | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.