ďťż

DOM TOLI

DOM TOLI





tola - 02-10-2009 20:21
Indy-k, pięknie opisałaś rejony, w których budujesz dom na kawałku ukochanej już ziemi.
Tak, Podlasie w wielu miejscach jest niezmienione od wielu lat, ma się wrażenie, że czas tu się zatrzymał. To co mnie urzeka najbardziej, to nie tylko piękna przyroda, to nie tylko zachowana dawna architektura, ale przede wszystkim ogromna życzliwość, serdeczność, otwartość ludzi tu mieszkających.
Jeśli w takich małych zapomnianych przez Boga i cywilizację wioseczkach zapukasz do jakiegokolwiek domu, przyjmą Cię i ugoszczą jak najbliższą sobie osobę.
Zwłaszcza ludzie starsi są tu niezwykli. Kiedy jeździmy na weekendowe wypady do Puszczy Białowieskiej, lubimy zawędrować aż do strefy nadgranicznej.
Tam wioski są już bardzo wyludnione. Uwielbiam dosiąść się do ludzi siedzących na ławkach przed domami, niewielu ich tam...i wdać się w rozmowę, która prędko przeradza się w opowieść ich życia. A każda opowieść nadaje się na scenariusz filmu.
Dwa tygodnie temu na takiej wycieczce postanowiłam dotrzeć do starego, pięknego dworu w Jodłówce.
Dlaczego tam?
W czasach studenckich należałam do Studenckiego Klubu Jeździeckiego.
Wtedy, letnią bazą wypadową koniarzy była już Szelągówka za Tykocinem.
(pozdrawiam najserdeczniej studentów Warszawskiej ASP, którzy też tam razem koni dosiadali :D
W opowieściach przy ognisku często słychać było nutkę nostalgii za czasami obozów letnich w Jodłówce właśnie).
Dlatego postanowiłam odszukać ten dwór.
Właścicielem dworu wybudowanego w 1901 roku był Samuel Wołyńcewicz.
Mieszkał w nim wraz z żoną i szóstką dzieci.
Obok dworku był park, staw i spora pasieka. W okresie międzywojennym dwór był ośrodkiem nauki dla dzieci wiejskich i miejscem życia społecznego. Żona Samuela Antonina Wołyńcewiczowa była zielarką, przygrywała na fortepianie a jej córka Helena uczyła dzieci, ona też stała się właścicielką dworku przed wojną.

Dwór został zdewastowany przez Armię Czerwoną, jeden z synów Samuela Wołyńcewicza zginął w Katyniu. Po wojnie majątek rozparcelowano, wycięto najstarsze drzewa a budynek służył przez jakiś czas jako szkoła.

Rodzina odzyskała dworek w 1968 roku i dzisiaj jest on w rękach spadkobierców.
To zdjęcie, zrobione dwa tygodnie temu

http://i66.photobucket.com/albums/h2...sia/jodwka.jpg





tola - 02-10-2009 20:24

Tolu chciałam napisać u Arco ale napisze to tutaj. Masz niesamowity dar dobierania własciwych słow. Proste, krótkie a cieszą jak diabli :lol:
Mayland :oops: ... i zrobiło mi się gorąco, bluza polarowa grzejąca zawirusowane kości już na oparciu krzesła :wink: buźka :D



mayland - 02-10-2009 20:31
Kolejna ciekawa historia :lol:
Zdrowiej Toluś!



Żelka - 02-10-2009 20:37
Toluś Ciebie w kosciach!? Ale Ty ze samych pieknosci stworzona, ja tam kosci nie widze. :wink:
Kcesz zobaczyc kosci?? Albo lepiej nie. :lol: :wink:





kordzina - 02-10-2009 20:44
nie wypełniam bo mam doła że nie wygrałam....lotek mi powiedział że to miałam byc ja tylko że źle dmuchnęli w te piłki z numerkami i nie te wleciały do przegródek co skreśliłam :evil: :wink:
zdrowiej



tola - 02-10-2009 21:33
Zeljka, ja tam niby ich też nie widzę, ale czuję, oj czuję :roll:

Kordzina, ja na toto lotek od lat jestem obrażona, nie wiem, czy czuje się tym zmartwiony :wink:
piję rutinoscorbin i robię się coraz wyraźniejsza :D

Przedwczoraj zaświeciło słońce i zrobiło mi przepiękny spektakl świetlny z udziałem swoich promieni i jesiennego dzikiego wina.
Nie mogłam się oprzeć, by tego nie uwiecznić...to tak na poprawienie jesiennych smuteczków

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/dzw.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/dzw1.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/dzw2.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/dzw3.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/dzw4.jpg

...i posłuchać warto :D

http://www.youtube.com/watch?v=4cPFO5toqVI



DarioAS - 02-10-2009 21:35
cudne :o :P



tola - 02-10-2009 21:38
cudne to Twoje zdjęcie w awatarku Anusia, dwójka dzieci i taka laseczka...ech



braza - 02-10-2009 21:39
Piękny ten dworek. Dobrze, że przynajmniej ocalał jako tako, tyle pięknych budowli poszło z dymem wraz z "wizytą" czerwonoarmistów :-?



tola - 02-10-2009 21:42
prawda Braza, prawda
ten dworek ma trzy ganki, każdy misternie zdobiony "koronkowym"drewnem,
i prawdziwe wole oko od frontu...no i ma ponad sto lat, staruszeczek



Żelka - 02-10-2009 22:21

Zeljka ale czuję, oj czuję :roll: To chociaz w tym jestem do Ciebie podobna. 8) :lol: :wink:
No to daj znac co na to kosciobolstwo dziala. :roll:



mayland - 02-10-2009 22:27
Moje wino jakoś wolno rośnie ale czaus mu za wiele nie poświęcałam więc nic dziwnego. Doczekać sie nie mogę kiedy tak zarośnie jak Twoje. I te liście........ piękne!



jamles - 02-10-2009 23:39

Jamles, dwie taczki chwastów? :o , co za potwór z Ciebie, tak zaniedbać ogród :roll: :wink: 8) :lol: to dopiero połowa w gruncie jeszcze drugie tyle ma się dobrze :-? :wink: :oops:



Ew-ka - 02-10-2009 23:43
gdzie to wino dzikie pnącze
czemu już nas nie oplącze
mógłbym z tobą w winie ginąć
i w osłonę winną zwinąć
....... :lol:

http://www.youtube.com/watch?v=iw1SwzyWGvo



tola - 02-10-2009 23:43
może to nie chwasty, tylko to, jakże mu tam, no...konopie 8)



jamles - 02-10-2009 23:55

może to nie chwasty, tylko to, jakże mu tam, no...konopie 8) a to do perzu albo ostów podobne :roll:



braza - 03-10-2009 10:14
Wino zostawiłam tylko na studni, znielubiłam drania, bo właził wszędzie! Był pod dachem, pod fundamentami, na ścianach, prawie w sypialni ... kategoryczne NIE!!! Na studni niech tam sobie będzie, faktycznie pięknie się przebarwia. Francowate sumaki zresztą też!

Cześć i czołem! Kubek mleka z miodem przyniosłam, ponoć choraczek jesteś :roll:
http://static.playmobile.pl/blog/4288/234243.4.jpg



Sonika - 03-10-2009 15:12
Piękne wino, piekne kolory i piękne zdjęcia Toluś :D .

Ja też uwielbiam Ciebie czytać, masz dar do snucia opowieści.
Zdrowiej szybciutko.



Ew-ka - 03-10-2009 15:28
Tousia ,a jak sie dzisiaj czujesz ? lepiej mam nadzieje :roll: pij dużo herbatki ,mnie najbardziej smakuje rumiankowa, chociaz za nią normalnie nie przepadam :roll: I nie wychodź z domu .....lepiej kilka dni zostać w łóżku niz tygodniami leczyc powikłania :-?
zdrówka .....i słoneczka życzę :D
ps. u mne świeci od rana ....ale zimno arktyczne nie odpuszcza 8)



rogbog - 03-10-2009 19:01
Jak zdróweczko?
Ciepła herbatkę z cytrynką przyniosłam :wink:

http://th.interia.pl/11,oikuchnia,0a...4469aa_440.jpg



Sonika - 03-10-2009 19:25
Mniam :D , Bogusiu Ty zawsze masz coś pysznego.
Narobiłaś mi smaku, tylko cytryny u mnie niet.

Tolusia pij herbatkę, jeszcze ciepła.



onna - 03-10-2009 19:34
cuś mi się zdaje że to grzaniec pod kamuflażem herbatki ;) Ale ciiii, pij Tola na zdrowie..... Zdrrowka i ja życzę.
a takie dzikie wino porastało ganek stuletniego domu moich dziadków. Piekne bylo jesienią a w lecie uwielbiałam zrywać i gryźć "wąsy" z niego, byly takie orzeźwiająco kwaśne... Teraz dziadkowie nie ąyją a pnącza zniszczono, bo ponoć niszczyło, śmiecillo i myszy po tym do domu wchodziły. Eeeeech. Chociaż tu mogę sobie popatrzec :)



krzysztof54 - 03-10-2009 20:12
Witaj Tolu, mam nadzieję, że czujesz się lepiej :D . Gdy patrzyłem na to dzikie wino nasunęło mi się pytanie. Chodzi o altankę. Czy jest u Was wykorzystywana, czy też większość czasu spędzacie na tarasie? Nie wiem czy warto robić? Wiesz, ja mam małą działkę.
Pozdrawiam i życzę zdrówka.



tola - 03-10-2009 20:48
Ja na chwilkę tylko, po gorącą herbatkę od Was. Zdrówko mizerne, jakaś wirusówka żołądkowa jeszcze się dowaliła :evil:
Nie jem dziś nic i czuję się marnie. Nic to, damy radę.
Pomyślcie o mnie ciepło...wtedy z pewnością będzie mi lepiej.

Onna, a domek Dziadków jeszcze stoi?

Krzysztof54, szczerze mówiąc w tej altance z całej rodziny tylko ja bywam...czasem z sąsiadką na ploteczkach :wink:
Jeśli masz wygodny, duży, zacieniony taras i małą działkę możesz sobie tę altankę darować.
Chociaż ja swoją lubię, za to dzikie wino na niej, za to że wieczorami zapalałam w niej światło i fajnie wtedy na nią popatrzeć siedząc na tarasie i lubię też siedząc wieczorem w altance patrzeć na oświetlony dom.
Nie jest konieczna, ale w sumie dobrze, że jest.
U mnie pełni rolę bardziej dekoracyjną niż użytkową.



rogbog - 03-10-2009 21:09
onna żadnego oszukaństwa tu nie było :wink:
dla Tolusi jeszcze ciepła herbatka
http://bi.gazeta.pl/im/4/3935/z3935774X.jpg

żeby nam zdrowiała :)

a ponieważ pewnie zażywa też jakieś leki więc jej alkoholu nie wolno pić :wink:
ale my zdrowe...wię czemu nie...dla rozgrzania :wink: ale głównie za zdrówko Toli
http://mycuisine.blox.pl/resource/piwo1.jpg



rogbog - 03-10-2009 22:14

Mniam :D , Bogusiu Ty zawsze masz coś pysznego.
Narobiłaś mi smaku, tylko cytryny u mnie niet.

Tolusia pij herbatkę, jeszcze ciepła.

Mówisz i masz :wink:
http://www.tofoto.pl/zdjecia/b/m/a/q/O21f_s.jpeg

smacznego :P



rogbog - 03-10-2009 22:17
A dla Toli w ramach rekonwalescencji :wink:
http://www.tofoto.pl/zdjecia/J/b/L/Q/eD23_s.jpeg



Sonika - 03-10-2009 22:41
Skubnęłam jedną truskawkę :oops: .



rogbog - 04-10-2009 15:08
Poobiednią kawkę przynoszę i o zdrówko pytam :wink:
http://jezykpolski.istockphoto.com/f...coffee-set.jpg



braza - 04-10-2009 17:52
Tola, no weź noooo ... po co Tobie to choróbsko?????



tola - 04-10-2009 19:25
no chyba po to, żeby znów z wagi zlecieć, tylko ja z tych , co nie bardzo chcą kilogramy tracić :roll:

przypomniało mi się:

kolega opowiada kumplowi
- wiesz, moja druga połowa podpowiedziała mi co by chciała dostać na urodziny
- a co chciałaby?
- nooo mówiła że marzy o takim cudeńku, srebrnym, błyszczącym...i żeby przyspieszało do setki w dwie sekundy
- i co, kupiłeś?
- kupiłem
- co kupiłeś?
- no jak to co, wagę łazienkową
:lol:

Wielkie brawa naszym siatkarkom za zdobycie brązowego medalu Mistrzostw Europy :P



asuulek - 05-10-2009 08:50
Tolu dziękuję za wyczerpującą odpowiedź co do płytek i za poradę. Te Antaresy to widziałam na żywo, owszem ładne, ale nie dałabym ich do holu. Co do tych z Luny to faktycznie muszę zadzwonić do AGI. Nie wiedziałam, że tylko tam można je dostać... a ja szukałam i mogłam sobie szukać dalej :wink: .

Nie pamietasz ile kosztował metr? Bo aż się boję, jak mają tylko oni to może być cena kosmiczna :roll:



kordzina - 05-10-2009 09:46
Hej Tola...jak tam zdrówko...??? mam nadzieję że sie kurujesz, i jakoś Ci lepiej...ach te choróbska będą nas atakować teraz i te dzieci...trzeba czekać na siarczysty mróz wtedy te latające świństwa zostaną wyniszczone przez temperaturę...takie 5-10st. w nocy to dla nich raj....
buźka



coffee82 - 05-10-2009 11:30
Jak sie pacjentka miewa?

http://kids.niehs.nih.gov/pictures/illness.gif

Czy jeszcze w łóżeczku czy juz na chodzie?



Alunek - 05-10-2009 11:35
Toluś - życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia. Buziaki :D

Znowu urzekła mnie twoja opowieść...



Magi77 - 05-10-2009 11:46
Toluś witam się i zdrówka życzę :P



DarioAS - 05-10-2009 12:55
i ja zdrówka życzę :P



TomKa - 06-10-2009 13:18
Wiedziona instynktem przyszłam utulić i zdrowia życzyć. Tola, Ty nam nie choruj, trzeba trawnik i roślinki na zimę przygotować. Jakieś nowe cebulowe dokupić, dosadzić. Zdrowiej szybciutko :D
Ten dworek u w Jodłówce jest cudny, ale mi smaku narobiłaś. Uwielbiam klimat takich miejsc ... Chyba będę musiała kiedyś tam pojechać. Daleko to od Ciebie? Bardziej na wschód?



edyta kozłowska - 06-10-2009 13:45
Toluś , zdrówka życzę!!!!
A wiecie, że wczoraj u siebie na działce znalazłam 4 przepyszne czerwone truskawy!!!. Smakowite były.



Renatka - 06-10-2009 17:33
Tola zdrowiej proszę, bo front atmosferyczny z ładną pogodą się zbliża i szkoda tracić czas w łóżeczku jak można będzie ucieszyć się słonkiem :)



krzysztof54 - 06-10-2009 21:42
Dzięki Tolu za odpowiedź :D . Chyba zrezygnujemy z altanki. Czy w takim razie będę mógł wpadać czasami do Ciebie z wirtualną wizytą, aby nacieszyć oko widokami o których piszesz?



tola - 07-10-2009 22:31
O matko, jak ja nie cierpię chorować :evil:
Wymęczyło mnie to choróbsko, brrrr.

Pogoda jesienna i to mogę zrozumieć, w końcu październik.
Ale dlaczego w poniedziałek ma padać śnieg? :o
U mnie jeszcze kwitną dalie i niecierpki, róża okrywowa ma milion malusich pączków do rozkwitnięcia i na to pierzyna śniegu?
I jak ma mnie głowa nie boleć, no jak? :roll:
Wypisuję się z takiego klimatu, ot co!!

Asuulek, dzwoniłaś do tego sklepu? mają w ofercie ten gres?

Kordzina, ale ja nie chcę mrozu, buuuu, ja jestem jak roślina szklarniowa, ciepła do życia potrzebuję, co tam ciepła, upału nawet.
Trzeba się było bocianów uczepić i odlecieć do ciepłych krajów, przegapiłam, no :roll:

Coffee82, było łóżeczko, teraz już na chodzie. Nareszcie :D

Alunek, mam już kolejną opowieść w zanadrzu, buziaki :D

Magi77, DarioAS, dzięki za troskliwość, kochane jesteście :D

TomKa, cebulowe dokupić powiadasz, jak Ty mnie dobrze znasz :lol:
dziś pierwsze kroki po wizycie u lekarza skierowałam do apteki, a drugie do centrum ogrodniczego i kupiłam czosnki olbrzymie XXL.
Giganty będą, kosmiczne kule normalnie.
A Jodłówka jest ode mnie jeszcze 80 km na wschód, aż pod granicę z Białorusią. Ale warto tam się zapuścić, inny świat.

Edytko Kozłowska, truskawki z grządki w październiku :o
nie mogłaś jednej wysłać do chorej koleżanki? :wink:

Renatko, ten front z piękną pogodą był u nas wczoraj.
Słońce i ciepło jak w Toskanii, cudnie. Oczywiście ledwo człapiąc zrobiłam kilka zdjęć w ogrodzie. Słońce czyni magię oświetlając tylko fragmenty ogrodu.
Wrócę do tego oczywiście.
A dziś już było deszczowo i smutno, i ma być jeszcze gorzej, ech.

Krzysztofie54, czuj się w mojej altance jak u siebie w domu :wink:
Czyli przede wszystkim zaglądaj częściej, bo ostatnio to coś zaniedbywałeś wątek.
Na zachętę widoczki z altanki, especially for you :D
te jeszcze letnie

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/alt.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/alt1.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/alt2.jpg



tola - 07-10-2009 22:36
A wszystkim, którzy mnie tu gorącą herbatką i nie tylko herbatką leczyli,
dokarmiali owocami i innymi smakołykami,
zdrówka życzyli i słabościom nie pozwolili się dać pokonać

domowej roboty papryczka w zalewie słodko kwaśnej...smacznego :D :wink:

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/papr.jpg



braza - 07-10-2009 22:38
To Ty chorujesz, czy robisz paprykę, bo to akurat różnica :roll: :D



tola - 07-10-2009 23:06
Brazuś, jak choruję, to wtedy nic nie robię...noooo prawie nic :wink:
a tę papryczkę zdołałam w słoiki upchnąć tydzień temu.
Oczywiście musiałam nabroić.
Nowy przepis, koleżanka uprzedzała, że dość dużo cukru będzie, no dobra.
Czytam: 6 szklanek wody (wlewam do garnka),
3 kilogramy cukru, wsypuję, ale w połowie drugiego kilograma patrzę, że już wody nie ma, sam cukier :o
oczywiście chodziło o 3 szklanki cukru, nie kg.
I to już był początek mojej choroby :wink:
A grypy żołądkowej nikomu nie życzę.



braza - 07-10-2009 23:09
Pojechałaś z tym cukrem, nie powiem! Żołądkowej grypy to i ja nikomu nie życzę, a Tobie życzę szybkiego dojścia do siebie!

Kiedyś robiłam paprykę po węgiersku (Węgrzy pewnie nie mają o niej pojęcia :wink: ), może i w tym roku się skuszę :roll:



Niaka - 08-10-2009 01:21
Ogród jest wspaniały, wnetrza cudne, a ja się zastanawiam co to za projekt ? Tolu, napiszesz?



Magi77 - 08-10-2009 08:02
Witam się z rana :D
Toluś mam nadzieję, że już ze zdrówkiem lepiej :)



nastka79 - 08-10-2009 08:36

Pogoda jesienna i to mogę zrozumieć, w końcu październik.
Ale dlaczego w poniedziałek ma padać śnieg? :o
U mnie jeszcze kwitną dalie i niecierpki, róża okrywowa ma milion malusich pączków do rozkwitnięcia i na to pierzyna śniegu?
I jak ma mnie głowa nie boleć, no jak? :roll:
Wypisuję się z takiego klimatu, ot co!!
Moja mama to też straszny zmarźlak i zawsze też tak mówiła. Do czasu kiedy tego lata pojechali po raz pierwszy odwiedzić moją siostrę w Hiszpanii. Przez prawie 3 tygodnie w Sewilli było ponad 40 stopni. W dzień nie szło wytrzymać, a w nocy było tylko niewiele chłodniej. Od tego czasu moja mama już nie wspomina o przeniesieniu się w cieplejszy klimat :roll: :wink:



sure - 08-10-2009 08:37
Współczuję z tą grypą żołądkową, syn własnie dochodzi do siebie, też go rozłożył rotawirus - kilka nocy w plecy! Nie mogłam wyjść z podziwu, jak zobaczyłam Twoje słoiki z paprykami - myślałam, ze to w trakcie choroby zrobiłaś!! :o
Tak, czy inaczej cukru sporo, czy w smaku też jest bardzo słodka?



jamles - 08-10-2009 10:49
papryka oczywiście własnego chowu :roll:
i na chorobę 8)
http://img258.imageshack.us/img258/6...kaplsdtje5.jpg



aga1401 - 08-10-2009 10:53
witaj tolus.fajnie ze juz wracasz do zdrowka.a papryczka wyglada smakowicie.
milego dnia :)



Amtla - 08-10-2009 21:07
Witaj toleńko,

już najwyższy czas wrócić do zdrowia....załatw ten żełądek tym czym jamles radzi... :wink: :roll:

J apoza grypą , wszelkie dolegliwości tak kuruję...no, chyba że jeszcze jest koniaczek...nic innego mi nie pomaga.

U Ciebie ślicznie...jak zwykle :D trawki są superaśne...



krzysztof54 - 08-10-2009 21:46
Tolu, dziękuję. Zdjęcia wrzuciłem na twardziela, żeby wpadać do altanki nawet wtedy, gdy zabraknie netu... skoro pozwoliłaś :oops:
Coś Ci wyznam - ja tu bywam, często tylko tak bardziej incognito. :wink:



Magi77 - 09-10-2009 08:25
Witam się z rana :lol:

I dzisiaj herbatką częstuje :lol:

http://th.interia.pl/51,bb381e1381866775/herbata3.jpg



tola - 09-10-2009 12:03
Witaj Niaka :D
projekt domu robiony na zamówienie.
Bardzo zależało mi na funkcjonalnym układzie dołu, na klarownej, dużej, otwartej przestrzeni, ale żeby kuchnia nie była widoczna z salonu. Na dużej, wygodnej rodzinnej jadalni.
Na dużych przeszkleniach, wpuszczających mnóstwo światła dziennego, i otwarciu domu na ogród.
Projekt spełnił moje oczekiwania, jestem zadowolona.

Nastka79, faktycznie, 40 stopni w dzień i 30 w nocy to męczarnia.
Ale takie "włoskie" temperatury 30 w dzień 24 nocą to ja bym chciała mieć przez 8 miesięcy. Dwa miesiące pięknej zimy, dwa oszałamiającej wiosny, a potem to już tylko lato :D

Sure, słodka ta papryka, dość mocno słodka. Jeśli za taką nie przepadasz, to o jedną szklankę cukru mniej.
Jak zdrówko synka?

Jamles, żołądkowa dobra jest, nie powiem :wink:
a papryczka kupowana na giełdzie, własnego chowu w tym roku to tylko rzodkiewka, zielona pietruszka i szczypior. Cienizna jednym słowem :roll:
No i jeszcze własna aronia na nalewkę.

Aga1401, Amtla, Magi77, Braza słoneczne pozdrowienia z Podlasia.
Świeci, ale wiatr huraganowy i zimny, brrrr.

Krzysztof54, napisz czasem coś, nie żałuj tuszu w długopisie :wink:

Wieczorem wrzucę jakieś zdjęcia.
Zarezerwowałam wczoraj w Almi Decor piękną lampę do salonu. Zajadę dziś jeszcze do jednego sklepu z meblami kolonialnymi, jeśli mnie tam żadna nie zachwyci kupię tą zarezerwowaną.
Lampa na komodę, a na suficie nadal kabel z żarówą :roll:

Pięknego dnia wszystkim życzę :D



Magi77 - 09-10-2009 13:00
Toluś u Ciebie nawet kabel z żarówą wygląda pięknie :P
Miłego weekendu :P



Indy-k - 09-10-2009 15:47

Indy-k, pięknie opisałaś rejony, w których budujesz dom na kawałku ukochanej już ziemi.
Tak, Podlasie w wielu miejscach jest niezmienione od wielu lat, ma się wrażenie, że czas tu się zatrzymał. To co mnie urzeka najbardziej, to nie tylko piękna przyroda, to nie tylko zachowana dawna architektura, ale przede wszystkim ogromna życzliwość, serdeczność, otwartość ludzi tu mieszkających.
Jeśli w takich małych zapomnianych przez Boga i cywilizację wioseczkach zapukasz do jakiegokolwiek domu, przyjmą Cię i ugoszczą jak najbliższą sobie osobę.
Zwłaszcza ludzie starsi są tu niezwykli. Kiedy jeździmy na weekendowe wypady do Puszczy Białowieskiej, lubimy zawędrować aż do strefy nadgranicznej.
Tam wioski są już bardzo wyludnione. Uwielbiam dosiąść się do ludzi siedzących na ławkach przed domami, niewielu ich tam...i wdać się w rozmowę, która prędko przeradza się w opowieść ich życia. A każda opowieść nadaje się na scenariusz filmu.
Dwa tygodnie temu na takiej wycieczce postanowiłam dotrzeć do starego, pięknego dworu w Jodłówce.
Dlaczego tam?
W czasach studenckich należałam do Studenckiego Klubu Jeździeckiego.
Wtedy, letnią bazą wypadową koniarzy była już Szelągówka za Tykocinem.
(pozdrawiam najserdeczniej studentów Warszawskiej ASP, którzy też tam razem koni dosiadali :D
W opowieściach przy ognisku często słychać było nutkę nostalgii za czasami obozów letnich w Jodłówce właśnie).
Dlatego postanowiłam odszukać ten dwór.
Właścicielem dworu wybudowanego w 1901 roku był Samuel Wołyńcewicz.
Mieszkał w nim wraz z żoną i szóstką dzieci.
Obok dworku był park, staw i spora pasieka. W okresie międzywojennym dwór był ośrodkiem nauki dla dzieci wiejskich i miejscem życia społecznego. Żona Samuela Antonina Wołyńcewiczowa była zielarką, przygrywała na fortepianie a jej córka Helena uczyła dzieci, ona też stała się właścicielką dworku przed wojną.

Dwór został zdewastowany przez Armię Czerwoną, jeden z synów Samuela Wołyńcewicza zginął w Katyniu. Po wojnie majątek rozparcelowano, wycięto najstarsze drzewa a budynek służył przez jakiś czas jako szkoła.

Rodzina odzyskała dworek w 1968 roku i dzisiaj jest on w rękach spadkobierców.
To zdjęcie, zrobione dwa tygodnie temu

http://i66.photobucket.com/albums/h2...sia/jodwka.jpg

Pięknie dziękuję za tę opowieść i świetne dopełnienie moich odczuć ze spotkań z Podlasiem. Jest dokładnie tak, jak napisałaś Tolu. Często można spotkać zupełnie niezwykłych ludzi... Bywa, że jeżdżąc po okolicy podwozimy starsze osoby, takie babuleńki okutane w białe chusteczki, z bukietami polnych kwiatów, najczęściej podróżują do lub z kościoła/cerkwi. To świetne okazje, by chwilę porozmawiać- my opowiadamy o tym co nas sprowadziło w te okolice, a sami dowiadujemy się np. o grzybowych miejscach czy świętych źródłach lub jak ostatnio historię, którą opowiedział nam nasz sąsiad o wypalaniu się... złota! A tak! :) Przy okazji prac ziemnych i żartów o zakopanych skarbach - dowiedzieliśmy się, że raz na sto lat zakopane pod ziemią złoto musi się wypalić. :o Jeśli ma się szczęście, można w nocy zaobserwować silny płomień wydobywający się z ziemi i wtedy wiadomo, gdzie kopać w poszukiwaniu skarbów! :o :D Hmmm, hmm... mam nadzieję, że każdy z nas znajdzie swój wielki skarb, nawet jeśli nie będzie to wypalone złoto :wink: A może zwłaszcza, gdy nie będzie to złoto...
Tolu, cieszę się że już lepiej się czujesz. Życzę wspaniałych zakupów i cierpliwie ( :roll: ) czekam na wieczorowe zdjęcia.



WIOLEŃKA - 09-10-2009 20:04
Tola jaki masz rozmiar stołu w jadalni?

Uwielbiam Twój ogród. Zieloniutka trawka i te wszystkie roślinki są super.

Czekam na fotki nowej lampy.

Pozdrawiam :P



BetaGreta - 09-10-2009 21:54
Mam nadzieję, że zdrówko już ok.
W altance to i ja bym posiedziała.
A papryczki wyglądają smakowicie.



coffee82 - 10-10-2009 09:31
Tola fajnie ze jestes na chodzie :P smutno tu bylo bez ciebie.

Na dobry początek dnia podrzucam aromatyczną kawkę

http://i583.photobucket.com/albums/s...ing-Coffee.jpg



TomKa - 10-10-2009 10:24
Super masz ten widoczek z altanki na dom. Letnim wieczorem, gdy jest oświetlony na pewno dostarcza przyjemnych wrażeń. Nic tylko siedzieć i podziwiać. Czy bardzo się mylę? Toluś, gdzie będziesz sadzić czosnki?
A teraz cierpliwie czekam na te wieczorne fotki ...



Amtla - 10-10-2009 10:35
Chwileczkę posiedzę w altance....nacieszę oczy..."naładuję akumulatory"...

cześć :D



lipka - 10-10-2009 16:57
witam Tola
ujawniwm się bo nie wytrzymam juz dluzej.Przy tobie Szwaja i Grochola to wymięka.Uwielbiam czytac to co piszesz czasem to wszystko ma tyle w sobie poezji ze nie jeden poeta pozazdrosci.
Moj dom jest w trakcie budowy stan surowy zamknięty i nie mam czego pokazywac ale inspiracje będę czerpac z Ciebie twoj ogrod to bajka Jak Alicja w krainie czarow.Mieszkam obecnie w miescie pochodze ze wsi i na wies mnie ciagnie.Udalo nam się kupić działkę na obrzezach -niedaleko a jednak spokoj i cisza.Czasem nawet krowki widzę za oknami.Może jakoś uda mi się zrobić ogrod moich marzen taki do wypoczynku i do grania w siatkę,bo ja tez kibic siatki .Wczoraj właśnie zaczął się sezon i dzisiaj jedziemy na mecz>Nasz zespol to Jastrzębski Węgiel i trzymaj kciuki.pa pa



tola - 10-10-2009 19:38
Indy-k, mam nadzieję, że przyjeżdżając coraz częściej na Podlasie znajdziesz kiedyś chwilkę czasu, by mnie odwiedzić.
Zapraszam serdecznie. Będziemy miały o czym pogadać :D
A o tym palącym się złocie nie słyszałam. A skarb, jak to skarb, tam...gdzie serce Twoje :D

WIOLEŃKA, stół jest duży 100x225 i jeszcze można go rozłożyć do 290 i 350.
Ważna jest metrowa szerokość, bardzo wygodna.
Mieszczą się duże talerze i na środku pozostaje dużo miejsca na ustawienie półmisków i dekoracje.

Beta-Greta, Amtla, Magi77 uściski :D

Coffee82, mnie też bez Was smutno, naprawdę, słonka Wy moje :D

TomKa, ja wciąż trzymam, wiesz za co 8)
czosnki posadziłam w dwóch miejscach, wśród tych białych kamieni na mojej "wyspie" przy altance (wiosną zajdą tam istotne zmiany) i wśród nowo posadzonych traw i liliowców. Myślę, że będą dobrze tam wyglądały. Trawy przez większą część sezonu mają tylko długie wąskie liście, więc to będzie dobre tło dla wielgachnych głów kwitnących czosnków.
One pięknie wyglądałyby posadzone w grupie i nic wokół.
Ale u mnie straszliwe wieje i boję się, że posadzone bez osłony mogłyby się połamać.
Piękne są

http://www.sklep.swiatkwiatow.pl/pho...f3465d3fa3.jpg

Lipka, bardzo cieszy mnie Twój wpis, dziękuję.
Ilość osób piszących jest tak mała w porównaniu do odwiedzających.
A ja wielokrotnie pisałam że lubię czytać o czym piszecie, o Waszych planach, marzeniach, wątpliwościach, radościach. Zatem dziękuję :D
Trzymam mocno za Twoją budowę i za ogród który stworzysz. Niech będzie miejscem które szczerze pokochasz.
A Jastrzębski Węgiel jeśli dobrze się orientuję jest teraz pierwszy w tabeli, wyprzedzić Skrę Bełchatów to wyczyn, gratuluję i pozdrawiam :D



tola - 10-10-2009 20:11
A zdjęcia? no właśnie.
Dziś będzie ogrodowo, bo to tola lubi najbardziej :wink:
Kiedy tak siadywałam na parapecie zasmarkana i kichająca, oczywiście przyglądałam się temu, co za oknem.
Słońce bawiło się z cieniem w ciuciubabkę.
I czasem wychodząc zza chmur na dłużej, oświetlało pewne fragmenty resztę pogrążając w głębokim cieniu. Wyglądało to tak, jakby niektóre rośliny były podświetlone światłem punktowym, ukrytym gdzieś za nimi. Latem, kiedy słońce jest bardzo wysoko, nie ma tego efektu.
Jesienią, kiedy promienie padają pod dużym kątem, ten światłocień jest bardzo efektowny.
Wybiegałam więc do ogrodu próbując uchwycić te momenty.
Gdybym miała dobry aparat i większe umiejętności, zdjęcia byłyby lepsze.
A tak, zwykła amatorszczyzna, ale ponieważ obiektem zdjęć jest przyroda, to ona i tak się wybroni :wink:

najpierw róże, jeszcze kwitną

http://i66.photobucket.com/albums/h2...usia/rose8.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h2...usia/rose6.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h2...usia/rose5.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h2...usia/rose3.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h2...usia/rose4.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h2...usia/rose1.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/rose.jpg

a tu trawy

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/ooo.jpg

podświetlone jak halogenem

http://i66.photobucket.com/albums/h2...ia/trawki2.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h2...ia/trawki3.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h2...ia/trawki1.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h2...sia/trawki.jpg

tu róża zagląda do okna jadalni

http://i66.photobucket.com/albums/h2...usia/rose9.jpg

wąsy cytrynowego jałowca

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/gold.jpg

i moja ulubiona glediczja cała w słońcu

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/glic.jpg

pięknie kontrastuje żółtym kolorem z głęboką zielenią sosny czarnej

http://i66.photobucket.com/albums/h2...usia/glic1.jpg

i na koniec żółte jesienne nawłocie w wazonie zdobiące hol

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/holl.jpg

w tym miejscu, po wejściu do domu przez widoczne na zdjęciu drzwi z garażu, czy też po wejściu z wiatrołapu,
zawsze widać świeże kwiaty na tym drewnianym stoliku.
Różne o różnych porach roku.
Wiosną pierwsze hiacynty, żonkile, tulipany, potem liliowy bez, gałązki jaśminu, latem polne kwiaty, jesienią astry i nawłocie, zimą zasuszone gałązki z owocami głogu.
Najbardziej oczekiwane zawsze te wiosenne, bo któż za wiosną nie tęskni :wink:



lipka - 10-10-2009 22:30
zdjęcia to coś co mnie fascynuje

wklejam więc Wam coś dla okahttp://img242.imageshack.us/i/dsc0540o.jpg/ dla Ciebie Tola



lipka - 10-10-2009 22:32
no i nie wyszło....jak mam zrobic zeby wyszło?



Indy-k - 10-10-2009 22:34

Indy-k, mam nadzieję, że przyjeżdżając coraz częściej na Podlasie znajdziesz kiedyś chwilkę czasu, by mnie odwiedzić.
Zapraszam serdecznie. Będziemy miały o czym pogadać :D
Tolu Ślicznie dziękuję za zaproszenie! Dyg! :wink: To byłaby frajda! To prawie tak, jakby spotkać ulubioną bohaterkę ulubionej książki :D Mam więc ogromną nadzieję, że kiedyś skrzyżują się nasze podlaskie ścieżki... a może i Ty zaszczycisz moje skromne, drewniane progi...

Tolu, Twój ogród... Myślę, że na zdjęciach udało Ci się uchwycić i utrwalić coś bardzo, bardzo pięknego... jakąś ulotną chwilę malowaną słońcem i cieniem. Może nawet mistrz Vermeer uśmiechnąłby się na widok tych fotografii. Moim zdaniem, Twoje jesienne, kwiatowe zdjęcia wręcz... pachną! :) Może sobie chapnę jedną różyczkę :wink: :oops: na moje zasłonki... mogę? :wink: Marzą mi się takie wnętrza w stylu shabby chic w moim drewniaczku, pasowałaby tam! :)

Cieplutkie pozdrowionka zostawiam bo zdaje się, że nadchodzą już pierwsze poważne chłody :cry: Też jestem ciepłolubna i taką rozchlapaną jesień najchętniej bym przespała... echhh, aby do Świąt! :D Serdeczności! :)



kordzina - 11-10-2009 12:24
upewniam się ze jesieinny ogród to najpiękniejszy ogród...przynajmniej dla mnie :oops: jeszcze niektórzy aktorzy walczą , by nie zejść ze sceny ( patrz twoje róże), niektórzy właśnie o tej porze roku są w blasku jupiterów, niektórzy już odpoczywają po męczącym sezonie...inni zmieniają strój, z zielonego na pięknie karminowy...jesienią dopiero doceniam winobluszcz, za którym specjalnie nie przepadam...uwielbiam patrzeć na tą walkę słońca i cienia z ciężkich jesiennych chmur
...w dojrzałym ogrodzie moich rodziców, który pomagałam urządzać już tak pięknie to widać...u ciebie właśnie też.
na południowej ścianie jest ławeczka, schowana od wiatru, jak odwiedzi ją słońce, właśnie teraz można na niej usiąść z ciepłą herbatą i w ciszy pobyc z samym sobą...latem ławka nie jest używana...
wiszą cieżkie deszczowe chmury, zwiastują miesiące w których to gorące słońce będzie tylko gościem i właśnie teraz tworzą w ogrodach taki jak twój czy moich rodziców spektakl warty owacji na stojąco...
rozmarzyłam się u ciebie Tola, tak lubię ogrody dojrzałe a twój przedszkolak powoli się takim staje...



molus - 11-10-2009 14:55
Tolu czy Twoja glediczja była obwiązywana? Moja jest jakaś taka rozlazła.



Ivonesca - 11-10-2009 19:46
pozdrowienia od Maciusia i jego mamy :-)
Jemy, spimy, rosniemy....tylko zdjęc nie wklejamy :wink:



jamles - 11-10-2009 21:26

pozdrowienia od Maciusia i jego mamy :-)
Jemy, spimy, rosniemy....tylko zdjęc nie wklejamy :wink:
mama też :roll: :o :wink:



braza - 11-10-2009 22:40
Róże przepiękne!!!



WIOLEŃKA - 11-10-2009 23:01
Dzięki za odpowiedź. :D

U mnie na taki duży stół za mało miejsca :roll: szkoda - będzie 180cm.



Magi77 - 12-10-2009 10:46
Witam się poweekendowo :lol:
Piękne fotki :lol: Jak zwykle zresztą :lol:
Ja się teraz zasmarkałam i strasznie mi źle :(

Buziaki i miłego dzionka :lol:



DarioAS - 12-10-2009 11:27
Toluś, piękne zdjęcia, róże cudne, widzisz, a tak się przed nimi opierałaś..

wracaj szybko do zdrówka :wink:



tola - 12-10-2009 12:17
Dzień dobry w nowym tygodniu :D
Humor mi dopisuje, bo straszyli śnieżycą od poniedziałku, tymczasem jest spokojnie, bezwietrznie i słońce świeci.
I jeśli nawet jutro zacznie padać, to i tak cieszę się dzisiejszym, ładnym dniem.
Te dni z dobrą pogodą trzeba będzie w najbliższych miesiącach wręcz celebrować, nie zapominając o spacerze. Robota wtedy niech czeka :wink:

Lipka, uda się wkleić następnym razem, nie poddawaj się.

Indy-k, dziękuję, pięknie napisałaś.
Z największą przyjemnością odwiedzę Cię w Twojej podlaskiej posiadłości. Wnętrza w stylu shabby chic są tak przytulne, romantyczne, w drewnianym domu nabiorą dodatkowo szczególnego uroku. Już się na to cieszę :D

Kordzina, no właśnie, dojrzały ogród.
To niestety wymaga czasu. Dlatego zabrałam się za to tuż po zakończonym stanie surowym, wiedząc, że budowa potrwa lata, a nie miesiące.
Pisałam już wielokrotnie, że mam ogromny szacunek i słabość do ludzi starszych, którzy mogą się ze mną podzielić swoim doświadczeniem, opowiedzieć o swoim długim, ciekawym życiu. Z ogrodem jest podobnie. Starodrzew budzi respekt, dojrzały ogród skrywa więcej tajemnic, upływ czasu działa na jego korzyść i daje poczucie, że nie trzeba się go obawiać.
Chciałam uzyskać efekt wtopienia domu w zieleń...której nie było ani na naszej działce, ani tuż za nią, w jej bliskim otoczeniu.
I nad tym pracowałam. Od północnej strony między naszym ogrodzeniem a chodnikiem jest pas ziemi, na którym rosną posadzone przeze mnie świerki i brzozy. I to nic, że brzozy zaśmiecą mi jesienią posesję. Posprzątam z przyjemnością i wdzięcznością za ich piękno na które patrzę przez cały rok.
Uwielbiam Warszawski Park Łazienkowski.
Co roku wiosną w okresie kwitnienia rododendronów przyjeżdżamy do stolicy specjalnie po to, by spędzić w nim kilka godzin spacerując i zwalniając tempo życia.
A spacer po pobliskim lesie...w każdej wolniejszej chwili.

Molus, tak, ja gałęzie swojej glediczji prowadzę podwiązując tak, by rosły do góry a nie w szerz.
Bo ma tendencje do rozkładania, a w małym ogrodzie nie mam dla niej tyle miejsca ile by chciała.
W tym roku wiosną przesadziłam ją i odchorowała to.
Listki rozwinęła jedynie tak na jedną trzecią swoich możliwości.
Mam nadzieję że już zaakceptowała swoje nowe miejsce, ukorzeniła i w przyszłym roku rozwinie się należycie.

Ivonesca, ja Cię bardzo proszę o zdjęcie cudnego czarnego czupiradełka.
Tu, w tym wątku czekam na nie z utęsknieniem. Nie daj się prosić, no!!!

Braza, a angielka nie dość że ładna, to jeszcze pięknie pachnie

http://i66.photobucket.com/albums/h2...usia/rose7.jpg

WIOLEŃKA, stół o długości 180 będzie wygodny dla 6 osób. Jeśli planujesz 8 krzeseł jak u mnie, będzie trochę mniej komfortowo.

Magi77, przytulam...nie martw się, zasmarkanie to sprawa przejściowa.
Zdrówka życzę, niech wróci jak najszybciej i przegoni wredne wirusy.

DarioAS, gdzie tam moim różom do Twoich.
Jak chcę się im naprzyglądać zawsze zaglądam do Ciebie. One pachna nawet na zdjęciach :D

I kupiłam jednak tę lampę. Przemyślałam, zastanowiłam raz jeszcze i kupiłam.
Mam 7 dni na rozmyślenie i oddanie.
Wkleję wieczorem zdjęcia, powiecie, czy pasuje, czy oddać, tak?



betib - 12-10-2009 12:30
Tolu ten Twój ogrod........zachwyca :o
a ja mam gruzowisko na ogrodzie i pewnie tak mi zostanie do wiosny :(



tola - 12-10-2009 12:44
Betib, słonko moje, Ty przepiękny ogród masz w swoim domu.
Wrzosy zwinięte w uplecionych wiankach, angielskie róże nie przekwitające na przepięknej kanapie. Lawendę wyhaftowaną na lnianych dodatkach.
To jest kwitnący ogród.
A u mnie odwrotnie. Dom jest dodatkiem do ogrodu. Ogród miał wchodzić do domu przez wielkie nie zasłonięte przeszklenia, więc musi być. Nie ma innej opcji :wink:
Idę do Ciebie, zapadnę się na chwilę w cudownej salonowej kanapie i pooddycham klimatem Twoich wnętrz :D



ewa_zm - 12-10-2009 12:44
Tolu, powiedz proszę czy warto już teraz, jak jeszcze nie mieszkamy, zabierać się za nasadzenia w ogrodzie?
Pytam dlatego, że mamy jeszcze trawę, chwasty i nie nawiezioną ziemię... czy najpierw trzeba wszystko uporządkować :-?



tola - 12-10-2009 12:50
Ewa_zm, jestem przekonana, że lepiej poświęcić zimę na przemyślany projekt ogrodu, wiosną uporządkować cały teren i rozpocząć nasadzenia.
Jeśli teraz posadzisz cokolwiek w nieuporządkowanym terenie to wyglądu mieć nie będzie, a potem wszystko będziesz przesadzać. Szkoda czasu, pracy i pieniędzy.
Rośliny kupione w szkółkach można sadzić przez cały sezon od wiosny do jesieni.
A najważniejszy jest plan ogrodu i przygotowanie terenu.
To z pewnością zaprocentuje.



DarioAS - 12-10-2009 13:06
Toluś, nie wiem czy to widziałas u mnie, zostawiam na ten bury poniedziałek :wink:

uwielbiam tą piosenkę 8)
http://www.youtube.com/watch?v=3RK2g-nmu-E



ewa_zm - 12-10-2009 13:13
Tolu, dzięki, tak myślałam ale chciałam się upewnić, poza tym jestem laikiem w sprawach ogrodowych (na razie :wink: )
ogród mojej mamy z mojego dzieciństwa chyba się nie liczy :lol:



tola - 12-10-2009 13:24
Aniu, piosenkę już nucę, a Twoje róże w połączeniu z nią to prawdziwa uczta dla duszy.

A jeśli już o uczcie duchowej, to napiszę tak.
Jeśli macie ochotę obejrzeć w kinie coś innego od amerykańskiej komercyjnej papki
i nie macie alergii na kino Almodovara, to polecam "Przerwane objęcia".
Byłam, widziałam, nie żałuję.
Na długie jesienne wieczory proponuję to, co czytałam ostatnio.
Trzy części "Przypadków księdza Grosera" Jana Grzegorczyka. I.ADIEU II. TRUFLE III. CUDZE POLE.
Czyta się lekko, jednym tchem.

Trudniejszą w odbiorze powieść Janusza L. Wiśniewskiego "Bikini".
"Pełna rozmachu, niezapomniana powieść o życiu i śmierci, o wojnie i pokoju, o miłości - nie o jednej, o wielu".
Mam własną i wiem, że będę do niej wracać.

Aktualnie czytam "Królową Deszczu" Katherine Scholes".
Wszystkim wielbicielkom "Białej Masajki" z pewnością się spodoba, bo to podobne klimaty.



tola - 12-10-2009 13:29

Tolu, dzięki, tak myślałam ale chciałam się upewnić, poza tym jestem laikiem w sprawach ogrodowych (na razie :wink: )
ogród mojej mamy z mojego dzieciństwa chyba się nie liczy :lol:
o, tu się nie zgodzę, LICZY SIĘ, liczy.
Gdyby nie ogród mojej mamy z mego dzieciństwa, nie miałabym pewnie takiego serca do roślin jakie mam.
Ewa, wiosną jak zaczniesz organizować swój, pisz o swoich wątpliwościach, pomożemy, nie damy Ci zginąć, obiecuję :D



Iwuś - 12-10-2009 17:44
Tolu poradź! :oops: Jak wiesz w naszym rejonie przez ostatnie dni padał deszcz, więc nie mogłam ponawozić ziemi w newralgiczne miejsca gdzie muszę wsadzić kupione róże i cebulki. Teraz prognoza na dwa kolejne dni to opady śniegu. To co to oznacza, że nie zdążyłam i do wiosny pozamiatane ? :o :o Róże zadołowałam i zakopczykowałam, ale boję się że w tym miejscu gdzie są teraz może być im za mokro, no i wiem że lepiej byłoby je teraz jesienią :roll: wsadzić w miejsca docelowe ze względu na lepsze ukorzenianie się sadzonek.
Co ja mam z tym zrobić? :cry: :cry: Tym bardziej, że jeszcze dokupiłam kłączy i cebulek. Napewno masz ogromne doświadczenie w tym jak radzić sobie z naszym wrednym klimatem podlaskim. :wink:



aluba - 12-10-2009 23:31
Gdzie lampa, pytam?
Czy ja po to przed telewizorem przysypiam, czekając żeby wreszcie się w i e c z ó r zaczął?
Po to, co się ocknę te same wiadomości oglądam?
Po to dzieci - mniejsze bez mycia zupełnie, a większe bez sprawdzenia lekcji - śpią w opakowaniach gdzie ich noc zastała, jakby matki nie miały?
...
Gdzie lampa pytam? :roll:



Magi77 - 13-10-2009 07:49
Witam się z rana :P
Zimno strasznie dziś, a ja nadal zasmarkana :roll:
Buziaki zostawiam i życzę miłego dzionka :P



jamles - 13-10-2009 08:56

Gdzie lampa pytam? :roll: pewnie oddana 8)



tola - 13-10-2009 12:00
Iwuś, jeśli zostawisz róże zakopcowane do wiosny, będzie dobrze.
Możesz też przeczekać ten paskudny front i posadzić do końca października w docelowe miejsce.
Cebulowe i kłącza też posadź po przejściu tego zimnego frontu.
Jeśli w miejscach nasadzeń nie ma wody stojącej, kałuż, a tylko mocno wilgotna ziemia, nic im się nie stanie.

Magi77, jeszcze dwa dni i będziesz wyglądać kwitnąco. Tylko dbaj teraz o siebie szczególnie.



tola - 13-10-2009 12:11

Gdzie lampa, pytam?
Czy ja po to przed telewizorem przysypiam, czekając żeby wreszcie się w i e c z ó r zaczął?
Po to, co się ocknę te same wiadomości oglądam?
Po to dzieci - mniejsze bez mycia zupełnie, a większe bez sprawdzenia lekcji - śpią w opakowaniach gdzie ich noc zastała, jakby matki nie miały?
...
Gdzie lampa pytam? :roll:
Aluba, uśmiałam się do łez :lol: :lol: :lol: :lol:

dobra, UWAGA, portfolio lampy

http://i66.photobucket.com/albums/h2...usia/lampa.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h2...sia/lampa1.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h2...sia/lampa4.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h2...sia/lampa5.jpg

http://i66.photobucket.com/albums/h2...sia/lampa3.jpg

i jak? może zostać? pasuje?



ewa_zm - 13-10-2009 12:26

Ewa, wiosną jak zaczniesz organizować swój, pisz o swoich wątpliwościach, pomożemy, nie damy Ci zginąć, obiecuję :D trzymam za słowo, na pewno skorzystam i to nie raz :wink:



ewa_zm - 13-10-2009 12:30
lampa fajna, choć mi bardziej podobają się te lampiony na podłodze :oops:
ale za to jaki fajny barek ? :lol:



AMFI - 13-10-2009 12:34
Tolu, lampa jest kapitalna i świetnie pasuje do Twojego wnetrza :D tj, domku :lol: gdzie takie cuda sprzedają????
cieplutkie pozdrowionka śle :-)



Magi77 - 13-10-2009 12:56
Toluś to miejsce jakby na tą lampę czekało :lol:
Super :lol:



tola - 13-10-2009 12:59
Moim ulubionym sklepem, do którego lubię zaglądać to ALMI DECOR.
I w nim kupiłam swoją lampę. Mają wiele rzeczy które chciałabym mieć, które widzę u siebie, ale ceny hamują moje zapędy.
Ale jak już sobie coś upatrzę, to zbieram do "lewej kieszonki" i po jakimś czasie mogę na niektóre rzeczy sobie pozwolić. Choć łatwo nie jest.
Sypialnia też czeka na lepsze czasy. A wiele fajnych drobiazgów do niej widziałam w tym sklepie.
Może to i dobrze, bo jak się na coś długo czeka, to potem radość zwielokrotniona z tego, co łatwo nie przyszło.



tola - 13-10-2009 13:05

Toluś to miejsce jakby na tą lampę czekało :lol:
Super :lol:
Magi, nie wiem czy na tą, ale na lampę czekało już od stanu surowego domu.
Bo wtedy na etapie kładzenia instalacji elektrycznej, wymyśliłam gniazdko w podłodze na środku salonu, czego nie mogła zrozumieć większość fachowców i nie tylko. Znajomych też.
A ja wiedziałam, że chcę, by w tym miejscu salonu stała kiedyś kanapa, za nią komódka, a na niej ozdobna lampa z tradycyjnym, prostym abażurem. Tak to widziałam, o tym marzyłam.
I po to, by tę lampę bezproblemowo podłączyć potrzebne jest gniazdko schowane pod kanapą.
Wreszcie doczekało się swojej wtyczki :wink: :D



AMFI - 13-10-2009 13:06
też uwielbiam ten sklep, maja kapitalne dodatki, piękne meble (całe szczęście dla mnie za duże :roll: ) tylko faktycznie ceny ... :roll:
ja mam kilka drobiazgów cynowych w kuchni z almi decor a teraz zainspirowana twoja lampa chyba wybiore sie tam poszukać swiateł...

ciepełka :-)



ewa_zm - 13-10-2009 13:09
jestem pod wrażeniem Twojej pomysłowości, gniazdko w podłodze to faktycznie mało spotykane rozwiązanie :wink:
ale ja na etapie stanu surowego jeszcze się "nie meblowałam", jak większość podejrzewam, stąd wogóle taki pomysł do głowy nie przychodzi :lol:



Magi77 - 13-10-2009 13:11

Toluś to miejsce jakby na tą lampę czekało :lol:
Super :lol:
Magi, nie wiem czy na tą, ale na lampę czekało już od stanu surowego domu.
Bo wtedy na etapie kładzenia instalacji elektrycznej, wymyśliłam gniazdko w podłodze na środku salonu, czego nie mogła zrozumieć większość fachowców i nie tylko. Znajomych też.
A ja wiedziałam, że chcę, by w tym miejscu salonu stała kiedyś kanapa, za nią komódka, a na niej ozdobna lampa z tradycyjnym, prostym abażurem. Tak to widziałam, o tym marzyłam.
I po to, by tę lampę bezproblemowo podłączyć potrzebne jest gniazdko schowane pod kanapą.
Wreszcie doczekało się swojej wtyczki :wink: :D No wiem o tym. Pamiętam jak kiedyś pisałaś o tym gniazdku w podłodze czekającym na lampę i w końcu jest :P I jak dla mnie jest super :P



tola - 13-10-2009 13:12
AMFI, te cynowe cudeńka w Twojej kuchni oczywiście nie uszły mojej uwadze.
A lamp maja teraz całkiem sporo w ofercie. Jest jedna, z prostym abażurem która pasowałaby do tej stojącej, a której brakuje na moim suficie.
Ale moim zdaniem cena nie adekwatna do wyglądu tej lampy.
No i sama nie wiem :roll:



AMFI - 13-10-2009 13:22

AMFI, te cynowe cudeńka w Twojej kuchni oczywiście nie uszły mojej uwadze.: :oops: ale najpiękniejszą mam łyżkę do sałaty, kiedys cyknę...

A lamp maja teraz całkiem sporo w ofercie. Jest jedna, z prostym abażurem która pasowałaby do tej stojącej, a której brakuje na moim suficie.
Ale moim zdaniem cena nie adekwatna do wyglądu tej lampy.
No i sama nie wiem :roll
ach, nie pozostaje nic innego jak zbierac do prawej kieszeni... a w międzyczasie może będzie przecena....



kordzina - 13-10-2009 13:43
Toluś lampa ....wtopiła się w otoczenie twojego salonu...czyli tak jak piszesz, było na nią miejsce od zawsze i teraz jest...ale masz rację ze ALmi Decor jest drogie, ale jak miło czasem dostać od kogoś miłego lub sobie kupić( tego jeszcze nie robiłam) coś u nich...
a zbieranie jest fajne...wiem są tacy ci=o mi powiedzą że tak mówię bo muszę zbierać...ale kurcze naprawdę jaka to potem radość jest...naprawdę większa niż tak od razu, ja mam teraz dobrze bo mnie musi cieszyć każda drobinka....i cieszy...przecież DOM to już dużo, reszta z czasem....
dzięki że mnie zdopingowałaś żeby skrobnąć coś u siebie... :wink:



oldzia - 13-10-2009 13:49
Witaj Tolu i cała jej załogo !!!

Tak czytam Wasze spostrzeżenia na temat wykończenia, meblowania, dekorowania domku..... Przesadzania, upiększania ogrodu...... i aż mnie w dołku ściska, że ja nie mam jeszcze się czym z Wami podzielić, czego się poradzić :( :-?
Pozostaje mi tylko czytać, oglądać piękne zdjęcia Toli i poruszać wyobraźnią....:lol: oj to działa, działa........ - DZIĘKUJĘ
!!!
Toluś, ja tu wiernie jestem, czytam codziennie, tylko mało się udzielam - bo nie mam zbytnio o czym :roll: :roll:

Ps. super fajna ta lampka!!! :D

pozdrawiam



Indy-k - 13-10-2009 15:20
Tolu lampa piękna i moim skromnym zdaniem bardzo w tym miejscu pasuje! Prosto Francja-elegancja! :wink:
Wspomniałaś o drugiej, która też jest piękna, ale ma bardzo nieładną cenę :evil: Może sprawdź w Outlecie Almi Decor. Ja mam w pobliżu taki sklep (okolice Piaseczna) i ostatnio namiętnie go nawiedzam robiąc zdjęcia wybielanym witrynkom i komodom nad którymi się zastanawiam. Można znaleźć piękne rzeczy a ceny często nawet o połowę w dół! :D Może mają też Twoją lampę? Jeśli mogłabym jakoś pomóc, napisz. Będę tam w piątek.
Pozdrówka.



Ivonesca - 13-10-2009 16:11

pozdrowienia od Maciusia i jego mamy :-)
Jemy, spimy, rosniemy....tylko zdjęc nie wklejamy :wink:
mama też :roll: :o :wink: oj...ale łapiesz za słówka :lol:
mama na szczęscie spada z wagi 8)
PS.
zdjęcia som :roll:



rogbog - 13-10-2009 16:16
Eeeeee tam.... ja się tak nie bawię...nic złego nie można o domku Toli powiedzieć...hihi :lol: :lol: :lol:

Kobieto Ty to jakaś czarodziejka jesteś :P :P :P
Lampa śliczna :D ja też takie lubię :wink:

Pozdr



Ivonesca - 13-10-2009 16:19

Ivonesca, ja Cię bardzo proszę o zdjęcie cudnego czarnego czupiradełka.
Tu, w tym wątku czekam na nie z utęsknieniem. Nie daj się prosić, no!!!
melduję że wkleiłam u siebie w komentarzach i w KK :D



braza - 13-10-2009 19:10
I po ki gwizdek ja tu przyszłam :-? Mało, że nastrój mam skopany, to jeszcze ta lampa ... cudna jest, chcę taką, ale "gdy nie ma miedzi, doopa siedzi" mawia mój kochany Tata :-?

Cześć Tolunia i Szanowne Towarzystwo :D



Amtla - 13-10-2009 21:30
tolu,

ta lampa faktycznie dopełniła wnętrze...dobrałaś ją perfekcyjnie :D

Pięknie się u Ciebie mieszka... :D



Maluszek - 14-10-2009 08:40
Hej Tolu :D
pewnie nic odkrywczego więcej nie napiszę niż to co zostało już powiedziane, więc nie piszę :wink:

całuski gorące ślę :D



edyta kozłowska - 14-10-2009 09:16
LAmpa moim zdaniem świetnie pasuje, u ciebie jest tak zawsze milutko i cieplutko.

A jak dzis na dworze, wieje, bo u nas głowy urywa...



Alunek - 14-10-2009 09:29
Przyszłam się przywitać po dłuższej przerwie.... niestety. Gorączkowy czas mam w pracy. Pracoholikiem nie jestem... o nie, ale ostatnio z trudem wyrabiam się w 8 godzinach, a do tego jeszcze delegacje.
No cóż taka praca. Może nadszedł już czas zastanowić się na jakąś zmianą :wink: Nie bedę już przynudzać. Myślę,że to aura nastraja mnie tak. U nas na północy dzisiaj strasznie wieje, drzewa łamie... koszmar, ale jak patrzę na zdjęcia z jesiennego twoje ogrodu Tolu, to na sercu mi cieplej. Tolu jesteś czarodziejką :D Dziekuję ci za to!

Pozdrawiam Cię ciepło :D



rogbog - 14-10-2009 09:41
Słyszę,ze u Ciebie Tolu zima już nastała :x brrrr....dlatego przynoszę cieplutkie śniadanko

http://www.banki-zdjec.pl/wp-content.../sniadanie.jpg



asuulek - 14-10-2009 13:03
Witaj Tolu! Nie zasypało Cię? W telewizji mówią o awariach prądu chyba w Twoich okolicach.
Lampa piękna - zresztą jak wszystko u Ciebie. Ale z tym kontaktem w podłodze to jesteś niezła, że taką wizję miałaś już na etapie instalacji! Normalnie ukłony :lol:

Co do tych nieszczęsnych płytek, o których przynudzam już chyba od 10 stron to dzwoniłam do AGI i mają mi przysłać jedną sztukę do pamacania :wink: . Mam nadzieję, że w rzeczywistości też będą mi się tak podobać jak na twoich zdjęciach.
Mam jeszcze takie pytanie. Gdzieś pisałaś, że są trudne w utrzymaniu czystości. Co miałaś na myśli? Czy widać na nich każdą plamkę, czy są trudne w myciu?
I jeszcze jedno pytanie - czy mają określoną jakąś klasę ścieralności? Żebym potem po paru latach dreptania po nich nie miała wydeptanych ścieżek w bardziej uczęszczanych miejscach. Nie chciałabym Cię kłopocić, ale jeśli masz może jakieś zdjęcia tych płytek w zbliżeniu, pod kątem, przy różnym oświetleniu to proszę mogłabyś je zamieścić?
Tak sie dopytuję o te płytki bo potrzebuję ich trochę, a jeszcze nigdy nie kupowałam nic tak na odległość.
Będę wdzięczna za jakąkolwiek odpowiedź.
Pozdrawiam ciepło!



Ivonesca - 14-10-2009 13:20

...., ale "gdy nie ma miedzi, doopa siedzi" mawia mój kochany Tata :-? o rany, ale się usmiałam ....super powiedzonko :lol: :lol: :lol:



aluba - 14-10-2009 18:37
Lampa dokładnie taka, jak ją widziałam oczami mojej (umęczonej czekaniem)duszy.
Prawdę mówią dziewczyny, że idealnie wpasowana w swoje miejsce.
Także kamień spadł mi z serca, bo w sumie nie lubię zmian w miejscach, w których przebywam częściej, niż we własnym domu :wink:
Światło daje jasne - super, choć u mnie musiałoby być bardziej przygaszone, bo odkąd jestem "pełnoletnia" to mam tak, że w przygaszonym dużo korzystniej wyglądam. :D



WIOLEŃKA - 14-10-2009 21:16
Lampa jest ładna i pasuje do Twojego domu.

Twój ogród jest rewelacyjny!!!

Pozdrawiam :D



tola - 15-10-2009 12:15
Dzień dobry :D
Uśmiechnięta jestem, bo od rana jest spokojnie, przestało wiać, padać i świeci słońce.
A wczoraj? myślałam że koniec świata nastał :roll:
Biegałam co chwila do ogrodu ratować rośliny, wierzbę mandżurską przywiązałam do płotu i tylko dzięki temu jest cała, kloniki podobnie, hortensje rozkłapciane, leżące na rabacie odkopywałam ze śniegu i ustawiałam do pionu obwiązując sznurkiem.
Tuje kuliste biedulki wyglądały jak iglaki płożące, no masakra jakaś.
Dobrze, ze front się na dłużej nie zadomowił, by byłoby ciężko.

Indy-k, dzięki za informację o Outlecie. Wiem gdzie to jest, czasem bywam w stolicy, będę tam zaglądać. A jeśli coś bardzo wpadnie mi w oko u nas, dam znać i jak będziesz tam przy okazji, to spojrzysz, czy jest to w ofercie.
Bardzo dziękuję za chęć pomocy, pozdrawiam :D

Alunek, w taki jesienno-zimowy czas trzeba sobie oprócz pracy organizować małe przyjemności, takie do bólu egoistyczne, tylko dla siebie.
Trzeba siebie od czasu do czasu potraktować wyjątkowo i nastrój poprawić.
Bo inaczej grożą nam spadki nastroju i małe depresyjki.
Dziewczyny, bądźmy dla siebie dobre jesienią :wink:

Ja jutro idę na "Łowców.B", mam nadzieję, że się nieźle uśmieję :lol:

Asuulek, jeśli chodzi o ten gres, to on ma satynową powłokę, na której zostają ślady palców, ślady stóp, jak cos kapnie, to niby zetrzesz ten ślad, ale otoczka nie zawsze od razu da się wyczyścić, tak jakby ta płytka była nawoskowana i w tym wosku zostają ślady, nie wiem jak to dokładnie opisać.
Widać te ślady na płytkach, na które pada światło.
Jeśli prześlą Ci tą płytkę, upaćkaj ją i połóż tak pod światło i eksperymentuj.
Co do stopnia ścieralności to już nie pamiętam, ale na razie nie widzę niczego niepokojącego.

Aluba :lol:
żarówka w tej lampie marniutka, 60-tka i to nie energooszczędna.
Zdjęcia złudne. Czy ja wyglądam na taką, która swojej hm.. "urodzie" 8) ...zaszkodzi zbyt silnym światłem...w życiu! :lol: 8)

Dziewczyny, jak czytam lampę przegłosowałyście jednogłośnie, więc zostaje.
Teraz będę kombinować z sufitową.

A ponieważ nowa strona jest, trzeba jakieś zdjęcia zapodać.
Będzie tak: jesień przed zimą i jesień w czasie zimy.
Ale wieczorem może, bo zaraz zmykam w świat, który wbrew moim wczorajszym przewidywaniom jednak się nie skończył...i całe szczęście :D

A jak u Was dziś? też słonko łaskawe jak u mnie?



braza - 15-10-2009 12:28
A co to jest słonko :roll: :wink:
Wieje, pada i pochmurno - ot życie :-?

Miłego wiatrodnia :D



tola - 15-10-2009 12:36
Braza, zapakuję trochę słonka dla Ciebie i wyślę priorytetem.
U nas jest go tyle, że dla wszystkich wystarczy. A ono tak ładuje akumulatory, że od razu żyć się chce.

http://www.poradnik.kolonia.waw.pl/slonce.gif



mayland - 15-10-2009 12:57
U nas w puszczy drzew duzo leży. Na działce też iglaki po ziemi sie płożą. WIerzba przy taracie wczoraj leżała na chodniku. Jak nic złamana, myślałam. Ale nie, tak sie wygieła, że była równa z gruntem :o Otrzepałam i do pionu postawiłam, nowe sznurki dałam. Róże miały nowe pąki! Już po nich. W ostatniej chwili zerwaliśmy jabłka i gruszki ufffffff przed samym sniegiem! Mąż uratował tez beczke z ogórkami kiszonymi która stała przed domem :lol:
Po odwilży będziemy wyrywać wszystko inne zgniłe. :roll:



tola - 15-10-2009 13:07
U mnie tez róża okrywowa cała w kwiatach i mnóstwo pąków ma jeszcze, serce ściskało patrząc wczoraj jak padał na nią śnieg.
Pod koniec tygodnia ma być cieplej (dziś mimo słonka bardzo zimno), wtedy wykopię wszystkie dalie, które też kwitłyby jeszcze długo, gdyby przymrozek ich nie ściął.
Część pelargonii i doniczek tarasowych wniosłam do domu przed zapowiadanym frontem, skrzynki zostały i już po kwiatach.
A działkę rekreacyjną zasypały igły z sosen, zapowiada się ostre grabienie, ale musi się ocieplić. W takie zimno nie pojadę.



Ew-ka - 15-10-2009 13:38
Tolusia-lampka taka sobie ...mogłas sie bardziej postarać :wink:
Wczoraj myślałam o Tobie i byłam przekonana ,że siedzisz w oknie z herbatka w łapkach i płaczesz nad krzaczorami ....a Ty biegasz po dworze w taka pogodę -ledwo co po chorobie !!!! :o Kobieto -zdrowie jest najważniejsze !!!! i ja mam C to mówić ? ale ...co to znaczy młodość :roll:
Na Łowców.B ide 21 października wiec prosze wczesniej uprzedzić czy należy zabierac pampersy ? :wink:
http://www.dailymotion.pl/video/x2a4...smieszania_fun

http://www.youtube.com/watch?v=fFcTzWVzZuo

ps.... a z lampą żartowałam :lol: .... jest równie piekna jak jedna moja siostra z Białegostoku :D



braza - 16-10-2009 18:14
Nie mam bladego pojęcia, jakie straty poniósł ten mój pożal się Panie Boże ogród, bo śniegiem sypnęło od rana nieźle. A teraz leje, ale deszcz ... ja już nic nie kumam :-?

Coś ten priorytet ze słonkiem Poczcie Polskiej nie wychodzi :-? :roll:



kordzina - 17-10-2009 09:21
cześć Tola...
ja mam nadzieję,że u Ciebie lepiej pogodowo niż u nas..u mnie jescze nie ma co się psuć w ogrodzie, ale u ciebie... :oops:
a u nas zimno, mokro i leje, pada i pokapuje właściwie od 20 wczoraj....masakra..
pozdrowienia.



jamles - 17-10-2009 18:18

A działkę rekreacyjną zasypały igły z sosen pod rh znimi, albo na wrzosowisko, ale przecież szefowa wie co z igłami zrobić 8)



braza - 17-10-2009 21:10
Czy ja mam jakoś zabezpieczyć rododendrona i azalię??? Nie chcę, żeby diabli je wzięli!



jamles - 17-10-2009 22:09
przyjdą mrozy to obrzucisz je ....... chrustem :lol: :wink:



braza - 19-10-2009 22:01
No toś mi doradził :-? :wink:
Lepiej uważaj, żeś chyba Szefowej zapasy przeczesał, cooooo :wink:

Buziaki dla Szefowej zostawiam!



Magi77 - 20-10-2009 08:21
Toluś miłego dzionka Ci życzę i słoneczka, bo u nas dziś pochmurno i ciemno :roll:



braza - 20-10-2009 10:02
Też się przywitam :D



Ew-ka - 20-10-2009 10:18
mam nadzieję ,że Toli nie zaszkodziło to latanie po śniegu z miotłą :roll:

a może ja jeszcze brzuch boli ze śmiechu po kabarecie ? :roll:

heloł ...Tola ...heeeloł 8)



TomKa - 20-10-2009 12:02

A ponieważ nowa strona jest, trzeba jakieś zdjęcia zapodać.
Będzie tak: jesień przed zimą i jesień w czasie zimy.
Ale wieczorem może, bo zaraz zmykam w świat, który wbrew moim wczorajszym przewidywaniom jednak się nie skończył...i całe szczęście :D
Czy tylko u mnie nie wyświetlają się :wink: :wink: ?
A na poważnie: gdzie Tola?



Strona 40 z 54 • Znaleziono 15030 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54
Copyright (c) 2009 http://kleo | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.