ďťż

DOM TOLI

DOM TOLI





mayland - 29-12-2008 17:24
Masz rację z tym życiem towarzyskim. Gdy jest śnieg to nie tylko dzieci biegają po dworze. Odrazu jakoś tak radośniej się robi na sercu gdy patrzę na spadające płatki śniegu. Pod białą kołderką znika cały brud i bałagan wokół. Nawet perspektywa odśnieżania nie jest dostatecznie zniechęcająca do powrotu prawdziwej, śnieżnej zimy :lol:
Pamietam i ja te zimy z lat 70-tych kiedy wpadałam po pachy w zaspy śniegu. :lol: I "lodowiska" powstałe na podmokłych łąkach tuż za domem babci :lol: Moja córka niestety nie zna radości z takiej zimy. Szybkie wyjazdy w góry to nie to samo. :roll: Coś uciekło i chyba juz nie wroci. Nie te czasy :lol:





tola - 29-12-2008 17:53
Maylandziu i dlatego wcale nie uważam, że bez komputerów, komórek nasze dzieciństwo było smutne i czarno-białe jak filmy z tego okresu.
Synek mnie kiedyś zapytał, jak my mogliśmy żyć bez tego wszystkiego?
Odpowiedziałam, że się dziwię jak oni teraz żyją bez tego, czym my żyliśmy wtedy :lol:
Poza tym nie tęskni się za czymś, o czym nie ma się pojęcia, że może istnieć.
I jak można przeżyć dzieciństwo, nie czepiając się w świetle ulicznych latarni jadących sań z dzwoneczkami dzwoniącymi tak pięknie.
W mojej miejscowości szkoła w której mieszkaliśmy była na górce, po brukowanej ulicy wyślizganej tak, że było to prawie lodowisko zjeżdżaliśmy na łyżwach takich przykręcanych kluczykiem do butów dwa kilometry w dół.
Tam czekaliśmy na sanie, a jeździło ich sporo, do których się chwytaliśmy i one nas wiozły do góry. Sanie zawsze były wysłane sianem, by cieplej było w nogi jadących nimi.
Jak ono pachniało...no i te dzwonki i nasz dziecinny szczery niepohamowany śmiech i serdeczne uśmiechy powożących sanie.
Śnieżne domy wykopywane w olbrzymich zaspach, tak duże, że można w nich było stać i mieściły się sanki do siedzenia.
I te tajemnice mówione w sekrecie koleżankom, że Jurek się zakochał w Basi, a Basia woli Marka :lol:
I smak mlecznej czekolady wyciąganej z kieszeni z wymiętolonego opakowania.
Czasem jednym kawałkiem częstowało się 5 osób.
A bałwan miał obowiązkowo guziki z węgla. Czy moje dzieci miały kiedykolwiek węgiel w dłoni :roll:



mayland - 29-12-2008 18:02
Piękne były te zimy :lol: A zapach siana też pamietam :lol:
Lubię czytać te Twoje "wspominkowe" wpisy. Tak wiele miłych wspomnień przywołują!



Amtla - 29-12-2008 18:10
A to przecież tak niedawno było :wink: ...

Tak się świat zmienia....

I lodowisko na trawiniku przed blokiem, zalewane każdego wieczora, aby równiutka tafla była z samego rana :roll:





tola - 29-12-2008 18:54
Lata lecą, wspomnień coraz więcej.
Na szczęście nie używam zwrotu "za moich czasów", bo jestem zdania, że "moje czasy" są stale, dopóki żyję :wink:
A z tym wspominaniem tu na forum, to ja tak jednak "z pewną dozą nieśmiałości" :wink:
Dziewczyny, a macie swoje pamiętniki z podstawówki?
Ja mam te z podstawówki i te z liceum.
I kiedy wydaje mi się, że nie rozumiem swego dziecka, wtedy zaglądam do nich i wszystko staje się jasne.
Czasy sie zmieniają, ale pewna prawidłowość pozostaje.
Każdy wiek ma swoje prawa. I dobrze.
I kiedy wydaje mi się, że ja to taka mądra byłam całe życie,
wystarczy że przeczytam swoje zapiski i już przestaję się dziwić jak można mieszkać w takim bałaganie, jaki zastaję w pokoju dzieci :wink:
o innych takich tam nie wspominając 8)



mayland - 29-12-2008 19:20
Kilka miesiecy temu spotkałam sie ze znajomymi z podstawówki. Nie widzieliśmy się kilkanaście lat. Było zabawnie. Przypomnieli mi takie rzeczy, o których zapomniałam :lol: Nie dałam tylko sobie wmówić, że przewodniczącą klasy byłam :lol:



onna - 29-12-2008 19:24
witaj tola :)
Co do pamietników, to miałam taki jeszcze z podstawówki... Trzymałam go jakiś czas, z podobnym zamiarem jak Ty, ale w końcu wyrzuciłam. Ale zaglądałam do niego i później, więc pamietam jeszcze te swoje emocjonalne zapiski ;) Pamiętam tez jak przez zapis w pamiętniku odczytany przez ciotkę (inna sprawa kto jej pozwalal czytać moj pamiętnik) wywołałam skandal rodzinny - bo snulam w nim rozważania na temat prowadzenia sie kuzynki - jej córki. Nie umialam się wtedy obronić, ale teraz inaczej bym z nimi gadała... ech, wspomnienia...



tola - 29-12-2008 19:42
Onna, to musiało być wesoło :lol:
rodzina w końcu wybaczyła?
Ja ciągle przechowuję listy w niebieskich kopertach, zaproszenia na studniówki,
nawet liściki od chłopaka, który zostawiał mi je na poduszce w pokoju internatu.
I te, które czekały na mnie wtykane za klamkę w pokoju w akademiku.
Gdyby były wtedy telefony komórkowe, po SMS-ach nie zostałoby śladu.
A tak mogę te kartki trzymać w ręku, wspominać i uśmiechać się do tamtych wydarzeń. Czyż nie fajnie?



Ew-ka - 29-12-2008 19:59
Tolusia -Ty tu nie zagaduj o śnieżnych domach i pamietnikach, bo to przywilej starch ludzi tak wspominać :wink: .....teraz szybciutko i z detalami opowiedaj jak Wam pierwsze świeta w domku minęły :D i zdjecia choinki wklej oraz tych osnieżonych stoków po ktorych śmigałaś jak kozica :lol:



mayland - 29-12-2008 20:02
Przyszła Ewka i odrazu wszystko wysypała :lol: Konkretnie :wink: :lol: Teraz sie Tolu nie wymigasz przed zdjeciami :lol:



elbra1 - 29-12-2008 20:02
Tolu mimo że jestem młoda to żałuję, że nie zostawiałam sobie takich rzeczy o których piszesz. Byłoby do czego wracać teraz czasem i poczuć "tamten klimat" za którym czasem się tęskni :roll:
Bo teraz o bardzo wielu rzeczach już się niestety nie pamięta :oops:

A i dziękuję ci za odp w sprawie kuchni podłogi w salonie :wink: :oops:



rrmi - 29-12-2008 20:03

jak kozica :lol: No jak nie brac to taka koza z Toli jest 8) :D

Pamietnikow juz nie mam , ale mam jeden zeszycik , jeden jedyny , ale za to jaki .
Ty Wiesz co to za jeden , kiedys dam Ci potrzymac .
Abys tylko na serce nie zeszla :P :wink:
Jak zagladam do niego to mi moje mocniej bije , jak slowo :P



Amtla - 29-12-2008 20:18
I ja mam pamiętniki...ale jeszcze do nich nie zaglądałam...ciągle mi się wydaje, że to wszystko doskonale pamiętam :wink:



braza - 29-12-2008 20:19
Rany, na wspomnienia Was zebrało i ja z Wami zobaczyłam te dawne czasy ... śnieg po kolana, nawet nad morzem; łyżwy przykręcane do butów - figurówki jak dostałam pod choinkę to się towarzystwo z czterech ulic zbiegło, żeby podziwiać :D :D Narażanie się na niezłe manto, gdy po zamarzniętym stawie wyścigi na łyżwach się robiło :D Bez komórek, komputerów, ale za to z "Czterema Pancernymi..." w bidnej TV :D :D :D
Ejjjjj ... fajnie było :D



Ew-ka - 29-12-2008 20:20

Pamietnikow juz nie mam , ale mam jeden zeszycik , jeden jedyny , ale za to jaki .
Ty Wiesz co to za jeden , kiedys dam Ci potrzymac .
Abys tylko na serce nie zeszla :P :wink:
Jak zagladam do niego to mi moje mocniej bije , jak slowo :P
....ot i sie kobitkom na wspomnienia zabrało :lol: ja żałuję tylko jednego - kiedyś ,w szkole srednniej miałam swoją Miłość( i nie był to H .) On bardzo dużo do mnie pisał listów -czesto wyjedżal na zgrupowania sportowe i wtedy swoja tęsknote wylewał na papier ...to były piekne listy ....możnaby było z tego fajna ksiązke napisać ,ale ich nie mam .....bo kiedy rozstalismy sie- w gescie rozpaczy ( bo zostałam kobietą porzuconą ) rzuciłam mu w twarz te wszystkie listy pełne miłosnych wynań ..... :( ale głupia byłam .... teraz mogłabym wnukom pokazywać jak babcia była kochana :wink:

rrmi - a dasz mi poczytac TO coś :lol: uwielbiam takie tajemnice :wink:



tola - 29-12-2008 20:27
Rrmisia, jak ja ten swój blue zeszycik bliźniaczy z Twoim,
w dłoni czymam, to mam wszystko, palpitacje, arytmię, uderzenia gorąca, wzrok zamglony.... i nie mylić mi tu tego stanu z przekwitem 8)

Ew-ka, a że wspominanie to przywilej starych, toteż z niego korzystam, bo uprawniona już jestem :wink:
Zdjątka jakieś na poprzedniej stronie są, kozica tylko w domyśle :wink:

Braza, u nas też był zamarznięty staw i łyżwy i wysokie trzciny i...taki jeden powiedział mi w tych trzcinach, że jeśli jeszcze raz Krzysiek odprowadzi mnie po ślizgawce do domu, to on mu nos rozkwasi :lol:



Ew-ka - 29-12-2008 20:39
Cudne te widoki :D mam nadzieje ,że i mnie bedzie dane takich rozkoszy dla oczu zaznać :lol:

a Swięta ? jak Wam mineły świąteczne dni w pięknym domeczku ? :D



tola - 29-12-2008 20:40
Święta baaaaaardzo rodzinne.

Choinkę mam zawalistą. Miałam całe ręce pokrwawione przy ubieraniu, bo to świerk kłujący.
Mikołaj nie dość, że Święty, to jeszcze pomysłowy.
Zaproszę go na przyszły rok :wink:
Mój Tata latem opowiadał mi o losach dalszej naszej rodziny, ciekawe były, oj ciekawe.
Dość tego, że o ułanach było, o wujku, o Legionach.
I tak między wierszami wyłapałam, że Tata marzył kiedyś o szabli ułańskiej, takiej z 1917 roku. To były marzenia małego chłopca, ale też i dorosłego mężczyzny....potem opowieść poszła w innym kierunku, ale ja to zapamiętałam.
Przed świętami znalazłam na Allegro taką szablę, zamówiłam.
Kiedy Tata ją rozpakował, z wilgotnymi ze wzruszenia oczami powiedział:...60 lat na nią czekałem...
Czyż może być coś piękniejszego? Byłam przeszczęśliwa.
Na pierwszy dzień świąt graliśmy w karty i ograł nas wszystkich
:lol:



Amtla - 29-12-2008 20:46
Tak dla ciekawości zerknęłam w pamiętnik sprzed prawie 30 lat ii...pamiętam 8) Czy to jest normalne? :roll: :wink:

Tola, ale wspaniale, że na taki prezent dla Taty wpadłaś. Uwielbiam takie wyjątkowe...



Nefer - 29-12-2008 20:48
Tola :):)
W przyszłym roku mam nadzieję na choinkę 2,5 do 3 m :)



tola - 29-12-2008 21:03

Tola :):)
W przyszłym roku mam nadzieję na choinkę 2,5 do 3 m :)
moja jest taka :D
czekałam na nią 5 lat, od chwili rozpoczęcia budowy.
Dolne gałęzie leżą na podłodze, czub ucięty, bo się nie mieścił.

O prezentach słówko jeszcze.
Syn marudzi, że chce psa. Wiem, że to ja musiałabym się nim zajmować, bo on rano do szkoły na drugi koniec miasta, treningi, wyjazdy na zgrupowania, więc się nie spieszę ze spełnieniem tych marzeń.
ALE...
no właśnie, kupiliśmy mu pluszowego owczarka podhalańskiego, naturalnych, czyli olbrzymich rozmiarów.
W poprzek łóżka się nie mieści :lol:
Zapakowany w wielgachne pudło.
Ponieważ synek za dwa tygodnie kończy 18 lat, to już ostatnia "maskotka", wystarczy :wink:
W pierwszy dzień świąt wstałam przed 7, budzę go potrząsając za ramię, żeby wstawał.
On nieprzytomny pyta o co chodzi.
Mówię, że musi wstać psa wyprowadzić, bo się zaraz zsika na dywan :lol:
Opędzał się ode mnie okrutnie no i chyba na jakiś czas będę miała spokój w tym temacie.
Rrmisia to mnie z pewnością nie rozumie. Pabliś to najważniejsza persona w ich gospodarstwie. I nie tylko Pabliś :wink:



Nefer - 29-12-2008 21:05
Tola, moje dzieci też chcą psa. Ja bardzo lubię psy - ale dopiero na emeryturze. Nie zamierzam zapychac o 6.30 z psem. No way.



tola - 29-12-2008 21:07
Dobrze, że Ty mnie rozumiesz :roll:
zaraz Ci wkleję zdjęcie choinki, mam tylko przed ubraniem, ale taka nagutka też pikna.



mayland - 29-12-2008 21:07
Dziewczyny 8) otwiera się drzwi o 7 rano i wraca się do łóżka 8) :lol: Nie spacerujemy z naszym Bogdanem na smyczy po działce :lol:



Amtla - 29-12-2008 21:11
To nie moje dzieci, ale ja całe życie marzę o psie...Ale z powyższych opisanych powodów chyba dopiero tak jak Nefer..

Ale jak zobaczyłam psiuta na ogłoszeniu rrmi to aż mi się serce kroiło...



Ew-ka - 29-12-2008 21:12
a nasza Dora ma tzw . psią furtkę czyli wyciety-kwadratowy kawałek płotu wychodzący na pole ...otwieram drzwi od garażu i mówie - idz na spacer i .....Dorka idzie :lol:
U Ciebie też byłoby to możliwe bo masz kawałek pola za płotem :wink:



Mohag - 29-12-2008 21:14
Ja sobie sprawilam pieska dla siebie 8) dziecko prawie z domu, to ja psa do domu :wink: ale gdyby nie to ze moj nie-malz jest wczesnym skowronkiem i obojetnie czy piatek czy swiatek to i tak wczesniej wstaje (twierdzi ze Go kosci bola jak za dlugo lezy hihi), to na psa bym sie nie zdecydowala :oops:
Oczywiscie ze jak juz jest i musze wstawac, to nie wiem dlaczego mi nie przeszkadza... ale przed zakupem by mi przeszkadzalo "teoretycznie" :lol:



dankaf - 29-12-2008 21:54
A u mnie (też DORA) :wink: jak u Ewki mieszkała w domku jako pierwsza.Czyli za nim się wprowadziliśmy i wyremontowaliśmy domek to piesek musiał byc.Biegała taka malutka 6 tyg.W tej chwili ma już 7 lat ma również swój kojec-wyprowadzac nie trzeba :D .A zasłużoną emeryturę spedzi już mam nadzieję na własnych włościach.



rrmi - 29-12-2008 22:01

To nie moje dzieci, ale ja całe życie marzę o psie...Ale z powyższych opisanych powodów chyba dopiero tak jak Nefer..

Ale jak zobaczyłam psiuta na ogłoszeniu rrmi to aż mi się serce kroiło...
Kochana to naprawde dobra okazja , a Hodowczyni pierwsza klasa , ja pomoge tez .
Nie namawiam na sile , bo to powazna decyzja , ale suka warta zastanowienia .
Jak chcesz popytac dam namiar na siebie .Jaka bylabym szczesliwa gdyby ktos taki jak Ty ja wzial , bardzo .
I bys do mnie na spacerki przyjezdzala :D



tola - 29-12-2008 22:04
Ja mam świadomość, że gdybym już miała, to kochałabym bezgranicznie.
No ale...i żeby wypuścić o 7 to i tak z ciepłego łóżka wygrzebać bym się musiała.
A wypuścić w pole to nie tak prosto. Sąsiadka, jakby przez jej pole przebiegł, to by ustrzeliła od razu i psa i mnie.
Poza tym są wyjazdy zimowe i letnie. Nie miałabym z kim zostawić, a nie wszędzie można brać ze sobą.
Tak więc to nie jest ten czas. Choć się nie zarzekam.



rrmi - 29-12-2008 22:08

Rrmisia to mnie z pewnością nie rozumie. Pabliś to najważniejsza persona w ich gospodarstwie. I nie tylko Pabliś :wink: Tam nie rozumie zaraz . Ja sie tylko taka niewyrozumiala wydaje :lol:
Tez jestem leniwa , rano wstaje , wypuszczam burki na taras , zalatwiaja sprawy a pozniej dopiero na prawdziwy spacer .
A jak sie czlowiek inaczej czuje tak spacerujac hoho
Poza tym spotyka sie psiarzy , to zwykle fajni ludzie , nawiedzeni , a takich najbardziej lubie , taka mokka dajmy na to :wink:

Myslcie o tej dobermance , z taka juz nie trzeba wychodzic o 6.30 .

Z psami jest inaczej , naprawde , zwlaszcza przy duzych dzieciach :roll:



Nefer - 29-12-2008 22:10

Dobrze, że Ty mnie rozumiesz :roll:
zaraz Ci wkleję zdjęcie choinki, mam tylko przed ubraniem, ale taka nagutka też pikna.
Nooooooooo dawaj, dawaj, może być i bez igiełek :)



rrmi - 29-12-2008 22:13

Nooooooooo dawaj, dawaj, może być i bez igiełek :) Bez igielek i czesci galazek to u mnie zobaczysz w piatek .Chlopcy obgryzali :roll:



tola - 29-12-2008 22:15

Dobrze, że Ty mnie rozumiesz :roll:
zaraz Ci wkleję zdjęcie choinki, mam tylko przed ubraniem, ale taka nagutka też pikna.
Nooooooooo dawaj, dawaj, może być i bez igiełek :) bez igiełek to dopiero będzie,
bo póki nie opadną wszystkie, to nie rozbiorę :wink:

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/jod.jpg

i "odziana"

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/jod1.jpg

i taki psikus

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/cud.jpg



tola - 29-12-2008 22:17
Chałupa ma 2.80 w salonie,
z czubem miała 3 metry jak nic.



rrmi - 29-12-2008 22:17
Cudnosci Tola , tylko dlaczego mnie to nie dziwi wcale :D



tola - 29-12-2008 22:20
biżuteria w dwóch kolorach bordo i ecru,
oprócz tego słomiane aniołki, słomiane gwiazdki, suszone pomarańcze i bakłażany, czyli natura oczywiście.



Mohag - 29-12-2008 22:30
zielenina calkiem-calkiem 8)

takie bordo bardzo mi sie podoba (u kogos oczywiscie) - jest tak swiatecznie i tak nastrojowo sie odrazu robi :lol:



tola - 29-12-2008 22:34
to polecimy jeszcze z tą naturą

na stole stroik też z naturalnymi dodatkami

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/str10.jpg http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/str11.jpg

przed domem wiklinowy kosz z gałązkami świerku, irga z czerwonymi owocami, jabłka i poisencja (gwiazda betlejemska)

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/osw.jpg

w wiatrołapie sztuczne ustrojstwo, ale dodałam wycięte z ogrodu gałęzie kaliny

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/str.jpg

w jadalni na parapecie lampki, ale jak się przyjrzeć, to widać za szybą oświetloną altankę, oświetlenie ledowe, więc świeci się non stop

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/per.jpg

a teraz dalej możemy o psiakach gadulić



tola - 29-12-2008 22:36

zielenina calkiem-calkiem 8)
Mohag, ja Cię normalnie love za ten ciekawy stosunek do zieleniny :D :lol:



rrmi - 29-12-2008 22:41

a teraz dalej możemy o psiakach gadulić no bym uwazala na Twoim miejscu , bo ja sie nie moge zamknac czasem jak psi temat sie trafi i sluchacze dobrzy :D
My z kolezanka nawiedzona , rzeczona juz to tak i pol dnia na gg opowiadamy sobie co i jak z naszymi burkami :D

Pamietaj jednak i to Wiesz wide , ze jak Mlody chce to nic jeszcze nie znaczy.
Moj chcial drugiego psa , a na spacer z nimi idzie jak juz naprawde nie mam jak ja isc , tak bylo akurat w swieta , bo przy garach musialam byc .
Ale to nic , ja chetnie chodze :D i sie nimi zajmuje :D

Jestem jednak pewna , ze jakbys juz miala to kochalabys jak wlasne :lol:
Bo tak sobie pomysl , przyjdzie taki futrzak , leb polozy na kolanie i woczy patrzy i gada "no wyjdz ze mna na dwor , zapolujemy na cos , potarzamy sie w blocie , poskacze na Ciebie , porwe kapote dla jaj" :D :D

Dobra , znikam poki co :D



tola - 29-12-2008 22:49
wiem Rrmisia, wiem,
i jak dzieci mi z domu wyfruną, a czupryna ślubnego się przerzedzi i czochrać nie będzie co,
to wtedy dla siebie takiego futrzaka nabędę i "zmarnuję" z miłości jak nic
:wink:



jolariska - 29-12-2008 22:52
Cudnie Tolu u Ciebie. Ale to przecież normalka :lol:



Mohag - 29-12-2008 23:00
bo wiesz ze ja to tak nie za bardzo za tymi chabaziami... ale to co stworzylas na parapecie jest piekne :o ja sie od niedawna zaczelam "spelniac" ... jak dzieci byly mniejsze to wielgachna zywa choinka (przewaznie fioletowo-srebrna) stala....dlugi czas mnie do tego fioletu ciagnelo :roll: to tak zeby dzieci nie mialy traumy i jakiegos skrzywienia swiatecznego :wink:
Ale pozniej zaczelo sie moje szalenstwo - rozwinelam skrzydla ze tak powiem 8) Mialam choinke w wielkiej szklanej kuli... mialam choinke w formie wielkiej ramy zawieszonej na oknie z wielkimi szyszkami (wlasnorecznie zbieranymi na Toskanie) wszystko to maznelam na zloto... mialam choinke z przepiorczych jaj z wielka iloscia pior ... mialam choinke cala uwita ze slotej trzciny z kolorowymi papierowymi bombkami ktore robilam z papieru kuchennego i kleju do tapet ... mialam ... ech duzo tego bylo :lol:



magpie101 - 29-12-2008 23:02
Tolu choinka przepiekna!!
Moja tez ma 3 metry wysokosci tylko, ze u mnie nie bylo tego az tak widac, bo w salonie mam ponad 4 metry do sufitu.



rrmi - 29-12-2008 23:05
Mohag
Lepiej powiedz czego nie mialas :D
Wiem !!!!Floyd na choince nie wisial :D
Jakby Tola nie wiedziala to Floyd jest czworonogiem :D
Nie pluszowym :wink:



Mohag - 29-12-2008 23:14
A jeszcze cos by sie tam znalazlo czego nie mialam o :roll: a co chodzi mi usilnie po glowie :wink:
Floyda na choinke nie mozna, bo on delikatny chlopiec jest 8)

ps dodam ze podreczno-towarowy, do samolotu mozna zabrac, pod pache w sklepie, na urlopach problemu niet .... no ale tez dla niego a raczej przez niego mamy przyczepe kempingowa, coby sobie mogl chlopak w goraco - w klimatyzowanym pomieszczeniu polezec :lol: jak my na plazy lezymy albo podbijamy zabytki... a hotelu z psia mozliwoscia w rejonie brak.



tola - 29-12-2008 23:15
Mohag, chylę czoła, jesteś niemożliwiec :roll:

Magpie101, ale za to możesz z góry patrzeć na tę wielgachną choinkę, a to ciekawe musi być

Jolariska, szczerze mówiąc to ja tak w pośpiechu wielkim te stroiki wyczyniałam, bo po powrocie z gór nie wiele czasu było na działania świąteczne.
Ale coś tam zawsze jest, świeci, błyszczy i tak ma być.



magpie101 - 29-12-2008 23:20
Tolu z gory to nie bardzo, bo mieszkam w parterowce :P .



tola - 29-12-2008 23:23

Tolu z gory to nie bardzo, bo mieszkam w parterowce :P . myślałam, że przy wysokości 4 metrów, to masz antresolę i z niej tak luknąć na dół...ale to nie tak?



Nefer - 29-12-2008 23:24
Tola - szacun -pięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęeeknie :):) Choinka boska !
Mam nadzieję, że u mnie wejdzie jeszcze większa - postawię tuż przed antresolą :) Dzieci się ze mnie śmieją , że zacznę ją ubierać 18 grudnia :)
Taka wielka choinka to moje marzenie od dziecka. Chyba widziałam "Opowieść Wigilijną" czy jak...
Pięknie przystrojony dom :)



joola - 29-12-2008 23:25
Oooo widzę, że się Wam na wspominki zebrało. Ja pamiętnika nie pisałam, ale mam listy od swoich wielbicieli 8)
I jeszcze w temacie psa się chciałam wypowiedzieć. Moja psinka (oczywiście najkochańsza i najmądrzejsza na świecie hm hm wiecie jaki pan taki pies 8) :wink: ) nie wygania mnie z łóżka o szóstej rano-czasami niehumanitarnie wychodzę z nią dopiero ok. jedenastej. Kwestia przyzwyczajenia. Problemem rzeczywiście mogą być częste wyjazdy-my wtedy strasznie tęsknimy za sunią, pamiętam jak kiedyś skróciliśmy urlop o cały tydzień, bo tak tęsknilismy za futrzakiem :oops: rmisia ja o reksiach też godzinami...
Toluś piękne widoki-zazdroszczę wyjazdu.



magpie101 - 29-12-2008 23:27

Tolu z gory to nie bardzo, bo mieszkam w parterowce :P . myślałam, że przy wysokości 4 metrów, to masz antresolę i z niej tak luknąć na dół...ale to nie tak? Mam kat dachu 10/18 st. i wszedzie sa sufity podwieszane, a w salonie sufit podwiesilismy po skosie przy dachu i przez to salon wydaje sie ogromny, bo jest wysoki, tak to wyglada

http://images23.fotosik.pl/171/0d21a0235eb74c7cmed.jpg



magpie101 - 29-12-2008 23:28
Jutro usune fotke zeby nie zasmiecac Twojego watku :oops: .



tola - 29-12-2008 23:37
Magpie, nic nie usuwaj, no co Ty
to ciekawie wykombinowaliście z tym sufitem, podoba mi się.
I widziałam Twoje świąteczne ciasteczka, to dopiero mistrzostwo świata.
Ja to w kuchni minimal, tyle co muszę :oops:



tola - 29-12-2008 23:40

Toluś piękne widoki-zazdroszczę wyjazdu. Jola, ja ciągle jeszcze mam te widoki pod powiekami, wciąż żywe, bo było bajecznie, naprawdę. Sceneria zimowa porażająco piękna. Dobrze, że pojechaliśmy. Nastroiło nas to na święta bardzo pozytywnie.



magpie101 - 29-12-2008 23:41
Tolu jutro bede piec ciasteczka orzechowe z przepisu Ew-ki, piekla je tez Arcobaleno i wygladaja pysznie! Sa tak proste, ze na pewno bys je zrobila bez problemu.

Ew-ka napisał:




tola - 29-12-2008 23:50
To chyba nie mam wyjścia :roll: :wink:
mobilizujcie mnie, wstyd mi będzie się wymigać, a moja rodzina będzie Wam na pewno wdzięczna :D

mam jeszcze jedno zdjęcie, dziś było bardzo słonecznie, to pstryknęłam.
Wieszając jemiołę w salonie, zamaskowałam brak żyrandola, widać to na fotce.
W kąciku herbacianym na razie stoi stary fotel i stolik rattanowy, ale zawsze to nie jest pusto.

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/w.jpg



wasiek - 30-12-2008 00:06
Tolu i wszysycy odwiedzający ten wątek - Wszystkiego najlepszego po Świetach... :D
A My sobie właśnie sprawiliśmy drugiego pieska a raczej suczke.... :D :D :D Na razie jest malutka ale w przyszłości mam nadzieję, że będzie taka duża jak jej mama ( owczarek niemiecki ) nasz kundelek Hary powoli juz tez się do niej przyzwyczaja i ostro ją strofuje jak zrobi coś co nie podoba mu sie........ale ogólnie jest bardzo delikatny w stosunku do niej, pomimo, że do tej pory to były tylko jego włości..... :D :D :D



asuulek - 30-12-2008 09:14
Tolu uwielbiam zaglądać do Twojej galerii i podczytywać wpisy. Czasem zastanawiam się czy Ty nie jesteś aniołem. Czuje się jakąś magię w tych wnętrzach.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci udanej zabawy sylwestrowej, uśmiechu w każdy dzień Nowego Roku i miłości wypełniającej całe serce..... no i może mroziku malującego rumieńce na policzkach i duuuużo śniegu!!!!

Pozdrawiam!



Aga J.G - 30-12-2008 11:47
Toluśka piekna choinka ale jak mogła być :)
Cudny ten Twój dom :)



dankaf - 30-12-2008 15:28
Wspaniały dom.Czuję się to coś..................
Lubię do Ciebie zaglądac i to od dawna.

WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU



Ew-ka - 30-12-2008 16:08
Tolu- aleś zaszalała z choinką -śliczna jest :lol: BRAWO :D na przyszły rok poszukaj jodły kaukaskiej -ma śliczne igły -kolor pieknie zielony i przede wszystkim nie kłuje :D mnie w tym roku nie udało sie kupic jodły i tez mam swierk ale to Kaska z Dawidem mieli pokłute ręce bo w tym roku pozwoliłam dzieciom od poczatku do konca ubrac panienke i nic nie przewiesiłam i nie poprawiłam-aż sie sama dziwię :lol:



DarioAS - 30-12-2008 17:04
ten stary fotel w kąciku herbacianym wcale nie wyglada jak stary..
i jak dla mnie to wyglada jakby tam własnie od zawsze było jego miejsce :roll: :P



braza - 30-12-2008 19:13
Ten herbaciany kącik mnie rozbraja ... jeśli ktokolwiek nazwie go jeszcze raz starym i tymczasowym to oczy wydrapię!!!!!!! :evil:

P.S. Moja psuka wychodzi kole 11.oo - kwestia przyzwyczajenia, ale suczki właściwie tak mają, panowie chyba muszą częściej... :wink:



Edmar70 - 30-12-2008 20:13
http://i234.photobucket.com/albums/e...ear-hi5-25.gif Dużo radości dnia codziennego, spełnienia marzeń co do jednego. Miłości takiej, że świat nie widział, zdrowia takiego, co nikt nie słyszał. Pieniędzy tyle, że nie wiesz ile, a wszystko to w radosną chwilę.



Magi77 - 30-12-2008 21:53
Witam poświątecznie :lol:
Tutaj jak zwykle wszystko piękne aż przyjemnie patrzeć :lol:
Choinka super :lol:

Niech w Nowym Roku,
świat będzie dla was pełen ciepła, radości i przyjaciół,
a w Waszym domu
niech nigdy nie zabraknie spokoju, miłości i zrozumienia.

Magda z Rodziną



braza - 30-12-2008 23:28
Stary Rok odchodzi wielkimi krokami,
niech więc złe chwile zostaną za nami.
Niech Nowy Rok przyniesie dużo zdrowia i radości,
a przede wszystkim morze miłości!

http://blog.wiara.pl/benia/files/2007/12/1392_nr61.jpg



magpie101 - 30-12-2008 23:51

Tolu- aleś zaszalała z choinką -śliczna jest :lol: BRAWO :D na przyszły rok poszukaj jodły kaukaskiej -ma śliczne igły -kolor pieknie zielony i przede wszystkim nie kłuje :D mnie w tym roku nie udało sie kupic jodły i tez mam swierk ale to Kaska z Dawidem mieli pokłute ręce bo w tym roku pozwoliłam dzieciom od poczatku do konca ubrac panienke i nic nie przewiesiłam i nie poprawiłam-aż sie sama dziwię :lol: Ja w zeszlym roku mialam swierk i cale lapki poklute. W tym roku byla jodla kaukaska i potwierdzam - ubieranie jej to przyjemnosc, a kolor galazek jest przepiekny.



majkoski - 31-12-2008 00:14
I ja tu dopiero pierwszy raz zajrzałam. A tu takie piekne klimaty :o . To dlatego, ze buszowałam głównie w wymianie doświadczeń...fundamenty, zaprawy, wysokości, ściany, przepusty, kominy itp az do więżby, dachu.. No, ale na wigilię mamy Stan Surowy Otwarty :D Teraz mogę zająć sie marzeniami o wnętrzu mojego domku. Będę tu zaglądać, żeby czerpac natchnienie. Ślicznie u Ciebie. Pozdrawiam. A w temacie zwierząt to niby najpierw dostaliśmy kotka - miał być dla dziecka, potem doszedł piesek, potem..drugi piesek, potem ..znowu kotek (to znaczy same suczki i kotki :wink: ) ale nie wyobrażam sobie domu bez nich. Ich stopień rozumienia naszych nastrojów i ludzkiej mowy jest niesamowity. No i zawsze w wigilię ze soba miło rozmawiamy. Ach, chyba nie za bardzo umiem wstawiac zdjęcia, ale moze link sie będzie otwierał http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...309c2f10c.html



Nelli Sza - 31-12-2008 00:52
TOLU - prawdziwa damo pięknych słów, pięknych wnętrz, pięknego serca
- dla Ciebie i dla całej Twojej Rodziny....
http://www.otofotki.pl/img5/obrazki/mkfd1232103524q.gif

:D :D :D



martynka1 - 31-12-2008 09:25
Tolu pragnę złożyć szczere życzenia:
Zdrowia, szczęścia, powodzenia.
Aby troski życia zaginęły w mroku
podczas nadchodzącego Nowego 2009 Roku !

http://republika.pl/blog_nk_746602/1563228/tr/gt8.gif



frosch - 31-12-2008 10:24
DOSIEGO ROKU !!!

http://photos.nasza-klasa.pl/7308211...2209f79f2.jpeg
zyczy frosia z Froschem :D



Aga J.G - 31-12-2008 11:20
Szczęśliwego Nowego Roku.



edyta kozłowska - 31-12-2008 11:30
Życzę Ci Tolu SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!

http://www.sylwester.dujawica.com.pl...r_zakopane.jpg



iness5 - 31-12-2008 12:31
http://kartki.net.pl/kartki/5/143.jpg



dardurdka - 31-12-2008 13:36
Stary Rok odchodzi wielkimi krokami,
niech więc wszystkie złe chwile zostaną za nami.
Nowy niech Ci przyniesie dużo zdrowia, wiele radości,
a przede wszystkim morze miłości...
http://images43.fotosik.pl/44/8cb55492e6af5c18.jpg



bodzio_g - 31-12-2008 14:17
Tolu - baw sie dobrze (nawet cały rok ) i żeby Cię nie ...zawiało i nie zasypało :wink: 8)
bo kto będzie nam zdjęcia wklejał ... i wszystkich pocieszał



Ew-ka - 31-12-2008 14:42
Recepta na Szczęśliwy Rok Toli

Bierzemy 12 miesięcy,
Oczyszczamy je dokładnie z goryczy,
chciwości, małostkowości i lęku.
Po czym rozkrajamy każdy miesiąc na 30 lub 31 części tak,
aby zapasu wystarczyło dokładnie na cały rok.
Każdy dzień przyrządzamy osobno:
z jednego kawałka pracy i dwóch kawałków pogody i humoru.
Do tego dodajemy 3 duże łyżki nagromadzonego optymizmu,
łyżeczkę tolerancji,
ziarenko ironii i odrobinę taktu.
Następnie całą masę polewamy dokładnie dużą ilością Miłości.
Gotową potrawę przyozdabiamy bukietem uprzejmości i podajemy
codziennie z radością i filiżanką dobrej orzeźwiającej herbatki. :D


,•*´¨)¸.•*¨)
¸.•Â´Â¸.•*´¨)
(¸.•Â´ (¸.•` * ¸.•Â´Â¸.•*´¨)
......\~~~~~/.....\~~~~~/
.......\~~~~/.......\~~~~/
........\~~~/.........\~~~/
.........\~~/...........\~~/
..........\~/.............\~/
...........||...............||
...........||...............||
...........||...............||
......./****\........../ ****\.
Wszystkiego Najpiekniejszego w NOWYM ROKU dla Ciebie Tolusia i Twoich bliskich ....... Buziaki -Ew-ka
ps...baw sie do białego rana i tańcz, Tola tańcz




tola - 31-12-2008 17:34
Dziękuję Wszystkim za życzenia, za ciepło i serdeczność.
To był dobry rok, również dzięki Wam,
tak wiele dobrych słów od Was otrzymałam,
wiele wspominałam, bo chcieliście tego słuchać.
Pisałam, bo chcieliście czytać.
Jeszcze raz dziękuję za Waszą obecność tu ze mną.

Niech Nowy Rok nie obarcza Was problemami,
niech pozbawi wszelkich zmartwień,
da dużo radości, powodów do uśmiechu,
niech spełnia marzenia, pozwoli zrealizować plany,
niech miłość daje siłę,
dobre zdrowie pozwoli na szaleństwa,
niech fortuna będzie łaskawa,
a ludzie życzliwi i pomocni.
I niech żyje to wyjątkowe Forum, a my razem z nim.

Szczęśliwego Nowego Roku

życzy tola i Miro :D :D :D

http://img135.imageshack.us/img135/1...31ffa87ir6.jpg

http://www.superevents.pl/UserFiles/...ck_3020599.jpg



jea - 31-12-2008 17:36
Z ostatnią kartką kalendarza zerwij złe nastroje, zapomnij wszystkie złe chwile i dni. W Nowy Rok wejdź tak jak na najwspanialszy bal, który nazywa się ŻYCIE!
Wspaniałego Nowego Roku!!! :D



tola - 31-12-2008 17:38
Dzięki Królik, Wam też dobrego, szczęśliwego Nowego Roku :D



ullerowa - 31-12-2008 18:44
Szczęśliwego Nowego Roku

http://wrzesnia.w.interia.pl/przyslowia/szampan.jpg



rogbog - 01-01-2009 14:51
http://images33.fotosik.pl/431/604ff59cf5fa4f79med.jpg

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO życzy Bogusia :lol:



DarioAS - 01-01-2009 18:31
W Nowym Roku życzę Ci pomyślności,
potęgi miłości, siły młodości,
samych spokojnych, pogodnych dni
i mnóstwa cudownych i wzniosłych chwil.




anus1976 - 02-01-2009 10:07
___________$$$$$$
____________$$$$
____________$__$
____________$__$
____________$__$
___________$___$
__________$_____$
_________$_______$
________$_________$
_______$___________$
______$ Szampańskiej $
______$zabawy szalony$
______$ chwil,udanego_$
______$__Sylwestra i__$
______$ Szczęśliwego_$
___$$$$$$$$$_Nowego.$
__$_________$_2009__$
_$___________$_Roku_$
$_______~~_~~_$$$$$$$$$$$
$____~~_~~~~~~$________.$
_$__~~~_~~_~~$___~~__~~_$
__$__~_~~_~~.$_____.~~~~~_$
___$_~~~~~~$_$___~~~~~.~~$
____$$$$$$$$$_$__~~.~~_~~~$
________$$_____$_~~.~_~~~$
________$$______$$$$$$$$$
________$$__________$$
________$$__________$$
________$$__________$$
________$$__________$$
_______$$$$$________$$
_____$$$$$$$$_______$$
__________________$$$$$



Alunek - 03-01-2009 17:02
SZCZĘŚLIWEGO, ZDROWEGO, PEŁNEGO NOWYCH POMYSŁÓW I ZAPAŁU NOWEGO ROKU DLA WSZYSTKICH !!!

Pozdrawiam :D
Alunek



Nelli Sza - 03-01-2009 20:41
Tolu, a ja takie pytanko do Ciebie mam: Napisz proszę jaka jest odległość tych lampek sufitowych "szklaneczek" 8) od ściany.
Dzięki!



rogbog - 03-01-2009 21:12
Tolu
jakiś czas temu pisałam o swojej "plaży" w łazience.
Nie jest tak piękna jak Twoja :roll: 8) -jest typowo chorwacka :lol: -kamienista (gdzieś przy przeprowadzkach "zgubiliśmy" bałtycki piasek :cry: -może znajdziemy :-? ).
Oto nasza plaża :oops: :oops:
http://images30.fotosik.pl/308/44eb9b61e7cf6ec3med.jpg
http://images31.fotosik.pl/425/29fb0282d28d5082.jpg

Pozdrawiam serdecznie Bogusia



tola - 05-01-2009 22:05
Ullerowa, Bogusiu, DarioAS, Anus1976, Alunek, dziękuję za życzenia noworoczne
i oczywiście również życzę bardzo udanego Nowego Roku.

Nelli Sza, szklanki wiszą 40 cm od ściany.

Rogbog, Twoja plaża niczym nie ustępuje ani mojej, ani prawdziwej chorwackiej.
Cieszę sie, że jesteś zadowolona i że pomysł się sprawdził i cieszy :D

Nitubaga, obiecałam napisać kiedy opatulę swoje rododendrony, więc melduję, że zrobiłam to tuż przed nadejściem fali mrozów.
Mam nadzieję, że nie za późno.

Zima przyszalała, sypnęło śniegiem i zrobiło się pięknie, bielutko.
Ale mróz to przesadził z intensywnością i to mocno przesadził.
Teraz na termometrze
- 20, w nocy ma być jeszcze więcej.
Podają w TV, że przy gruncie mieliśmy - 28 :roll:

I jak tu mieć w ogrodzie czerwony klonik palmowy, magnolię, czy inne piękne rośliny, ech.
W takie mroźne wieczory, po powrocie do domu najprzyjemniej jest usiąść przy kominku,
wtulić się w ramię kochanego mężczyzny, wypić kieliszek koniaczku i posłuchać spokojnej, kojącej muzyki...

"Czas rozpalić piec"
http://gdakacz.wrzuta.pl/audio/xbuq8..._rozpalic_piec



Aga J.G - 06-01-2009 12:20
Tolusia mam nadzieję że Twoje roslinki przetrwają te mrozy.



jamles - 06-01-2009 12:31

Nitubaga, obiecałam napisać kiedy opatulę swoje rododendrony, więc melduję, że zrobiłam to tuż przed nadejściem fali mrozów. też się przyznam 8) .... przykryte sosnowymi gałęziami i ....... śniegiem
laurowiśnia i dwie młode magnolie włókniną ( podobno zimową) + sterta gałęzi wokół
a z grujecznika japońskiego zrobiłem ....... sosnę :lol: :wink:



rogbog - 06-01-2009 17:59
[quote] Nam się podoba 8) , sama na taki popmysł bym nie wpadła.A tu proszę na FM-Dom Toli i gotowiec był :lol: :lol: :lol: .
Wiesz Tolu, ja w wyrażaniu uczuć to taka "wylewna" nie jestem :oops: ,ale teraz to powiem-napiszę. W Twoim domu, nie ma ani jednej rzeczy (ani jednej!!) która by nie zachwycała.Skąd Ty czerpiesz najpierw wyobrazenia o tym co później realizujesz :roll: .

Pozdr :P



tola - 06-01-2009 22:17
Bogusiu, dziękuję, to bardzo miłe co piszesz i podbudowują mnie takie słowa, bardzo.
Bo ja to z tych typów, które w ocenie własnych dokonań są niezwykle surowe, niepewne i krytyczne.
I przyznam, że mnie samej nie wszystko tak od razu po zrobieniu się podobało.
Ciągle się zastanawiałam, czy gdybym zrobiła inaczej, to nie byłoby lepiej.
W końcu możliwości jest obecnie całe mnóstwo i niełatwo jest się zdecydować na coś jednego z pośród miliona.
Dlatego rozumiem rozterki budujących.
A jeszcze jeśli dochodzi wybór związany z finansami, to jest jeszcze trudniej.
Bo zwykle tak jakoś jest, że podoba nam się to, co jest najczęściej poza naszym zasięgiem, czyż nie?

Tak więc oprócz wyboru koncepcji, dochodzą kompromisy między tym co się podoba, a tym, na co możemy sobie pozwolić.
Ja budowę miałam mocno rozłożoną w czasie i rzeczywiście tego czasu na przemyślenia było dość sporo.
To z pewnością uchroniło mnie przed pewnymi decyzjami, które gotowa byłam podejmować pod pływem chwilowych zauroczeń.
Po pewnym czasie dochodziłam do wniosku, że dobrze się stało, że przemyślałam i odpuściłam.

Tak więc spokojnie należy podchodzić do wszystkich pomysłów, jakie znajdujemy też tu na forum, gdzie spotykamy najprzeróżniejsze rozwiązania.
Nawet jeśli coś nas bardzo ujmie i zachwyci, trzeba dać temu czas i zobaczyć, czy później będzie zachwycać równie mocno, czy dużo mniej.
I wydaje mi się, że jeśli czegoś się nie zrobi, będzie mniej dokuczać, niż jeśli tych "smaczków" narobimy zbyt wiele. Bo to przesyt bywa męczący.
A pojęcie przesytu jak wiemy jest sprawą bardzo indywidualną i to siebie samego trzeba słuchać przede wszystkim.
I dobrze jest, gdy potrafimy się określić, w jakich wnętrzach jest nam najlepiej.
Ja po wielu sprawdzianach doszłam do tego, a później była już realizacja.

W doborze kolorystyki pomogły mi moje poprzednie wcielenia mieszkania blokowego.
Była awangarda w postaci czarnych gresów, czarnych mebli w pokoju dziennym, czerwonych szafek kuchennych.
Zmęczyły mnie te kontrasty dość szybko.
Potem przyszedł czas na połączenie jasnych mebli z szarością, bielą, ecru.
Bardzo dobrze się w tym czułam i do szarości będę czuła sentyment już zawsze.
W tym domu przyszła kolej na połączenie ciepłych kremo-beżów z kolorem koniaku i też mi to pasuje.
I to tyle moich doświadczeń i przemyśleń.
Rozpisałam się :roll: :wink:



Aga J.G - 07-01-2009 13:39
Tola to są bardzo cenne przemyślenia doświadczonej inwestorki :)



bodzio_g - 07-01-2009 14:53
to jest jak elementarz dla inwestorów
tylko ...tego koniaku tu troche za mało :wink: 8) :D



rogbog - 07-01-2009 21:31

Bogusiu, dziękuję, to bardzo miłe co piszesz i podbudowują mnie takie słowa, bardzo.
Bo ja to z tych typów, które w ocenie własnych dokonań są niezwykle surowe, niepewne i krytyczne.
I przyznam, że mnie samej nie wszystko tak od razu po zrobieniu się podobało.
Ciągle się zastanawiałam, czy gdybym zrobiła inaczej, to nie byłoby lepiej.
W końcu możliwości jest obecnie całe mnóstwo i niełatwo jest się zdecydować na coś jednego z pośród miliona.
Dlatego rozumiem rozterki budujących.
A jeszcze jeśli dochodzi wybór związany z finansami, to jest jeszcze trudniej.
Bo zwykle tak jakoś jest, że podoba nam się to, co jest najczęściej poza naszym zasięgiem, czyż nie?

Tak więc oprócz wyboru koncepcji, dochodzą kompromisy między tym co się podoba, a tym, na co możemy sobie pozwolić.
Ja budowę miałam mocno rozłożoną w czasie i rzeczywiście tego czasu na przemyślenia było dość sporo.
To z pewnością uchroniło mnie przed pewnymi decyzjami, które gotowa byłam podejmować pod pływem chwilowych zauroczeń.
Po pewnym czasie dochodziłam do wniosku, że dobrze się stało, że przemyślałam i odpuściłam.

Tak więc spokojnie należy podchodzić do wszystkich pomysłów, jakie znajdujemy też tu na forum, gdzie spotykamy najprzeróżniejsze rozwiązania.
Nawet jeśli coś nas bardzo ujmie i zachwyci, trzeba dać temu czas i zobaczyć, czy później będzie zachwycać równie mocno, czy dużo mniej.
I wydaje mi się, że jeśli czegoś się nie zrobi, będzie mniej dokuczać, niż jeśli tych "smaczków" narobimy zbyt wiele. Bo to przesyt bywa męczący.
A pojęcie przesytu jak wiemy jest sprawą bardzo indywidualną i to siebie samego trzeba słuchać przede wszystkim.
I dobrze jest, gdy potrafimy się określić, w jakich wnętrzach jest nam najlepiej.
Ja po wielu sprawdzianach doszłam do tego, a później była już realizacja.

W doborze kolorystyki pomogły mi moje poprzednie wcielenia mieszkania blokowego.
Była awangarda w postaci czarnych gresów, czarnych mebli w pokoju dziennym, czerwonych szafek kuchennych.
Zmęczyły mnie te kontrasty dość szybko.
Potem przyszedł czas na połączenie jasnych mebli z szarością, bielą, ecru.
Bardzo dobrze się w tym czułam i do szarości będę czuła sentyment już zawsze.
W tym domu przyszła kolej na połączenie ciepłych kremo-beżów z kolorem koniaku i też mi to pasuje.
I to tyle moich doświadczeń i przemyśleń.Rozpisałam się :roll: :wink:
Tylko tyle i aż tyle :) .
Zgadzam się zupełnie z tym wszystkim o czym piszesz Tolu
Myślę,że budowa, urządzanie pomieszczeń jest takim wielkim testem dla nas.
Dopiero właściwie wtedy, tak naprawdę poznajemy sami siebie i to co nam się podoba najbardziej. I tu niestety, jak piszesz często finanse sprowadzają nas na ziemię :( .
Ważny jest też czas podejmowania decyzji.A jego nadmiar, też moze namieszać w głowie :) .Przy takiej mnogości płytek, mebli itd. decyzje mogą się czesto zmieniać.Ale na to nie ma mocnych.
Myślę,że nasza natura ma to do siebie ,że co jakiś czas zmieniają się nam upodobania czasami o 180 st.Przynajmniej u mnie tak było.a teraz widzę ze już pewne rzeczy zrobiłabym inaczej.J też jestem bardzo wymygającą osobą.I chciałabym mieć wszystko(lub prawie wszystko :) ), takie piękne,harmonijne.Ale dla siebie!!!-nie na pokaz!!!
I wiesz w swoich doświadczeniach mieszkaniowo-domowych 3 razy usłyszałam coś co utwierdza mnie w przekonaniu-MIESZKANIE JEST DLA NAS A NIE MY DLA NIEGO.
Pierwszy raz jeszcze w mieszkaniu rodziców(też dbałam o jego wygląd) drugi raz 1,5 roku temu jak sprzedawaliśmy mieszkanie i ostatnio tuż po świętach. Usłyszałam wtedy - to mieszkanie jest takie ciepłe, ma duszę
:D :lol: .I to było dla mnie bardzo miłe :lol: :lol: .
I myślę,że w tym naszym budowaniu właśnie o to chodzi.Mamy się w naszych domach właśnie tak czuć.A jak jeszcze przeniesie się to na naszych gości.... :)

Dlatego tak bardzo lubię zaglądać do Twojej galerii :D ( ostanie zdjęcie urzekło mnie spacjalnie :P ) i podziwiać, podziwiać 8) .

Jedno mnie tylko nurtuje- jak Ty to robisz (i Twoja rodzinka oczywiście),że masz taki pooorządek :o Ja też jestem taka "higienistka" :) , ale jak moi wszyscy są w domu to nijak nie mogę się doprosić ,żeby nie "demolowali" chałupki.

No i masz..teraz ja się rozpaplałam :oops: 8)

Pozdr Bogusia



tola - 07-01-2009 22:17
Ja swoich przyzwyczaiłam już w bloku.
Ich pokoje, proszę bardzo, nie wchodzę częściej niż raz w tygodniu i niech mieszkają tak, jak im pasuje.
Oczywiście do czasu mego nalotu :wink:
Natomiast kuchnia, pokój dzienny ma być bez porozwalanych klamotów i tyle.
To również kwestia dobrej organizacji i miejsca na wszystkie przedmioty.
Mają leżeć na swoich miejscach, wtedy się nie walają, nie ma problemu z ich znalezieniem i nie czynią optycznego bałaganu.
W kuchni mam prawie wszystko schowane w szafkach, szufladach, spiżarni.
W łazienkach też wszystko w szafkach. Łatwiej wtedy sprzątać.
Od chwili przeprowadzki pilnowałam trochę nawyków rodzinki, teraz całkiem odruchowo kładą rzeczy na miejsce.
Pomagała w tym trochę motywacja finansowa...większe kieszonkowe, jeśli nie muszę się kłócić o porozwalane rzeczy :wink:

Dziś miałam taką sytuację, przed godziną dzwonek domofonu.
Otwieram drzwi, w furtce stoi sąsiad i ksiądz, pytają, czy przyjmiemy księdza po kolędzie.
Zupełne zaskoczenie, nie wiedziałam, że to dziś na naszej ulicy.
Pierwsze święta, pierwsza wizyta księdza...i nie musiałam się wstydzić, że bałagan, bo było jak zawsze, całkiem przyzwoicie.
Wizyta bardzo serdeczna, ciepła i jeszcze się okazało, że mój syn urodzony w tym samym dniu co ksiądz, uścisnęli sobie ręce.
W tą niedzielę mają urodziny, mój syn kończy 18.

A wracając do tematu, horoskopowe panny mają we krwi zamiłowanie do porządku :wink: 8)
Na szczęście u mnie nie jest obsesyjne, wszystko w granicach rozsądku :D



tola - 07-01-2009 22:33
AgaJ.G., ja to wiesz, emerytka forumowa :wink: 8)

Bodziu, jaki koniaczek przed nocną zmianą :roll: ,
chcesz by Cię z roboty wylali 8)



braza - 07-01-2009 22:35

"Czas rozpalić piec"
http://gdakacz.wrzuta.pl/audio/xbuq8..._rozpalic_piec
Odpłynęłam .... dzięki Tolciu, że to znalazłaś :)



wasiek - 07-01-2009 23:01
Paplajcie, paplajcie......tak miło się czyta taka paplaninę.... :D :D :D
i podziwia, podziwia i jeszcze raz podziwia.... :D :D :D



tola - 07-01-2009 23:32
ładna ta piosenka z tekstem,
jest jeszcze wykonanie Anny Marii Jopek, słyszałam u Niedźwiedzkiego, ale nie mogę znaleźć w necie



wasiek - 07-01-2009 23:35
Potwierdzam, taka do słuchania...... :D



asuulek - 08-01-2009 08:38
Witam!
Tolu ja do Ciebie z prośbą :oops: Proszę napisz mi jak jest zrobiona fala przy umywalce w łazience z pralnią. Czy ten łuk jest z płyty kartonowo-gipsowej czy murowany? I jeszcze jakbyś mogła napisać jakie masz tam lampki zamontowane. Ślicznie sie to prezentuje i daje piękne światło. Jakie masz płytki w tej łazience? Czy te paski poprzeczne są zrobione też z tych kamków którymi jest obłożony łuk? Sorki za tak dużą ilość pytań. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam ciepło!



Maluszek - 08-01-2009 08:46
Tolu - wszystkiego dobrego w Nowym Roku :D

dzień doberek :D



mayland - 08-01-2009 08:54
WIdzę, ze obie lubimy jak wszystko jest na swoim miejscu :wink: :lol: No ja mam manie zamykania wszystkiego w szafkach. Staram się na bieżąco sprzątać więc nie ma problemów z zawaloną garami kuchnią czy zaśmieconym salonem. Jedynie pies burzy troche ten mój poukładany świat :wink: Jak wróci z dworu to malutkie łapki mam na całej podłodze :lol: :wink:



rogbog - 08-01-2009 09:51

Ja swoich przyzwyczaiłam już w bloku.
Ich pokoje, proszę bardzo, nie wchodzę częściej niż raz w tygodniu i niech mieszkają tak, jak im pasuje.
Oczywiście do czasu mego nalotu :wink:
Natomiast kuchnia, pokój dzienny ma być bez porozwalanych klamotów i tyle.
To również kwestia dobrej organizacji i miejsca na wszystkie przedmioty.
Mają leżeć na swoich miejscach, wtedy się nie walają, nie ma problemu z ich znalezieniem i nie czynią optycznego bałaganu.
W kuchni mam prawie wszystko schowane w szafkach, szufladach, spiżarni.
W łazienkach też wszystko w szafkach. Łatwiej wtedy sprzątać.
Od chwili przeprowadzki pilnowałam trochę nawyków rodzinki, teraz całkiem odruchowo kładą rzeczy na miejsce.
Pomagała w tym trochę motywacja finansowa...większe kieszonkowe, jeśli nie muszę się kłócić o porozwalane rzeczy :wink:

Dziś miałam taką sytuację, przed godziną dzwonek domofonu.
Otwieram drzwi, w furtce stoi sąsiad i ksiądz, pytają, czy przyjmiemy księdza po kolędzie.
Zupełne zaskoczenie, nie wiedziałam, że to dziś na naszej ulicy.
Pierwsze święta, pierwsza wizyta księdza...i nie musiałam się wstydzić, że bałagan, bo było jak zawsze, całkiem przyzwoicie.
Wizyta bardzo serdeczna, ciepła i jeszcze się okazało, że mój syn urodzony w tym samym dniu co ksiądz, uścisnęli sobie ręce.
W tą niedzielę mają urodziny, mój syn kończy 18.

A wracając do tematu, horoskopowe panny mają we krwi zamiłowanie do porządku :wink: 8)
Na szczęście u mnie nie jest obsesyjne, wszystko w granicach rozsądku :D
Moje koleżanki, jak przychodziły do mnie to zawsze mówiły o "sterylnej czystości" :wink: Oczywiście nie tak dosłownie.
Największe balaganiary to moje dziewczyny :lol: .Buntują się jak ustawiam je po koątach z tego powodu :-? .
Jest w tym też trochę mojej winy, niestety :( .Jak były małe, często nie było mnie w domu (praca-dyżury).I pzred taką moją nieobecnością-zwłaszcza sobotnio-niedzielną(często to były dwa dni pod rząd), wysprzatałm całe mieszkanie, ugotowałam jedzonko, poprałam,prasowałam. I co moi mieli robić?Tylko utrzymac to wszystko w porządku.A z tym bywało różnie.Wcześnie wdrażałm dzieci do sprzątania,odkurzania- i niby to robiły, ale jednak nie zostało im tak to w 100%.
Zawsze im mówiłam i nadal mówię- śa w domu dwa najwaznejsze miejsca w których musi byc idealnie CZYSTO- to kuchnia i łazienka!!!To świadczy o domownikach najbardziej
Jeszcze w bloku-moje sąsiadki, kolezanki miały do mnie pretensje :lol: Co miesiąc myłam okna i one....zmuszone były robic to samo :lol: :lol: :lol: .
Jak parę lat temu zaczęłam narzekac,że bolą mnie stawy, to mi odpaliły- nie trzeba było tak szaleć z tymi oknami "za młodu" :P
Na szczęscie, jakoś udaje mi się utzymac porządek teraz-nawet przy kotku :wink: I jak jesteśmy tylko z mężem(córki na studiach), to jak wracam z pracy nie muszę od razu łapac za odkurzacz i mopa :lol:

Na szczęscie lubię robić porządki i od czasu do czasu , bez okazji "świątecznej" robie taki clar w domu, jakby miały być święta. :P

Pozdr :wink:



Aga J.G - 08-01-2009 11:21
To ja też z tych co to wszytsko upychają do szafek :)
U mnie teraz bajzel że patrzeć nie mogę, ja nie mogę nic robić a rodzina niby sprząta ale jakoś tak nie do końca :-?



tola - 08-01-2009 12:08
Aga, Ty odpuść sprzątanie, masz teraz doskonały czas na to, by leżeć, pachnieć i mieć zachcianki, korzystaj z tego póki możesz :wink:

Maluszku, jak się zaczął Nowy Rok?
ucałuj Jacka i dziecię od nas.

Dziewczyny, ja się przyznam, że silną potrzebę porządku w chałupce odziedziczyłam w genach, bo u mnie i mama i tata zawsze bardzo o to dbali.
I w takim "porządnym" domu się wychowałam...ale...
odkryłam to w sobie dopiero po założeniu rodziny.
Wcześniej mama zawsze załamywała ręce, co ze mną będzie w przyszłości, jeśli w moim pokoju jest wieczny bałagan
i nigdy koszula nocna nie jest wywrócona na dobrą stronę :lol: do dziś się śmieję gdy przypomnę :lol:
ta koszula była zawsze koronnym dowodem na to, że ze mnie to porządna kobieta nie wyrośnie :wink: 8) :lol:



tola - 08-01-2009 12:21

Witam!
Tolu ja do Ciebie z prośbą :oops: Proszę napisz mi jak jest zrobiona fala przy umywalce w łazience z pralnią. Czy ten łuk jest z płyty kartonowo-gipsowej czy murowany? I jeszcze jakbyś mogła napisać jakie masz tam lampki zamontowane. Ślicznie sie to prezentuje i daje piękne światło. Jakie masz płytki w tej łazience? Czy te paski poprzeczne są zrobione też z tych kamków którymi jest obłożony łuk? Sorki za tak dużą ilość pytań. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam ciepło!
już odpowiadam
łuk-fala jest zrobiona z płyty karton-gips. Najpierw stelaż, do niego wycięta (szablon) i przykręcona płyta frontowa i ta, na której są przyklejone kawałki trawertynu.
Przed przyklejeniem kamieni były wycięte otwory na lampki, założone kostki, do których zamontowano oprawki lampek i żarówki matowe, by nie raziły.
Płytki na ścianach to Marco Polo, w połysku. Na podłodze gres Antares firmy Imola.
Super się sprząta, ma delikatny metaliczny połysk, jestem z niego bardzo zadowolona.
Paski wokół łazienki są inne niż kawałki trawertynu, który kupowałam w worku, każdy kawałek luzem. W Worku jest jak pamiętam około 1,5 metra kw. kamienia.
Te paski to dekor klejony na siatce, długości 30cm.
W tym jednym dekorze były cztery rzędy pasków, które glazurnik ciął i układał pojedynczo. Ale to też paski trawertynowe.



Marfa - 08-01-2009 13:42
Tolu - DOMEK piękny !!!! Gratuluje...

Mam pytanie - jaką powierzchnię ma łazienka (ta z plażą :) )??????
być może gdzieś pisałaś, ale nie znalazłam.. zakochałam się w niej - śliczna jest !!!!!

Pozdrawiam



braza - 08-01-2009 13:43
Owszem, do szafek upycham, ale lepiej, żeby nikt niepowołany do tych szafek nie zaglądał ... może nie przeżyć szoku :wink: :D

Dzieńdoberek :D



Marfa - 08-01-2009 14:08
I jeszcze jedno pytanie - jakie to kafelki, te z plażowej łazienki ???



ewa_zm - 08-01-2009 14:47
Ja owszem, też lubię porządek ale... strasznie ciężko z tym u mnie. Mój mąż nie należy do "poukładanych", często zostawia rzeczy w przypadkowych miejscach... niestety w domu rodzinnym był wyręczany przez mamę :evil:
Ja od lat próbuję to w nim zmienić ale ciężko... :cry:
Gorzej że syn mający prawie 10 lat i mający za wzór nas dwójkę wybiera łatwiejszy sposób i dziwi się jak ja się złoszczę i wymagam sprzątnięcia... kurcze, przecież bałaganiarstwo nie może być dziedziczne !!!
Córka jeszcze mała, 2,5 lat ale zapowiada się na czyścioszkę...

więc zazdroszczę wam trochę tego porządku. Ja moich chłopaków nie mogę opanować albo odbywa się to dużym moim kosztem, nerwami i czasem. :(



Aga J.G - 08-01-2009 19:10
Oj Tolusia ja mam już dość tego odpoczynku, ale co tam dam radę, a potem będę doprowadzać dom do porządku :)
Ja też zaczęłam być porządnicka dopiero u siebie :)
Więc tak mocno moihc dziewczyn nie opierniczam, a do ich pokoi wkraczamy raz na tydzień :)



rogbog - 08-01-2009 22:52
Ja natomiast zamiłowanie do porządków miałam "od zawsze".
W domu rodzinnym mieliśmy czasami dwa psy(mój Tata był myśliwym).
I zawsze było u nas czysto.Dbałyśmy o porządek z moją siostrą.
Nie trzeba było nam przypominać o porządkach przedswiątecznych, to zawsze należało do nas.A moje dziewczyny, to się dziwią :o jak mówię przed świętami-generalne porządki czas zacząć.Są już dorosłe i jest mi czasami przykro,ze tak do końca nie mogę liczyć :-? na ich spontaniczność. .Ale w końcu się zabierają za "robotę"..Mam tylko nadzieję,że na swoim się zmienią.
Na szczęscie mój małż nie nalezy do bałaganiarzy, jedyny bałagan jaki mnie u niego denerwuje to gazety-nie zawsze leża na właściwym miejscu.Ale i to teraz w domu powoli "egzekwuję" od niego :wink:

Na studiach,w akademiku to też ja byłąm tą która głównie dbała o porządek-nie zawsze trafiałam na dziewczyny które lubiły porządek.

Co by nie mówić-jak jest czyściutko, to przecież jest o wiele przyjemniej.

Pozdr



asuulek - 09-01-2009 08:18
Tolu dziękuję za szybką i wyczerpującą odpowiedź co do fali w łazience. Jak tak patrzę na Twoje wnętrza to zastanawiam sie skąd czerpałaś pomysły na urządzanie. Jak dla mnie są niebanalne.
Tolu, a te kamyczki w workach to gdzie można kupić?

Pozdrawiam ciepło!



tola - 09-01-2009 17:52
Marfa, łazienka z plażą ma 15 metrów kw.
ale jest na rogu poddasza, więc są dwie skośne ściany, które znacznie ograniczyły możliwości aranżacji.
Kafelki w tej łazience to Castanio z Tubądzina.
To zwykłe, tanie płytki, ale pasowały mi do całej koncepcji tego wnętrza, którego głównym smaczkiem jest ta plaża.
Castanio ma kolor wydmowej trawy, i jest w delikatne, cieniowane paski.
Do tego spokojny, wyważony dekor z motywem gałązki takiej trawy. Dlatego je wybrałam.

Braza, coś mi się wydaje, że za często chodzisz na zakupy i to z tego powodu szafki Ci się nie zamykają :wink:
Takie np. szaleństwo na wyprzedażach 8)

Ewa_zm, od nastolatków nie ma co wymagać pedanterii, to jakoś nie idzie ze sobą w parze, co do męża, no cóż, ja ze swoim 20 lat walczę o zamykanie szuflad i wciąż przegrywam, oprócz tych w kuchni, tam się same domykają :-?

Aga, ja naloty też robię zwykle raz w tygodniu.
A "baranek kwietniowy" będzie jakiej płci, wiesz już?
Moja córka jest z kwietnia, baran o silnym charakterze

Asuulek, pomysłów mi nigdy nie brakowało, wybujała wyobraźnia :wink:
Kamienie kupowałam na ul. Bartyckiej w Warszawie. To jest wielkie centrum budowlane. Kamienie są różne w kształtach i kolorach, ich odcieniach, spory wybór.



tola - 09-01-2009 17:58
Jutro nasze podłogi przejdą chrzest bojowy, robimy imprezę karnawałową na 16 osób...bal piżamowca :lol:
Będzie się działo, jeden z panów przegrał na ostatniej imprezie w grze w piłkarzyki, przegrany musi się stawić na balu w pończoszkach samonośkach, będzie uroczo :D
Robię sałatki z przepisów Jooli i Ew-ki, jest zatem gwarancja dobrego jedzonka.



Ew-ka - 09-01-2009 18:55
no ....mam nadzije ze nie dasz plamy :wink: tzn nie zrobią Ci plamy na podłodze :lol:
bawcie sie swietnie ....i w poniedzaiłek czekamy na relację FOTOGRAFICZNĄ :lol: tych pończoszek :wink:



jea - 09-01-2009 19:03

Jutro nasze podłogi przejdą chrzest bojowy, robimy imprezę karnawałową na 16 osób...bal piżamowca :lol:
Będzie się działo, jeden z panów przegrał na ostatniej imprezie w grze w piłkarzyki, przegrany musi się stawić na balu w pończoszkach samonośkach, będzie uroczo :D
Robię sałatki z przepisów Jooli i Ew-ki, jest zatem gwarancja dobrego jedzonka.
Witam Panie :D
Widzę, że będzie się działo :lol:
W młodości (też zakład) musiałem jeszcze w szpilkach paradować...
niezła jazda 8) :oops: :lol: :lol: :lol:



mayland - 09-01-2009 19:10
DObry pomysł mi podsunęliście. Często zakładam się ze szwagrem, zazwyczaj o kasę. On przegrywa ale wiadomym jest, ze kasy od niego nie wezmę. Teraz założę się o pończoszki 8) :lol: :lol:



tola - 09-01-2009 22:13
Ewka, no nie wiem, jak dom wytrzyma te buraczki z Twojego przepisu :roll: , mam nadzieję, że ich na ścianach nie będzie, chociaż...
musiałam sama je gotować, obierać i kroić, bo w sklepach były tylko tarkowane.

Jea, a zdjęcie tego wydarzenia posiadasz?, chętnie bym zerknęła 8)

Mayland, jeśli przegrasz....to też poproszę o zdjęcie :wink:

Miro dziś zbladł, kiedy mu się pokazałam w stroju w którym wystąpię.
Czerwona satynowa krótka koszulka, góra wykończona czerwonymi piórkami marabuta. Wymusił przyrzeczenie, że pod koszulkę nałożę szorty,
głupi pomysł :roll: 8) :wink:
oprócz piżam mamy mieć też śmieszne kapcie, będzie zwierzyniec, tylko czy w tych królikach da się tańczyć?



rrmi - 09-01-2009 22:17
Krolik
Dawaj zdjecie :lol:

Tolunia
Moj Mlody to juz co wolna chwila to w Bialym jest :roll:



tola - 09-01-2009 22:22
Rrmi, Twój młody jest wiesz, mądrym młodym człowiekiem, który ma głowę na karku i zasiedziałą w domu mamuśkę.
Wybierzesz się kiedyś, co?



rrmi - 09-01-2009 22:27
Nie wybiore sie , bo jestem wlasnie zasiedziala :D

Czekam na Ciebie , bys miala kogo tu w okolicy obskoczyc :P



tola - 09-01-2009 22:54
A jakby co, to rewizyta Cię zmobilizuje?
bo wiesz, to wypada potem tak z rewizytą i w ogóle



Aga J.G - 12-01-2009 18:35
Tolusia mieszkaniec brzucha już jest upartym barankiem i nie chce się pokazać :) Za to rosnie w oszalałym tempie :)
Ciekawe jak impreza ?

Moja Kora też charakterna tyle że byczek :)



magpie101 - 12-01-2009 19:18
Tolu jak udala sie imprezka?



Zołzaa - 12-01-2009 20:38
Tolu ja mam takie pytanie odnośnie waszej łazienki :) czy kolor sufitu masz biały czy bardziej kremowy a drugie pytanko to widziałam na nie odpowiedź gdzieś kiedyś ale sama rozumiesz, że ciężko znaleźć odpowiedź wsród takiej ilości postów :) co tam jest przy umywalce i między kibelkiem a bidetem? to jest korek czy coś innego? łatwo to zrobić? ahaa i czy ten sufit podwieszany wystarczająco oświetla łazienke pod wieczór czy raczej jest on aby nadać tak cudownie romantyczny nastrój a korzystasz tylko z lampy nad lustrem?

Mam jeszcze wiele pytań ponieważ wzoruje się na Twoim domku przy budowie mojego (mam nadzieje, że nie będziesz miałą mi tego za złe :( ). Mój jest malutki w porównaniu do Twojego, ale myślę, że podobny zestaw kolorów pomoże mi optycznie powiększyć wnętrza ;)

Tak więc będę powoli bombardować Cię pytaniami i prosić o rady bo jesteś moim forumowym guru :)

Buziaki i pozdrawiam :)



tola - 12-01-2009 20:46
impreza superekstra

nasze dzieci wróciły do domu przed północą i były w szoku 8)
patrzyli i oczom nie wierzyli, że tak można się bawić, wszyscy w piżamach, ale i w krawatach do nich, peniuarach przeróżnych, w paputkach różnej maści, perukach, maskach, okularach z czarnymi brwiami, wąsami, brodą i czerwonym nosem, przez to jednego z panów nie poznałam w wejściu,
papilotach na włosach, a kolega łysiutki miał na głowie siatkę, taką co to wałki na włosach trzyma, by się nie rozwaliły w nocy :lol: ...no cuda wianki.
Stół przeniosłam do salonu, stał przy kanapie, a w jadalni( w końcu nie mała 20m kw.) były tańce i ech...długo by opowiadać :lol:
Stół szwedzki, czyli nie było siedzenia a to sprzyjało wariactwu na parkiecie,
w kąciku herbacianym na tym stoliczku rattanowym stał ekspres do kawy, filiżanki, ciasto, więc samoobsługa,
a bar był prawdziwym barem knajpianym, przy którym się polewało, piło i wznosiło przeróżne toasty.

O północy wszyscy zaśpiewaliśmy synkowi STO LAT, bo skończył lat 18.
Śmiał się, że takiej imprezy osiemnastkowej to się nie spodziewał :wink:
Bladym świtem poszliśmy się zdrzemnąć rano wszyscy jak zwykle w niedzielę spotkanie na basenie, a potem jeszcze na śniadanie do nas, bo jedzonka zostało masę.
Potem sprzątanko i wieczorem impreza już całkowicie urodzinowa dla synka.

Napiszę na jaki pomysł wpadłam z prezentem, może ktoś wykorzysta.
Wyjęłam z albumów zdjęcia ze wszystkich spotkań urodzinowych mego synka, czyli 17 zdjęć od pierwszych, do 17 urodzin, tortów i świeczek, których na nich przybywało co roku, oraz jedno zdjęcie samej jego twarzy zrobione trochę podstępem w czasie świąt.
Dałam je do skanowania i wywołałam na formacie 30x45 jest tło w postaci zegara ze wskazówkami i zdjęcia poukładane zgodnie z ruchem wskazówek zegara od pierwszych do ostatnich urodzin.
Ostatnie styka się z pierwszym, na którym jest roczny synek z siostrą i na tym z 17 urodzin tak samo. Widać więc jak wyglądali wtedy i obecnie.
W lewym dolnym rogu jest umieszczone to zbliżenie jego twarzy, na którym patrzy tak, jakby obserwował te wszystkie zdjęcia i lata swego dzieciństwa.

Po środku napis 18-stka Mistrza, taki napis zażyczył sobie na torcie :wink:
W końcu sportowiec, więc Mistrz :D

Bardzo fajnie to wyszło.
No i po imprezie,
zostały zdjęcia, zapis na kamerze wideo, wspomnienia.
I zaczyna tworzyć się historia tego domu, już nie tylko ściany, ale też wydarzenia, które najbardziej czynią dom prawdziwym domem.



tola - 12-01-2009 21:05
Zołzaa, sufity w łazienkach mam w takim samym kolorze jak ściany.
Ale nie bardzo rozumiem pytanie odnośnie korka i tego co jest miedzy kibelkiem i bidetem. Może to pytanie nie jest do mojej łazienki?
Czasem bywa, że oglądając wiele zdjęć z różnych domów coś się pomiesza, sprawdź proszę.
Jeśli to jednak moja łazienka, to pewnie pytasz o mozaikę ułożoną z kawałków trawertynu. Kamień kupiłam już w takich kawałkach gotowych do ułożenia. Są przyklejane specjalnym klejem, i impregnowane, ale nie fugowane, by nie zapaćkać tych naturalnych trawertynowych dziurek.
Jeśli chodzi o oświetlenie, najczęściej zapalam te podświetlenia fali i pęknięcia między sanitariatami, oraz to nad lustrem.
Pozdrawiam, buziaki :D



Strona 27 z 54 • Znaleziono 13035 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54
Copyright (c) 2009 http://kleo | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.