ďťż

piec Granpal firmy polimet

piec Granpal firmy polimet





Maciek Kra - 19-12-2006 12:45
Ja równierz mam kocioł Granpal 15 kW i jak nikt chyba palę ekogroszkiem. Ogrzewam 160 mkw domu z tym że 40 mkw to pomieszczenie z otwartym stropem o wysokości 5 m i garaż 40 mkw w którym utrzymuję temperaturę ok 15 stopni. Miałem dużo problemów musze przyznać zanim udało mi się dojść do ładu o czym pisze poniżej:
Zakup, montaż i cała reszta ze strony Polimetu w zasadzie bez zastrzeżeń, no może poza jednym, powinni bardziej dosadnie mówić, że przy ekogroszku piec i ustawienia wymagają wielu prób i ustawień :-? .
Kocioł mam postawiony w kotłowni, a nad kotłownią mam strych na którm mam składowany ekogroszek wraz z silosem z którego zsypuje mi się rurą prosto do podajnika groszek. W efekcie udało mi się za 200 zł (tyle kosztowało wniesienie 7 ton groszku) uniknąć dreptania z woreczkami do zasobnika i kurzenia przy zasypywaniu. Teraz otwieram klapę wsadzam rurę spiro i wajchą uruchamiam zasyp – działa bez zarzutu, może raz na 3 miesiace będę musiał wejść na strych i zasypać silos pozostałym, poworkowanym (workowali mi przy wnoszeniu na strych) groszkiem. Niestety pierwszy groszek który kupiłem z kopalni Piast – Retopal, okazał się bardzo złym jakościowo; zostawiał kupę sadzy, spiekał się w jednorodną bryłę blokując podajnik i śmierdział siarką jak bym się do piekła dokopał… Firma Polimet poradziła mi abym wyciągną zawirowacze, ale to pomogło tylko w niewielkim stopniu. Reklamacje złożyłem w miejscu zakupu (firma Bostar), przyjechała 4 osobowa ekipa z kopalni (jedna osoba kierowała samochodem, jedna trzymała woreczki, jedna pobierała próbki i jedna ze mną spisywała protokół). Po 2 tygodniach przyszło opinia z laboratorium, że groszek spełnia parametry i co było robić.. Firma Bostar stanęła na wysokości zadania bo w sumie uznała moją reklamację, pomimo takiej opinii z kopalni i zabrała groszek na własny koszt zwracając mi pieniądze. Za drugim razem kupiłem już po 2 worki na próbę z dwóch kopalń i casting wygrał Julian (420 zł z transportem). Ten się już nie spiekał i sadzy zostawiał mniej, ale wciąż piec wymagał czyszczenia co 3-4 dni. Nie pomagał nawet specjalny środek do wypalania sadzy. I tu z pomocą , jak to zwykle bywa przyszedł przypadek. Po robotach stolarskich zostało trochę trocin, które dosypałem do podajnika i okazało się, przy ustawieniu dmuchawy na 8 (przedtem było 5) palone trociny w postaci palących się drobinek lecą sobie do góry osiadając na ściankach pieca i wypalają sadzę. Zmniejszyłem też podawanie przy podtrzymaniu, bo nie potrzebne było aż tak częste dokładanie przy groszku, założyłem regulator pokojowy – spalanie spadło o 20%. Teraz zasypuję podajnik raz na 5 dni, czyszczę piec raz na 12 dni, ale co 4 dni szczotką przepycham rury którymi biegną spaliny (dla podtrzyamania sprawności), przy pomocy starego odkurzacza jest to zabieg trwający 2 minuty i nie brudzący, w kotłowni mam czyściutko (wygrałbym chyba konkurs na najczystszą węglową kotłownię :) ). Podsumowywując muszę przyznać, że węgiel to ostateczność i jak ceny owsa wrócą do poziomu 250-300 zł za tonę będę palił na pewno owsem.
Doradzam też kupno węgla najwyższej jakości bo oszczędności się nie opłacają na węglu.
Sam piec jest wykonany bardzo solidnie i estetycznie, ale już rozumiem dla czego Pan Netza "kręcił nosem" kiedy mówiłem o ekogroszku. Miejmy nadzieję na dobre zbiory owsa w tym roku :D





Maciek Kra - 19-12-2006 12:50

Jak szybko zapełnia Wam się popielnik paląc owsem. JA muszę wybierać codziennie. Co prawda popiól jest bardzo lekki (taki puch), ale objętościowo jest go sporo.
Chyba że to kwestia ustawień i można jkoś ograniczyć ilość popiołu.
Codziennie ??? a ile ci spala owsa przy akiej powierzchni ? Ja przy ekogroszku wyciągam razna 4 dni...



Maciek Kra - 19-12-2006 12:54
Jeszcze jedna sprawa mi się przyponiała; kaloryfery mam "przykręcone" tak aby nie następowałe nagłe schładzanie pieca wodą z kaloryferów bo przy temperaturrze pieca poniżej 55 stopni sadza sie osadza znacznie bardziej. Teraz mam tak że pompa włącza się częściej ale nie schładza nagle pieca i piec nadąża za jej nagrzewaniem choc czasem ta temperatura i tak spada poniżej nawet 50 stopni.



stanisław.k - 19-12-2006 14:46

Jak szybko zapełnia Wam się popielnik paląc owsem. JA muszę wybierać codziennie. Co prawda popiól jest bardzo lekki (taki puch), ale objętościowo jest go sporo.
Chyba że to kwestia ustawień i można jkoś ograniczyć ilość popiołu.
Przy owsie popiół wyciągam co 2 góra 3 dni niestey ma on te wadę że jest bardzo pulchny i mimo że nic nie waży to sporo zajmuje miejsca.
Przy pelecie to był luksus wystarczyło wybrac raz na 4 tygodnie ale cena peletu....ech...





mir11 - 19-12-2006 15:23

Jak szybko zapełnia Wam się popielnik paląc owsem. JA muszę wybierać codziennie. Co prawda popiól jest bardzo lekki (taki puch), ale objętościowo jest go sporo.
Chyba że to kwestia ustawień i można jkoś ograniczyć ilość popiołu.
Codziennie ??? a ile ci spala owsa przy akiej powierzchni ? Ja przy ekogroszku wyciągam razna 4 dni... w tej chwli ok 35 kg owsa dziennie.
Dom 200 m2 kostka ocieplona.

popiól z owsa jest bardzo lekki i pulchny, chyba dlatego musze codziennie.
Moze jak bym się uparł to by było co dwa dni.

Poza tym jestem bardzo zadowlony ze spalania owsa, szczególnie że kupiłem 2 letni po 200 zł tona. :-)

Przy tej cenie to chyba nawet nie opłacało by się rąbac drzewa gdybym mial swoje ;-)



stanisław.k - 19-12-2006 17:28

Ja równierz mam kocioł Granpal 15 kW i jak nikt chyba palę ekogroszkiem. Ogrzewam 160 mkw domu z tym że 40 mkw to pomieszczenie z otwartym stropem o wysokości 5 m i garaż 40 mkw w którym utrzymuję temperaturę ok 15 stopni. Miałem dużo problemów musze przyznać zanim udało mi się dojść do ładu o czym pisze poniżej:
Zakup, montaż i cała reszta ze strony Polimetu w zasadzie bez zastrzeżeń, no może poza jednym, powinni bardziej dosadnie mówić, że przy ekogroszku piec i ustawienia wymagają wielu prób i ustawień :-? .
Kocioł mam postawiony w kotłowni, a nad kotłownią mam strych na którm mam składowany ekogroszek wraz z silosem z którego zsypuje mi się rurą prosto do podajnika groszek. W efekcie udało mi się za 200 zł (tyle kosztowało wniesienie 7 ton groszku) uniknąć dreptania z woreczkami do zasobnika i kurzenia przy zasypywaniu. Teraz otwieram klapę wsadzam rurę spiro i wajchą uruchamiam zasyp – działa bez zarzutu, może raz na 3 miesiace będę musiał wejść na strych i zasypać silos pozostałym, poworkowanym (workowali mi przy wnoszeniu na strych) groszkiem. Niestety pierwszy groszek który kupiłem z kopalni Piast – Retopal, okazał się bardzo złym jakościowo; zostawiał kupę sadzy, spiekał się w jednorodną bryłę blokując podajnik i śmierdział siarką jak bym się do piekła dokopał… Firma Polimet poradziła mi abym wyciągną zawirowacze, ale to pomogło tylko w niewielkim stopniu. Reklamacje złożyłem w miejscu zakupu (firma Bostar), przyjechała 4 osobowa ekipa z kopalni (jedna osoba kierowała samochodem, jedna trzymała woreczki, jedna pobierała próbki i jedna ze mną spisywała protokół). Po 2 tygodniach przyszło opinia z laboratorium, że groszek spełnia parametry i co było robić.. Firma Bostar stanęła na wysokości zadania bo w sumie uznała moją reklamację, pomimo takiej opinii z kopalni i zabrała groszek na własny koszt zwracając mi pieniądze. Za drugim razem kupiłem już po 2 worki na próbę z dwóch kopalń i casting wygrał Julian (420 zł z transportem). Ten się już nie spiekał i sadzy zostawiał mniej, ale wciąż piec wymagał czyszczenia co 3-4 dni. Nie pomagał nawet specjalny środek do wypalania sadzy. I tu z pomocą , jak to zwykle bywa przyszedł przypadek. Po robotach stolarskich zostało trochę trocin, które dosypałem do podajnika i okazało się, przy ustawieniu dmuchawy na 8 (przedtem było 5) palone trociny w postaci palących się drobinek lecą sobie do góry osiadając na ściankach pieca i wypalają sadzę. Zmniejszyłem też podawanie przy podtrzymaniu, bo nie potrzebne było aż tak częste dokładanie przy groszku, założyłem regulator pokojowy – spalanie spadło o 20%. Teraz zasypuję podajnik raz na 5 dni, czyszczę piec raz na 12 dni, ale co 4 dni szczotką przepycham rury którymi biegną spaliny (dla podtrzyamania sprawności), przy pomocy starego odkurzacza jest to zabieg trwający 2 minuty i nie brudzący, w kotłowni mam czyściutko (wygrałbym chyba konkurs na najczystszą węglową kotłownię :) ). Podsumowywując muszę przyznać, że węgiel to ostateczność i jak ceny owsa wrócą do poziomu 250-300 zł za tonę będę palił na pewno owsem.
Doradzam też kupno węgla najwyższej jakości bo oszczędności się nie opłacają na węglu.
Sam piec jest wykonany bardzo solidnie i estetycznie, ale już rozumiem dla czego Pan Netza "kręcił nosem" kiedy mówiłem o ekogroszku. Miejmy nadzieję na dobre zbiory owsa w tym roku :D
Też testowałem mojego Granpala na ekogroszku przez tydzień.Nie było najgorzej ale po doświadczeniach z peletem i owsem musze przyznać ,że nie ma jak owies.Wprawadzie popiół trzeba 3 razy w tygodniu wysypywać ale jesli chodzi o koszt to trudno palić taniej. :P



electrician - 21-12-2006 22:52
Obiecałem pisanie dopiero po dłuższych testach, ale zrobiłem probę owasianą i mam wstępne porównanie z pestkami.
Najpierw muszę się przyznać do małej porażki - po zasypaniu całego zasobnika mokrą pestką z miąższem wystąpiły problemy z podawaniem. Po całodniowej pracy nad ślimakiem wytworzył się swego rodzaju most, ktory nie pozwalał zasypywać ślimaka. Przy pestce podsuszonej - wyrzucona w zeszłą sobotę na ok. 2 godziny na powietrze i kilka razy przegrabiona - problem zniknął. Popaliłem jeszcze trochę i podsuszona się skończyła - podsuszyłem tylko jeden worek. To na złość kociołkowi przeszedłem na owies /kupiłem 300 kg po 40 zł za kwintal - trochę zatęchły, bo u nas normalnie 60 zł/q/ i mogę wstępnie porównać oba paliwa. Wartość energetyczna zbliżona - przy podobnych ustawieniach wzrost temperatury o 1 stopień w czasie ok 50 sec pomiędzy 50 st a 60 st. Przy owsie więcej objętościowo popiołu - popielnik zapełnia się po dobie palenia, popiół jest "puszysty' i lekki, po przemieszaniu "siada" do połowy objętości. Przy pestkach popiołu w popielniku mniej o połowę, ale więcej jest przenoszone do płomieniówek i więcej osadza się na górnej ścianie wymiennika. Temperatura spalin przy owsie max 95 deg, przy pestkach do 110 deg. Z tego wniosek, że przy pestkach trzeba będzie czyścić co jakiś tydzień płomieniówki z popiołu. Trudniej niż przy owsie ustawić podtrzymanie, ale myślę, że główną przyczyną jest wysoka wilgotność pestek oraz wspomniana już skłonność do tworzenia pustego tunelu na podajniku - po prostu porcja dostarczanych pestek przy pracy podajnika w podtrzymaniu za każdym razem jest inna, co przy normalnej pracy podajnika w czasie palenia nie ma aż takiego znaczenia. Przy pestce suchej będzie na pewno wszystko ok. Na koniec porównanie cenowe - owies normalnie po ok. 600 zł/t, okazyjnie 400 zł/t, pestka 90 zł/t - jest o co walczyć. Na razie palę owies, jak wypalę /po świętach/ - wracam do pestki i trochę jeszcze potrenuję różne warianty. Rezultaty - opiszę.
Moje aktualne ustawienia dla owsa - podawanie 4 s, przerwa 5 s, dmuchawa 12, podtrzymanie przerwa 15 min, podawanie 20 s, wybieg dmuchawy 45 s.
Piec granpal 25 kW
Pzdr



stanisław.k - 22-12-2006 08:53

Obiecałem pisanie dopiero po dłuższych testach, ale zrobiłem probę owasianą i mam wstępne porównanie z pestkami.
Najpierw muszę się przyznać do małej porażki - po zasypaniu całego zasobnika mokrą pestką z miąższem wystąpiły problemy z podawaniem. Po całodniowej pracy nad ślimakiem wytworzył się swego rodzaju most, ktory nie pozwalał zasypywać ślimaka. Przy pestce podsuszonej - wyrzucona w zeszłą sobotę na ok. 2 godziny na powietrze i kilka razy przegrabiona - problem zniknął. Popaliłem jeszcze trochę i podsuszona się skończyła - podsuszyłem tylko jeden worek. To na złość kociołkowi przeszedłem na owies /kupiłem 300 kg po 40 zł za kwintal - trochę zatęchły, bo u nas normalnie 60 zł/q/ i mogę wstępnie porównać oba paliwa. Wartość energetyczna zbliżona - przy podobnych ustawieniach wzrost temperatury o 1 stopień w czasie ok 50 sec pomiędzy 50 st a 60 st. Przy owsie więcej objętościowo popiołu - popielnik zapełnia się po dobie palenia, popiół jest "puszysty' i lekki, po przemieszaniu "siada" do połowy objętości. Przy pestkach popiołu w popielniku mniej o połowę, ale więcej jest przenoszone do płomieniówek i więcej osadza się na górnej ścianie wymiennika. Temperatura spalin przy owsie max 95 deg, przy pestkach do 110 deg. Z tego wniosek, że przy pestkach trzeba będzie czyścić co jakiś tydzień płomieniówki z popiołu. Trudniej niż przy owsie ustawić podtrzymanie, ale myślę, że główną przyczyną jest wysoka wilgotność pestek oraz wspomniana już skłonność do tworzenia pustego tunelu na podajniku - po prostu porcja dostarczanych pestek przy pracy podajnika w podtrzymaniu za każdym razem jest inna, co przy normalnej pracy podajnika w czasie palenia nie ma aż takiego znaczenia. Przy pestce suchej będzie na pewno wszystko ok. Na koniec porównanie cenowe - owies normalnie po ok. 600 zł/t, okazyjnie 400 zł/t, pestka 90 zł/t - jest o co walczyć. Na razie palę owies, jak wypalę /po świętach/ - wracam do pestki i trochę jeszcze potrenuję różne warianty. Rezultaty - opiszę.
Moje aktualne ustawienia dla owsa - podawanie 4 s, przerwa 5 s, dmuchawa 12, podtrzymanie przerwa 15 min, podawanie 20 s, wybieg dmuchawy 45 s.
Piec granpal 25 kW
Pzdr
Mokre pestki??
Nie radziłbym chwalić sie tak paleniem mokrych pestek bo z tego co wiem to producent nie zalecał palenia paliwami powyżej 15% wilgotności. :wink:



Piotrek77 - 22-12-2006 16:50
Podziękowania dla electrician’a za podzielenie się informacjami na temat spalania pestki i owsa.
Sam pestkę wypróbuję w styczniu. Jeśli faktycznie jest tak jak pisze electrician to zmieniam owies na pestkę.
Jeden tir pestki 17-18 ton powinien starczyć na 2 lata.



electrician - 23-12-2006 18:33
Dziękuję Stanisław za ostrzeżenie, ale mnie nie zalecał. Poza tym pan A. nie może wykorzystywać wiedzy zdobytej na tym forum przeciw klientowi, choć pewnie kojarzy nicki z osobami. Nie sądzę, żeby przy tym chciał, bo jako fachowiec wie, że wilgotność paliwa ma znaczenie głównie przy rozpalaniu i schładzaniu, czyli poniżej temperatury punktu rosy. W stanie lotnym para wodna nie jest czynnikiem korozyjnym, ponieważ nie tworzy z bezwodnikami kwasów. Oczywiście wilgotność paliwa ma duży wpływ na jego wartość energetyczną, bo paliwo wilgotne wymaga dużej dawki ciepła na odparowanie wody w nim zawartej. Gdyby było inaczej, to kotły miałowe w których spala się wilgotny miał miałyby żywotność liczoną w miesiącach, a nie w latach, biorąc pod uwagę, co się w węglu znajduje. Najważniejsze więc w kotle jest niedopuszczanie do pracy poniżej punktu rosy oraz nie wystudzanie kotła nawet podczas czyszczenia. W/g moich obserwacji najgorsza jest temperatura pomiędzy 37 a 48 st. C - wtedy następuje najintensywniejsze roszenie. Użytkuję stalowy kocioł olejowy już 7 lat można powiedzieć, że bez wygaszania i podczas czyszczenia nie zauważam żadnych wżerów korozyjnych. Co prawda olej opałowy nie zawiera wilgoci, ale podczas spalania jednak sporo tego H2O powstaje, a pozostałe spaliny /tlenki azotu, jednak nieco siarki itd/ do nieagresywnych nie należą. Konkludując - głównie nie należy wygaszać kotła - każde wygaszenie to wzmożona korozja.
A tak wogóle - to Wesołych Świąt przy granpalu!



Maciek Kra - 02-01-2007 10:09
Tydzień temu pisałem o problemach z sadza przy paleniu ekogroszku w granapalu i muszę powiedzieć że problem sam się rozwiązał gdy zostawiłem uchylone drzwiczki na 20 minut i zapaliłem sadzę na płomieniówkach rozrzazonym weglem w kilku miejscach. Sadza sama się wypaliła i zostawiłą niewielką ilośc popiołu który sam wylatuje, tak więc ograniczę się do czyszczenia pieca chyba raz na miesiąc. Przy obecnych temperaturach obsługa kotła na groszku wygląda tak: raz na 6 dni zasyp, raz na 4 dni wyjmowanie popiołu i podpalenie sadzy, raz na miesiąc czyszczenie.
Pzdr



mir11 - 02-01-2007 14:11
Widzę zę eksploatujesz kocioł na ekogroszku. Czy mógłbyś pochwalić się nastawami kotła.



mir11 - 02-01-2007 14:16
i ewentualnie zużyciem ekogroszku.



Maciek Kra - 03-01-2007 13:40
Obecnie mam kocioł ustawiony tak:
podawanie 13 sec. przerwa 40 sec., postój 20 min, podawanie 20 sec.
Zuzycie około 20 kg/doba nowy dom 160 mkw + garaż 40 mkw (15 stopni temp.) wszystko osieplone wełną .



Maciek Kra - 03-01-2007 13:44

, pestka 90 zł/t - jest o co walczyć.
Pzdr
Electican możesz zdradzić gdzie znalazłeś pestkę w tej cenie ? Ja znalazłem po 280/t i dzoniłem do Tymbarku, ale jeszcze nie dostałem odpowiedzi.

Pzdr



electrician - 03-01-2007 18:52
Sorry, ale tak naprawdę to dokładnej lokalizacji nie znam. Pestkę przywoził mi kolega który jest teraz za granicą i nie mam z nim kontaktu. Z pewnością jest to gdzieś w Świętokrzyskiem, bo jak widać jestem góralem niskopiennym. Uprzedzam jednak, że jest to pestka taka jak po drylowaniu wiśni przed procesem produkcyjnym, czyli mokra, z dużą zawartością miąższu i zanieczyszczeń. Po przeprowadzonych przeze mnie próbach okazuje się, że nadaje się średnio w takim stanie do palenia w granpalu. Spala się co prawda nieźle, ale gorzej z podawaniem - tworzy "daszek" nad podajnikiem, pod podajnikiem zbiera się miąższ, który oblepia również sam podajnik. Po przesuszeniu worka pestek poprawiło się, ale nie na tyle, żeby kocioł chciał pracować dobrze w podtrzymaniu. Wniosek stąd płynie taki, że pestkę koniecznie trzeba będzie wysuszyć, a nie wiem czy też nie oddzielić od pozostałości miąższu. Nad tym tematem popracuję może wiosną i latem, kiedy słoneczko dostarczy darmowej energii :D . Na razie dokupiłem owsa /perfumowanego/ i poza wysypywaniem popiołu i dosypywaniem paliwa nie zawracam sobie głowy grzaniem /bo nie muszę/. Wrócę do tematu, jak będę trochę luźniejszy.
Pzdr.



PiotrekMi - 04-01-2007 09:24
Nie wiem jak u Was, ale ja muszę codziennie czyścić prętem palenisko. Popiół z owsa tworzy hałdę, która tłumi płomień. Oprócz tego po obu stronach ślimaka tworzą się twarde płytki jakby ze szlaki. Czy ktoś ma podobny problem?. Poza tym jest OK. Zużywam około 25 kg owsa na dobę.



stanisław.k - 04-01-2007 09:39

Nie wiem jak u Was, ale ja muszę codziennie czyścić prętem palenisko. Popiół z owsa tworzy hałdę, która tłumi płomień. Oprócz tego po obu stronach ślimaka tworzą się twarde płytki jakby ze szlaki. Czy ktoś ma podobny problem?. Poza tym jest OK. Zużywam około 25 kg owsa na dobę. Miałem taki problem gdy owies był wilgotny ale teraz jest cały czas ok. tzn. co dwa dni wyjmuję popiół.



PiotrekMi - 04-01-2007 09:54
Tak, wiem. Ale ja mam suchy owies. Dodatkowo trzymam klapę zasobnika otwartą żeby go jeszcze dosuszyć.



Maciek Kra - 04-01-2007 10:01
Ja mam taki sam problem przy groszku, tworzy sie hałda i trzeba ją rozgarniać. Wydaję mi się że jest to błąd konstrukcyjny bo palenisko powinno być np lekko strome, żeby ułatwić zsypywanie. Na razie to nie problem bo i tak codziennie zaglądam sobie do pieca i "coś tam grzebne" ale jak mi to się znudzi to będzie troche kłopotliwe. Nie wiem na ile ma to jednak znaczenie bo piec nie gaśnie i pomimo że jest hałda to się wszystko pali, nie wiem czy nie traci on jednak na wydajności, może cały groszek się nie wypala ?
Zdarzyła mi się jednak jeszcze inna historia, kilka razy zaczą mi się przedostawać dym w obfitych ilościach do podajnika, chyba właśnie przez hałdę. W polimecie nie bardzo wiedzą co z tym zrobić, twierdzą że to może zależeć od węgla lub długich postojów pieca, bo pracuje on na najniższych parametrach, wg mnie jest źle skonstruowany ruszt i tyle.



PiotrekMi - 04-01-2007 10:07

Zdarzyła mi się jednak jeszcze inna historia, kilka razy zaczą mi się przedostawać dym w obfitych ilościach do podajnika, chyba właśnie przez hałdę. W polimecie nie bardzo wiedzą co z tym zrobić, twierdzą że to może zależeć od węgla lub długich postojów pieca, bo pracuje on na najniższych parametrach, wg mnie jest źle skonstruowany ruszt i tyle. Miałem to samo przy peletach. Powodem były mocno zabrudzone płomieniówki. Dmuchawa wytwarzała ciśnienie w palenisku, które nie było upuszczane przez płomieniówki i czopuch do komina, więc cofało się do zasobnika. po wyczyszczeniu problem ustąpił. Sprawdź płomieniówki i czopuch.



stanisław.k - 04-01-2007 10:35

Ja mam taki sam problem przy groszku, tworzy sie hałda i trzeba ją rozgarniać. Wydaję mi się że jest to błąd konstrukcyjny bo palenisko powinno być np lekko strome, żeby ułatwić zsypywanie. Na razie to nie problem bo i tak codziennie zaglądam sobie do pieca i "coś tam grzebne" ale jak mi to się znudzi to będzie troche kłopotliwe. Nie wiem na ile ma to jednak znaczenie bo piec nie gaśnie i pomimo że jest hałda to się wszystko pali, nie wiem czy nie traci on jednak na wydajności, może cały groszek się nie wypala ?
Zdarzyła mi się jednak jeszcze inna historia, kilka razy zaczą mi się przedostawać dym w obfitych ilościach do podajnika, chyba właśnie przez hałdę. W polimecie nie bardzo wiedzą co z tym zrobić, twierdzą że to może zależeć od węgla lub długich postojów pieca, bo pracuje on na najniższych parametrach, wg mnie jest źle skonstruowany ruszt i tyle.
Ja paliłem tydzień ekogroszkiem i muszę powiedzieć że wiele zalezy od jakości węgla miałe trzy różne i każy palił sie inaczej.Jeden naprawde super ale jednak zrezygnowałem z węgla i pale owsem wkońcu też producent traktuje ekogroszek jako paliwo zastępcze.



mir11 - 04-01-2007 10:54

Tak, wiem. Ale ja mam suchy owies. Dodatkowo trzymam klapę zasobnika otwartą żeby go jeszcze dosuszyć. Nie wiem czy trzymanie klapy otwartej jest bezpieczne. Wtedy istnieje teoretyczne ryzyko cofnięcia płomienia. Ja też mam owies wilgotny ale nie tworzy mi się żadna szlaka (nawet nie wiem dokładnie co to jest)
Czy możesz napisac jaką powierzchnie ogrzewasz



electrician - 04-01-2007 11:42
Piotrek, wydaje mi się, że masz źle ustawione proporcje pomiędzy podawaniem a przerwą /tak wynika przynajmniej z Twoich postów/. Spróbuj moich ustawień, t.j. 4s podawanie i 6-7 s przerwa. Dmuchawa na 8. Co prawda popiół z owsa jest "puszysty" i raz dziennie trzeba wysypać albo przemieszać w popielniku, ale nie blokuje palenia. Takie ustawienia z pewnością wystarczają na obecne temperatury. Ogrzewam ca 160 m2 + poddasze którego nie wykorzystuję do mieszkania /nadmiar powierzchni mieszkalnej :) / i gdzie głowice przy grzejnikach mam ustawione na 10 st. /temperatura w pomieszczeniach poddasza ok 14 st/, piec Granpal 25, sterownik pokojowy ustawiony na 20,5 st, zasobnik cwu 300 l duo, zużycie owsa 20-25 kg/dobę.
Co do cofnięcia płomienia z otwartą klapą przy owsie - nie wydaje mi się możliwe, chyba, że przy prawie pustym zasobniku, a i to chyba też nie. Przy podtrzymaniu zaglądałem do palnika i owies przy samym podajniku nie wykazywał żadnej chęci do palenia. Mało tego, raz kocioł mi zgasł - wypalony był tylko owies na palenisku, przy podajniku nie był nawet przyczerniony. Co innego przy pellecie - tam chyba może zaistnieć cofnięcie płomienia.
Pzdr.



PiotrekMi - 04-01-2007 21:37
Mam piec 15 kW, ogrzewam ok. 150 m.kw i podgrzewacz 160l. Miałem fabrycznie takie ustawienia jak elek ale sądziłem ze to "niezdrowo" dla silnika podajnika i zmieniłem. Oświeć mnie w tym temacie :). Jutro zmienię tak jak radzisz i napiszę jakie są efekty. Za tydzień jadę do pracy na kilka miesięcy (chyba pracujemy w tej samej branży :) ). Kolejne doświadczenia będę więc zdobywał następnej zimy (jeśli jeszcze jakieś zimy będą :) ).



electrician - 04-01-2007 22:16
W całej tej zabawie chodzi o znalezienie rozsądnego kompromisu pomiędzy żywotnością silnika a w miarę równą pracą palnika. Ustawienia z długim podawaniem i długą przerwą są na pewno zdrowsze dla silnika podajnika, ale powodują duże wahania temperatury płomienia w czasie, oraz, jak przypuszczam, spiekanie węgla i minerałów zawartych w owsie, stąd pewnie "szlakowanie". Ideałem byłaby ciągła praca podajnika z możliwością dobierania porcji paliwa /tak pracują modulowane palniki gazowe/, ale przy paliwie stałym jest to b. trudne i kosztowne do uzyskania - nasze piece tego nie potrafią. Dlatego IMHO należy dążyć do pracy pulsacyjnej palnika jak najbardziej zbliżonej do pracy ciągłej. Rozpatrzmy teraz warunki pracy silnika przy częstym załączaniu - ponieważ jest to silnik krótkozwarty uderzenia prądowe przy rozruchu na pewno nie wpływają korzystnie na jego trwałość, niemniej w tych warunkach rozruchu /rozruch lekki - duża przekładnia/ prąd rozruchowy nie przekracza dwukrotności prądu znamionowego. Nie robiłem pomiarów, ale sądząc z temperatury silnika przy tak częstych rozruchach w porównaniu z dużo rzadszymi rozruchami na pestce /tam muszę stosować długie czasy podawania i wybiegu dmuchawy, bo pestka wilgotna/ - temperatura ta badana organoleptycznie /czyli "na rękę/ nie różni się. Reasumując - dla silnika z pewnością lepsza jest praca z dłuższymi przerwami, ale nie demonizowałbym wpływu pracy z większą częstotliwością załączeń dla trwałości silnika. Zresztą przy tak ułamkowych mocach i prądach oraz współczynniku rozruchowym przegrzanie silnika z tego powodu z pewnością nie grozi. Dużo gorsze jest zablokowanie podajnika i praca silnika na zwarciu. Z punktu widzenia pracy palnika im bardziej równomierna praca, tym lepsze parametry spalania - pewnie lepsze byłoby ustawienie 1s/2s, ale to byłaby już przesada i przy takim ustawieniu silnik mógłby się przegrzewać /chyba/. Nie jestem specjalistą akurat od ułamkowych napędów, ale powyższe wywody nie kłócą się raczej z teorią /trochę lat minęło od skończenia szkół/. Jeśli się nie mylę, nasz silnik ma zresztą zabezpieczenie termiczne przed przegrzaniem, więc póki co na pewno zadziała - gorzej będzie ew. za kilka lat, bo jest to zapewne zabezpieczenie bimetaliczne, którego charakterystyka płynie w czasie.
W/g mnie spokojnie można stosować takie nastawy pamiętając, że żadne urządzenie mechaniczne nie jest wieczne :lol: .
Pzdr.



PiotrekMi - 05-01-2007 09:49
Mądrego to i przyjemnie posłuchać :) . Ustawiłem tak jak radziłeś ale potem dmuchawę ustawiłem z powrotem na 10. Przy 8 temperatura spalin wynosiła maksymalnie 114 stopni a przy 10 dochodziła do 140 stopni. Według pana K. z Polimetu należy tak dobrać moc dmuchawy, aby temperatura była najwyższa, wtedy jest mniejsze osadzanie sadzy. Ale być może dlatego mam tą szlakę. Poczekam do jutra. Jeśli szlaka będzie tworzyć się w dalszym ciągu to przestawię dmuchawę na 8 i zobaczę co wtedy.



Polimet - 05-01-2007 11:04

Mądrego to i przyjemnie posłuchać :) . Ustawiłem tak jak radziłeś ale potem dmuchawę ustawiłem z powrotem na 10. Przy 8 temperatura spalin wynosiła maksymalnie 114 stopni a przy 10 dochodziła do 140 stopni. Według pana K. z Polimetu należy tak dobrać moc dmuchawy, aby temperatura była najwyższa, wtedy jest mniejsze osadzanie sadzy. Ale być może dlatego mam tą szlakę. Poczekam do jutra. Jeśli szlaka będzie tworzyć się w dalszym ciągu to przestawię dmuchawę na 8 i zobaczę co wtedy. Trochę sie nie zrozumieliśmy.Temp. spalin ma byc pow. 100st. a wentylator trzeba dobrać tak aby przy danych nastawach podawania paliwa następował szybki wzrost temperatury wody!!!Przy 15KW jest to najczęściej od 6 do max. 8(choć oczywiście wiele zależy od ciągu komina)



PiotrekMi - 05-01-2007 11:52
OK, teraz rozumiem. Dziękuję



Piotrek77 - 05-01-2007 20:32
Tworzenia sie szlaki nie można całkowicie wyeliminować przy paleniu zbóż. Ten biały osad to białko zawarte w owsie i w zależności od jego odmiany procentowa ilość jest różna.



PiotrekMi - 05-01-2007 22:46


Trochę sie nie zrozumieliśmy.Temp. spalin ma byc pow. 100st. a wentylator trzeba dobrać tak aby przy danych nastawach podawania paliwa następował szybki wzrost temperatury wody!!!Przy 15KW jest to najczęściej od 6 do max. 8(choć oczywiście wiele zależy od ciągu komina)
Byłem rano trochę zaspany, jestem markiem nocnym, najlepiej myśli mi się i pracuje o tej porze. Szanowny panie K. Termodynamikę miałem dawno ale na w miarę przyzwoitym poziomie. Pozwoli Pan że pozwolę sobie poteoretyzować :) Konsumpcja paliwa zależy od mocy palnika, czyi czasu podawania i postoju, oraz od czasu pracy palnika. Przy stałej mocy palnika, jeżeli zmniejszymy moc dmuchawy i spadnie temperatura spalin, to palnik będzie pracował dłużej. Po 12-tu godzinach eksperymentu z dmuchawą na mocy 8 zauważyłem znaczący (zauważalny gołym okiem) wzrost zużycia paliwa. Wydaje mi się, że należy tak dobrać parametry, żeby temperatura spalin była jak najwyższa przy zużyciu tej samej ilości paliwa a co za tym idzie temperatura wody rosła jak najszybciej a palnik pracował jak najkrócej. Mam rację czy fizyka zmieniła się aż tak bardzo? Oczywiście mogę się mylić W pracy mam do czynienia z kotłami opalanymi olejem, które teraz wydają mi się bardzo proste :)



PiotrekMi - 05-01-2007 22:49

Tworzenia sie szlaki nie można całkowicie wyeliminować przy paleniu zbóż. Ten biały osad to białko zawarte w owsie i w zależności od jego odmiany procentowa ilość jest różna. No i wiemy coś więcej :) Czyli w Twoim "piecyku" masz też ten problem?



Polimet - 05-01-2007 22:59
Przecież piszę, że ma następować szybki wzrost temperatury wody na kotle :wink:



lukol-bis - 05-01-2007 23:09
PiotrekMi trochę niewłaściwie interpretujesz dobór stosunku powietrza do paliwa. Otóż ten stosunek musi być zawsze w bardzo określonej proporcji. Oznacza to, że musimy dostarczyć tyle powietrza, ile potrzeba do całkowitego spalenia paliwa. Jeżeli dostarczymy go więcej (a to sugerujesz i realizujesz), to spowodujemy w istocie wzrost temperatury spalin, ale kosztem efektywności kotła. Spaliny zamiast oddawac energię kotłowi zostaną wydmuchane do komina. Moc palnika jest determinowana sumą paliwa i powietrza, ale w określonym stosunku. Zwiekszając ponad potrzeby ilość powietrza nie zwiększysz mocy, a zmniejszysz sprawność kotła.
I zasady termodynamiki od dawna się nie zmieniły i w tym przypadku tez sie nie zmieniają.
Pozdrawiam



PiotrekMi - 05-01-2007 23:33

PiotrekMi trochę niewłaściwie interpretujesz dobór stosunku powietrza do paliwa. Otóż ten stosunek musi być zawsze w bardzo określonej proporcji. Oznacza to, że musimy dostarczyć tyle powietrza, ile potrzeba do całkowitego spalenia paliwa. Jeżeli dostarczymy go więcej (a to sugerujesz i realizujesz), to spowodujemy w istocie wzrost temperatury spalin, ale kosztem efektywności kotła. Spaliny zamiast oddawac energię kotłowi zostaną wydmuchane do komina. Moc palnika jest determinowana sumą paliwa i powietrza, ale w określonym stosunku. Zwiekszając ponad potrzeby ilość powietrza nie zwiększysz mocy, a zmniejszysz sprawność kotła.
I zasady termodynamiki od dawna się nie zmieniły i w tym przypadku tez sie nie zmieniają.
Pozdrawiam
No nieźle, tylko nie tak jak mnie kiedyś tam uczyli :) "musimy dostarczyć tyle powietrza, ile potrzeba do całkowitego spalenia paliwa" jest to oczywiste i bardzo proste, ale w kotłach olejowych i gazowych. tam jak masz za mało powietrza to jest czarny dym, jak za duzo to nie całe paliwo się spala i jest siwy dym. Regulacja prosta jak dla blondynki :) W naszych piecykach jest to bardziej złożone niestety. Załóżmy że ustawiłeś sobie jakąś moc palnika. Czyli w czasie pracy palnika ilość podawanego paliwa jest stała. Teraz dobierasz do tych ustawień moc dmuchawy. Chyba oczywistym jest, że tak musisz dobrać moc dmuchawy, żeby temperatura spalin była jak najwyższa. Wtedy masz szybki wzrost temperatury wody (termodynamika) i palnik pracuje krótko, a zatem zużywa mniej paliwa.I nie prawdą jest że spada efektywność kotła. Po prostu z tej samej masy paliwa masz więcej ciepła. Oczywiście przy większym cieple większa będzie bezwzględna strata kominowa, ale sprawność będzie większa. Co pan na to szanowny panie K?



ghostt - 06-01-2007 00:52
PiotrekMi masz racje ale nie dokonca
temperatura spalin powinna byc jak najwyzsza ale stabilna
przyklad:
jak w moim kotle przesadze z nadmuchem to wegiel spala sie bardzo szybko
i spaliny osiagaja bardzo wieka temp w bardzo krodkim czasie
i niby jest pieknie ale niedokonca bo jesli poobserwuje sie piec przez dluzszy czas np 15 min
to nagle okaze sie ze paliwo spala sie zbyt gwaltownie i podajnik nie podaje wystarczajacej ilosci paliwa do takiego nadmuchu i temperatura spalin spada o ponad 100C a potem baaardzo wolno rosnie
ja wyregulowalem piec tak ze temp spalin mam jak najwyzsza ale bez spadkow temp
wzasadzie temp spalin tylko rosnie wraz z temp wody
to wsumie proste bo im wieksza STABILNA temp spalin przy tej samej dawce paliwa tym lepsze spalanie

pomiary wykonane mernikiem metex z wysokotemperaturowym czyjnikiem temp do 1000C (bedacym w zestawie z miernikiem)wetknietym w czopuch
tem spalin w granicach 360C

ps. lukol-bis
jak obiecalem zgadzam sie z toba :lol:



Polimet - 06-01-2007 08:37
PiotrekMi jak pisałem wczesniej temp. spalim ma wynosic powyżej 100st. zawsze a predkość pracy wentylatora dobieramy tak aby następował jak najszybszy wzrost temperatury wody w kotłe i nie upieramy sie akurat na 10(choć może i tak byc)
Proces spalania jest złożonym procesem i nie jest to tylko tak że dam więcej powietrza i lepiej sie pali, każde paliwo potrzebuje określony nadmiar tlenu do optymalnego spalania a jego nadmiar powoduje niestety stratę którą wypuszczamy w niebo przecież nadmiar tlenu to np. wzrost prędkości spalin i co się z tym wiąże spadek sprawności wymiennika.
Można by tak pisać i pisać a ja nie bardzo mam czas , zapraszam więc do nas do firmy gdzie podyskutujemy....



electrician - 06-01-2007 10:12
Czytam tak sobie i czytam, a szczęka mi coraz bardziej opada! "Cusik" tu zachodzi pomieszanie z poplątaniem. Po pierwsze, szlaka w popiele to nie może być białko, bo w temperaturze spalania owsa każde białko rozłoży się i spali - kto nie wierzy, niech przeprowadzi eksperyment smażąc jajko na patelni - choć myślę, że taki eksperyment każdy ma już za sobą. W/g mnie mogą to być co najwyżej związki powstałe z kwasów pozostających po spaleniu węglowodanów i białek w atmosferze tlenu i azotu z minerałami zawartymi w zbożach i to od zawartości minerałów zależeć będzie ilość tak powstałej "szlaki". Z pewnością zależeć też będzie od temperatury spalania - a więc nadmiaru tlenu w stosunku do paliwa.
Co do temperatury spalin - masz rację Piotrek pisząc, że im wyższa temperatura spalin, tym wyższa wydajność termodynamiczna układu - podkreślam: układu. Nie znaczy to, że tym wyższa temperatura wody w kotle, bo im większa ustawiona moc dmuchawy, tym szybszy przepływ spalin i w rezultacie tym większe ciepło tracone na ogrzanie przewodu kominowego i powietrza nad Polską :-? . Generalnie wydajność w układzie wzrasta, ale spadek ilości ciepła oddawanego czynnikowi grzewczemu powoduje ogólny spadek sprawności użytecznej.
I to by było na tyle.
Pzdr.



lukol-bis - 06-01-2007 12:04
Z prawdziwą przyjemnością staram się brać udział w dyskusji, w której tak wielu uczestników doskonale rozumie procesy termodynamiczne (proszę nawet nie podejrzewać tego stwierdzenia o cień sarkazmu). Musze jednak zaakcentować nieco odmienną definicję naszego układu (obawiam czy CBA nie studiuje tego forum????).
Uważam electrician, że nasz układ kończy się na czopuchu kotła, ewentualnie - jesli się ktoś bardzo upiera, mogę się zgodzić na wylot komina, ale jednak to co nas najbardziej interesuje, znajduje się w przestrzeni do czopucha kotła.
W związku z powyższym ten nadmiar energi, który przemiesci się poza kocioł jest ewidentną stratą i euforyczna radość z rosnącej temperatury spalin (to już nie bezposrednie do Ciebie electrician), jest zupełnie niezrozumiała, bo własnie im wyższa temperatura spalin poza kotłem, tym więcej energii tracimy.
Dlatego zawsze stosunek powietrza do paliwa musi buć w odpowiedniej proporcji i to niezależnie jaki to jest paliwo.
Pozdrawiam



electrician - 06-01-2007 12:14
Ależ to właśnie napisałem. Ale, sorry, układ to także to wszystko na zewnątrz. Równiez szara sieć :lol: . Czopuch ani wylot komina nie stanowi granicy układu, choć masz rację, że nas interesuje tylko to co wewnątrz kotła, bo to jest dla nas pożyteczne. We wnioskach się zgadzamy co do joty!
Pzdr.



lukol-bis - 06-01-2007 12:41
Może obejdzie się bez protokołu rozbieżności. Proponuję uszeregować sprawę następująco:
Z ogólnego układu wyodrębnijmy nasz układ, zamknięty w obrębie wymiennika ciepła i analizujmy procesy termodynamiczne zachodzące w naszym układzie, traktując wszystkie pozostałe jako ewidentne straty.
Obawiam się, że strasznie zagmatwałem temat.... i CBA przez pół roku będzie analizowało; o.... co.... chodzi :lol: :lol:
Pozdrawiam



ghostt - 06-01-2007 13:15
niewiem jak w grandpalu jest dokonywany pomiar temp spalin
czy jest to czujnik wstawiony w strumien spalin czy czujnik wstawiony w obudowe czopucha - jesli to 2 to zmiany temp spalin sa mocno usredniane

ja mam wstawiony czujnik w strumien spalin

teraz troche teorii podajnik podaje do palinka pewna porcje paliwa ( i nieważne co to jest) ktora sie spala nastepnie przed calkowitym spaleniem poprzedniej porcji paliwa podaje nastepna ktora sie znowu spala i tak dalej i tak dalej
widz polega na tym aby tak ustawic nawiew aby porcja paliwa niespalala sie za szybko (co skutkuje szybkim wzrostem temp a potem szybkim spadkiem temp)
i a wolno (co skutkuje niedopalaniem paliwa i wolnym wzrostem temp)

prawda jest ze im wolniejszy przeplyw spalin przez wymiennik tym wiekszy odzysk ciepla ale prada tez jest ze im wieksza roznica temp miedzy wymiennikiem a spalinami tym wiekszy odzysk ciepla
optymalne ustawienia to kompromis miedzy jednym a drugim
jako ze bawie sie swoim piecem od jakiegos czasu postanowilem w jakis sposob ulatwic sobie ustawianie pieca bo jakos niesatysfakjonowala mnie metoda prob i bledow
wyszystkie proby zapisywalem w zeszycie wraz ze spalana porcja wegla (odwarzona) i zgodnie z moimi oczekiwaniami piec spalal najmniej paliwa
przy ustawieniu nadmuchu na maksymalna stablina temp spalin mierzona w czopuchu
przyczym ustawialo sie dosc prosto jesli nadmuch byl za wielki temp rosla bardzo szybko potem spadala o ponad 100C potem znowu rosla i potem spadala i tak dalej nawet pomyslalem sobie ze zrobie probe na takich ustawieniach kiedy to temperatura wpadala w rezonans ale wyszlo mi ze zurzycie jest wieksze o okolo 20%
jak ustawilem zamaly nadmuch to temp spalin byla sporo niższa piec wolniej osiadal zadane parametry pracy a paliwo sie niedopalalo co znowu sudkowalo wiekszym zurzyciem paliwa
dlatego sadze ze piec trzeba ustawiac na najwyzsza stabilna temp spalin
mierzona czujnikiem wstawionym w strumien spalin
przy zalozeniu ze ta stabilosc jest ogladana przynajmniej przez 10 -15minut
bo wlasnie mniejwiecej po takim czasie spadala temp spalin przy zawielkim nadmuchu
jesli macie jakies pomysly jak jeszcze lepiej wyregulowac piec to slucham
bo jestem baaardzo zainteresowany zmniejszenim zużycia paliwa o leszcze kilka kg na dobe :D



lukol-bis - 06-01-2007 14:15
Bardzo mnie ucieszyła Twoja wypowiedź ghostt, ponieważ stwierdziłem, że mój przypadek częstego przebywania w kotłowni (właściwie mógłbym tam w ogóle nie zaglądać) i ciągłego obserwowania, regulowania i pomiary tych wielkości, których producent kotła nie zakładał dla użytkownika, nie jest przypadkiem odosobnionym (a już myślałe, że ze mną jest coś nie tak).
Właściwie wszystko robisz prawidłowo, tylko jak wynika z Twojego wcześniejszego postu, jeden parametr masz za wysoki. Temperatura spalin w czopuchu na poziomie 360st. to stanowczo za dużo. Dla kotła węglowego optymalny zakres to 160 - 250st. Oczywiście Tobie nie muszę wyjaśniac dlaczego.
Pozdrawiam

P.S.
Ciekawy jestem ile przez taką modyfikację zaoszczędzisz wegla?



PiotrekMi - 07-01-2007 13:14
Również doszedłem do podobnych wniosków, bowiem nie tylko euforycznie wpatruję się w odczyt temperatury ale z zachwytem spoglądam na poziom paliwa w zasobniku :). Od pewnego czasu podobnie jak ghostt bawię się w laboratorium i próbuję znaleźć złoty srodek. Przy moim kotle 10 dla dmuchawy wydaje się optymalne, ale oczywiście każdy może mieć inne owe optimum.

Nie, wszystko w porządku, moja żona chce mi wstawić łóżko do piwnicy żebym nie musiał tyle biegać :)
Pozdrawiam.



electrician - 07-01-2007 18:34
Na szczęście ja już etap mieszkania w kotłowni mam za sobą, ale chyba tylko na razie. Zarówno obecne nastawy jak i zużycie owsa tymczasem mnie satysfakcjonują. Dochodzenie do nich zabrało mi trochę czasu, choć metoda była prosta. Najpierw ustawiłem podawanie i przerwę na możliwie największy płomień przy ustawieniu dmuchawy na 7 - bo to mniej więcej pośrodku nastaw, choć nominalnie jest do 25, ale max. wydatek jest już przy 15 i dalsze podnoszenie nie powoduje silniejszego "dmuchu" - a następnie zmieniałem to ustawienie przy wyłączonych odbiorach mierząc czas przyrostu temperatury kotła o 1 st w zakresie od 50 do 60 st. C. Najkrótszy czas przyrostu to jednocześnie najwyższa użytkowa moc kotła. Na temperaturę spalin nie patrzyłem wcale, bo najchętniej miałbym ją na poziomie powietrza wpływającego :lol: - wtedy cała energia cieplna spalin byłaby absorbowana przez wymiennik - to joke oczywiście. Niemniej nigdy na owsie nie uzyskałem temperatury powyżej 100 st i ciekaw jestem, czemu pan A. upiera sie przy tym, aby ta temperatura była wyższa niż 100 st. Tak nb to analiza obecności płomienia mogłaby być brana z jakiegoś dodatkowego czujnika, bo tak granpal rozpala palący sie kocioł. Może fotokomórka? - to pod rozwagę konstruktorów.
Wrócę do mieszkania w kotłowni kiedy wrócę do palenia pestką, ale to jeszcze nie teraz.
A jak tam ze szlaką Piotrek? Jednak proponuję zmniejszyć wydatek dmuchawy. Zwiększenie zużycia mogło wynikać ze zwiększonego zapotrzebowania na ciepło - trzeba to testować znacznie dłużej niż jedną dobę
Pzdr.



Polimet - 07-01-2007 21:31
Ja się nie upieram ale jest taki mały szkopuł, temperatura spalin nie jest mierzona na wylocie tylko w komorze pośredniej za nią jest jeszcze część wymiennika i istnieje taka możliwość że spaliny na wylocie z ostatniego segmentu będą miały mniejszą temperaturę niż podgrzewana woda.Tak faktycznie spaliny wylotowe w Granpalu nigdy nie osiągają 100°C !!
Dlatego nie zalecamy pracy kotła ze spalinami poniżej 100°C choć w trybie letnim gdy jest podgrzewana tylko woda w CW i piec pracuje na bardzo małej mocy sytuacja taka jest nieunikniona.
Gdy rozpalony piec samoczynnie się rozpala ponownie proponuje wydłużyć "próbę ognia" do 5 lub 6 minut.
ps.Tak niska temperatura spalin u Pana wynika prawdopodobnie z przewymiarowania kotła.

www.polimet.pl



PiotrekMi - 07-01-2007 22:10
Testuję i mierzę cały czas. Od rana zmniejszyłem zasilanie w paliwo i dmuchawe mam na 5. Szlaki chyba nie ma olbo jest znacznie mniej, upewnie się jutro jak "podłubię" w popiele. Zobaczymy jak ze zużyciem paliwa.

Ale to jest chyba w ustawieniach serwisowych i potrzebne jest hasło. Mam ten sam problem.



gonzo93 - 08-01-2007 09:20
Witam.
Widzę, że powoli z żonglowania ustawieniami podajnika i nadmuchu, rodzi się zadanie optymalizacyjne... :) Pozostaje "tylko" opracowanie wzorów. Funkcją celu będzie zużycie paliwa, a właściwie jego minimalizacja.
Robi się ciekawie. Może producent pokusiłby się o takie badania.
Będę dopingował...;)



electrician - 10-01-2007 19:31
Widzę, że trzeba będzie dołożyć jeszcze jeden element do naszej ulubionej zabawki - pomiar temperatury spalin za czopuchem :lol: . Najlepiej szybki, w czasie rzeczywistym, bo ten w wymienniku ma dużą bezwładność potęgowaną jeszcze długim czasem próbkowania sterownika. Łatwiej będzie wtedy zoptymalizować pracę kotła - choć przy obecnej pogodzie zużycie owsa 20-25 kg na dobę jest dużą ulgą po oleju :D .
Co tam Piotrek ze szlaką? To dosyć ważne, bo być może da odpowiedź na pytanie o zależność powstawania szlaki od ustawień kotła, a nie tylko od składu chemicznego owsa.
Pzdr.



maxvong - 25-01-2007 08:41
TA-DAAAM!!
Uruchomili mi dziś w nocy Granpala !!
I działa !!
Palę peletem ze słomy rzepakowej. Rozpalałem nap elecie drewnianym (dużo lepiej się palił) teraz już "ciągnę" na słomianym. Zanim dojdę do tego jaka ma być moc dmuchawy i inne parametry to minie ruski rok. Ale i tak wrażenia wstępne so pozytywne ;)



gonzo93 - 25-01-2007 09:51
A po ile kupowałeś ten pellet ze słomy rzepakowej? (pierwszy raz o cczymś takim słyszę).



maxvong - 25-01-2007 11:00
A po 400 PLN za tonę. Bo robią ze słomy np. rzepakowej, pszennej... Popiołu zostaje znacznie więcej niż z peletu drzewnego. Coś 6% zawartości.



electrician - 25-01-2007 12:51
Szepnij jeszcze ku pożyteczności ogólnej kto produkuje, gdzie kupić i jakie parametry /ciepło spalania/ - ogólnie - NAMIARY - a wdzięczność nasza będzie Cię ścigać do grobowej deski :D .
I niech Ci się granpali!
Pzdr



gonzo93 - 25-01-2007 13:23
Hmmm.... wygląda na to, że pellety można produkować ze wszystkiego pochodzenia naturalnego... Co dalej? Może siano, liście, otręby, łuska kakaowa (ładny zapach), odpady zbożowe....Robi się ciekawie. ;)

Pozostaje jeszcze lobbować za tym, by Granpala rozbudować o automatyczny odpopielacz (podajnik wysypujący co jakiś czas popiół do zbiornika/beczki). Przy automatycznym odpopielaczu paliwo może być gorszego gatunku i nie będzie miało wpływu na komfort obsługi. ;)



maxvong - 25-01-2007 14:29
W kotle nie ma nawet okienka do podglądu paleniska a co dopiero systemu samoodpopielającego ! Alemoże jeszcze wszystko przed nami... Przecie tek kocioł to w sumie nowość...



stanisław.k - 25-01-2007 17:59

Hmmm.... wygląda na to, że pellety można produkować ze wszystkiego pochodzenia naturalnego... Co dalej? Może siano, liście, otręby, łuska kakaowa (ładny zapach), odpady zbożowe....Robi się ciekawie. ;)

Pozostaje jeszcze lobbować za tym, by Granpala rozbudować o automatyczny odpopielacz (podajnik wysypujący co jakiś czas popiół do zbiornika/beczki). Przy automatycznym odpopielaczu paliwo może być gorszego gatunku i nie będzie miało wpływu na komfort obsługi. ;)
Z tego co wiem a wiem napewno bo mój kocioł kupowałem osobiście to jest możliwość zainstalowani automatycznego odpopielacza i samoczynnynego nasypu paliwa z silosu.
Zasyp zapewne kupię :wink: A odpopielacz to chyba można zamówić przed wykonaniem kotła , później ponoć nie bardzo da sie wstawić ale szczegółów to nie znam ewentualnie można zadzwonić....



maxvong - 26-01-2007 08:43
Palenie peletem ze słomy - moje kolejne spostrzeżenia :
1. Wczoraj miałem ustawioną stanowczo zbyt dużą dawkę paliwa i palnik był wypełniony szlaką
2. Zmieniłem ustawienia mocy palnika podawanie 6s postój 10s i na takich ustawieniach szlaka już się nie tworzy. Ale ciągle cały palnik jest zawalony na dole popiołem. Więc popiół nie zostaje usuwany z palnika.
Proszę Was o jakieś sugestie...
3. Przy dmuchawie 10 kociołek ma problem z uzyskaniem zadanej 65st.C ustawiłem więc dmuchawę na 12.
O ile wiem to żaden z Was nie pali peletem ze słomy ale może coś mi doradzicie ?



Piotrek77 - 26-01-2007 09:08

Hmmm.... wygląda na to, że pellety można produkować ze wszystkiego pochodzenia naturalnego... Co dalej? Może siano, liście, otręby, łuska kakaowa (ładny zapach), odpady zbożowe....Robi się ciekawie. ;)

Pozostaje jeszcze lobbować za tym, by Granpala rozbudować o automatyczny odpopielacz (podajnik wysypujący co jakiś czas popiół do zbiornika/beczki). Przy automatycznym odpopielaczu paliwo może być gorszego gatunku i nie będzie miało wpływu na komfort obsługi. ;)
Gonzo93 łuska kakaowa jest kiepskim paliwem bo ma małą kaloryczność i bardzo dużo popiołu.
Interesowałem się spalaniem tej łuski i znalazłem firmę ze szczecina która oferowała ja po 90zł/t. Transport w okolice Warszawy w ilościach tir-owych.
Zastanawiam się jak palą się wysuszone nasiona pomidorów.
Pod Warszawą w Dawtonie w sezonie przetwarzania pomidorów wytwarzają 30t odpadu (nasiona) na dobę!:):)
Tylko obawiam sie że moze być problem z wysuszeniem tych nasion:):):)
Pozdrawiam.
Ps. Najwygodniejszym paliwem chyba pozostaje owies. Posieje go na wiosnę aby całkowicie uniezależnić sie od jego wysokich cen.
W chwili obecnej mogę go kupić po 440zł/t



stanisław.k - 26-01-2007 11:56

Palenie peletem ze słomy - moje kolejne spostrzeżenia :
1. Wczoraj miałem ustawioną stanowczo zbyt dużą dawkę paliwa i palnik był wypełniony szlaką
2. Zmieniłem ustawienia mocy palnika podawanie 6s postój 10s i na takich ustawieniach szlaka już się nie tworzy. Ale ciągle cały palnik jest zawalony na dole popiołem. Więc popiół nie zostaje usuwany z palnika.
Proszę Was o jakieś sugestie...
3. Przy dmuchawie 10 kociołek ma problem z uzyskaniem zadanej 65st.C ustawiłem więc dmuchawę na 12.
O ile wiem to żaden z Was nie pali peletem ze słomy ale może coś mi doradzicie ?
Ja mam wentylator ustawiony na 7 przy podawaniu 15 na 7 przerwy i owies spala sie idealnie.12 to huragan w piecu przed chwilą próbowałem.Myślę że masz coś z ciągiem.
Wezwij serwis, ja gdy miałem problem to zadzwoniłem do Polimetu przyjechał człowiek który ustawił kociołek tak że od kilku miesięcy nic nie muszę ruszać no oprócz usuwania popiołu i napełniana owsem a czyściłem go dotąd raz po testach na ekogroszku..



maxvong - 26-01-2007 12:12
Komin mam IBF z wkładem kwasoodpornym fi160 7 metrówod podłogi więc chyba jest ok. Może zajrzę czy wymiennik jest czyty ale po dwóch dniach...?
Pojecia nie mam jak sprawdzić ciąg komina :(



electrician - 26-01-2007 18:33
Popiołem się nie przejmuj, w końcu i tak trafi do popielnika. Jak na osiąganie temperatury powyżej 65 st masz stanowczo za małą porcję paliwa. Zastanawiam się tylko, po co przy tej pogodzie tak wysoko ciągniesz temperaturę - ja mam ustawione 60 st z histerezą 4 st i kocioł swobodnie sobie radzi z ogrzewaniem ca 200 m2. Przy Twoich ustawieniach palnika /osobiście próbowałbym jednak skrócić przerwę/ ustawienie dmuchawy na 6-7 wydaje mi się optymalne. Co prawda swoje obserwacje opieram na spalaniu owsa, ale nie sądzę, żeby spalanie pelletu słomianego bardzo odbiegało od spalania owsa /choć może się mylę/. Najlepiej spróbuj zadzwonić do pana Andrzeja z Polimetu - on zna odpowiedzi na różne dziwne pytania i popracuj w zaproponowanych przez niego okolicach ustawień. Piec niestety wymaga dostrojenia do warunków /głównie ciąg kominowy/ jak dobry instrument - a to niestety wymaga czasu i uporu. Za to potem kiedy się już opanuje temat - duuuża satysfakcja.



maxvong - 30-01-2007 10:46
Właśnie skończyła mi się próbka peletu ze słomy i nie jestem pewny czy do słomianego wrócę. Testowałem spalenie tegoż peletu na różnych ustawieniach i ZAWSZE zostawiał mi szlakę która blokowała palnik. Kprzystając z okazji że peletu już nie mam zakupiłem parę worków węgla CARBON"R" - w kończy jest to piec wielopaliwowy ;) Muszę przyznać że testy na węglu wypadły bardzo fajnie. Przy ustawieniach temp. zad. kotła 60, podawanie 4, postój 14, histereza 3, dmuchawa 5 kociołek śmiga jak ta lala ;) Załadowałem przedwczoraj 100KG groszku i sam jestem ciekaw na ile mi to wystarczy. Przy zadanej temp. 60 st. (koniec cyklu grzania) kocioł bezwładnością dochodzi do 62-63 st. a w układzie pieca(otwartym) przed wymiennikiem mam jakieś 40-45 st. tyle ustawiłem "na oko" zaworem czterodrogowym - mniej więcej połowa). Za wymiennikiem temperatura dochodzi do 35-40 st(I tak "na oko" zużycie węgla przy obecnych dość wysokich temperaturach na zewnątrz szacuję na jakieś 15-20 kg na dobę. O zużyciu końcowym na pewno napiszę.
Co do pracy kociołka no cóż podajnik na węglu zgrzyta bo musi. Komora wymiennika zafajdana sadzą tak że aż trudno uwierzyć(na pelecie po 150kg praktycznie było czysto). To wszystko co moge napisać na tę chwilę.



Piotrek77 - 30-01-2007 11:47
Witam.
Dwoniłem dziś o owies.
Ceny troche kosmiczne
560zł/t i 700zł/t



Piotrek77 - 30-01-2007 11:52
Już tydzień spalam pestkę i mam porównanie ze spalaniem owsa.
Piec CSI/G-40 46KW dom 340m/2 stara instalacja c.o i zasobnik c.w.u 200l
Pestka wilgotna 200-250zł/t
Owies suchy 540-660zł/t
Spalanie pestki ok 90-100 kg na dobę
Owies 55-60kg/doba.
Zaletą pestki jest to, że popielnik czyszczę raz na 6 dni, przy spalaniu owsa raz na 2- 3 dni.
Przy spalaniu pestki bardzo szybko zanieczyszcza sie wymiennik z turbulizatorami przy owsie nie ma tego problemu czyszczenie wymiennika raz w miesiącu. Przy pestce raz w tygodniu.
Przy paleniu pestka podajnik zgrzyta tak jak przy ekogroszku, przy owsie wcale tego nie słychać.
Pestka musi być bardzo sucha, bo w innym razie będzie się grzać w workach lub na pryzmie.Pozornie sucha pestka potrafi się bardzo szybko zagrzać tak że zacznie lecieć z niej para(wiem z własnego doświadczenia)
Duża ilość podawanej mokrej pestki przez podajnik może zagasić płomień w palenisku.
W moim przypadku spalanie pestki jest o 30-40% wyższe od spalania owsa
Miesięczne spalanie owsa ok. 1800kg pestki ok. 3000kg



electrician - 30-01-2007 14:51
Nie potwierdzam i nie zaprzeczam.
Po moim paleniu pestką - dość krótkim z powodów opisanych - ogólnie zgadzam się ze spostrzeżeniami Piotrka, z tym, że mnie palenie pestką wychodziło objętościowo podobnie jak owies - wagowo może to być jak pisze Piotrek. Dość duża ilość zanieczyszczeń - u mnie popiołu - w turbulizatorach może brać się z niedopracowanych jeszcze nastaw - zauważ Piotrek, że przy podobnych nastawach /proporcjonalnie/ moc palnika jest większa przy pestce niż przy owsie. Może należałoby zmniejszyć moc palnika i związaną z tym moc dmuchawy, wtedy mniej zanieczyszczeń dostawałoby się do wymiennika i mniej osadzało na turbulizatorach /głównie, bo w rurach wymiennika miałem tylko drobny popiół leżący na dnie/. W tym wszystkim zastanawia mnie właśnie minimalna ilość popiołu w popielniku, a stosunkowo duża w wymienniku. Co do zgrzytów w podajniku - nie było.Z pestką popracuję jeszcze pod koniec sezonu grzewczego, bo będę miał więcej czasu. Potwierdzam szybki wzrost temperatury przechowywanej pestki przy mokrej pestce - u mnie jeszcze w dodatku z resztką miąższu - pochodzący z procesów fermentacyjnych. Nie sądzę jednak, żeby mogło dojść do samozapłonu, choć tak na 100% pewny nie jestem. Za to w kotłowni /bo tam trzymałem worki z pestką/ zapach który docenią wszyscy smakosze wiśniówki! Moje dziewczyny śmiały się, że specjalnie siedzę w kotłowni i wracam lekko kołowaty - czemu stanowczo zaprzeczam :D . Po prostu pracowałem nad ustawieniami kotła :lol: .
Na razie spalam owies /najmniej pracochłonny/ i przy temperaturach -5 - - 10 w nocy zużycie oscylowało pomiędzy 30 a 40 kg/dobę.
Owies kupowałem ostatnio /tydzień temu/ po 400 zł/tonę - "perfumowany" /czytaj lekko stęchnięty/ w workach. Poprzednio kupiłem tonę po 500 zł, ale ten był pełnowartościowy i gdyby nie moje wrodzone lenistwo, to żal byłoby go spalać/a tona ekogroszku leży i czeka.../. Ceny do niskich nie należą i w przyszłym sezonie w zależności od wyników dopracowania pestki albo przejdę na pestkę, albo będę szukał niepełnowartościowych zbóż - prócz owsa każde zboże, a także prawdopodobnie rzepak - i oczywiście liczę na ogólny spadek cen zbóż, bo chyba nie co rok jest susza.
Spróbuję też może pelletu ze słomy, jeśli Maxvong zdradzi źródło zaopatrzenia, a może cena pelletu drzewnego z uwagi na tegoroczną lekką zimę znormalnieje...
Fajnie tak sobie pomarzyć.
Pzdr



Maciek Kra - 31-01-2007 10:05

Co do pracy kociołka no cóż podajnik na węglu zgrzyta bo musi. Komora wymiennika zafajdana sadzą tak że aż trudno uwierzyć(na pelecie po 150kg praktycznie było czysto). To wszystko co moge napisać na tę chwilę. maxvong !
Zamiast uciązliwego czyszczenia sadzy polecam ci ją podpalić w kilku miejscach i zostawić na 15 minut z ucholnymi drzwiczkami. Sama ci się idealnie wypali. Raz na 2 tygodnie trzeba usunąć popiół po spalonej sadzy i tyle. Polecam ci częste podpalanie sadzy bo ona działa jak izolator i spada wydajność pieca. Ja też dosypuje ok 5% trocin, wtedy częściowo się sama wypala.

Pzdr



Piotrek77 - 31-01-2007 10:43
electrician myśle że rzepak będzie się bardzo dobrze palił ma ponad 47% tłuszczu a w owsie jest tylko 7-8%.
Cena rzepaku w chwili obecnej 900-1000zł/t
Próbowałem palić inne zboża żyto i przenżyto i najlepszym zbożem jest jednak owies.
Firma Xynergia www.xyneria.pl 60 km od Bydgoszczy robi pellet z plewy owsianej luzem lub w workach 25kg. Luzem w cenie 500zł/t
W tym roku sam posieje owies :):)



maxvong - 05-02-2007 11:51
No i testów ciąg dalszy.
Testy na węglu wypadły pozytywnie. Z jednym wyjątkiem: nie szczególnie podoba mi sie czyszczenie wymiennika co 3 dni. Wypalanie sadzy działało jednak węgiel z Castoramy okazuje się straasznie brudzący i chyba musiałbym to robić codziennie.
Udało mi się nabyć 0,5 t owsa za 200 zł i po wyczyszczeniu kociołka z sadzy po węglu zasypałem zasobnik owsem i z zaciekawieniem czekałem na efekt działania zapalarki. Okazało się że po kilkukrotnej próbie rozpalenia (coś tam się nawet rozpalało bo słychać było jakieś trzaski) piec stwierdził że nie ma ognia/paliwa i kicha. A wiąc kolejne pytanie do forumowiczów : jaką macie ustawioną moc dmuchawy przy rozpalaniu ? Jkaie podawanie i jaka przerwa ?



stanisław.k - 05-02-2007 13:42

No i testów ciąg dalszy.
Testy na węglu wypadły pozytywnie. Z jednym wyjątkiem: nie szczególnie podoba mi sie czyszczenie wymiennika co 3 dni. Wypalanie sadzy działało jednak węgiel z Castoramy okazuje się straasznie brudzący i chyba musiałbym to robić codziennie.
Udało mi się nabyć 0,5 t owsa za 200 zł i po wyczyszczeniu kociołka z sadzy po węglu zasypałem zasobnik owsem i z zaciekawieniem czekałem na efekt działania zapalarki. Okazało się że po kilkukrotnej próbie rozpalenia (coś tam się nawet rozpalało bo słychać było jakieś trzaski) piec stwierdził że nie ma ognia/paliwa i kicha. A wiąc kolejne pytanie do forumowiczów : jaką macie ustawioną moc dmuchawy przy rozpalaniu ? Jkaie podawanie i jaka przerwa ?
Ja też testowałem na węglu i w sumie było ok. ale jednak jest brudno a mam kotłownie w mieszakaniu i teraz jade tylko na owsie.
Przy owsie czas podawania mam 12 i 5 przerwy ale jak podawałem 20 s to też było dobrze dmuchawa 6 lub 7 nie pamietam dokładnie.Zapalarka przy owsie musi dłużej pracować lub trzeba zmiejszyć prędkość dmuchawy prz rozpalaniu o jedno oczko.



electrician - 05-02-2007 14:59
Maxvong - sprawdź na jakim paliwie masz rozpalanie - powinno być na "paliwo 2". Przy rozpalaniu na owsie trzeba:
- ustawić paliwo na "paliwo 2"
- przy opróżnionym palniku załączyć piec
- dmuchawa przy rozpalaniu na 10
Drzwi od popielnika oczywiście zamknięte - po wyłączeniu się napisu "zap" na wyświetlaczu - zapalarka przestaje wtedy działać - kocioł przechodzi na cykl "praca" czyli dmuchawa i podajnik - cyklicznie. Wtedy zaglądam do palnika i jeśli się pali - przechodzę na ustawienie "paliwo 3" - żeby uniknąć w przypadku próby przez piec ponownego rozpalenia - pracy zapalarki. Generalnie kilka razy piec po zapaleniu owsa próbował ponownego rozpalania - pisałem już o tym w tym wątku. Pan Andrzej zasugerował przestawienie czasu rozpalania na 5 minut i pomogło - w ciągu 5 minut przyrost gradientu temperatury jest wystarczający, żeby sterownik uznał piec za rozpalony i nie próbowal go ponownie rozpalać. Niestety wymaga to interwencji serwisu, bo ustawienie czasu rozpalania jest w ustawieniach serwisowych. Jeśli nie chce Ci się wzywać serwisu, proponuję po upewnieniu się, że owies się pali po prostu na chwilę wyłączyć piec i po zmianie ustawienia programatora na "paliwo 3" piec ponownie załączyć - powinno być ok.
Co do ustawień na owsie - po próbach mam podawanie 4 s, przerwa 6 s, dmuchawa 6 - mój kocioł przy tych ustawieniach dawał maksymalny przyrost temperatury /czyli oddawaną moc/ dla takiej dawki paliwa. Moc /z grubsza/ przy tych nastawach oscyluje ok. 10 kW - na obecne warunki atmosferyczne w zupełności wystarczająca. Przy podtrzymaniu podawanie 20 s, wybieg dmuchawy 45 s, postój 10 min.
Jeśli chodzi o ustawienia podawania i przerwy oraz mocy dmuchawy /te parametry trzeba dostroić do ciągu komina/ proponuję przy ustawieniach j.w. poeksperymentować zmieniając w niewielkim zakresie czas przerwy i moc dmuchawy tak, żeby /bez odbioru ciepła/ uzyskać najkrótszy czas przyrostu temperatury pieca o 1 st. C w zakresie ok.50 st. C.
Powinno być dobrze!
Enjoy.
Pzdr



electrician - 05-02-2007 15:17
Aha, jeszcze jedno.
Zainspirowany przez posty Piotrka postanowiłem w sobotę wyczyścić piec. Oj, chyba tego NIE BĘDĘ LUBIŁ :evil: !!! Tak po prawdzie, to raczej się pośpieszyłem, ale Piotrek pisał, że co miesiąc, to mnie już miesiąc minął.
Otóż WCALE MI SIĘ TO NIE PODOBA! Przy wyciąganiu turbulizatorów z płomienicówek sypie się coś w rodzaju popiołu, turbulizatory też trzeba omieść miotełką - ogólnie do d... Tego nie da się zrobić w białej koszuli!
No cóż, ale coś za coś. Po uświadomieniu sobie, że paląc owsem to tak jakbym palił olejem po 1,00 zł/litr dobry humor powrócił. Jedno tylko sobie obiecałem - tej zimy juz nie będę czyścił pieca, niezależnie od tego, co napisze Piotrek, którego skądinąd uważam za bardzo dobrze zorientowanego w temacie.
A tak na marginesie - Piotruś, może bys opisał doświadczenia z innymi zbożami? Jakieś wrażenia, parametry, zużycie? Może w porownaniu do owsa?
Pzdr[/i][/b]



maxvong - 06-02-2007 07:38
No i nie za fajnie...
W dniu wczorajszem nie udało mi się rozpalić kociołka owsem ;(
Próbowałem ustawienia takie jak mi polecaliście i...
...poległem. Niby wszystko OK. Piecyk wyczyszczony, zapalarka się uruchamia i dmuchawka dmucha ale owies nie poddaje się procesowi spalania. Rozpaliłem za pomocą rozpałki do grilla i chajcuje się pięknie ! Więc owies jakościowo jest dobry. Kociołek się rozpala natomiast sam jak dodam do owsa trochę wiórów z zaprzyjaźnionej stolarni. Stąd wniosek że mój owies jest "chyba jakiś inny". Może nabyłem tak zwany owies bezłuskowy? Wiem że coś takiego jest i innego wytłumaczenia nie widzę ;(
Ale chajcuje się piknie ! ;)



stanisław.k - 06-02-2007 09:44

No i nie za fajnie...
W dniu wczorajszem nie udało mi się rozpalić kociołka owsem ;(
Próbowałem ustawienia takie jak mi polecaliście i...
...poległem. Niby wszystko OK. Piecyk wyczyszczony, zapalarka się uruchamia i dmuchawka dmucha ale owies nie poddaje się procesowi spalania. Rozpaliłem za pomocą rozpałki do grilla i chajcuje się pięknie ! Więc owies jakościowo jest dobry. Kociołek się rozpala natomiast sam jak dodam do owsa trochę wiórów z zaprzyjaźnionej stolarni. Stąd wniosek że mój owies jest "chyba jakiś inny". Może nabyłem tak zwany owies bezłuskowy? Wiem że coś takiego jest i innego wytłumaczenia nie widzę ;(
Ale chajcuje się piknie ! ;)

Zadzwoń do Polimetu napewno cos poradzą mi zawsze pomogli.



electrician - 06-02-2007 10:46
Być może masz nowszy piec z innym ustawieniem zapalarki - wtedy czas rozpalania musi być dłuższy /tak sądzę/. Albo owies jest mokry - można to sprawdzić organoleptycznie dotykiem - jeśli odczuwasz suchą ręką ziarno jako lekko wilgotne - to wilgotność jest za duża. Wtedy można popróbować ręcznie zapełnić palnik do połowy owsem, włączyć dmuchawę /też w trybie ręcznym/ na kilkanaście minut i dopiero przejść do automatycznego rozpalenia.
U mnie nigdy nie było problemu z zapaleniem się owsa czy pelletu, natomiast kilka razy piec próbował rozpalać ponownie juz palący się owies.
Na koniec zawsze pozostaje serwis - do czegoś ta gwarancja w końcu służy. Przedtem jednak sugeruję kontakt z panem Andrzejem - on naprawdę zna odpowiedzi na najdziwniejsze pytania.
Pzdr



maxvong - 06-02-2007 10:57
Moja zapalarka grzeje przez 3 minuty a potem podawanie i dmuchanie trwa 5 minut. I tak w kółko bo jak już wcześniej wspomniałem do zapalenia nie dochodzi... ;(



maxvong - 06-02-2007 11:49
Dzwoniłem do ostatniej lini wsparcia (Pan Andrzej) i chyba dam radę. Zmienię jeden parametr i będzie OK. Poinformuję szanownych forumowiczów o efekcie końcowym.



Piotrek77 - 06-02-2007 15:28
Witam.
Te kłopoty z rozpalaniem owsa są z całą pwenością spowodowane złym ustawieniem parametrów rozpalania.
Moj Csi/g rozpala wszystko owies, pellet, wilgotną pestkę i nie ma żadnych problemów.
Udało mi się zdobyć suchą pestkę, parametry spalania porównywalne z owsem i mało popiołu.
Moc dmuchawy zmiejszyłem do 40% i turbulizatory przestały sie tak zanieczyszczać.
Pozdrawiam.



Maciek Kra - 08-02-2007 10:35
Zapomniałem jeszze o jednym dla palących weglem. Przy paleniu węglem i zgodnie z zaleceniami p. Andrzeja powyciągałem zawirowacze (czy jak je tam nazywają) z płomieniówek. Przed ich wyciągnięciem osadzało się badzo dużo sadzy i czyszczenie było bardzo utrudnione. Teraz piec moge zgrubsza wyczyścić w "białej koszuli" i trwa to minutkę. Strat na cieple chyba nie mam dużych bo temperatura na wylocie nie przekracza 90 st.



pietrekc-1 - 10-02-2007 20:36
Witam serdecznie . Mam pytanie do Piotrek 77 jaka jest temperatura przewyższenia po wyłaczeniu kotła np. wyłaczenie na 70st. temp. dochodzi do 80st . Mam csi25 interesuje mnie optymalizacja spalania . Co do paliw , próbowałem peletu rzepakowego ale tylko 30 kg , wg p. Głowackiego z gizeksu kaloryczność jest na poziomie min 19000 kcal , cena we Wrocławiu ok. 600 zł . Pozdrawiam .



Piotrek77 - 11-02-2007 15:33
Witam.
Piec wyłącza się przy 65 stopniach po wyłączeniu temperatura wzrasta max do 70 stopni.
Pale głównie owsem a od jakiegoś miesiąca pestką wiśni. Pellet który dostałem z Gizexu jeszcze mam rozpalałem nim na początku piec gdy paliłem owsem ale teraz tak ustawiłem piec że bez problemu rozpala on owies i pestkę bez zadnego wspomagania pelletem.
Pozdrawiam.



maxvong - 12-02-2007 11:43
Dowiedziałem się że od jakiegoś czasu do kociołków Granpal montują inny typ zapalarki. Jak się okazało właśnie taką mam. Pan Andrzej podpowiedział mi na jakich ustawieniach kociołek powinien się sam rozpalać. Niestety jak do tej pory nie udało mi się rozpalić zapalarką. Ale konsultuję z nim efekty moich prób i myślę że w końcu uda mi się i to.



zibzet - 18-02-2007 15:23
Granpalowcy!
Mam pytanie o standardowe wyposażenie kotła. Na stronach polimetu nie jest jasno napisane, czy w wyposażeniu kotła są pompy obiegowe co i cwu? I jeszcze proszę o informacje, czy kocioł grzejąc tylko cwu latem po wygaśnięciu sam się rozpali, czy jest potrzebna pomoc typu wprowadzenie paliwa na ruszta itp.?
Pozdrawiam!



mir11 - 19-02-2007 14:20
Pompy obiegowe należą do instalacji co i cw. na wyposazeniu kotła ich nie ma.
Wyposazeniem standardowym kotła jest czujnik cw dzieki któremu automatyka kotła może sterowac pompą cw. Kocioł pracuje w funkcji podtrzymania, ale jeśli wygaśnie to oczywiście zapalarka się uruchomi



electrician - 19-02-2007 15:24
Uzupełnię tylko:
Do grzania wody w lecie służy tryb letni, który po ogrzaniu wody do ustawionej temperatury wygasi piec. Można oczywiście pracować w trybie podtrzymania, gdzie piec nie będzie się wygaszał po zagrzaniu wody.
W trybie służącym tylko do grzania wody kocioł rozpali się przy użyciu zapalarki, ale tylko przy zastosowaniu pelletu, ziaren zbóż /ale z tym bywają kłopoty - patrz posty maxvonga/ i - jak twierdzi Piotrek 77 - pestek wiśni, choć mnie się to nie udało, ale Piotrek ma inny kocioł /CSIg/. Z całą pewnością zapalarka nie zapali ekogroszku.
Pzdr



maxvong - 19-02-2007 20:00
Zapalarka zadziałała. Chodziło o odpowiednie ustawienie kotła tj. stosunku czasy zapalania do wartosci dmuchawy przy rozpalaniu. U mnie jak wam wspominałem jest jakis nowy rodzaj zapalarki i rozpala ona owies przy mocy dmuchawy 4 i czasu zapalania 5min. Pierwsze poprawne rozpalenie uzyskałem przy czasie zapalarki 6 minut ale w tym wypadku w komorze spalania nogromadziło się dużo gazów które po pojawieniu się "żywego" płomienia wybuchały z charakterystycznym fuknięciem. Po zmainie czasu na 5 minut gazy już nie wybuchają. Więc w tym momencie mogę powiedzieć (chyba za electricanem) POLIMET FOREVER !! :)



zibzet - 20-02-2007 09:35
Dziękuję serdecznie za odpowiedzi. Jestem już zdecydowany na ten kociołek. Stąd moje nowe pytanie, czy do zamontowania go przez Polimet lub jego dystrybutora muszę już mieć całą kotłownię gotową? Czy ograniczają się tylko do podłączenia kotła, zasobnika cwu i pierwszego uruchomienia?



electrician - 21-02-2007 21:00
To zależy od umowy z dystrybutorem/przedstawicielem. Moja propozycja jest taka:
- znajdź przedstawiciela Polimetu możliwie blisko siebie /informacje powinieneś uzyskać od Polimetu/
- sprawdź tego przedstawiciela - fachowość, referencje, opinie itp
- jeśli Twoja opinia będzie pozytywna uzgodnij z nim cenę, zakres robót i zamów kocioł - trzeba czekać
Można zamówic sam kocioł jak i wykonawstwo kotłowni - każda opcja jest możliwa. W przypadku montażu można liczyć na 7% VAT.
W mojej opinii wybór Granpala - to dobry wybór.
Pzdr



Strona 2 z 10 • Znaleziono 1200 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Copyright (c) 2009 http://kleo | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.