ďťż

okuchnia! (i łazienka) - czyli kto kogo wykończy....

okuchnia! (i łazienka) - czyli kto kogo wykończy....





onna - 13-06-2008 19:38
Mam zdjęcia:)
Podłoga w sypialni nieolejowana, jeszcze nieskończone cyklinowanie:
http://images27.fotosik.pl/228/2eb3840bd15ead39.jpg
a tow małym pokoiku - tu nie zmieniamy koloru a i tak się zmienil;)
http://images33.fotosik.pl/285/21f8bfabcf0b23d4.jpg

Ja już wolę ciemną, jakoś tak mam,że drewno albo całkiem jasne, prawie białe, albo ciemne, brunatne... Z wiklina mam podobnie ;)

a to moje dylematyczne kolory frontów:
http://images30.fotosik.pl/229/88c41360d48c0870.jpg
http://images34.fotosik.pl/285/cac54d49c77074f4.jpg





malgos2 - 13-06-2008 23:49
Nie do konca potrafie sobie te fronty z tymi plytkami wyobrazic na podstawie zdjec, ale tak jak tu widze, to wolalabym te jasniejsze.



OK - 13-06-2008 23:52
Hehe, a ja te ciemniejsze :lol:
Ale ja muszę mieć kontrasty :roll: To jakieś psychiczne uwarunkowanie u mnie :lol: :lol: :lol:



malgos2 - 13-06-2008 23:59

Hehe, a ja te ciemniejsze :lol:
Ale ja muszę mieć kontrasty :roll: To jakieś psychiczne uwarunkowanie u mnie :lol: :lol: :lol:
A mi chodzi o odcien. Ale teraz jak jeszcze raz patrze, to sama juz nie wiem, czy te plytki to bardziej zimne czy cieple sa. :roll: :roll: :roll:





OK - 14-06-2008 00:02
Po mojemu to one właśnie w tonacji bardziej jak te ciemne :roll: Ale na zdjęciu może być widać odwrotnie niż w realu :-?



malgos2 - 14-06-2008 00:07

Po mojemu to one właśnie w tonacji bardziej jak te ciemne :roll: Ale na zdjęciu może być widać odwrotnie niż w realu :-? Naprawde trzeba by to w realu zobaczyc, inaczej nie dziala... :roll:



OK - 14-06-2008 00:17

Po mojemu to one właśnie w tonacji bardziej jak te ciemne :roll: Ale na zdjęciu może być widać odwrotnie niż w realu :-? Naprawde trzeba by to w realu zobaczyc, inaczej nie dziala... :roll: Jedziemy? :wink:



OK - 14-06-2008 00:18

Po mojemu to one właśnie w tonacji bardziej jak te ciemne :roll: Ale na zdjęciu może być widać odwrotnie niż w realu :-? Naprawde trzeba by to w realu zobaczyc, inaczej nie dziala... :roll: Jedziemy? :wink:



malgos2 - 14-06-2008 00:22

Po mojemu to one właśnie w tonacji bardziej jak te ciemne :roll: Ale na zdjęciu może być widać odwrotnie niż w realu :-? Naprawde trzeba by to w realu zobaczyc, inaczej nie dziala... :roll: Jedziemy? :wink: Znowu ta dwunasta przeszla i cos sie zaczelo chrzanic. Nawet juz ponury puscil jakis watek na ten temat.

No chyba musimy pojechac, nie ma wyjscia, jak kolezanka w potrzebie. :roll: Bo tak jak patrze trzeci raz, to na pierwszym zdjeciu bardziej pasuja ciemniejsze, a na drugim jasniejsze. No juz sama nie wiem.



OK - 14-06-2008 00:28
No właśnie - pewnie jakieś przewalenie systemu robią o 12tej i zamiast dużymi literkami napisać, że o tej godzinie 15 min przerwy - to udają, że się nic nie dzieje :evil:



malgos2 - 14-06-2008 00:30

No właśnie - pewnie jakieś przewalenie systemu robią o 12tej i zamiast dużymi literkami napisać, że o tej godzinie 15 min przerwy - to udają, że się nic nie dzieje :evil: Nie znaja naszego tempa. W 5 minut to my jestesmy w stanie 200 postow strzelic.



OK - 14-06-2008 00:31

No właśnie - pewnie jakieś przewalenie systemu robią o 12tej i zamiast dużymi literkami napisać, że o tej godzinie 15 min przerwy - to udają, że się nic nie dzieje :evil: Nie znaja naszego tempa. W 5 minut to my jestesmy w stanie 200 postow strzelic. Zwłaszcza jak się uwieszą i lecą kilka razy :lol:



malgos2 - 14-06-2008 01:09

No właśnie - pewnie jakieś przewalenie systemu robią o 12tej i zamiast dużymi literkami napisać, że o tej godzinie 15 min przerwy - to udają, że się nic nie dzieje :evil: Nie znaja naszego tempa. W 5 minut to my jestesmy w stanie 200 postow strzelic. Zwłaszcza jak się uwieszą i lecą kilka razy :lol: No... Dzieki temu niedlugo liderem zostane... :lol: :lol: :lol:



onna - 14-06-2008 08:56
no widzę, że sie pomoc fachowa zapowiada. Może faktycznie nie będe patrzyla na odcienie, bo one i tak się zmienią tylko wezme te jaśniejsze, bo mi się bardziej [podoba z jasnym. I tak blat będzie ciemny, taki troche zebrano...
Mmay za to dylemat z kaloryferem - przyslano nam za dlugi - malżowi się spodobało a ja sie zastanawiam czy taki duży nie bedzie głupio wyglądał na tym skrawku ściany między oknem a lodówką:
ten, który obecnie jest ma 2 m zamawialiśmy 1,20. Może faktycznie krótszy będzie jeszcze gorszy??? Prosze o opinie :D



OK - 14-06-2008 09:00
2 m to nie będzie akurat na wysokość tej wnęki? Może lepiej wyglądać niż taki 1,2 co do niczego wysokością nie pasuje :wink:



onna - 14-06-2008 20:07
będzie wyżej niż wnęka nawet. Mąż juz zdecydowal - będzie ten wyższy. Mniejszy myślalam, ze łatwiej zasłonić jakimś panelem, wieszak na ściereczki z niego uczynić czy cuś. Ale już ma zostać ten...
http://images31.fotosik.pl/286/0bc7731529e63c03.jpg

towarzystwo już pewnie na imprezie, może zajrzycie i do mnie wieczorkiem, zapraszam ;)
Po różnych perypetiach dowieziono nam wreszcie drzwi! Kolor maja piękny, taki jak chciałam i z tego co podejrzałam pod folią (nie chciałam zdejmowac żeby sie niw kurzyły) cale sa piękne... Ponoć rano były kończone, pewnie świeżutkie sa bardzo. Zobaczymy jak sie na tych prowadnicach będa suwać. Słupki tez sa ładne tylko ktoś myślał,że słupek będzie stał przy ścianiedo której się drzwi dosuwają i nie polakierowali nam od tylu :( Trzeba będzie coś z tym zrobić... Juz planuję napad na pana przedstawiciela, może uda sie zalątwić taką samą bejcę, żeby resztę drzwi na ten sam kolor zrobić. Zdzieranie farby czasochłonne jest,m nie żeby ciężko było, ale smród przy tym taki że co 15 minut trzeba pomieszczenie i siebie wywietrzyć.
Powoli zaczynamy dochodzić do końca, myślę że do końca tygodnia będzie porządek z podłogami i jednocześnie część mebli ustawiona na miejscu, potem jeszcze malowanie największego pokoju i same przyjemności - karnisze, zasłonki itp.... No i jeszcze meble do kuchni i potem szafę w sypialni trzeba zamówić, ale już można mieszkać bez tego. No i wakacje sie zbliżają i jakies milszze perspektywy :) Ale fajnie....



malgos2 - 15-06-2008 18:54
Hej, zagladamy wieczorkiem po imprezie. A ten kaloryfer to moglby chociaz rowno z ta wneka wisiec? Bo cieplo to do gory leci, wiec im nizej, tym lepiej.



OK - 15-06-2008 18:58

Hej, zagladamy wieczorkiem po imprezie. A ten kaloryfer to moglby chociaz rowno z ta wneka wisiec? Bo cieplo to do gory leci, wiec im nizej, tym lepiej. Dokładnie to samo sobie pomyślałam :lol: :lol: :lol:



malgos2 - 15-06-2008 18:59

Hej, zagladamy wieczorkiem po imprezie. A ten kaloryfer to moglby chociaz rowno z ta wneka wisiec? Bo cieplo to do gory leci, wiec im nizej, tym lepiej. Dokładnie to samo sobie pomyślałam :lol: :lol: :lol: No widzisz, Twoj geniusz na mnie splynal wczoraj. :oops:



OK - 15-06-2008 19:01

Hej, zagladamy wieczorkiem po imprezie. A ten kaloryfer to moglby chociaz rowno z ta wneka wisiec? Bo cieplo to do gory leci, wiec im nizej, tym lepiej. Dokładnie to samo sobie pomyślałam :lol: :lol: :lol: No widzisz, Twoj geniusz na mnie splynal wczoraj. :oops: :P



malgos2 - 15-06-2008 19:41

Hej, zagladamy wieczorkiem po imprezie. A ten kaloryfer to moglby chociaz rowno z ta wneka wisiec? Bo cieplo to do gory leci, wiec im nizej, tym lepiej. Dokładnie to samo sobie pomyślałam :lol: :lol: :lol: No widzisz, Twoj geniusz na mnie splynal wczoraj. :oops: :P Patrz, jak nas nie bylo, to ruchu specjalnie tu nie bylo. Zadna wirtualna impreza nas nie ominela. :roll: :roll:



OK - 15-06-2008 19:46
A kto miał imprezować, jak nas nie było? :wink:



malgos2 - 15-06-2008 19:48

A kto miał imprezować, jak nas nie było? :wink: I co sie stanie z tym Forum, jak nam sie znudzi? :o :o :o



OK - 15-06-2008 19:51

A kto miał imprezować, jak nas nie było? :wink: I co sie stanie z tym Forum, jak nam sie znudzi? :o :o :o Stanie się baaardzo "merytoryczne" :wink: :-?



malgos2 - 15-06-2008 19:54

A kto miał imprezować, jak nas nie było? :wink: I co sie stanie z tym Forum, jak nam sie znudzi? :o :o :o Stanie się baaardzo "merytoryczne" :wink: :-? Mam nadzieje, ze tego nie dozyjemy. :roll: :lol:



OK - 15-06-2008 19:55

A kto miał imprezować, jak nas nie było? :wink: I co sie stanie z tym Forum, jak nam sie znudzi? :o :o :o Stanie się baaardzo "merytoryczne" :wink: :-? Mam nadzieje, ze tego nie dozyjemy. :roll: :lol: Będę bronić własną pierwsią przed takim rozwojem spraw :lol:



malgos2 - 15-06-2008 20:00

A kto miał imprezować, jak nas nie było? :wink: I co sie stanie z tym Forum, jak nam sie znudzi? :o :o :o Stanie się baaardzo "merytoryczne" :wink: :-? Mam nadzieje, ze tego nie dozyjemy. :roll: :lol: Będę bronić własną pierwsią przed takim rozwojem spraw :lol: Bedziemy bronic razem. :lol:



OK - 15-06-2008 20:02

A kto miał imprezować, jak nas nie było? :wink: I co sie stanie z tym Forum, jak nam sie znudzi? :o :o :o Stanie się baaardzo "merytoryczne" :wink: :-? Mam nadzieje, ze tego nie dozyjemy. :roll: :lol: Będę bronić własną pierwsią przed takim rozwojem spraw :lol: Bedziemy bronic razem. :lol: To jeszcze Anię trza namówić - ona ma czym bronić :lol:



malgos2 - 15-06-2008 20:03

A kto miał imprezować, jak nas nie było? :wink: I co sie stanie z tym Forum, jak nam sie znudzi? :o :o :o Stanie się baaardzo "merytoryczne" :wink: :-? Mam nadzieje, ze tego nie dozyjemy. :roll: :lol: Będę bronić własną pierwsią przed takim rozwojem spraw :lol: Bedziemy bronic razem. :lol: To jeszcze Anię trza namówić - ona ma czym bronić :lol: No... :roll: :roll: :roll: Ale tak ja wykonczylyscie, ze ledwo dycha biedna. Niepredko wroci. :roll:



OK - 15-06-2008 20:09
8)



OK - 15-06-2008 20:10
8)



onna - 15-06-2008 22:32
no, fajnie że wróciłyście, normalnie nie ma kogo zapytać o zdanie ;)
Wisieć tak musi bo tak panowie rurki zrobili.... pocieszam sie że i tak lepiej niż było, do tej pory kaloryfer był nad lodówką... Ja sobie myślę czy kaloryfer wogóle jest tam potrzebny, w kuchni zwykle dość cieplo jest...



malgos2 - 15-06-2008 23:16

no, fajnie że wróciłyście, normalnie nie ma kogo zapytać o zdanie ;)
Wisieć tak musi bo tak panowie rurki zrobili.... pocieszam sie że i tak lepiej niż było, do tej pory kaloryfer był nad lodówką... Ja sobie myślę czy kaloryfer wogóle jest tam potrzebny, w kuchni zwykle dość cieplo jest...
Ja to cieplolubna jestem, wiec mi kaloryferow nigdy nie dosc. Ale niektorzy wyrzucaja z kuchni rzeczywiscie. W kuchni moze i cieplo, ale i wilgotno - ja bym z kaloryfera nie rezygnowala.



chopinetka - 16-06-2008 01:03
Witam

Ja niby też ciepłolubna ale w kuchni nie dość, że nie mam kaloryfera to jeszcze ciągle okno otwarte i jest ok. Dziwne.
A z tymi frontami hmmm, tak się przyglądam ale chyba lepsze są te jaśniejsze. Dla mnie oczywiści :D

pozdrawiam



onna - 17-06-2008 08:36
dzięi za opinie, fronty zdecydowaliśmy jednak jasne, może trochę sa żółtawe, ale pewnie i tak zmienią odcień. Będa pasować do podlogi a płytki nad meblami do blatu.
Kaloryfer już taki zostanie, najwyżej będe kombinowac co z nim zrobić jak juz zawiśnie.
Wczoraj panowie zniszczyli nam długo oczekiwane drzwi.... :( A byly takie piękne. Nawet zawalu nioe dostalam, chyba się trochę tego spodziewałam. Oświadczyliśmy że mają kupić nowe i tyle. Nowe robią w ciągu 5 tygodni, jak oni to zalatwią to ich sprawa, może będą naprawiać te ale maja byc jak tamte i juz...
mamy przestój w końcowych pracach, chociaz bez drzwi do kuchni da się żyć. Może uda sie zabudować kasetę bez drzwi, gorzej z robieniem progu. Ja chcę już wakacje, chcę posprzątać i zamieszkać w swoim domku......



andulka - 17-06-2008 14:37

dzięi za opinie, fronty zdecydowaliśmy jednak jasne, może trochę sa żółtawe, ale pewnie i tak zmienią odcień. Będa pasować do podlogi a płytki nad meblami do blatu.. Blaty jeszcze odcienie zmienią, no i dodatki inne w kuchni.


Kaloryfer już taki zostanie, najwyżej będe kombinowac co z nim zrobić jak juz zawiśnie.
Wczoraj panowie zniszczyli nam długo oczekiwane drzwi.... :( A byly takie piękne. Nawet zawalu nioe dostalam, chyba się trochę tego spodziewałam. Oświadczyliśmy że mają kupić nowe i tyle. Nowe robią w ciągu 5 tygodni, jak oni to zalatwią to ich sprawa, może będą naprawiać te ale maja byc jak tamte i juz...
To co oni robili z tymi drzwiami? To przy montażu tak?


mamy przestój w końcowych pracach, chociaz bez drzwi do kuchni da się żyć. Może uda sie zabudować kasetę bez drzwi, gorzej z robieniem progu. Ja chcę już wakacje, chcę posprzątać i zamieszkać w swoim domku...... Czyli oprócz drzwi to reszta już gotowa? :)



onna - 17-06-2008 22:45
no niestety nie...
oniewaz nie skończono ścianki to parkieciarz będzie czekal na przedpokój, a my na duży pokój bo malowanie jeszcze nas czeka... :(((buuuuu
na meble w kuchni tez musimy poczekać, bo jeden termin nam przelecial z powodu niedokończonych wcześniej innych rzeczy...Nie mieliśy czasu pojechac i spisac umowę, dopiero dziś.
Potem jak już wszystko będzie w miare sensownie zamowimy szafe do sypialni i szafkę do przedpokoju, ew. Dodatkowe do łazienki. No i dopiero wtedy będzie wszystko
Po drodze mam jeszcze dokończyc odnawianie starych drzwi i mebli. uffff chyba mam już plan na wakacje ...



onna - 18-06-2008 22:50
a co tam, nikt tu nie zagląda to sama sobie odpiszę...
Zaczęliśmy wydawać ciężko zdobyty kredyt ;) Dziś kupiliśmy materac - ma dojechac w sobotę, a łóżko pewnie zamówimy dziś-jutro i też dojdzie i będzie czekać aż sie wprowadzimy. Chcialiśy na poźniej, żeby juz podloga w sypialni byla zrobiona i żeby zapach wywietrzał. Zamówilam tez wreszcie płytę do kuchni. I zaczęłam myślec o takich duperelkach jak ściereczki, przybory na reling itd.... Chcialabym to mieć jakoś sensownie dobrane,żeby na wierzchu ładnie wuglądalo. Kupiliśy tez ręczniki do nowej łązienki, pierwszy komplet, potem będa następne :) Fajnie tak sobie wydawac pieniążki, szkoda że pewnie szybko sie skończą...



DarioAS - 18-06-2008 22:57

A kto miał imprezować, jak nas nie było? :wink: I co sie stanie z tym Forum, jak nam sie znudzi? :o :o :o Stanie się baaardzo "merytoryczne" :wink: :-? Mam nadzieje, ze tego nie dozyjemy. :roll: :lol: Będę bronić własną pierwsią przed takim rozwojem spraw :lol: Bedziemy bronic razem. :lol: To jeszcze Anię trza namówić - ona ma czym bronić :lol: nie trzeba namawiać...
:lol: :lol: :lol:



DarioAS - 18-06-2008 23:00

a co tam, nikt tu nie zagląda to sama sobie odpiszę...
Zaczęliśmy wydawać ciężko zdobyty kredyt ;) Dziś kupiliśmy materac - ma dojechac w sobotę, a łóżko pewnie zamówimy dziś-jutro i też dojdzie i będzie czekać aż sie wprowadzimy. Chcialiśy na poźniej, żeby juz podloga w sypialni byla zrobiona i żeby zapach wywietrzał. Zamówilam tez wreszcie płytę do kuchni. I zaczęłam myślec o takich duperelkach jak ściereczki, przybory na reling itd.... Chcialabym to mieć jakoś sensownie dobrane,żeby na wierzchu ładnie wuglądalo. Kupiliśy tez ręczniki do nowej łązienki, pierwszy komplet, potem będa następne :) Fajnie tak sobie wydawac pieniążki, szkoda że pewnie szybko sie skończą...
to zależy ile masz tych pieniążków...
:lol: :lol: :lol:

nasze się faktycznie szybko skończyły :roll:



onna - 18-06-2008 23:16
nie szaleliśy za bardzo - kredyt to kredyt, potem trzeba oddać z nawiązką... Ale ma starczyć na to co jest jeszcze do kupienia, a potem będziemy na bieżąco szukać kasy.Od polowy przyszłego tygodnia będę już mogła troszkę poszaleć...
powoli wykasowuję zdjęcia historyszne, już niedługo będą aktualne... Ostatniop zwolniliśmy tempo prac, ale powoli dojdziemy do końca...



onna - 19-06-2008 10:32
znaleźliśmy fajne krzesła do kuchni :)
http://www.kliber.com.pl/galeria/hit1.html
Stół też jest niegłupi, zwłaszcza że pasuje podstawą do krzeseł ( a nie typowe grube nogi chromowane....) Można kupić podstawę do stołu i blat sobie zamówić tam gdzie meble - rozważam tą możliwość bo najbardziej pasowałby nam stół półokrągły dosuwany prostym brzegiem do ściany... Krzesełka oczywiście w kolorze wenge a stół może dla odmiany z jasnym blatem????(blaty robocze ciemne będą)



małaMI - 19-06-2008 12:38

znaleźliśmy fajne krzesła do kuchni :)
http://www.kliber.com.pl/galeria/hit1.html
rzeczywiście fajne :) u mnie nie będzie stołu w kuchni, więc na szczęście ten problem odpada :) a barowe już mam upatrzone :)



DarioAS - 19-06-2008 17:10
ze stołem wyglądają naprawdę fajnie :wink:



nitubaga - 19-06-2008 23:21
oooooooooooo u Ciebie to ja jeszcze nie byłam

najpierw poczytam........... o tym wykańczaniu

buziaczki

no i zapraszam również do siebie :D :D :D :D :D



onna - 19-06-2008 23:27
a widzisz! A tu powoli znikaja stare zdjęcia... mam nadzieję wkrótce zastąpić je nowymi. Póki co mamy przestój w wykańczaniu, w sumie dobrze bo w pracy gorący okres a rozdwoić sie trudno. Mam nadzieję,że lada moment zacznę skrobanie, zmywanie i upiększanie ogólne, A w sobotę mają przywieźć materac, będzie juz pierwszy krok do domu... Nie ma to jak własne łóżko ;)



nitubaga - 20-06-2008 10:11
eeeeee to nic postaram się nadrobić co się da :D



nitubaga - 20-06-2008 11:20


Dzisiaj nasza kuchnia była w stanie krytycznym:
http://images26.fotosik.pl/212/cfdee776988ec677.jpg
http://images26.fotosik.pl/212/b8dc1d2e7792bff5.jpg
no jak dotąd to to właśnie zdjęcie mnie rowaliło :o :o :o



andulka - 20-06-2008 18:16

znaleźliśmy fajne krzesła do kuchni :)
http://www.kliber.com.pl/galeria/hit1.html
Stół też jest niegłupi, zwłaszcza że pasuje podstawą do krzeseł ( a nie typowe grube nogi chromowane....) Można kupić podstawę do stołu i blat sobie zamówić tam gdzie meble - rozważam tą możliwość bo najbardziej pasowałby nam stół półokrągły dosuwany prostym brzegiem do ściany... Krzesełka oczywiście w kolorze wenge a stół może dla odmiany z jasnym blatem????(blaty robocze ciemne będą)
Bardzo ciekawie wyglądają :wink: :)
A próbowaliście czy wygodnie się na tym siedzi? To oparcie tak jakoś wąsko wygląda, choć do gabarytów gospodarzy to będzie akurat :wink:

U nas nadal awaria kompa, choć chwilowo da się na linuksie pracować.



onna - 20-06-2008 23:04
zdjęcia juz historyczne ;) Kuchnia wyglądała tak na szczęście przez jedno jedyne przedpołudnie, wieczorem była juz wylewka... WOgóle jakoś szybciej prace szły wtedy wydaje mi się. Teraz co rusz to przestój, dziś znów myłam płytki w łazience, już nie będę kazała panom poprawiać malowania tylko poproszę o resztę farby, to już sobie sama domaluję...

Krzesła sa bardzo wygodne, w sumie tak się na nim rozsiadłam i zachęciłam męża, że az jemu się udzieliło ;) Wcześniej jakoś go nie powaliły. Tak naprawdę to każde krzesła byłyby lepsze od zwykłych prostych stołków które miałam w zamiarze kupić. Obecnie użytkujemy nieswoje krzesła i ja nie siadam na nich odkąd usiadłam małżowi na kolanach i razem z krzesłem osiedliśmy na podłodze....

odebraliśmy dziś płytę do kuchni. Został już tylko okap. ale to jak się meble zmontuje zobaczymy jaki będzie najlepiej pasował.
Jutro ma przyjść materac i lada dzień łóżko które sobie wybraliśmy.
Jutro będzie też wreszcie olejowany parkiet w sypialni to wreszcie zobaczymy jaki kolor nam wyjdzie przyciemniony. Widziałam jedną klepkę ale to nie pokaże efektu więc czekam niecierpliwie...



onna - 21-06-2008 16:40
byliśmy dziś troche posprzątać. Wczoraj mój małżonek pomalował po ciemku już prawie cały mały pokój. Dziś nanieśliśmy poprawki (na szczęście tam nie musi być perfekcyjnie...) i można było zacząć akcję przestawiania mebli... Szafę, która czterech panów nie mogło ruszyć postanowiliśmy przenieść z przedpokoju do pokoiku - na jej docelowe miejsce... Jak nie siłą to glową ;) Najpierw wynieśliśmy z szafy ubrania (byla zaklejona i nie bardzo było je gdzie dac wcześniej, ale stwierdziliśmy że to na nic....) Udało się unosić pustą szafę i po kawalku przesuwać ją w stronę pokoju. Sukces byl bliski kiedy nagle okazało się że brakuje 10 cm żeby zmieścić szafę w drzwi- zaklinowała się we framudze. Wtedy moj genialny mąż postanowił ją rozłożyć na części (szafa ma z 50 lat i chyba nie byla nigdy rozkręcana....) Operacja chwilę trwała, ale na szczęście zakończyla się powodzeniem - szafa stoi na razie na środku pokoju bez plecow, ale ważne że już miejsca w przejściu nie zajmuje. Jak panowie od parkietu położą listwy to będzie można ją dosunąć całkiem i umieścić tam jeszcze kilka mebli uniemożliwiających prace w pozostałych pomieszczeniach.
Poza tym najwazniejsza wiadomość - MAMY CIEMNY PARKIET w sypialni!!!!!!! Wygląda pięknie, jest tam jeszcze miejsce do poprawienia, ale wróciło mi przekonanie że tego właśnie chciałam :) Jeszcze sie w nim tak zakochamy że przez najbliższe 20 lat nie zmienimy na nowy ;)

Zakupiliśmy impregnat do fug i w przyszłym tygodniu będę latała z pędzelkiem. Miałam się Was poradzić, który najlepiej kupić ale nie zdążyłam.

zła wiadomość jest taka, że drzwi ani widu ani słychu :( Panów heniów dziś nie było, kaseta stoi odkryta, z cyklinowaniem nie można ruszyć dalej, bo ścianka niezbudowana i futryna niezamocowana. Głupio mi przed cykliniarzem a tu przestój jest. Już bym podziękowała tym panom, niech skończą i zajmą się innym mieszkaniem. JA chcę być już u siebie....
Ale nic to, w czasie przestoju sie pomaluje duży pokój, przynajmniej nie będziemy chlapać przy nowej podłodze. Już prawie wszystko mamy, teraz lampy, karnisze, zasłonki, urządzanie. trochę roboty jeszcze jest, nawet drzwi stare odnowić. Fajnie ze udaje nam się zachować w starym domu coś starego - podłoga po naszym odnowieniu nadaje taki charakter w mieszkaniu,dopiero się czuje że to kamienica .
oj, rozpisałam się, wrócił mi zapał do remontu bo już ostatnio mi łapki opadały...



onna - 21-06-2008 20:33
a to ja jeszcze raz- małż mnie namówił na wklejenie zdjęcia z parkietem :)
http://images30.fotosik.pl/234/c060ddf6561f1b2b.jpg

http://images29.fotosik.pl/233/86855c6bd550d2f3.jpg

a przy okazji kaloryferek w łazience już powieszony: nawet nie jest źle, bo się bałam że będzie za bardzo odstawał i dużo miejsca zajmował:
http://images27.fotosik.pl/233/ce8c30f4f24f13c9.jpg

w kuchni tez juz wisi, mam nadzieję, że nie będzie się za bardzo rzucał w oczy, zwłaszcza jak zaraz obok pod oknem będzie ciemny blat
http://images30.fotosik.pl/234/478c83e24534aff4.jpg

a tak rozwiązaliśmy kwestię drzwi. Nie widać tu do końca że sa przesuwne, no i w folii zostały bo po wypadku baliśmy się co też panowie heniowie jeszcze potrafią zrobić z niezabezpieczonymi drzwiami :D. Ale chodzi głównie o to ze nia ma futryny. Zawsze możemy zamówić jeszcze takie listwy do osadzenia we wnęce ale ja się obawiam że to zaciemniałoby przedpokój i tak wąski. A tak jest przestrzeń mimo ciemnych drzwi
http://images34.fotosik.pl/294/33ae503d9d9b0bfb.jpg



OK - 22-06-2008 08:50
Cześć :lol:
Parkiecik super - ja jednak kocham stare parkiety :lol: Podoba mi się bardzo :D I od tego one są, żeby ich nie zmieniać co chwila - 20 latek dla parkietu to malutko :wink:

W ogóle mieszkanko zaczyna wyglądać fajnie :D



onna - 22-06-2008 15:41
mi też się podoba i bardziej niż jasny albo taki niczym nie pokryty. Zastanawiam się czym go pielęgnować, zwykłą pasta do podłóg? Chciałabym żeby miał lekki połysk i żeby był zabezpieczony przed wilgocią, kurzem itp, na razie boję się po nim chodzić.



OK - 22-06-2008 15:48
Nie wiem, jaki masz olej. Najlepiej środek zalecany przez producenta oleju - przynajmniej na początku :wink:
Ja do swojego kupiłam preparat pielęgnacyjny z tej samej serii. Pierwszą konserwację zaraz po wyschnięciu robi się nierozcieńczonym, a kolejne w b. dużym rozcieńczeniu - pewnie też zależy od producenta. Ja ciągle mam tą pierwszą butelkę :lol: A na co dzień wystarczy odkurzacz, na mokro bardzo rzadko potrzeba :wink: Przymierzam się jeszcze do kupna froterki (tylko kasa :evil: ). Wyfroterowałam starą po I konserwacji i było cudnie :lol: Froterka też odkurza przy okazji :roll:



onna - 22-06-2008 15:52
froterka to niezły pomysł, jakby byla taka mała poręczna... Jak masz jakies namiary to dawaj



OK - 22-06-2008 16:02
Małe i poręczne to one niestety nie są :-? Ale też są rzadko potrzebne - naprawdę tej olejowanej podłogi praktycznie nie trzeba na mokro zmywać, a w każdym razie b. rzadko. W zasadzie swoją myłam ze dwa razy, w korytarzu częściej - gdzieś tak raz w miesiącu.
Ja się przymierzam do karchera.



onna - 22-06-2008 16:07
w tej chwili to ja niestety musze na wilgotno zetrzeć, bo jak się wlezie z tego co jeszcze zakurzone to niestety :( Ostatnio wykładałam pokój kartonami, ale przecież tak mieszkać się nie da. Jak posprzątamy wszystko to zobaczymy jak sie sprawuje...



OK - 22-06-2008 16:14
To dowiedz się, co zaleca producent. Niestety na początku tak jest. Ja ze swoją to jednak do końca robót czekałam ze zdjęciem kartonów i folii była pod kartonami). Jak już wszystko było zrobione, to zdjęłam, odkurzyłam parę razy i zrobiłam tę pierwszą konserwację. I od razu się wprowadziłam :lol: Potem jeszcze w ciągu pierwszego miesiąca zrobiłam na mokro ze 2 razy, a teraz to już tylko korytarz czasem na mokro. W pokojach wystarczy odkurzanie :lol: Tym olejowanym zbyt dużo wody nie służy, ale też jej nie potrzebują :lol:

Z tego co gadałam ze znajomą, to też na początku tylko te zalecane przez producenta preparaty (niech się ten olej dobrze "przyjmie"), a później to jakimś zwykłym prontem i innymi robiła :wink: Więc mam zamiar zrobić tak samo - jak mi się skończy ta butla (a jeszcze mam jej ponad pół), to może kupię jeszcze jedną, a może od razu na zwykłe się przerzucę. W tym tempie zużycia mam jeszcze kupę czasu na zastanawianie się :lol:



nitubaga - 22-06-2008 19:19
hm...... parkiecik miodzio....

mnie również się podobają postarzane parkiety......nadają wnętrzom takiego klimaciku... co do froterki - to nie wiem jakie są teraz, ale ja pamiętam za moich młodych lat u mnie w domu taka była. Skaranie boskie było z nią :x :x wielka, nieporęczna, głośna.....do tego w rogu i tak ciężko było nią doczyścić. Pamiętam, że jak trzeba było ja używać to każdy patrzył po bokach licząc, ze ktoś inny to zrobi. Mam nadzieję, że teraz są jakieś lepsze.

......u mnie raczej parkiet będzie lakierowany, ze względów czysto praktycznych.... no chyba, ze mnie co jeszcze najdzie :o :roll:



OK - 22-06-2008 20:57
U mnie parkiet olejowany ze względów praktycznych :lol: :lol: :lol: I na razie się sprawdza :wink:
Te froterki wyglądają b. podobnie jak kiedyś, ale można nimi również nakładać pastę, a przy okazji odkurzają. Ja raz wyfroterowałam takim 30letnim (albo lepiej :o ), zepsutym rupieciem znalezionym w piwnicy i efekt przeszedł wszelkie oczekiwania. Więc jak tylko jakaś kaska wpadnie, to se strzelę takie cudo :roll:



onna - 22-06-2008 22:20

hm...... parkiecik miodzio....

mnie również się podobają postarzane parkiety......nadają wnętrzom takiego klimaciku... co do froterki - to nie wiem jakie są teraz, ale ja pamiętam za moich młodych lat u mnie w domu taka była. Skaranie boskie było z nią :x :x wielka, nieporęczna, głośna.....do tego w rogu i tak ciężko było nią doczyścić. Pamiętam, że jak trzeba było ja używać to każdy patrzył po bokach licząc, ze ktoś inny to zrobi. Mam nadzieję, że teraz są jakieś lepsze.

......u mnie raczej parkiet będzie lakierowany, ze względów czysto praktycznych.... no chyba, ze mnie co jeszcze najdzie :o :roll:
hmm, ale ten moj nie jest postarzany, on jest STARY :) Nie wiem ile lat ma, ale mąż mówi że coś koło pół wieku. 40 na pewno. Ale kolor sprawił, że nabrał takiej jakby szlachetności?????



nitubaga - 23-06-2008 09:13

U mnie parkiet olejowany ze względów praktycznych :lol: :lol: :lol: I na razie się sprawdza :wink: :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

kurcze a mnie się wydawało, że właśnie lakierowane są bardziej praktyczne.... lakier jest trwalszy i nie wpija wody, wystarczy mopik i lśni, ale też wiem, że olejowany wystarczy napastować i jest jak nówka....bez zarysowań i cylkinowania.

czyli jeszcze jedna decyzja przede mną.

Ok a powiedz jak często go czyścisz czy tam pastujesz swój parkiecik....może jakbym pomacała na żywca :roll: :roll: :roll: hm.........



OK - 23-06-2008 11:43
nitubaga :lol: Wyżej poczytaj, tam jest mniej więcej jak często :wink:

Właśnie o to chodzi, że lakierowany trzeba myć, a jak się lakier zniszczy (już po kilku latach), to tylko cyklinowanie zostaje :-? Olejowanemu na co dzień wystarczy odkurzanie, jw. na mokro korytarz raz w miesiącu - a jak będę miała froterkę to pewnie i to nie :roll: Jak gdzieś się plama zrobi, to nie trza od razu całej podłogi pucować. Poza tym w dotyku jest różnica niesamowita, jak kto lubi boso ganiać - taka naturalna jest podłoga :lol:
Pojedyńcze kropki wody nie robią na nim wrażenia - jak coś się bardziej rozleje, to trzeba wytrzeć - ale to chyba każdą podłogę :wink: Początkowo nie miałam zlewu w kuchni włączonego, wszystkie naczynia myłam w łazience i mokre do kuchni przez korytarz nosiłam - w kółko było nakapane, a specjalnie śladów nie było. Lakierowaną bym po każdym zmywaniu musiała na mokro przelecieć, bo każdą kroplę wody na niej widać :wink:



onna - 23-06-2008 19:42
buuu, ja mam kryzys :( dość już mam wszystkiego, sily mnie opuściły, ratunku...
Niby prawie wszystko skończone (łazienka, kuchnia, sypialnia) a teraz dopiero pod górkę idzie. Czekamy na te nieszczęsne drzwi i przez to zablokowane roboty przy parkiecie. Bałagan, śmieciowisko a ja nie mam sily pójśc i posprzątać tam, bo możnaby malowanie chociażby zrobić :((((



OK - 24-06-2008 12:33
Jak tam nastrój? Lepiej nieco?
Takie kryzysy to normalka. Człowiek sprząta i sprząta, i sprząta, i sprząta. I za każdym razem sprząta ten sam (prawie) bałagan. I w końcu przychodzi kryzys. I sprząta - tzn. człowiek, nie kryzys :wink:



DarioAS - 24-06-2008 23:15
to normalne :wink:
wypij piwko i pomysl ile za Tobą, do końca jeszcze troszkę, potem będziesz to tylko wspominać... :wink:



onna - 25-06-2008 00:23
no tak, jak sprzątałam to sprzątałam i jeszcze nadążałam. Mam niestety jeszcze inne obowiązki poza remontem i tu niestety zaczęłam nie wyrabiać :( A dom odstawiłam na razie, tylko zaglądałam tam dwa razy... Niestety dodatkowe okoliczności przygasiły moją radość. A kiedy się skończy to zobaczymy.... tego jeszcze nie wie nikt.... Może w tym tygodniu zacznę sprzątać tak już całkiem



OK - 25-06-2008 10:28
Onna, trzymaj się cieplutko :)



małaMI - 25-06-2008 10:48
pozdrawiam ! trzymaj się !



onna - 25-06-2008 23:22
dzięki. Jeszcze troszkę muszę zacisnąć zęby :(
Na pocieszenie - coś co się nam od jakiegoś czasu podoba. Pewnie zdeklarowane kawoszki będą protestować, a może nie????
http://image.ceneo.pl/data/products/...f5_product.jpg



malgos2 - 25-06-2008 23:33

dzięki. Jeszcze troszkę muszę zacisnąć zęby :(
Na pocieszenie - coś co się nam od jakiegoś czasu podoba. Pewnie zdeklarowane kawoszki będą protestować, a może nie????
http://image.ceneo.pl/data/products/...f5_product.jpg
A dlaczego kawoszki mialyby protestowac?



onna - 26-06-2008 00:30
bo już słyszałam opinie, że do kawy to żadne plastiki i takie tam różne. A ja i tak mocnej kawy nie piję, zależy mi na spieniaczu do mleka i na ładnym wyglądzie ;)



malgos2 - 26-06-2008 05:16

bo już słyszałam opinie, że do kawy to żadne plastiki i takie tam różne. A ja i tak mocnej kawy nie piję, zależy mi na spieniaczu do mleka i na ładnym wyglądzie ;) Eeeeee, przeciez plastik i tak jest na zewnatrz, nie w srodku. Ja swoj ekspres (Saeco) bardzo sobie chwale, chociaz wcale nie byl to jakis ekstremalnie drogi model (chyba ze 400 zlotych). Widzialam takie za 3,5 tysiaca i jakos nie nabralam na nie ochoty widzac szczegolnie ich gabaryty. Wiec jesli taki Ci sie podoba i pasuje kolorkiem do kuchni to sie nie obcinaj zupelnie.



andulka - 26-06-2008 08:28
Nie wiem co to za cudo do kawy, bo się nie wyświetla :(
My mamy ekspres, który jest programowany i rano sam się uruchamia, to był pierwszy zakup mojego męża w naszym wspólnym mieszkanku, bo on się budzi kawą, twierdził, że na śpiąco czajnika, ani ekspresu nie da rady nastawić :lol:

Zajrzałam na chwilkę, komp już niby przywrócony do życia, ale ja za to ledwo chodzę :( Jutro mam nadzieję zawieźć te papierzyska do Lublina, a jeszcze troche pisania mam i do pracy po południu. Byle do urlopu :roll:
A może masz chwilkę jutro po południu? :wink:



DarioAS - 26-06-2008 17:17
a mi się tez nie wyświetla :cry:



onna - 26-06-2008 17:24
a to dziwne bo mi się wyświetla.... Może spróbuję znaleźć jakiś inny obrazek

a tu??? http://www.ariete.pl/view.asp?zd=d99.jpg



DarioAS - 26-06-2008 18:10
a tu widać :wink:
a to ten co nie widzę?
ładniutki :)



onna - 26-06-2008 18:29
no to ten...Prawda że taki fajny? Większość ciśnieniowych ekspresów jest taka kanciasta i kolorki tez mają nie bardzo. Ten taki fajny, obły i delikatny. Dostaliśmy kiedyś takie maleńkie filiżanki w kształcie serca to akurat będą mu pasowały :) Musiałam wybyć na chwilę, bo mnie sen morzył. Ale już jestem, będę musiała wieczorkiem się znów wziąć do pracy, ale może do tego czasu pojadę coś posprzątać?? nic tak nie poprawia humoru jak perspektywa zbliżającego się finału remontu. Jutro i pojutrze panowie mają dokończyć resztę, włącznie z ostatecznym malowaniem (nie wiem jak sobie to wyobrażają, w przedpokoju będzie jeszcze parkiet odnawiany...
W przyszłym tygodniu ma być robiona reszta parkietu (mam nadzieje ze nie będziemy musieli teraz czekać na dyspozycyjność cykliniarza..) no i mebelki. Potem to już takie dopieszczanie... No i wreszcie bedę miala więcej czasu na różne takie...



DarioAS - 26-06-2008 18:54
a ile kosztuje taka przyjemność??
Naprawde śliczny, ja mam dwa, ale takie kanciaki, no i na razie na strychu leżą...



onna - 26-06-2008 18:58
no właśnie nie jest strasznie drogi, na stronie producenta jakieś 450 a na ceneo znajdziesz:
http://www.ceneo.pl/144664



malgos2 - 26-06-2008 19:35

no właśnie nie jest strasznie drogi, na stronie producenta jakieś 450 a na ceneo znajdziesz:
http://www.ceneo.pl/144664
Bierz, nie obcinaj sie... :lol: :lol: :lol:



DarioAS - 26-06-2008 20:07

no właśnie nie jest strasznie drogi, na stronie producenta jakieś 450 a na ceneo znajdziesz:
http://www.ceneo.pl/144664
Bierz, nie obcinaj sie... :lol: :lol: :lol: myślimy to samo :lol: :lol:



onna - 27-06-2008 10:06
a pewnie że wezmę... tylko jak już kupimy wszystkie potrzebne do mieszkania rzeczy.
Łóżko doszło, były z nim przeboje, zobaczymy jak to się skończy. Przy przesyłce uszkodzono jeden element (jest trochę obdarte) ale żeby nie odsyłać wszystkiego umówiliśmy się z panią,że zrobimy zdjęcia które to i co i oni nam doślą ten kawałek żeby był cały. Póki co nie mamy czasu i miejsca żeby to rozłożyć, jeszcze o nas tam zapomną....
meble na razie zostały przeniesione do dwóch zrobionych pokoi, my zaczniemy malować największy pokój, potem wejdą cykliniarze i jak skończą będzie można stwierdzić że roboty zakończone. Ale zostały nieszczęsne drzwi i nie mam do nich siły.

no i w poniedziałek mamy mieć montaż mebli w kuchni i łazience...
robi się szansa, że na następny weekend możemy sie przeprowadzać :)



DarioAS - 27-06-2008 13:08
macie tempo niesamowite :o :o :o :roll:



onna - 27-06-2008 16:21
sugerujesz że to niemożliwe??? niektóre rzeczy sobie zrobimy już w trakcie mieszkania, w końcu wakacje mamy....\alez upał u nas, ledwo do domu dotarlam....



DarioAS - 29-06-2008 16:10
nie napisałam, że niemożliwe :wink:
szybciutko i tyle, u mnie też tak szło, choć troche wolniej :wink:
u nas też upał...
nadal :roll:



andulka - 29-06-2008 19:56
A u nas dziś całkiem rześko, wiec po polach połaziliśmy i nawet trochę zdjęć udało się zrobić :wink:



małaMI - 30-06-2008 09:14
bardzo fajny expres

my też zakupimy.... jak starczy kasy :lol:



nitubaga - 30-06-2008 09:42
Witam,

dziewczyny mają rację expres fajniutki i owszem obły :D

uszki do góry - nie ma tego złego.... jak widzi się początek końca remontu... zobaczysz im bliżej będziesz tym bardziej będziesz czuła, że podołasz....że jeszcze tylko ciut...a tutejsze grono będzie Cię wspierać jak tylko się da - zapewniam!!!

nie wiem czy to będzie pocieszenie, ale u nas też miało być już super i co? wylewki do skucia, szambo do wymiany.... :cry:



onna - 30-06-2008 09:59
widocznie tak już musi być. NA końcu wychodzą wszystkie błędy
A Polacy wczoraj świętowali mistrzostwa piłkarskie - efekt taki, że ani jednej ekipy nie ma, ani drugiej :evil:
No to my sobie pokoik pomalujemy. Na meble musimy poczekać do jutra, niestety. Bo dzisiaj to chyba nawet unieść nie dadzą rady...
no i pojeździmy sobie za karniszami i takimi tam, niech mam trochę radochy...



onna - 30-06-2008 22:51
no i się sypie. Dzisiaj przyjrzałam sie montowanej przez panów futrynie i coś mi nie pasowało. otoż, po zamknięciu drzwi widać głównie jeden kawałek od szyby. Futryna jest za wąska do drzwi - to widać zresztą na tym,że otworu całego nie wypełnia. Dotąd mi moi fachoffcy twierdzili,że tak ma byc, a gówno tak ma być. Tak nie może być. Jutro małż ma wykonać strategiczny telefon do gościa z firmy żeby przyjechać to sobie obejrzeć. Tyle fuszerek jak na jedno zamówienie to trochę przesada. Futryna była wywracana na drugą stronę (zrobili węższą część odwrotnie niż powinno być)- ekipa się zawzięła i rozmontowali to i zrobili odwrotnie, Tyle że to co w środku było nie było dokładnie malowane i teraz jest na wierzchu:( To bym jeszcze jakoś zdzierżyła ale jak zobaczyłam że ona ewidentnie za wąska jest to mnie już dobiło. Jeśłi uznają nam ta reklamację trzeba będzie czekać na nową futrynę nie wiem ile... Mam nadzieję,e da sie zrobić chociaż ścianę i skończyć przedpokój a zamontowac futrynę będa musieli goście od producenta w ramach rekompensaty,. Tylko żeby wogóle ten gośc się do nas pofatygował..... Ale mamy przejścia, a już się wydawało że będzie koniec :((((



DarioAS - 30-06-2008 23:03
no, czasem się tak zdarza, że coś nawali :wink:
nie ma tego złego, będziesz miała potem co gościom opowiadać :wink:
u mnie też dużo rzeczy nawalało, dzień przed przeprowadzką chcieli mi ścianę kuć i komin rozbierać, bo się okazało, że okap wypycha smrody do łazienki a nie na zewnątrz... :o :o
aż ryczałam normalnie :wink:

i jest dobrze, po jakimś czasie samo się naprawiło :wink:

a do jednych drzwi nadal brakuje mi ćwierćwałka...
zamówiłam go pół roku temu i do teraz czekam...
da się życ i bez niego :wink:



onna - 01-07-2008 18:13
no kochane, całe trzy dni nie widziałam panów heniow i humor mi trochę wrócił:)
dziś na dodatek trafily do nas mebelki kuchenne i lązienkowy i chociaz jeszcze nieskończone musze sie pochwalić troszkę. BO wyszło tak jak chciałam w projekcie chyba :)
oto zdjecia - prosze nie zwracać uwagi na balagan i różne rzeczy po pomieszczeniach się pałętające -na pewno będą sprzątnięte:
na początku to wyglądało tak:
http://images31.fotosik.pl/305/88b23c5cb3ed6b04.jpg

potem panowie dodali blaty i zabrali jedna szafkę do poprawki (wnęka ma skos i ciężko było wymierzyć jak ma ta szafka wleźć... Po pierwszym etapie montażu kuchnia wygląda tak:
http://images23.fotosik.pl/239/ebd0445bb08cdc2a.jpg

http://images26.fotosik.pl/240/42cb7f3ab842462b.jpg

http://images33.fotosik.pl/305/5ddb9950c3c125c9.jpg

http://images32.fotosik.pl/305/a027b2c0cba069ed.jpg



malgos2 - 01-07-2008 18:19
Nooooooo.... :lol: :lol: :lol: :lol: Gratulacje !!!

Bardzo mi sie podoba ten system na drzwi nad piekarnikiem. Chyba od Ciebie odgapie... :roll: :roll: :roll:



onna - 01-07-2008 18:19
a łazienka z nowym meblem (jest tylko postawiony, jeszcze niezupełnie na swoim miejscu - będzie głębiej nieco, no i umywalki na blacie - więcej zdjęć już jutro :)
http://images30.fotosik.pl/239/4e450d9e74a2ec91.jpg

Jeszcze jedna dobra wiadomość to że małż zwabił pana od drzwi i ustalono,że futrynka pojedzie do poprawki. Pan sam się dziwił jak on ją zmierzył że jest tyle węższa (jakieś 3-4 cm). Ciekawe czy
1.panowie się jutro po nią pojawią?
2.kiedy będzie nowa?....
nie wiem czy nie kazać panom heniom zrobić ścianki i pomalować tyle co się da a jak już zrobią futrynkę (maja zamontować w ramach rekompensaty o co nawet nie pytałam tylko oznajmiłam ;) ) to sobie sami już wykończymy dookoła. Właśnie zaczęliśmy równać ściany w pokoju, dziś może co nieco pomalujemy to wprawę zdobędziemy...
A ja kończę obdzierać drugą futrynę starych drzwi. Nabyliśmy nawet szlifierkę żeby ładnie zetrzeć resztki farby, czuję ze będzie używana intensywnie ;) Ale pięknie szlifuje powierzchnię, przyda sie tez do mebli



onna - 01-07-2008 18:27

Nooooooo.... :lol: :lol: :lol: :lol: Gratulacje !!!

Bardzo mi sie podoba ten system na drzwi nad piekarnikiem. Chyba od Ciebie odgapie... :roll: :roll: :roll:
nooo, dzięki, jutro będą pełnoprawne...
A system my zgapiliśmy w jednym salonie meblowym. Nad piekarnikiem będzie władowana zwykła mikrofalówka. Taki system dobry bo nie ma możliwości zahaczenia o otwarte drzwiczki na górze. No i wygodniej, choć oczywiście droższy. Ale zafundowaliśmy sobie takie bajery jak lepsze cargo, ten podnośnik i system domykający szuflady. Do szafek kupimy takie małe cuś co sprawia że nie trzaskają tylko delikatnie się domykają :)
Ale się cieszę!!!



malgos2 - 01-07-2008 18:38
Jak ja juz bym tak chciala... Zazdraszczam szczerze. :lol: :lol: :lol:



andulka - 01-07-2008 19:29
Pięknie :o :o :o :)
Już mi się podoba, a jak już wszystkie szczegóły będą dopracowane i posprzątane, ehh. :roll: :roll:



onna - 01-07-2008 22:57
noooo, wróciliśmy mocno zmęczeni, małż cały dzień kwitł na oknie i gładził a potem szlifował. Osiwiał mi zupełnie przez to, ale na szczęście po prysznicu znów byl młodszy, jeszcze mu sie irokez zrobil, bo gips z wodą pomieszany usztywnił fryz :D
drepczemy i drepczemy w tym domku, ciągle coś tam dłubiemy az wreszcie może skończymy. Z tymi drzwiami to taka heca, że zauważyłam dopiero po zamknięciu sie w kuchni że ta futryna wąska jest. Już jak odbierali to mi coś nie pasowalo, ale henie mówili że tak ma być, się zapiankuje itd.... Ale jak sie zamknęłam to sie okazało że z futryny widać właściwie drzwi od szybek (jest na którymś zdjęciu) No to myślę, szkoda takich ładnych drzwi, tak byc nie może. No i facet był dzisiaj i powiedział,że przerobią, może nawet nową zrobią bo na szerokość też jakoś kiepskawo pasuje, najpierw była źle złożona więc ja wywrócili na lewą stronę to teraz inne odkrycia. Ale myślę że już dobrze zrobią zresztą mają sami zakładać to się muszą postarać.
Żałuję że nie za mówiłam od razu drzwi z montażem, wtedy nie musiałabym nikogo prosić specjalnie. No ale tak już bylo umówione , że w cenę wliczony był koszt montażu drzwi. Jestem mądrzejsza o to doświadczenie też.

cieszyć sie znów zaczynam, choć roboty teraz dużo

andulka, myśle sobie o dodatkach do tej kuchni ciemnoczerwonych - już nawet kupiłam pierwsze ściereczki, będę szukać jakichś szklanych misek w czerwieni i drobiazgów innych. Druga opcja jest oliwkowozielona i z niej tez nie zrezygnuję, czasem trzeba coś w życiu zmienić a ja sobie lubię zmieniać kolory w otoczeniu stąd ta spokojna baza :)

malgos, teraz to Ty byś sie nie mogla zająć remontem, ale jak wrocisz to pójdzie pełną parą...
swoją drogą dziś sobie pomyślałam,że powinna zaistnieć na rynku usługa "pilnowacza remontu" - ktoś by doglądał czy wszystko idzie według planu a inwestor by sobie odpoczywał i zdjęcia oglądal :D Taką funkcję pewnie spełniają projektanci, jeśli nadzorują prace :) no to ja już zdobyłam doświadczenie :D



malgos2 - 02-07-2008 00:17
Niestety nie kazdy projektant nadzoruje prace. :-? To najmniej wdzieczna robota. Tak naprawde to samemu mozna by to robic, tylko trzeba by do roboty nie chodzic, tylko caly dzien - gazetka i przy panach caly dzien siedziec. Kto ma zdrowie na to. :x



andulka - 02-07-2008 08:21

cieszyć sie znów zaczynam, choć roboty teraz dużo

andulka, myśle sobie o dodatkach do tej kuchni ciemnoczerwonych - już nawet kupiłam pierwsze ściereczki, będę szukać jakichś szklanych misek w czerwieni i drobiazgów innych. Druga opcja jest oliwkowozielona i z niej tez nie zrezygnuję, czasem trzeba coś w życiu zmienić a ja sobie lubię zmieniać kolory w otoczeniu stąd ta spokojna baza :)
Nareszcie jakiś optymizm w głosie słychać :D
Ciemnoczerwony, ehh to mój ulubiony, tyle ze na razie w sypialni mamy - brudny róż i ciemne bordo, ale do takiej kuchni jak Twoja to wszystko bedzie pasowało, byle bez madmiaru kolorow :wink: Choć czerwone wino z oliwką, niekoniecznie musi się kłocić - sprawdzisz :wink:

Czasem się trzeba do czegoś dopasowywać i to już gorzej. Ja mam teraz w kuchni pomarańczowe dodatki, z konieczności bo tu takie meble - zielone i zielone panele i moje pomarańczowe zasłonki trochę mi tą ponura zieleń rozjaśniają. Ale jak już będę na swoim, to meble w kuchni raczej zielone nie będą :lol:

PS. jak juz padniesz po sprzataniu i bieganiu po dodatki, to zajrzyj do naszych projektów



onna - 02-07-2008 09:18
oj, nie zrozumiałyśmy się. Myślę o dodatkach ALBO czerwonych ALBO zielonych. Tak na zmianę,żeby coś sie działo ;)



andulka - 02-07-2008 14:06

oj, nie zrozumiałyśmy się. Myślę o dodatkach ALBO czerwonych ALBO zielonych. Tak na zmianę,żeby coś sie działo ;) Ja dobrze zrozumiałam, że to na zmianę ma być.
Ale to nie znaczy, że nie można poeksperymentować z łączeniem kolorów :wink:



onna - 03-07-2008 00:24
jutro będą zdjęcia bo dziś na pyszczki padamy :( Caly dzień wygladzania, drapania, opalania i jeszcze sprzątanie w kółko... Kuchnia zrobiona prawie, bo jedengo blatu zabrakło i zostal zamowiony... Ale tu nam sie mie spieszy, chcemy teraz zdążyć pomalować potem cykliniarze i zobaczymy kiedy to będzie...



malgos2 - 03-07-2008 00:35
Gdyby to ode mnie zalezalo, dalabym dodatki niebieskie, jako ze najbardziej kontrastuja z takim bezykiem... :roll: :roll: :roll:



DarioAS - 03-07-2008 09:13
super, gratulki :wink:
ładnie wyszła ta kuchnia, blat mi się podoba, chociaż go jeszcze nie widać za dokładnie :wink:



onna - 03-07-2008 16:40
zrobiłam kilka zdjęć w trochę posprzątanej kuchni i łazience.
W kuchni przybyły blaty, wstawiono brakująca szafkę.Brakuje jeszcze blatu po lewej stronie, na razie są tam półki polożone. Przy lodowce dodali listwe, zastanawiam się dlaczego jasną, ale może tak jest lepiej? w sumie jak dodam stół i krzesła w tym kąciku to jasne tło będzie dobre, a taka ciemna listwa po jednej stronie może by dziwnie wyglądała?
Powoli zaczyna to jakoś wyglądać... jeszcze malowanie w pokoju, podłogi i właściwie można się wprowadzić. Walczymy z drzwiami, do końca wakacji musimy je odnowić.
http://images34.fotosik.pl/307/61fd84360c8940fb.jpg

http://images32.fotosik.pl/307/14ffe82a1b420dfb.jpg

http://images24.fotosik.pl/241/993f4ac00c8daaf6.jpg

http://images27.fotosik.pl/239/2f330f2bb3b2d5c6.jpg

http://images33.fotosik.pl/307/ebf0e33b41fdb4a1.jpg

zdjęcia trochę przekłamują kolory, meble sa jasne ale takie lekko żółtawe



onna - 03-07-2008 16:46
a mebelek w łazience:
http://images31.fotosik.pl/307/a40aadfb1328c8d0.jpg

http://images28.fotosik.pl/240/a78e909bdce5b45b.jpg

jeszcze nie ma kranów, umywalki sa założone tylko. No i lustro zostało dzis przyklejone... a zdjęcia są z wczoraj.
jeszcze z tych samych materiałów zamówimy szafkę do wnęki - atrapkę przykrywającą piecyk i szafkę z koszem na bieliznę i na jakieś środki do mycia tudzież wiadro. Nie ma gdzie trzymać tych akcesoriów :(



kachna28 - 03-07-2008 17:03
Trafiłam tu pierwszy raz i od razu spotyka mnie zaszczyt komentowania kuchni jako pierwsza! :) Onna -naprawdę piękne meble! Kuchnia malutka -a szafek masz mnóstwo (a to moim zdaniem podstawa), i nawet piekarnik masz podobny do tego jaki ja planuję :) ! Poza tym Twoja kuchnia przekonuje mnie do płytek w kuchni większego formatu niż 10x10! GRATULUJĘ BO NAPRAWDĘ JEST CZEGO!!!



onna - 03-07-2008 17:07
dziękuje bardzo :) Z tej kuchni się cieszymy jak dzieciaki. Małż otwiera i zamyka szuflady i szafke, a ja scieram kurzyki ;) Ale założe sie ża jak zamieszkamy to szybko mi przejdzie i znormalniejemy. Póki co mamy frajde że już sie remoncik wreszcie kończy
jak już wszystko urządzimy mniej więcej to obiecuję zestawienie pt. "jak było/ jak jest"



nitubaga - 03-07-2008 18:14
no to ja druga z gratulkami kuchni.........
strasznie się cieszę, że macie już SWOJĄ własną...super uczucie, prawda?

to zdjęcie z szafka nad piekarnikiem pokażę małżowi, może by i u nas tak? :roll: mam pytanko jakiej firmy masz okucia mebelków.......?

no i widzisz....wszystko co gorsze mija........słuchaj się psiapsiółek.......

pozdrawiam



andulka - 03-07-2008 18:23
Gratki już wcześniej były, co prawda do wersji nie posprzątanej :wink:

Coraz piękniej, a ta szafka z umywalkami + drzwi :o :o :o ślicznie
A w kuchnia się jakaś taka przestronna wydaje, mimo że zabudowana :)



onna - 03-07-2008 18:48
nitubaga, okucia mam bluma, cargo nie pamiętam z jakiej firmy, nazywa się maxima chyba. Ta górna szafka też sie sama domyka po opuszczeniu. W sumie zwykle szuflady tez nie są takie złe, ale spróbujemy domontować do nich te same zwalniacze co do szafek. Mam nadzieję,że się uda.

dzisiaj odpoczywałam od remontu, bo mnie głowa bolała, ale wieczorkiem chcemy jeszcze pomalować duży pokój - 26 m2 - życzcie nam powodzenia i trzymajcie kciuki żeby stara farba nie zlazła z nową ;)
Myślę teraz nad lampami. DO lązienki podoba mi się coś takiego:
http://www.allegro.pl/item388491561_...ve_od_ss_.html
i na górę nie wiem czy to samo ale podobne:
http://www.allegro.pl/item391024982_...tyna_eglo.html
przeglądam i przeglądam, ale i tak musze pójśc gdzies pomacać ;) Ale jak Wam te się widzą?



andulka - 03-07-2008 20:02
Te górne ładne, ale ten kinkiet jakoś do mnie nie przemawia, z lampką nocną na stolik mi się kojarzy raczej, ale to tylko moje odczucie :)



OK - 04-07-2008 06:24
Cześć :lol:
Sorki, padłam wczoraj :wink:
Super to wszystko wygląda, podoba mi się :lol:



futuro - 04-07-2008 12:31
Kuchnia piękna... bardzo fajnie się komponuje :) jasne fronty, ciemny blat.. super to wyglada... gratuluję 8) Heh i już nie moge doczekać się swojej ;)
Mam jeszcze male pytanie, jaką macie płytę gazową? Czy to nie jest przypadkiem Whirlpool?
Pozdrawiam serdecznie!



onna - 04-07-2008 15:41
płyta jest TEKA, tu ja widać dokładniej:
http://images30.fotosik.pl/241/5d331e2e6be344bc.jpg

Fajna jest bo mimo,ze ma emaliowane ruszty (sa lekkie) to takie lekko chropowate a nie śliskie. Ponoć teki sa z cieńszej stali, ale nam to akurat nie przeszkadzało, kiedyś mamy ochotę zmienić na elektryczną/ indukcyjną... Tylko że kiedyś to pewnie będzie wtedy gdy już innych niż elektryczne sie nie będzie używało :D



DarioAS - 04-07-2008 15:48
no i wygrała płyta pięciopalnikowa :wink:
ładnie wygląda, nawet bardzo ładnie :P



onna - 04-07-2008 15:57
wygrała. No i tradycja wygrała :) Ona jest tylko 10 cm szersza od 4palnikowej więc te 10 cm mogłam ustąpić ;) poza tym mi się spodobala .
a wczoraj w nocy ktoś chyba mocno trzymał kciuki bo malowaliśmy pokoj 4 godziny przy świetle lampy i nawet nie ma za bardzo poprawek :) pOWIEM WIĘCEJ - WYGLĄDA LEPIEJ NIŻ TEN CO MALOWALI FACHOFFCY. Dzieki



DarioAS - 04-07-2008 17:10
jak to ktoś...
wszyscy mocno trzymali..
niektórzy to nawet u nóg, bo jeszcze za parę innych osób trzeba było... :wink:



andulka - 04-07-2008 19:20
Toż my tu nic innego nie robimy, tylko kciuki trzymamy, a to za malowanie, a to za balkon :wink:

A gdzie zdjęcie z efektami malowania? :)



futuro - 04-07-2008 23:02
Dziękuję za info :) PłytaTeki bardzo gustowna i funkcjonalna, wkoncu to 5 palników... a moje pytanie stąd się wzięło, ze Twoja płyta jest podobna do mojej tyle, ze whirpool. ;)
I jeszcze raz to napiszę, macie swietną kuchnię! A własne ręce i chęci są bezcenne w porównaniu z pracą "fachowców" i nie ma wyjscia, zeby nie wyszło :lol:



malgos2 - 04-07-2008 23:12
Sluchajcie, a gdybyscie nie musialy wybierac ze wzgledu na cene, to co byscie wybraly - plyte indukcyjna czy gazowa? U mnie nie ma gazu, ale widze, ze ludzie maja podlaczone butle i nawet u mnie w bloku jest firma, ktora odbiera te butle i przywozi je napelnione, wiec to w sumie nie problem. Piekarnik i cala reszta i tak jest na prad, wiec w razie czego nie zostanie sie na lodzie. Chodzi mi tylko o jakosc gotowania... Co jest lepsze?



OK - 05-07-2008 08:17
Cześć :lol:

Ja wolę gaz :roll:

I tak wybrałam - mogłam zrezygnować z gazu całkiem, niektórzy tak robią :roll: Nie umiem gotować na prądzie i nie smakuje mi, jak ugotuję :-? Tzn. u kogoś, to się nie poznam, ale jak sama gotuję na prądzie, to jakoś wszystko jest bez smaku :x Poza tym gotowanie na gazie jest chyba tańsze :roll: Znajomy gotuje na butlowym - mówi, że wymienia co kilka miesięcy (3-6), za kilkadziesiąt złotych :roll:



onna - 05-07-2008 11:10
ja bym powiedziala odwrotnie. Kiedy przeprowadzaliśmy się do wynajętego mieszkania to musiałam się przestawić na kuchnię ceramiczną. Myślalam,że nie będę potraafilą na niej gotować. Okazuje się ze to proste, i myślę że gdybym miala dostęp do licznika to mogłabym znaleźc najlepszą metodę,żeby bylo także oszczędniej. Plyta się bardzo szybko rozgrzewa, woda w garnku zagotuje Ci się szybk\ciutko, potem się zmniejsza odpowiednio i już. Wylączoną, rozgrzaną ołytę można jjeszcze wykorzystac do podgrzewania - chcesz coś ur\trzymac w cieple to zostawiasz na płycie i trzyma jakiś czas.

Gazu to ja się boję trochę a na butlę bym się w zyciu nie zdecydowałą. Taki z ionstalacji jeszcze jako tako - teraz mam włąśnie tą gazową i zostaliśy przy niej z dwwóch głównych z\względow - jeden to brak podlączenia sily, drugi to ... babcia - chcieliśmy jej zaoszczędzić przestawiania sie na jeszcze i to nowe.
Ja bym wolała prąd, chociaż podobno jest droższy.
A butli gazowej nie wzięłabym z wyboru w żadnym wypadku. Zawsze mam wrażenie że ten gaz się gdzieś ulatnia, no i każda butla ktora widziałam śmierdziala. Słyszałam takie opinie, że jedzenie gotowane na gazie jest smaczniejsze, bo to ogień, ale ja chyba różnicy nie widzialam. Aż taką koneserką pewnie nie jestem ;)



DarioAS - 05-07-2008 15:27

Cześć :lol:

Ja wolę gaz :roll:

I tak wybrałam - mogłam zrezygnować z gazu całkiem, niektórzy tak robią :roll: Nie umiem gotować na prądzie i nie smakuje mi, jak ugotuję :-? Tzn. u kogoś, to się nie poznam, ale jak sama gotuję na prądzie, to jakoś wszystko jest bez smaku :x Poza tym gotowanie na gazie jest chyba tańsze :roll: Znajomy gotuje na butlowym - mówi, że wymienia co kilka miesięcy (3-6), za kilkadziesiąt złotych :roll:
ja gotowałam na płycie takiej i takiej, dla mnie bez porównania gaz wygrywa pod tym względem :wink:
dziwnie mi się gotowało na prądzie i dziwnie mi smakowało..



OK - 05-07-2008 15:38

Cześć :lol:

Ja wolę gaz :roll:

I tak wybrałam - mogłam zrezygnować z gazu całkiem, niektórzy tak robią :roll: Nie umiem gotować na prądzie i nie smakuje mi, jak ugotuję :-? Tzn. u kogoś, to się nie poznam, ale jak sama gotuję na prądzie, to jakoś wszystko jest bez smaku :x Poza tym gotowanie na gazie jest chyba tańsze :roll: Znajomy gotuje na butlowym - mówi, że wymienia co kilka miesięcy (3-6), za kilkadziesiąt złotych :roll:
ja gotowałam na płycie takiej i takiej, dla mnie bez porównania gaz wygrywa pod tym względem :wink:
dziwnie mi się gotowało na prądzie i dziwnie mi smakowało.. Właśnie ja też miałam możliwość porównania - i to różnych elektrycznych, lepszych i gorszych. Jak mówię, u kogoś nie poznam, też nie jestem smakoszem :wink: Ale jeśli gotuję coś co zawsze, tak samo - to czuję różnicę w smaku, a w zasadzie nie czuję smaku na elektrycznej :roll:
A różnice w technice gotowania - typu wyłączam gaz, to przerywam gotowanie (bez konieczności odstawiania gara) - są dla mnie nie do przejścia i niewygodne, pewnie można się nauczyć, tylko po co? Usmażenie czegokolwiek na dużym ogniu graniczy z cudem - wszystko się dusi :-? A jak mi raz coś wykipiało, to cała płyta się wyłączyła na jakieś pół godziny (do wystygnięcia) - dobrze, że to nie był środek gotowania obiadu :lol:

No, nie lubię i już :roll:
A na czym gotują profesjonaliści? :wink:



onna - 05-07-2008 15:41
no cóż, to może jeszcze będę się cieszyć że nie mam prądu ;) Mi tam smakowało jak coś ugotowałam ;) A że i tak zawsze gotuje inaczej 9N\niepotrafie porwtorzyć takiego samego smaku chyba , bo improwizuję ;)) to trudno mi powiedzieć czy są różnice...



OK - 05-07-2008 15:47
Hhmm, ja zazwyczaj też improwizuję, ale rzeczy sprawdzone, czy na szybko to zawsze tak samo :wink: Poza tym mniej więcej wiem, jak smakują - na elektrycznej płycie po prostu brak mi smaku :roll:

Pewnie, jakbym musiała, to bym się nauczyła - ale na razie się cieszę, że mogę mieć gazową :wink:

BTW, w zeszłą wiosnę się nią podgrzewałam - elektryczną byłoby trudno, wyłącza się, jak gary na niej nie stoją :wink: :lol:

A te odciskające się paluchy na sterowaniu sensorowym :evil: Koszmar :x



malgos2 - 05-07-2008 20:43
No dobra, ale podobno jak jest indukcyjna to gotuje sie w zasadzie jak na gazie... Mam tam sile, wiec niby moge sobie ja podlaczyc. Butli tez sie nie boje - moja mama miala butle w wynajmowanym mieszkaniu i jedna jej na caly rok starczyla, tesciowa tez ma w domku na wsi i jakos jeszcze nikt w powietrze nie wylecial. Dlatego mam dylemat... Moj malzon jest za gazem a ja nigdy nie widzialam, jak ktos na indukcji gotuje, wiec trudno mi go przekonac do czegos, do czego sama nie jestem przekonana. Jedno dobre, ze ta plyta jest zimna i jak wykipi to latwo posprzatac mozna. I w zasadzie to chyba koniec plusow... :roll:



OK - 05-07-2008 20:46
Przyznaję bez bicia, z indukcją nie miałam do czynienia :roll:

Ale ogieniek, to dla mnie ogieniek :wink: Widzę jak przykręcam itd. :wink:



malgos2 - 05-07-2008 20:55
No wlasnie przydalaby mi sie jakas prezentacja, ale jakos nie mam gdzie porownac. :roll: :roll:



OK - 05-07-2008 20:59
Ja na szczęście nie miałam dylematu :D Gaz był i odetchnęłam z ulgą :lol:



malgos2 - 05-07-2008 21:03
Tutaj mam elektryczna kuchenke, taka zupelnie zwyczajna, starozytna i klne zawsze, ale gotowac sie da i niezle rzeczy nawet wychodza. Tylko chodzi o to, zeby za wlasne pieniadze sie nie torturowac u siebie w domu...



onna - 07-07-2008 11:02
indukcja to jednak jeszcze co innego... gotuje się za pomoca fal, więc tu bym się zastanawiała jaki smak wychodzi.... I miałabym wątpliwości co do zdrowego odżywiania w takim wykonaniu..
Z gazem z butli mam jedno podstawowe ale o którym już chyba pisalam - smrodek obecny w pomieszczeniu gdzie to jest zainstalowane... Jeszcze sie nie spotkałam z butlą od ktorej by nie śmierdziało, ale może sa takie jakies nowoczesne, nie wiem....



andulka - 07-07-2008 18:05
W domu moich rodziców od wielu lat jest gaz z butli. Kuchenka ma trochę lat i rzeczywiście ulatnia się nieco gazu z instalacji, ale od zawsze mieliśmy zwyczaj zakręcania butli po zakończeniu gotowania. Szybko wszystkim w nawyk weszło, do dziś tak robimy, ja jak jestem tam też odruchowo zakręcam.



malgos2 - 07-07-2008 18:39
I badz tu madry czlowieku. :-? Wychodzi na to, ze nic sie nie nadaje i bedzie trzeba jesc w knajpach. :roll:



andulka - 07-07-2008 19:38
Ale najpierw trzeba sprawdzić na czym w knajpie gotują :lol: :lol:



OK - 07-07-2008 19:39
Witanko :lol:
W knajpie - na gazie :wink:



andulka - 07-07-2008 20:02
kto na gazie? goście czy obsługa? :wink:



OK - 07-07-2008 20:05
Wszystko na gazie :lol:
I goście, i obsługa, i kucharz, i żarcie :lol:

Wszystko na gazie - w końcu po to oni som, te knajpy :wink: :lol:



malgos2 - 07-07-2008 20:28
I nawet gaz w butlach maja...



OK - 07-07-2008 20:32
W różnych, różnistych :lol: :lol: :lol:



andulka - 07-07-2008 20:45
Ale one raczej szczelne? te butle z gazem? :lol: :lol: :lol:



OK - 07-07-2008 20:48
Tak trochę szczelne - jakby były całkiem szczelne, to kto by do knajpy chodził? :o :lol:



on_onnej - 07-07-2008 23:19
Za to całkiem bezczelnie na polkach stoja i czlowieka spragnionego draznia... :lol:

co do gaz vs. ceramiczno/indukcja to dorzuce jeszcze sprawe tlustego osadu na wszystkim w okolicach kuchenki gazowej. Niestety gaz tak ma i jesli nie ma sie dobrego wyciagu albo tak jak my tylko pochlaniacz to niestety trzeba sie bedzie z tym liczyc :(

Z wlasnego doswiadczenia wiem ze takiego osadu nie ma przy plytach ceramicznych. Widocznie powstale z mieszania sie spalin. Nie oznacz to ze tlustego nalotu zupelnie nie ma ale jest go znacznie mniej i nie jest zolto/brazowy

Dla niezdecydowanych jest jeszcze plyta gazowa pod szklem ;) Jest takie cudo robione przez Amice - Prometeus
Mozna pogodzic oba podejscia ;)



malgos2 - 07-07-2008 23:23

Dla niezdecydowanych jest jeszcze plyta gazowa pod szklem ;) Jest takie cudo robione przez Amice - Prometeus
Mozna pogodzic oba podejscia ;)
O czekaj, czekaj... :o :o :o No widzisz, jak to dobrze czasami z madrym pogadac... :lol: :lol: :lol: Zaraz to sprobuje oblukac... :roll: :roll: :roll:



OK - 07-07-2008 23:23
Hehe, co racja to racja :lol:

Ale ja ostatnio odkryłam, że u mnie nie ma tłustego osadu. Tzn. robi się tylko na filtrach wyciągu (dzięki ci o zmywarko :wink: ), którego zresztą używam tylko jako oświetlenia.
Po prostu umiejscowienie płyty w rogu powoduje, że do ścian jest na tyle daleko, że nic się tam już nie osadza :lol: :lol: :lol: Chyba już zawsze będę tak robić :lol:



malgos2 - 07-07-2008 23:30
Baaaardzo jestem ciekawa, jak na takim gazie sie gotuje, bo to rzeczywiscie interesujaco wyglada. Co nie - guru Olgo? :wink: Chodzi mi glownie o ta zupe, cos sie wlewa pod palniki. :x :x :x



OK - 07-07-2008 23:34
Mi się nie wlewa, palniki są dobrze skonstruowane :lol:

A na takim ustrojstwie, to nie mam pojęcia jak się gotuje :o :o :o
Ale chętnie się dowiem... od kogoś :wink:



malgos2 - 07-07-2008 23:36

Mi się nie wlewa, palniki są dobrze skonstruowane :lol:

A na takim ustrojstwie, to nie mam pojęcia jak się gotuje :o :o :o
Ale chętnie się dowiem... od kogoś :wink:
Nie chodzi o to, ze pod palniki doslownie, tylko pod ten ruszt. Nawet przy nalewaniu cos sie zawsze pochlapie i trzeba ten ruszt zdejmowac zeby to wytrzec. No ja wiem, ze to nie jest takie straszne, zyje z tym cale zycie, ale wolalabym nie musiec tego miec u siebie...



OK - 07-07-2008 23:39
Ruszt mam teraz 3częściowy i jest to całkiem nieupierdliwe (jest mały, lekki, poręczny i mieści się do zmywary), żeby zdjąć i wytrzeć :roll: :wink:
A są i takie, że na każdy palnik osobno - chyba są najlepsze, ale jakoś mi się inne rzeczy nie przypasowały w tych płytach :roll:



onna - 07-07-2008 23:40
brry wieczor...
przejęęłam kompa ;
ja tam nie wiem jak ten Prometeusz sie sprawuje i czy nadaje się do gazu z butli - trzeba by producenta pytać, nic trudneego zadzwonić... Ja jednak bym nie miała zaufania do płomienia gazoowego schowanego pod szkłem. Przy opisie tej kuchni było trochę szczegółów, więc można co nieco się dowiedzieć...



Strona 5 z 10 • Znaleziono 2194 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Copyright (c) 2009 http://kleo | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.