X
ďťż

Komentarze do praktycznej AgnesK

Komentarze do praktycznej AgnesK





AgnesK - 27-08-2004 15:09
Ew-ka, fundamencik pod komin już naprawiony, kominy stoją. Ceny nie może podnieść ponieważ mamy umowę spisaną. Poza tym przez ten miesiąc mieliśmy okazję dość dobrze poznać mistrza i jego brygadę i są to naprawdę w porządku ludzie.
Ewa, my nie mamy Irmy, ino Pana Praktycznego (D07) z Muratora. :wink: A tego totolotka, to jejku...jak ja bym chciała....
Ponurku, dziękuję śliczniście za taki przekrojowy komentarz (oj, wiele wydarzeń do pamięci przywołać musiałam :wink: ... a już z masła zrezygnowałam przeca - nic ino starość nadchodzi wielkimi krokami :-? ). Pozdrowienia przekażę. :D





Ew-ka - 27-08-2004 22:09
:oops: -siara jak czapka ( z tą Irmą)



AgnesK - 27-08-2004 22:41
Dobrze , że nie tylko ja się starzeję :wink: Qpą raźniej :wink: :D :D



geguś - 29-08-2004 10:06
Witam
AgnesK pytanko:
1. czy kupiliście wydzieloną działkę
2. ile kosztuje geodeta do zrobienia map





AgnesK - 29-08-2004 11:54
Geguś - tak kupiliśmy wydzieloną działkę. Geodeci biorą u nas za 1 pkt od 100 zł. Ta nasz geodetka wzięła od nas za mapy 500 zł (mieliśmy oferty do 1200 zł..). Wszystkie usługi geodetki bez rk.



geguś - 29-08-2004 12:01
Witam
dzięki za info
ja mam działkę nie wydzieloną, i muszę sam zatrudnić geodetę. który chce 600zł, ale nie wiem czy od razu robią mapy przy wydzielaniu działki



AgnesK - 29-08-2004 14:08
Chyba będziesz musiał osobno zamówić. Pogadaj z facetem. Jeśli chcesz mogę dać Ci na priva namiar na naszą geodetkę, zadzwonisz do niej i też spytasz ile by od Ciebie wzięła.



geguś - 29-08-2004 14:25
Witam
ok!
czemu by nie
dzięki



surfi - 29-08-2004 21:33
Gratulacje, dziennik jest zapisem prawdziwego heroizmu...

Uwielbiam okolice Karpacza - przed miesiącem znów tam byłem - mocno i szczerze zazdroszcze...

Widziałem projekt Praktycznego - czy dzis budowała byś to samo czy wpadł Ci potem jakiś równie ciekawy w oko ? Szukam w dużym zarysie podobnego domu,ale ten mi nie podszedł (co nie znaczy że nie jest fantastyczny ma się rozumieć :wink: ). Swoja drogą - jak wy znajdujecie czas na internet podczas zabawy w budowanie ?? :o



AgnesK - 30-08-2004 22:17
Geguś, już ślę.

Surfi, no co Ty, jakiego heroizmu. Wiesz jaka to radość? My mieliśmy to ogromne szczęście, że trafiliśmy naprawdę na super ekipę, fajnych przyszłych sąsiadów, cudne widoki, i w ogóle..jest pięknie :D
Tak, dziś bym budowała dokładnie to samo, m.in. dlatego że mam porównanie z sąsiadką, któa buduje dom o dokładnie takiej samej powierzchni, na rzucie prostokąta, dach dwuspadowy, ale zaprojektowany nie tak fantastycznie pod względem praktyczności jak nasz. Na sam beton na ławy fundamentowe musiała wydać 1500 zł więcej.
A internet, cóż nocki są dłuuuugie :wink:
Pozdrowienia serdeczne
Agnieszka



tomek1950 - 31-08-2004 00:00
Agnes, to TATA na fundamencie zwaliło mnie z nóg. Ciekawe kiedy napisze... No nieważne. Np list do mnie. :D



AgnesK - 31-08-2004 11:23
:D Na pewno niedługo Tomku. :D



Ivonesca - 31-08-2004 11:41
u nas są krówki też - ja nie zapomniałam odgłosów wsi, ale mój Franek - jakby nie było urodził się w dużym mieście i do tej pory tam mieszkał ;-) struchlał za pierwszym razem jak go te krowy obryczały :lol: :lol:



Aga J.G - 31-08-2004 11:57
Aga pieknie swojsko czarująco :lol: :lol: :lol:
A mury pną się do góry i oby tak dalej.
Pozdrawiam Aga.



tomek1950 - 31-08-2004 19:46
Agnieszko z taką ekipą i w takim tempie to niedługo parapetówka :D
Gratuluję



AgnesK - 31-08-2004 21:08
Ach, żeby tak jeszcze mieś dobrego wujka z Ameryki.... :wink:



Aga J.G - 01-09-2004 12:51
Aga takiego wujka to nam Wszystkim brakuje w ostateczności może być też ciocia :wink: :)
Pozdrawiam Aga.



ori_noko - 01-09-2004 14:00
AgnesK jeszcze chesz mieć w domku wujka - miło :wink:



AgnesK - 01-09-2004 16:19
W domku niekoniecznie :wink:



surfi - 02-09-2004 13:27
Więc warto szukać do skutku...ja tez tak myślę i gałki wypatruje po katalogach :o
Nie pamietam-jak dużą masz działkę? Ten Praktyczny jest zrobiony z głową,tylko nam nie podszedł z zewnatrz.Podstawa,żeby właścicielowi podszedł-my też nie bedziemy budowac dla sąsiadów :wink:
Ale takich widoczków to miał nie będę - mamy media,sąsiadów(ciekawe jakich),blisko szkołę i obsadzoną już iglakami działeczkę - więc chyba łykniemy i zostaniemy na równinie :-?
Jak pamietam, to z Zielonej pod Karpacz kilkanaście minut, Ty w ogóle szczęściara jesteś...
Pozdrówka z Poznania



Ivonesca - 02-09-2004 13:49
hi, hi, hi -surfi z jeleniej, z jeleniej nie z zielonej ;-)



AgnesK - 02-09-2004 15:35
Właśnie tak się zastanawiałam Ivo, co autor miał na myśli :wink: "Naszą" Zieloną (ale że od niej do mnie blisko to pierwsze słyszę...), czy Zieloną ...Górę :D
Surfi z Jeleniej do Karpacza 15 minut a z mojej działeczki może 5? :D
Teraz często łapię się na tym, ze jak na horyzoncie nie widac NIC to jakoś tak pusto... Z górkami jest jednak cudnie.
Wierzę jednak, ze dla każdego z nas, to miejsce na ziemi, na które tak ciężko zapracowaliśmy jest najpiękniejsze na świecie. Z górami czy bez.



Sławek Agi J.G - 02-09-2004 18:21
Agnieszko też tak myślę a propos tego swojego miejsca na ziemi. (ale sie filozoficznie zrobiło :wink:



geguś - 02-09-2004 20:53
Witam
to ja troszkę rozładuję tą atmosferę pytaniem nie do końca na temat a mianowicie:
czy prowadząc dziennik tu na forum wklejacie zdjęcia bezpośrednio, czy macie swoje strony prywatne

i widzę, że ten wasz mistrz to niezły GOŚĆ jest

pozdrawiam



AgnesK - 03-09-2004 20:01
Dla mnie założenienie strony www to gorsze niż rozwiązanie zadania różniczkowego... Więc jako typowa humanistka założyłam sobie album na www.foto.onet.pl i z niego wklejam zdjęcia. Nie podałam adresu albumu, aby ułatwić ludziom czytanie i oglądanie dziennika. Nie trzeba po prostu otwierać kolejnych stron. Inna sprawa to jakość moich zdjęć..No ale tego problemu narazie ( :wink: ) nie przeskoczę.



geguś - 03-09-2004 20:30
Witam
dzięki, to juz wszystko wiem(no może prawie wszystko)



Ew-ka - 04-09-2004 11:43
Aga - z tymi stęplami to nie wiedziałam ,że jest krucho ...nam pożyczył kolega ,ktory już ich nie potrzebowal. Nie martw sie , będzie ok.... :lol:



piotr.nowy - 04-09-2004 12:30
Cześć Agnes!
Bardzo "budująca" jest lektura twojego dziennika. Całkiem przypadkiem wpadłem tam z rana i ...przeczytałem od początku do końca. Komentarze zaraz potem. Na prawdę , po ciągłym natykaniu się na problemy z wykonawcami, urzędnikami, dostawcami, fuszerkami, itd. twoja budowa wlewa we mnie duuużo optymizmu. Tym bardziej, że jesteśmy praktycznie sąsiadami (bom aktualnie jest Jeleniogórzaninem, a na oku mam działkę w Sosnówce), więc nie omieszkam skorzystać z twoich doświadczeń .Na przykład twój mistrz to jakiś superbohater, marzenie i utopia nierealna! Betoniarnia z Siedlęcina też ma u mnie plusa na "dzień dobry". Tak na marginesie to myślę , że powinnaś wydrukować odpowiednie fragmenty dziennika i komentarzy i negocjować na ich podstawie jakiś rabacik za ogólnokrajową reklamę.



piotr.nowy - 04-09-2004 12:41
Aaaa....
Z rozemocjonowania zapomniałem o dobrych manierach :oops: :oops: :oops: i zapomniałem pogratulować ...wszystkiego. Tzn .: córeczki(też mam), męża(nie mam), projektu(jest super), budowy(wzorcowa po prostu), działeczki ( przez ostatnie trzy godziny zastanawiam się GDZIE TO JEST!!??!!).

P.S.
W sprawie sprzedaży twojego mieszkania - gdybyś jednak szukała klienta na swoje mieszkanie to chętnie pomogę (jestem agentem obrotu nieruchomościami ,nie napiszę w której firmie bo chyba nie powinienem, ale gdyby co to pisz na priv).
Pozdrowienia i powodzenia.
:lol: :lol: :lol:



AgnesK - 04-09-2004 15:01
Witaj Piotrze.nowy! Dzięki, dzięki, dzięki za wszystko. Ja z kolei żony nie mam, więc jak sądzę jest 1:1 :D
To jeśli betoniarnę z Siedlęcina pochwaliłam, to i hurtownię naszą pochwalić muszę - kupujemy w Rembudzie. Po początkowym nieporozumieniu dot. zamawiania materiałów wszystko idzie jak po maśle. Ja wiem, że mieliśmy cholernie dużo szczęścia, że dowiedzieliśmy się o ekipie mistrza naszego. Zobaczcie na historię Micmaci. Facet przygotowywał się do budowy, miał najlepsze materiały i zgubili go tzw. fachowcy...
A jeśli chodzi o mieszkanie (nie wiem już czy pisałam w dzienniku, że wycofał nam się dobry kupiec.. sprawy rodzinne takie przykre wynikły.), ale mamy jednego jeszce w zapasie. Około października, gdy skończymy budowę będziemy prowadzić poważne rozmowy. Może faktycznie skorzystamy z Twoich umiejętności? :D



nurni - 05-09-2004 21:51
Pamiętaj o sprawdzeniu wysokości pierwszego i ostatniego schodka.
Pierwszy (na dole) musi być wyższy, wiadomo o grubość wylewek, a ostatni musi "wystawać" nad strop o grubość izolacji + wylewka. Wiem, że to są oczywistości, ale ja nie dopilnowałem tak jak trzeba i muszą przerabiać. Sprawdziłem tylko na dole bo nie chciało mi się po drabinie wchodzić, no i roboty przybyło.
Moja więźba dojechała ok. 5 dni temu i jeszcz "nóg" nie dostała więć może nie jest to tradycja. :wink: :o :evil:
Pozdrawiam i jutro w "bloki startowe" od nowa :D :D



AgnesK - 05-09-2004 23:57
Dzięki Nurni. Jutro i pojutrze to ja serwuję sobie dwa dni w górach (siorka z wizytą przyjechała). Jutro w planach Śnieżka.
Mam nadzieję, że znajdą się te stemple dla nas. Dałam ogłoszenie w Autogiełdzie. Zobaczymy...
Owocnego tygodnia budowlanego wszystkim życzę. :D



piotr.nowy - 06-09-2004 18:39

przez ostatnie trzy godziny zastanawiam się GDZIE TO JEST!!??!!). :oops: :o :oops: Wciąż nie wiem!!!



AgnesK - 06-09-2004 19:48
Hm... baaaardzo blisko western city :wink: Szlakiem mamy tam ze 2-3 km piechotką. :wink:



jamles - 07-09-2004 23:17
a mnie zostało jakieś 40-50 stempli, może przez Servisco podesłać? :wink:



Ew-ka - 10-09-2004 19:44
Aga - jesień w górach -cudna :lol: odpoczywaj i ciesz sie , nie przejmuj sie głupstwami , czasem wymuszony przestój jest wskazany dla zdrowia ( psycho i fizycznego)
:lol:
Miałam w planach w paźdierniku porwać Mojego do Zakopanego ale d...a, nici z wyjazdu (patrz dziennik)
Jakoś zamilkłaś na Forum .... :cry: chyba wszystko w porządku..?



maksiu - 12-09-2004 16:46
AgnesK: stropek to kolejny taki etap kiedy bardzo szybko widać zmiany... tam gdzie przed chwila widac było niebo, teraz widać będzie sufit... kolejny taki moment to bedzie dach... ale teraz przynajmniej zobaczysz w wiekszym przyblizeniu wielkość pomieszczeń
pozdrawiam i czekam na zdjecia



AgnesK - 12-09-2004 16:55
Jamles, serdecznie dziękuję za ofertę, ale całe szczęście już nieaktualne. :D

Ewa , dzięki za troskę, ale miałam najazd straszelny, poza tym kurowałam mięśnie nadwyrężone skokami po górkach. :wink:

Maksiu, właśnie troszkę już zobaczyłam pomieszczenia (przez las) i mam małą koncepcję zmian. Zobaczę po rozstemplowaniu, wtedy napisze tu o co mi chodzi i może mi doradzicie co robić.



maksiu - 12-09-2004 17:04
U mnie było tak, że wszystko było takie wielkie przed stropem.. a jak juz miałem strop to tak sie wszystko skurczyło, że az strach... ale teraz sie już przyzwyczaiłem i wszystko jest ok, no może tylko salon nadal wydaje mi sie za mały (26m2). W kazdym razie zacznij myśleć koncepcyjnie od nowa :D :D :D
pozdrawiam



Aga J.G - 12-09-2004 17:29
Aga widziałam ten las w domu pieknie wygląda :wink: :)
Czekam na zdjęcia i te nowe koncepcje może coś doradzę :wink: :)
Pozdrawiam Aga.



osowa - 12-09-2004 21:51
Aguś :wink:
W końcu i mi udało się dotrzeć w Twe gościnne progi ...oj piknie tam u ciebie , piknie :wink:
A najbardziej podoba mi się ta glizdeczka -sama słodycz :D
Trzymaj sie ciepło i nie daj Halnym wiatrom :wink:
Bużka



AgnesK - 12-09-2004 23:23
Oj, dzięki Osowa. :oops: Właśnie ostatnio sąsiad mówił, że ekipa będzie musiała naprawdę mocno dach umocować... Kolega, który mieszka ok 2 km od nas opowiadał jak w ubiegłym roku powiało i zamiast w telewizji dreszczowiec oglądał za oknem... Ja wierzę w umiejętności Mistrza. Po wymurowaniu ścianki kolankowej ma być ok 2 tygodni przerwy, żeby wieniec i ścianki dobrze związały a potem dopiero zabiorą się za więźbę.



Ivonesca - 13-09-2004 08:34
zdjęcia.... czekamy na zdjęcia ;-)



kroyena - 13-09-2004 09:55
Mam nadzieję, że ten WPS to nie bezpośrednie sąsiedztwo.



AgnesK - 13-09-2004 11:40
Qrrrrrrrrkkkaaaaaaa, zapomniałam o zdjęciach!!! :-? Skleroza, uwiąd straczy i za dużo masła :-? Qrka wodna! No nic to...jutro będą... (sypię głowe popiołem.. :oops: )

Kroyena, w baaaardzo bliskim, dlatego po asfalcie jeździć będziemy. :wink:



Aga J.G - 13-09-2004 11:41
Aga ten asfalcik też widziałam :wink: :)
Trzymam kciuki za dalsze postępy i pogodę :)



Maluszek - 14-09-2004 08:42
Agnes - będzie dobrze :D
Prooooooooooooosimy o zdjątka :D



jamles - 14-09-2004 19:47
chyba będę pierwszym oglądaczem :wink:
stemple pójdą pod piłę na rozpałkę do kominka :lol:



AgnesK - 14-09-2004 20:04
Trochę to trwa, bo w międzyczasie dwukrotnie wywaliło mnie :-?
Jak rozumiem Twoje stemple, bo nasze do zwrotu...



jamles - 14-09-2004 20:27
jestem w trakcie oglądania zdjęć i widzę, że masz schody zabiegowe,
podobnie jak ja. U mnie szałował teść, ja tylko pomagałem,.........może
zawadzałem :roll: :wink: . Jest się co przy takich schodach gimnastykować.
Nogi ekipy .....szczerze mówiąc inwestorki ładniejsze 8) :oops: :lol:
Stemple do kominka oczywiście moje.........a las rośnie powoli :(



ziaba - 14-09-2004 21:14
No ..Niebiesiech się zlitowało i dało cud mniut pogodę . Jak stropy doczekają się zamocowanego haczyka na żyrandol zacznie siąpić.

Agnieszko..pisałam już aleć się powtórzę : kobieto masz szczęścia tabuny.

Denko dukatowej skrzynki i tak i tak będzie widać, ale za to co w zamian !!!
Serce rośnie wraz z murami jak podglądam jak Wasz Dom powstaje.
Qrcze..to jak narodziny pierworodnej...
Czas na dęby. :D



AgnesK - 14-09-2004 22:24
Ja też w życiu nie przypuszczałam, że przy szalowaniu tych schodów tyle roboty będzie i tyle desek na to pójdzie.

Mi też już niejednokrotnie przychodziło na myśl porównania wydarzenia, jakim jest budowa domu z oczekiwaniem na narodziny dziecka - ta sama radość, ekscytacja i gdzieś w to wszystko wmieszana odrobina obawy - jak ja dam sobie z tym radę...

A że szczęścia tabuny mam, to wiem. Straszelnie dużo, aż czasem głupio, bo zdaje się, że za dużo.

Dobrze jest, cudnie jest.:D



Ivonesca - 15-09-2004 11:43
ee, jak tam za dużo :wink: niech będzie cały czas to szczęście i niech Was nie opuszcza :-)...a domek rośnie aż miło :-)
pozdrawiam serdecznie



Aga J.G - 15-09-2004 20:38
Aga gratulki postępów chyba jutro przed nocką wpadnę obejrzeć ten las bo na zdjęciach to mi za mało :wink: :) taka jestem pazerna :wink: :)
a co chociaż sobie oko na cieszę i pozazdroszczę ale tak pozytywnie :)
Trzymam kciuki żeby wszystko szło zgodnie z palnem i pogoda dopisała bo to teraz najważniejsze :)



AgnesK - 15-09-2004 22:17
Dzięki Wam. Jutro ma być zalewanie stropu i schodów w samo południe (jak się uda wszystko do tego czasu zrobić.. mam nadzieję, że się uda..). Więc przy dobrych wiatrach zobaczysz duuuużo więcej. :D



magi - 16-09-2004 07:28
Widzę domek rośnie jak na drożdzach, piękniście :D


Mi też już niejednokrotnie przychodziło na myśl porównania wydarzenia, jakim jest budowa domu z oczekiwaniem na narodziny dziecka - ta sama radość, ekscytacja i gdzieś w to wszystko wmieszana odrobina obawy - jak ja dam sobie z tym radę... :lol: :lol: :lol:
ja sobie myślę co ja zrobę jak wszystko wróci do normy :lol:


A że szczęścia tabuny mam, to wiem. Straszelnie dużo, aż czasem głupio, bo zdaje się, że za dużo.

Dobrze jest, cudnie jest.:D
Oby tak dalej :P



Aga J.G - 16-09-2004 15:45
Aga napalisz w kominku i będzie cieplutko :lol:
Trzymam kciuki za pomyślność w zalewaniu :wink: :)



Ew-ka - 16-09-2004 17:54
ja tak czułam,że deskowanie to nie tak hop-siup :wink: i przeciągnie sie trochę ( coby było porządnie) ,Zalewanie u mnie też przeciągnęlo sie troszkę , ale przez to strop został przygotowany extra.Pośpiech w tym wypadku chyba nie jest wskazany....



AgnesK - 16-09-2004 21:25
Dzięki Ci Ewa za te słowa. Dzięki, dzięki. My wiemy, że trzeba dokładnie, że lepiej tak a nie po łebkach, że dobrze, że mistrz jest taki dokładny, ale, jejku, czasem zdaje mi się , że za wolno. Wiem, wiem, łbem o ścianę i oprzytomnieć. :wink: :roll:

Magi, ja tak myślę, że po budowie, żeby nudy nie było, to trza się starać o kolejną latorośl. 8) :D

Aga, zdążymy pogrilować jeszcze w tym roku?.... :wink:



magi - 17-09-2004 07:51

Magi, ja tak myślę, że po budowie, żeby nudy nie było, to trza się starać o kolejną latorośl. 8) :D czy Ty czasem nie rozmawiałaś z moim mężusiem :lol: :wink:



Aga J.G - 17-09-2004 16:25
Oj dziewczyny to ja teraz czekam na zokończenie tych waszych zmagań budowlanych :wink: :)
Aga co do grilla chętnie byśmy się z wami spotkali problemw tym że ja pracuję we wszystkie weekendy może podasz jakiś termin i wtedy się dogadamy :wink: :)



AgnesK - 17-09-2004 17:52
Magi, hm.. rozmawiałąm z moim. Może nasi mężowie rozmawiali za naszymi plecami?? :roll: :wink: :D

Aga, coś wymyślimy. Ja mam jeszcze 2 tygodnie względnego spokoju. Coś na pewno wymyślimy. :wink:



joanka77 - 17-09-2004 18:13
GRATULACJE !!!!!! No to kolejny etap za Wami :D

Na drugi dzien juz można bez problemu chodzić po stropie no i podlewać .. podlewać ;) :D



Ew-ka - 17-09-2004 18:17
Aga - Heniek już po południu tego samego dnia chodził po stropie ( w gumofilcach) a ja już rano w dniu następnym ....
Ale się ciemno zrobiło na dole ..co???? 8)



AgnesK - 17-09-2004 18:35
Na dole ciemność ale mimo to jasność. :roll: :D (jeszcze nie zaczęliśmy świętować :wink: - po prostu tak mi wesoło :D ).
No to jutro zdobywam strop pana praktycznego. :D Suuuuuper. :D



AgnesK - 17-09-2004 18:40
A tak a propos ciemności - ja już zaczęłam się zastanawiać czy my dom dobrze względem stron świata ustawiliśmy... :roll: Ale rozjaśni się jeszcze pewnikiem.



jamles - 18-09-2004 01:17
sobotnie śniadanko na tarasie :roll: no stropie :lol: , może być cokolwiek zimno :-?



AgnesK - 18-09-2004 13:00
Uwierz mi, że gdybyśmy mieszkali bliżej budowy, to zjedlibyśmy śniadanko, no może nie na stropie, ale na trawie na pewno. Jest tak cudnie ciepło. W słońcu nawet upalnie. :D



avocado - 18-09-2004 20:00
Coraz częściej czytuję tu wątki o urynie :lol: Chłopcy wyraźnie nie mają zajęcia, pomyśleć że to oni będą kiedyś do Twojej Glizdeczki wysyłać kartki walentynkowe :P



krisis - 18-09-2004 20:03
niedawno dołączyliśmy do grona forumowiczów, z radoscia poczytałam Twój dziennik. Tym bardziej że ja też z Karkonoszy - nasz domek z widokiem na Chojnik. Chyba powinnamCi podziekować za przetarcie scieżki w Rembudzie ;-) - panowie grzecznie wysłuchali, doradzili i przy meżu nie traktowali jak powietrza, obecnie doszło już do tego, że gdy jednej soboty sie nie pokazałam, kolejnej powiedzieli, ze tamta bezemnie to była stracona :D .

serdecznie pozdrawiam tez Agnieszka
p.s Kris śpi dzisiaj bardzo dzielnie kopał rowy pod drenaż



Aga J.G - 18-09-2004 20:50
Aga mam nadzieję że nam się uda spotkać :) Może w tygodniu coś wymyslimy popołudniu :wink: :)
Aga a teraz gratulki zalania stropu i LLLLLUUUUU trzeba to opić :wink: :)



AgnesK - 18-09-2004 21:42
No nie, to my już trzy Agnieszki. :D Trzeba to będzie jakoś uczcić. :D
Krisis, a Wy na jakim etapie jesteście?

Avocado, przyrzekam, że każdego przedtem wypytam na okoliczność pozostawiania w wieku szczenięcym pamiątki po sobie na naszej budowie. :D Ja takie testy robić potrafię. :D Gdy mieszkałam w Szczecinie wynajmowałam mieszkanie i mieszkała ze mną młodsza siostra, wtedy była w klasie maturalnej. Mieszkanie było piecowe. Każdy mężczyzna mojej siostry (oj niestabilna w uczuciach była - ale to taki wiek :wink: ), którego witałam w drzwiach mieszkania dostawał w łapki dwa wiadra, klucze do piwnicy oraz instrukcję dojścia doń. Z czasem się przyzwyczaili i nawet, gdy mnie w domu nie było sami chwytali za wiadra. Siorka do dziś dnia mi to wypomina. :D



krisis - 18-09-2004 22:49
u nas troche inna historia - kupiliśmy działke ze stanem budowy, jak to ładnie określił rzeczoznawca "strop nad parterem", dorobiliśmy dach, instalacje, a teraz to co najbardziej daje po kieszeni WYKOŃCZENIÓWKA i juz wiem skad to określenie, to nie tylko budowlana sprawa - psychicznie i fizycznie tez wykańcza ;-)[



ponury63 - 19-09-2004 10:30
Brawo, brawo, brawo !!!

Strop zalany, post dwutysięczny napisany, pan Mistrz [ot, właściwa nazwa na człeka, który świetnie zna się na tym co robi] zadziwia kolejny raz, ekipa chłopców do pilnowania narychtowana 8) [wszak strażnik co zna niebezpieczeństwo miejsca, które strzeże, najlepszym cerberem jest :wink:], no ślicznie i cudnie !!
Jeno poważna dyskusja z Glizdeczką na temat poszerzenia składu liczebnego Rodziny konieczna jeszcze.
- Co byś chciała, siostrzyczkę czy braciszka ?
- E tam, co bym chciała... trzeba brać jak leci... :D

Wszystkiego najlepszego ! Oby tak dalej !
[Nigdy nie ma tak dobrze, coby nie mogło być jeszcze lepiej]



Aga J.G - 19-09-2004 10:46
Aga gartulki 2000 postu :wink: :)



AgnesK - 19-09-2004 15:47

Jeno poważna dyskusja z Glizdeczką na temat poszerzenia składu liczebnego Rodziny konieczna jeszcze. Oj była ci ona już. A wyglądała następująco:
- Natalciu, wolałabyś mieć siostrzyczkę czy braciszka?
- I siostrzyczkę i braciszka. :roll: :roll: :roll:

I dziękuję za gratulacje. :D



jamles - 19-09-2004 17:29

- Natalciu, wolałabyś mieć siostrzyczkę czy braciszka?
- I siostrzyczkę i braciszka. :roll: :roll: :roll:
to może na raty :oops: 8) :wink:



AgnesK - 19-09-2004 18:00
Dom na raty, dzieci na raty.... Świat się kończy.. :roll: :wink:



jamles - 19-09-2004 18:06
ale dzieci to raczej krótkoterminowy okres, jakies 24-36 m-cy :o :oops: 8)



AgnesK - 19-09-2004 18:13
Cholerka, jak Ty to liczysz, bo mi się zdawało, że krócej.. :roll: :D Tzn. inaczej - okres generowania środków średnio ok. 9 miesięcy, a spłacanie rat... co najmniej 18 lat.. :wink: I to obawiam się, że oprocentowanie jest w tym wypadku rosnące, nie malejące....



jamles - 19-09-2004 18:21
ja miałem na myśli czas raelizcji, glizdeczka nr2+ glizdek nr1 :o :oops: :roll:
a potem to rzeczywiście odroczone płatności oby nie do końca żywota :o



AgnesK - 19-09-2004 18:35
Kapiere, czyli 9 + 9 = 18, to w wariancie minimum dajesz mi ino 6 mies. przerwy????? No ratujesz się ino wariantem maximum. :D Mam wrażenie, że nie mam takich ambicji potomstwotwórczych, jakie przypisuje mi glizdeczka. :wink:



jamles - 19-09-2004 18:47
glizdeczkę zawiedziesz?????? :o to może za jednym razem :roll: :o
ale to chyba w rękach niebiesiech :-?
ale żeby wrócić do tematów stricte budowlanych: strop polany???????????



inż. Mamoń - 19-09-2004 20:16
AgnesK - gratulacje z okazji stropku :D. Wygląda na to, że tego samego dnia mieliśmy betonowanie - u mnie były ławy. Koszt z pompką 3600, a tak dokładnie to 3599,99 :wink: Napisałaś koszt, a ile to było metrów B15 czy B20? Aha - pewnie nie wiedziałaś, ale na nowy strop trzeba wejść KONIECZNIE LEWĄ NOGĄ !!! Jak to było w Twoim przypadku?
Pozdrowionka :D



AgnesK - 19-09-2004 21:30
Już się poprawiam Jamlesie drogi :wink: : beton polany z rańca (najpierw lało dziecię potem głowa rodu). W sumie po wylaniu w piątek laliśmy 3 razy, w sobotę 2 i dziś już tylko raz. Chyba wystarczy? Zresztą jutro i tak ma padać... Mamy leciutkie spękania przy kominie, takie "pajączki" podobne do tych, które pojawiły się też na ławach, więc mam nadzieję, że to nic takiego.

Kurcze inżynierze, przerąbane.. Jako zagorzały praworęczniak weszłam prawą nogą... Laliśmy B15 a było tego 11 kubików. Kosztowało nas to dokładnie 3.684 (z pompą).

Jeszcze ino za więźbę musimy zapłacić, płytki klinkierowe na kominy i pewnie kilka innych "drobiazgów", o których jeszcze nie mamy pojęcia... Już po opłaceniu więźby sięgniemy dna finansowego... :-?
Ale będzie gut. Za kilka dni znowu wypłata:D



danka00 - 19-09-2004 21:35
AgnesK, przeczytałam cały Twój dziennik budowy i komentarze jestem po duzym wrażeniem, pasjonujaca lektura, trzymam kciuki...powodzenia :( :lol:



AgnesK - 19-09-2004 22:00
Danka, serdecznie dziękuję. :D



danka00 - 19-09-2004 22:07
AgnesK, przeczytałam cały Twój dziennik budowyi komentarze jestem po duzym wrażeniem, pasjonujaca lektura, trzymam kciuki...powodzenia :( :lol:



danka00 - 19-09-2004 22:09
Przepraszam, ale jestem poczatkująca, co widać, obiecuję poprawę



Ew-ka - 19-09-2004 22:12
inż. Mamoń dlaczego lewą nogą ?????
Już wcześniej Kroyena kazał nam siusiać na ławy ( pamietasz Aga) , teraz wchodzenie na strop lewą nogą- to budowanie - to same przesądy i dziwne zachowania :wink:
A o wszystkim dowiaduję sie po..... i co teraz będzie ? :cry:



AgnesK - 20-09-2004 08:34
Wiesz co Ewa, kilka dni temu zaczęła się sesja poprawkowa. Może i my dostaniemy jakiś termin u panów profesorów a tym samym szansę na poprawę? :wink:



Ew-ka - 20-09-2004 08:41

Wiesz co Ewa, kilka dni temu zaczęła się sesja poprawkowa. Może i my dostaniemy jakiś termin u panów profesorów a tym samym szansę na poprawę? :wink: Wejście lewą nogą -ok.... powtórzymy , ale jak nasiusiać teraz na ławy ? :wink:



Maluszek - 20-09-2004 08:49
Agnes - przede wszystkim gratulki z okazyji zalania stropu :D

A teraz o inhalacjach. Piszę u Ciebie bo nie chcę zaśmiecać komentarzy Ew-ki. Jeździłam z Olką przez trzy lata do Rabki na inhalacje i pomogło :D Już po pierszych zabiegach Ola przestała chorować na okres 6 miesięcy :D potem znowu zaczęły się choróbska aż do następnych inhalacji. Nasza pani doktor radziła nam taką terapię szokową tzn. najpierw wyjazd do Rabki a potem natychmiast wyjazd nad morze bez zatrzymywania się w domu - podobno takie coś dobrze robi na górne drogi oddechowe. Spędzaliśmy w Rabce 3 tygodnie podczas wakacji. Polecam. Jeżeli Twoja Glizdeczka często choruje to może spróbujecie inhalacji - Oli to pomogło :D i teraz praktycznie nie choruje. A już zupełnie przestała chorować jak się przeprowadziliśmy :D



AgnesK - 20-09-2004 08:56
Ewa, nie pozostaje nam nic innego jak łopata w dłoń i czekanie do zmroku... :oops: :wink: :D

Maluszku, dzięki wielkie za rady. W tym roku ze względu na budowę nie mogliśmy nigdzie wyjechać, niestety. Nie wiem czy uda się to też w roku przyszłym. Zobaczymy. Wszyscy nam jednakże mówią, że gdy tylko zamieszkamy kilka metrów wyżej n.p.m. to z Glizdeczką na pewno bedzie lepiej. Mam nadzieję, że w przyszłym roku jednak uda mi się wyskoczyć z małą nad morze..



Maluszek - 20-09-2004 09:25
Agnes - nie ma sprawy :D A może babcia mogłaby z Glizdeczką wyjechać? Ja tak robiłam - 2 tygodnie w Rabce byłam ja z Olą a na resztę przyjeżdżała moja mama :D Ola tak chorowała, że gdyby nie moja teściowa :D która się nią w tym czasie opiekowała, chyba bym już nie pracowała. Jednego roku to może była tylko miesiąc w przedszkolu a po Rabce wszystko zniknęło. Przeprowadzka na pewno pomoże :D



inż. Mamoń - 20-09-2004 10:48

inż. Mamoń dlaczego lewą nogą ?????
Już wcześniej Kroyena kazał nam siusiać na ławy ( pamietasz Aga) , teraz wchodzenie na strop lewą nogą- to budowanie - to same przesądy i dziwne zachowania :wink: A o wszystkim dowiaduję sie po..... i co teraz będzie ? :cry:
Nie wiem dlaczego, bo to taki przesąd. A z przesądami można różnie - jedni wierzą inni nie. Weźmy na to przebiegnięcie czarnego kota, albo kominiarza i guzik. Co do ław fundamentowych, to jak są zasypane, można jedynie odkopać i zrobić co trzeba. Aha - ja nie sikałem, ale wrzuciłem pieniążki do ław.

Natomiast po wejściu na strop prawą nogą (zamiast lewej) trzeba sprawę odkręcić następująco: wejść na strop tyłem, potem zejść również tyłem (w ten sposób unieważnia się poprzednie nieprawidłowe wejście), a na koniec wejść normalnie przodem i stanąć na stropie LEWĄ nogą. Powinno być OK.
Słyszałem też, że jak od czasu pierwszego wejścia (nieprawidłowego czyli prawą nogą) wchodziło się tam więcej razy, to odkręcanie jest bardziej skomplikowane. Po wejściu tyłem trzeba podejść na stropie kolejno do wszystkich narożników domu, stanąć tyłem do krawędzi i splunąć na zewnątrz poza dom przez lewe ramię. Dalej jak poprzednio - zejść tyłem po schodach, następnie wejść prawidłowo. :D

Pozdrawiam



ziaba - 20-09-2004 11:32
Jasny gwint.
A jak ja mam zamiar kupić gotowca ..to co ?
Mam obszczymurkować wszystkie narożniki ?
Czy to może uczynić męski przedstawiciel rodziny ?

Aleście mi klina zabili.
Pieniążków tyż nie zacemętnię. :o
No bida..a może czarna kura styknie ?

Znam jeno nakaz względem schodów.
Każdy schodek musi być..używany.
Agnes dostała pełną instrukcję , więc może to wpłynie na wcześniejsze spełnienie Glizdalowych potrzeb posiadania współrodzińca .

Każde schody mogą prowadzić do nieba. Nawet te schodzące w dół. :wink:



inż. Mamoń - 20-09-2004 11:54

Znam jeno nakaz względem schodów.
Każdy schodek musi być..używany.
Co to znaczy schodek używany ????

Na etapie fundamentów najważniejsze są moim zdaniem pieniążki. Mają one zapewnić szczęśliwość wszelaką oraz dostatek mieszkańcom. Sikanie natomiast ma o ile się orientuję związek z mrówkami. Nienasikanie może co najwyżej spowodować, że będą mrówki.
Ja zatopiłem 3 monety po 1 gr (po jednej na członka rodziny) oraz monetę 2 złote z dziurką tzw Owsiak. Monety dałem w maleńkich woreczkach strunowych aby nie skorodowały ...



osowa - 20-09-2004 12:03
Wiecie co ... :roll: A ja nie wiedziałam o pieniążku :(
Ale za to wszyscy wycisnęliśmy nasze łapki w fundamencie pod kominkiem -tzn ja , mój półówek ( sławetny rekin ) córcia i synciu 8) i podpisaliśmy się swoim imieniem oraz datę :P
Myślę , że to nie ważne co kto tam włoży czy zakopie -liczy się serce a znając życie każdy budujący je wkłada w swą budowe i to codziennie :wink:
czyż nie :wink: ?
buziale



AgnesK - 20-09-2004 13:32
Ale się narobiło :o :D

Jeśli chodzi o schody inżynierze drogi, to...hm.. jakby Ci tu wytłumaczyć... Wiesz co pszczółka robi na kwiatku? Albo..ten tego ten...eeee... no... ile masz schodków tyle razy musisz owe schodki łobświętować z panią inżynierową. Kapiert? :wink:

Zia, nie martw się. Zawsze to troszku fundamencik odkopać można, pieniążek też gdzieś zacementujesz. Pewnie coś będziesz chciała w chałupce po swojemu pozmieniać. :D

Osówko, masz rację. :D

A wiecie, że u mnie ani sikania na fundamenty nie było, ani aktu erekcyjnego, ani pieniążka, na strop weszłam prawą nogą, schodki do końca nie łobświętowane.. kooniec świata :roll:

Ale i tak będzie gut. :D

***

Ps. Maluszku, ja niestety nie mam takiej możliwości :(



Aga J.G - 20-09-2004 15:46
Chyba zacznę te wszystkie przesądy spisywać bo pozapominam co mam robić :wink: :)



AgnesK - 20-09-2004 17:16
Masz rację Aga. Ja mam teraz tyle do odczynienia i odrobienia, że sama nie wiem od czego zacząć. :D Mąż spojrzał się jednakowoż jakoś dziwnie na mnie dziś, jak mu powiedziałam o wchodzeniu tyłem na schody... :o :roll: Dodam jeszcze, że jest to u nas bardzo trudnie ponieważ w ich górnym biegu drogę zagradza krokiew stanowiąca podparcie stropu (a zresztą niedługo sami na zdjęciach zobaczycie :D ).



Maluszek - 20-09-2004 21:32
Agnes - w takim bądź razie trzymam kciukasy za Wasz przyszłoroczny wyjazd z Glizdeczką nad morze :D

U nas był tylko pieniążek w fundamentach. Nie było siusiania, schodków też nie świętowaliśmy i pewnikiem okaże się, że na strop też weszliśmy nie tą nogą co trzeba :( Cholerka i co teraz?



AgnesK - 20-09-2004 21:51
Odczyniać, odczyniać. Wszystko odczyniać. :D
Sesja poprawkowa nadal trwa. :wink: :D



Maluszek - 20-09-2004 21:55
Ale jak to wszystko odczynić jak już mieszkamy czy to jeszcze ma sens? Bo już nie zliczę ile razy wchodziliśmy na pięterko :D



tomek1950 - 21-09-2004 01:40
Qurcze, ale mi wnuków przybędzie!!!!!! :D :D :D :D :D

Agnes, a może Glizdeczka w przyszłym roku nad JEZIORA?



kroyena - 21-09-2004 08:49
Pomysł co by lać na szczęście to mój nie był :oops: , tak z dzienników wyczytałem.
Ziaba, co do lania na fundamenty to można odkryć, że niby chcecie sprawdzic jak zaizolowane są, niech wam narożnik jaki odkopią. :lol:



Aga J.G - 21-09-2004 11:14
Maluszku odczyniaj odczyniaj najmniej problemu będziesz chyba miała z używaniem każdego schodka :wink:
A mój mąż jeszcze gada o jakiś jajku jak się dopytam o co chodzi to napiszę :wink: :)
Aga czekam na zdjęcia. :)



kroyena - 21-09-2004 11:29
Chyba chodzi o chińskie jajko o zbliżonej nazwie fonetycznej do swojskiego brzmienia FUJ. :lol:

Aga nie daj se zbuka podłożyć.



jamles - 21-09-2004 11:41

A mój mąż jeszcze gada o jakiś jajku jak się dopytam o co chodzi to napiszę :wink: :)
:)
jajko to podobno tynkarze chowają pod swoją robotę up..........m inwestorom :o :evil:
a potem w domu sanatorium z siarkowodorem :o :-?



Aga J.G - 21-09-2004 11:45
Ja też mu tak tłumaczyłam więc ma się wypytać co i jak z tym jajkiem, bo mi to też śmierdzi :wink: :)



kroyena - 21-09-2004 11:49
Niech sobie 6-dniowe do ogniska wrzuci, taki jeden pokazywał w TVN jak to się je. :lol:



Aga J.G - 21-09-2004 12:33
Może jednak podsune ten pomysł temu który mu te rady daje :wink: :)



kroyena - 21-09-2004 12:36
No co ty Aga gostek przeżył. Nie musisz podnosić kwoty ubezpieczenia. :lol:

A rooozumiem chodzi o buzi,buzi. :P :roll:



Aga J.G - 21-09-2004 13:02
:lol: :lol: :lol:



ziaba - 21-09-2004 13:05
Jaje jak jaje ale szyje..łoł szyje butelkowate co się zamurowywuje w kominach to dopiero jest jazda. :D
Domownikom dęba stają włosiny , wyje coś i jęczy , dom nawiedzony..hłe hłe
A to butelka denkiem do góry, ta straszy ino cuga złapie.. Jak się patrzy via komin, nic a nic nie widać..

Metoda jest na taką upierdliwość łatwa.
Pan murarz co to w złości poczynił, dokładnie wie na jakiej długości sznurka trzeba kamień umiejscowić co by bęcnąć i po bólu.
Tyle, że ból występuje przy uiszczeniu za wiadomość o posadowieniu wyjca.



jamles - 21-09-2004 13:13
czy mu tutaj Agnes straszymy :o :roll: przecież jej Mistrz tego nie zrobi :D



ziaba - 21-09-2004 13:17
Uświadamiamy ..jak Agnes uświadamiała względem pszczółek.. :D



AgnesK - 21-09-2004 19:08
No pięknie nam tu wyszło. :D
A jak nam Ziaba wyładniała. :D :D

Ja mistrzowi wierzę. On nam numeru z jajkiem nie zrobi. :D



magi - 22-09-2004 19:01
widzę, że Twoja córcia lubi lody "jęzorki" :D czy to coś innego :lol:



magi - 22-09-2004 19:03
jednak to "jęzorki" widać po patyczku 8)



AgnesK - 22-09-2004 19:19
Jęzorki. :D Ale już zmieniłam, bo..he he. Redakcja prosiła..za duże gabaryty. Ale to pierwsza moja próba była. Z okazji dnia z gębą wklejam się. A niech. :D



magi - 22-09-2004 19:21
:lol:



Maluszek - 22-09-2004 20:40
Agnes - brakuje mi Twojej glizdeczki :( Muszę się do Was na nowo przyzwyczajać :D



AgnesK - 22-09-2004 21:30
Maluszku, ta glizda we mnie tkwi jako żywo i niedługo znowu się w nią zmienię. :wink:



Maluszek - 23-09-2004 14:35
Agnes - a może zamontujcie tylko same ramy okienne a otwór zabezpieczcie grubą folią (żeby się nie przerwała). Dekarz nie będzie miał problemu z obrobieniem takiego okna, ułożeniem dachówek i skończy robić dach w tym roku. Chyba samych ram to nie skubną.



AgnesK - 23-09-2004 14:57
Myśleliśmy o tym Maluszku, ale obawiamy się, że ramy mogłyby się popaczyć.



inż. Mamoń - 23-09-2004 14:58
Agnes - pogoda idzie ku lepszemu, u mnie w Wielkopolsce jeszcze dziś trochę padało, a teraz prawie całe niebo niebieskie i jest już słońce :D :D :D. Pewnie do Ciebie też dotrze i oby się utrzymało.

Co do okien połaciowych to radzę Ci podobnie jak Maluszek - zamontuj ramy, a otwory zabezpiecz folią rozpiętą na ramach zbitych z odpowiednio grubytch listew.



AgnesK - 23-09-2004 15:15
Oby Inżynierze drogi, oby. Może jutro będzie ładniej?

Jedno okno (oba Velux) jest powlekane poliuretanem, więc tu się nie obawiam tak działania wody, ale drugie drewniane. Zobaczymy, coś pomyślimy z tymi ramami. Dziękuję Wam serdecznie za rady.



_bogus_ - 23-09-2004 15:23

Myśleliśmy o tym Maluszku, ale obawiamy się, że ramy mogłyby się popaczyć. Czy dobrze rozumiem ze chodzi o okna dachowe (połaciowe)? Mi to robili tak że zamontowali całe okna - a następnie je zdemonowali (w Vellux'ach operacja trwa 1 min - a potrzebny jest jeno np. śrubokręt i wiedza gdzie NACISNĄĆ). Później taki otwór zabezpiecza się w ten sposób że z listewek (np. łat) zbija się ramę (trochę większą niż rama okna), na to folia, zszywkami, założyć to na orginalną ramę, przymocowac sznurkiem - wytrzyma całą zimę i nic się nie popaczy. Jeśli jeszcze jakieś wątpliwości odsyłam do wątku
http://www.murator.com.pl/forum/view...hlight=#419963

Pozdrawiam



AgnesK - 23-09-2004 16:53
Wielkie dzięki Bogus.



Sławek Agi J.G - 23-09-2004 22:00
Hej Agnieszko! Też nad tymi oknami się kiedys zastanawiałem i a propos wykonania też tak myśle że jaednak lepiej jest je zamontować od razu.
A tradycyjnie jeżdząc po naszym województwie i oglądam wszystkie budowy jakie widać z drogi to widziałem pewien patent. Okna zamontowanea właściwie ramy a skrzydła wymontowane i zabrane w bezpieczne miejsce. " Dziura " zasłonięta grubą folia budowlaną i ładnie na listewki wkoło okna umocowana co by tak szybko jej wiatr nie porwał.
Pozdrowionka :wink:



AgnesK - 23-09-2004 22:06
Właśnie tak zrobimy Sławku.

Kurcze dopadło mnie jakieś choróbsko. Od tygodnia siedzę na egzaminach, instytut jeszcze nieogrzewany i dziś dopadło mnie. Dobrze że jutro nic nie mam w planach, ale cała sobota znowu w zimnicy :-? Lecę pod kołderkę.



Sławek Agi J.G - 23-09-2004 22:10
Rekrutacja trwa...i pomyśleć że ja też ukończyłem KK.
Na wygrzanie i choróbsko Amol polecam :wink:



AgnesK - 23-09-2004 22:13
To kampania wrześniowa.. Ale chwała Bogu już koniec sesji poprawkowej bliski. A co studiowałeś?
Lecę walczyć z z mym życiem wewnętrzynm :wink:



ori_noko - 23-09-2004 23:59
AgnesK u nas decyzja była taka : dachówka do czasu pojawienia się drzwi i okien właściwych. Pan dekarz prosił żebyśmy nie montowali nic bo jak całosć to ukradna (wyjęcie takiego okna to dla wprawnej ręki ok 3 minut "pracy"), jak tylko ościeżnice będą to pod wpływem pogody słońce,deszcz, ulegną odkształceniom i skrzydło szklane później nie pasuje. Moze poprostu policz koszt okna + montaż , a koszt zbędnej dachówki. W naszej okolicy by się nie uchowały , może u was jest lepiej? Mi było szkoda 2 tys PLN.



Ew-ka - 24-09-2004 08:49
Aga oto Glizdeczka w realu

http://foto.onet.pl/upload/82/28/_14550.jpg



Maluszek - 24-09-2004 09:00
Piękna ta glizdeczka :D



kroyena - 24-09-2004 09:09
Ale wypas.



Ew-ka - 24-09-2004 09:23
Jak ją zobaczyłam - musiałam pokazać Agnesk ....... :lol:



_bogus_ - 24-09-2004 11:17

(...) Kurcze dopadło mnie jakieś choróbsko. (...) Lecę pod kołderkę. Nie sama, mam nadzieję ;)

A glizdeczki w ogóle są super. Jak byłem mały to chciałem być entomologiem ...

Pozdrawiam



AgnesK - 24-09-2004 12:41
No dobra. to już wiem, ze nie jestem najładniejszą glizdą na forum... :( :wink: Musze przyznać, że Twoja glizeczka Ewa jest naprawdę super. :D

Bogus, powiedz mi jeszcze proszę, czy zostawiałeś same otwory na okna dachowe, czy też ramę osadzaliście?



Ew-ka - 24-09-2004 14:53
czytając Wasze posty - wpadłam w panikę i pobiegłam do mojego dekarza z pytaniem o zdjęcie ram i zabezpieczanie okien dachowych ...Ale był zdziwiony ???? W swojej 10 letniej praktyce jescze nie spotkał nikogo ,kto zdejmowałby okna przed złodziejem ? Nie spotkal sie tez z kradzieżą okien dachowych ....



AgnesK - 24-09-2004 15:32
No widzisz Ewa, ja sama nie wiem co robić (tudzież my). Z jednaj strony jest to spokojne osiedle, budowa oświtlona (koło domu stoi akurat lampa), z drugiej nie raz słyszy się o kradzieży okien...



Ew-ka - 24-09-2004 15:40
ale mój dekarz mówi,że nie jest prosto wyciągnąć całe okno , a po co komu szyba w ramie ?



AgnesK - 24-09-2004 15:43
No widzisz, jedni mówią że to chwilka, inni że nie chwilka..Sama nie wiem. Chyba osiwieję. :wink: Przemyślimy tę kwestię jeszcze.

Ps. Ewa od dwóch dni wisi mój list do Ciebie na privie.



_bogus_ - 24-09-2004 16:41

Bogus, powiedz mi jeszcze proszę, czy zostawiałeś same otwory na okna dachowe, czy też ramę osadzaliście? Tak - okna zostały wsadzone, obrobione a następnie wyjęta część ruchoma. U mnie prawie 2 miesiące trwało zanim okna wróciły na miejsce (od stycznia do marca). Ja ich miałem 7. I największa niedogodność to było że leżały u mnie w pokoju. Kotom się podobało - mnie już mniej.

Jakiś kłopotów (np. wypaczeń, przebarwień itp) nie stwierdziłem. Nawet przepowiednia mojego taty że jak nie ponumerowałem (bo wszystkie były dokładnie takie same) to teraz nie będą pasować - się nie spełniła.

Odnośnie tego że nie ukradną - myślę że to zależy od okolicy. Poszukajcie na forum - były posty ludzi którym okna dachowe ukradli. W moich okolicach (W-wa) właściwie nie widzę nikogo kto zostawiałby okna dachowe jeśli nie ma stanu zamkniętego (okna i drzwi). Tej zimy widziałem naprawde wiele budów z okien samochodu (mam 30 km od pracy do swojego nowego domu - a jako inwestor nic tylko za budowami się oglądam ;) ) i nie przypominam sobie nikogo kto by, w stanie gdy dom nie zamknięty, trzymał okna połaciowe na dachu.

Mówie wam dziewczyny - jak mi dekarz powiedział że ludzie tak robią że montują i zdejmują część ruchomą - nie wierzyłem. Ale jak mi pokazał że w ciągu 1 minuty (!) jest w stanie wyjąć tą część ruchomą (szybę) to zdecydowałem się na to rozwiązanie.

Co do trudności zdemontowania całego okna - nie przesadzajmy. Złodziejowi przecież wszystko jedno czy Ci przy okazji wszystkiego nie zniszczy. Może jest ciężko zdemontowac tak by nie uszkodzić okna lub dachu - ale myślisz że złodziej się będzie przejmował taką drobnostką?

Jak chcecie to poczytajcie sobie mój dziennik budowy - mnie zostawienie rozszczelnionego (tak - nawet nie uchylonego) okna kosztowało ok. 10 000 zł. A innej nocy okucia antywłamaniowe w oknach się sprawdziły - złodziej, który wiedział że jesteśmy w domu, jedynie zniszczył mi łomem, w mniejszym lub wiekszym stopniu, 4 okna. Do środka się nie dostał.

Pozdrawiam



AgnesK - 24-09-2004 19:04
Tak, czytałam Bogus Twój dziennik. Strasznie mi przykro z powodu tego włamania. Niech szlag trafi złodzei. :evil: Po Twojej historii zdecydowałam, że jednak weźmiemy okna z okuciami antywłamaniowymi, bo wcześniej chcieliśmy tylko szyby P4, ale bez okuć. Natomiast co do okien - u nas byłyby one zdecydowanie dłużej niż u Ciebie. Wstawiane będą gdzieś w połowie października a dalsze roboty ruszą gdzieś w kwitniu - czytaj wstawienie okien. To pół roku bez mała. Dlatego tak się zastanawiam nad ewentualnym problemem paczenia się ram.



Aga J.G - 25-09-2004 19:51
Aga prognozy są że od poniedziałku ma być ładnie, ale patrząc dzisiaj na nasze góry to jakoś w to wątpię chociaż bardzo bym chciała żeby była piękna polska jesień :)



AgnesK - 25-09-2004 20:12
Wiesz co Aga, już sama nie wiem co o tym myśleć.
Z jednej strony myślę sobie - dobra może się przedłużyć jeszcze o kilka dni, ponieważ pieniądze za ten etap robociny (11.500) mamy na lokacie a jej termin mija 03.X, szkoda więc wybierać kasę na kilka dni przed upływem terminu naliczenia odsetek. Zawsze to kilka złotych polskich. Strasznie mnie już drażni to, że całość tak się przeciąga. No ale co zrobić. Trzeba się ćwiczyć w cnocie cierpliwości. Może mistrz zadzwoni do nas w poniedziałeś z wiadomością, że ścianki już stoją? Kto wie...
Narazie żegnam się na 3 dni, przed nami ostatni wakacyjny wyjazd.
Do poczytania we wtorek.
Papa.



Aga J.G - 25-09-2004 20:14
Aga to miłego wypoczynku mam nadzieję że pogoda się poprawi:)



inż. Mamoń - 25-09-2004 20:41
Agnes - głowa do góry! Pogoda na pewno będzie :D - (chociaż niestety nie wiadomo kiedy i jaka :wink: ). Będzie jeszcze ciepła i pogodna jesień, a budowa nabierze tempa. Pozdrawiam !!!



AgnesK - 25-09-2004 22:14
Dziękuję Wam serdecznie.
To był już naprawdę ostatni rzut oka na forum przed wyjazdem. :wink:



jamles - 26-09-2004 23:20
myślę, że Twój post nr 2100 będzie taki:
"HURAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
mamy ścianki bo w poniedziałek była ładna pogoda" :lol: :lol: :lol:



kroyena - 27-09-2004 09:02
jamles, aleś sprytnie Agnes zblokował, ciekawe czy u niej dzisiaj pada. Jeżeli tak to do poszczenia za tydzień Agnes. :lol:



Ivonesca - 27-09-2004 11:57
chłopaki - we Wrocku ładnie...myślę że w Jelonce również...i Aga jednak zagości tu dzisiaj :wink:



AgnesK - 29-09-2004 10:06
No toś mnie Jamlesiu drogi przyblokował. :wink: Ale mogę już napisać, bo ścianki są. HHHUUUUUUURRRRAAAAAAAAAA :D Wieczorkiem skrobnę to i owo w dzienniku, bo teraz czasu niet.
Pozdrowionka serdeczne



Ew-ka - 29-09-2004 21:42
Agnes- zobaczysz jak bardzo więźba zmieni oblicze Twojego domku :lol: My nasze drzewo na więźbę kupiliśmy w styczniu !!!! A dwa tygodnie temu jadąc przez las na rowerze zobaczyłam caaały sztapel stępli , zaraz pomyślałam o Tobie , ale już miałaś ...... :wink:



magi - 29-09-2004 21:58
Aga czepiasz się tej pogody :lol: :wink:
Co do więźby to ja się zawsze zastanawiam, w jakich czasach nam przyszło budować? :roll:



kroyena - 30-09-2004 08:40
Agnes niestety obawiam się, że nasze drewienko powoli szusuje w kierunku cen unijnych. :( Co bardzo mnię niepokoi, na dodatek krążą słychu, że jakies Swedwoody czy inne nie chcą już więcej fabryk u nas budować jeżeli Lasy Państwowe nie podniosą wydobycia. Więc wszystko wskazuje na to że za drewno już się taniej nie zapłaci. :( :x



ziaba - 30-09-2004 20:04
Pięknie..cudnie..miodzio.. :D
No kochaneńka, szykuj wiechę . Już czas obejrzeć się za gałązkami i poczynić stosowne zakupy celem utrwalenia nierozeschnięcia się . :wink:



AgnesK - 30-09-2004 21:22
Ew-cia, dzięki za pamięć.

Magi, ja się zastanawiam co z tą opłacalnością ogrzewania domu kominkiem - jak to się zmieni już od tego sezonu...

To jak tak z tym drewnem Kroyena prorokujesz, to pewnikiem i podłogi drewniane w przyszłym roku zdrożeją. :-? Fak :evil:

Zia, ja już się nastawiam na fajną imprezkę w przyszły weekend, albo jeszcze przyszły i mą rolę jako kierowcy. Ale niech sobie mężus poświętuje z facetami. Za to jego ranne wstawianie należy mu się. :D



inż. Mamoń - 30-09-2004 21:22
Oj, Agnes - taki widok z okien ....
A ja "tatromaniak" w tym roku wcale gór nie oglądałem :(



Ew-ka - 30-09-2004 22:08
Tak ,ten widok jest powalający .....niestety :cry:



kroyena - 01-10-2004 07:56
A walnij kiedyś taką ładną zimową panoramkę jak ze Śnieżki będzie dymiło. :wink:



AgnesK - 01-10-2004 08:28
:o :o :o Wulkanów u nas niet.. :wink:

Dzięki Wam wszystkim za miłe słowa. Tam naprawdę jest pięknie i nie możemy się doczekać dnia, w którym wreszcie zamieszkamy. No ale najpierw więźbę zrobić trza. :D



Maluszek - 01-10-2004 08:54
Agnes - widoki masz cudne. Nawet nie zauważysz a więźba już będzie gotowa :D



danka00 - 02-10-2004 21:09
witaj AgnesK
Mam dach z blachodachówki w kolorze brązowym, klinkier na kominy wybrałam ''burgund'' odcień (szaro niebieski)w zasadzie lekko perłowy, dla mnie i innym jak narazie podoba się. Ładnie to wygląda wbrew pierwotnym obawom. Życzę powodzenia.



Aga J.G - 03-10-2004 17:50
Aga gratulki trzymam kciuki za pogodę i więźbę :lol: :lol: :lol:
Niech nam słońce świeci :lol: :lol: :lol:



kroyena - 04-10-2004 08:12
Poczekaj, aż trochę przyduje to zobaczysz jak będzie dymiło. :lol: 8)



kroyena - 04-10-2004 08:22
CZekamy na zdjęcia z kapelusikiem (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .



kroyena - 05-10-2004 07:53
Bedę pamiętał o tej bednarce. :wink:



AgnesK - 05-10-2004 21:55
To podobno lepsze. Mistrzowi wierzę. :wink: :D



tomek1950 - 05-10-2004 23:44
Agnieszko, ekipe masz super, o mężu się nie wypowiadam, bo to jasne, że tez jest super, widok z okien masz też super, Ty też jesteś super. :D
Nam też zabrakło ok 25% do wykończenia. "Ale na dom nie szkoda kasy"
Dokończymy później...



magmi - 06-10-2004 14:47
Agnes, ale dlaczego bramę nieocieplaną zamówiliście? Przecież garaż w bryle domu, prawda? Chyba, że czegoś nie doczytałam...



nurni - 06-10-2004 16:49
Jak w sobotę zwiecha :o to już trzeba zacząć szproteczki w oleju konsumować :wink:

Pozdrawiam



tomek1950 - 06-10-2004 17:31
Agnieszko, ponieważ jak piszesz, ekipę masz na poziomie to i wiecha będzie na poziomie. U mnie poszło na 6 osób 0,5 gorzałki + troche piwa. Ekipa przeciez tez dojeżdża więc ktoś w ekipie musi być abstynentem. Mam taką nadzieję. Ale u Was to nawet drogówki już nie ma! :D Fajnie macie!



Aga J.G - 06-10-2004 18:44
Aga trzymam kciuki za pogodę w sobotę :lol: :lol: :lol:
Tomek co do drogówki to wrocławska dojeżdża :) mężusiowi się udało :wink: :)



jamles - 06-10-2004 18:52

Agnieszko, ponieważ jak piszesz, ekipę masz na poziomie to i wiecha będzie na poziomie. U mnie poszło na 6 osób 0,5 gorzałki + troche piwa. Ekipa przeciez tez dojeżdża więc ktoś w ekipie musi być abstynentem. Mam taką nadzieję. Ale u Was to nawet drogówki już nie ma! :D Fajnie macie! to 4 nie piło :roll: :o :wink:



ponury63 - 06-10-2004 19:18
Zależy co znaczy trochę piwa... Krzynka, dwie, pięć ?? :o
A może bardzo zmotoryzowane towarzystwo było ? Cztery wózki na sześciu ?? :o :roll:


Agnieszko, ekipe masz super, o mężu się nie wypowiadam, bo to jasne, że tez jest super, widok z okien masz też super, Ty też jesteś super. :D Potwierdzam. W rzeczy samej, sama prawda jako żywa. A któren jeden zaprzeczy, na ubitą ziemię wyzwę !



Aga J.G - 06-10-2004 19:36
Ponury co to za groźby :wink: :)
A tak po zatym to piękny emblemacik 8)



ponury63 - 06-10-2004 19:48
Merci z boku :lol:

A groźby ?? Jakie groźby ?? Cieszem siem, że w pięknej górskiej scenerii, przy cudnej jesiennej pogodzie kończy się pomyślnie pierwszy etap budowy Pana Praktycznego, a że Aguś jest SUPER, to wiem nie od dziś [i nie do jutra :D].
Jest extra.
I to ja mówię.. ponurak w rzeczy samej.. :wink:



tomek1950 - 07-10-2004 01:41
Ponury, jak Ty jestes ponurak, to ja jestem baletnica :lol: znasz mnie osobiście, więc wiesz, że to niemożliwe. A że Aguś jest SUPER to potwierdzam oburącż i obunóż :) i zawsze będę tak twierdził. A niech ich budowa (Agi i R) z przepięknymi widokami za oknami, które będą wkrótce będą, kosztuje mniej niż myślą. Oby to było prawdziwe! Trzymam za nich kciuki.



tomek1950 - 07-10-2004 01:47

Aga trzymam kciuki za pogodę w sobotę :lol: :lol: :lol:
Tomek co do drogówki to wrocławska dojeżdża :) mężusiowi się udało :wink: :)
Też trzymam kciuki za wiechę u Agnieszki i R.
Aga, czy Twója druga połówka na podwójnym gazie? Zgroza! Ale jeśli tylko chłopcy z suszarką go namierzyli to OK :) Sam w tej materii (szybkości) mam sporo grzechów. Mam nadzieję, że Ryby tego nie przeczytają! :D



kroyena - 07-10-2004 08:16
Tomek no co ty TV nie oglądasz w Karkonoszach drogówki niet. No chyba, że dojedzie z Wrocka. :lol:



Maluszek - 07-10-2004 09:05
Aga - gratulki!!!! Prosimy o zdjątka całej chałupki :D



joanka77 - 07-10-2004 09:34
Aguś ja też czekam na zdjęcia i to najlepiej takie ze wszystkimi szczegółami ;)



AgnesK - 07-10-2004 10:03
Jejku, nie było mnie tu 1 dzień a tu taaakie miłe słowa. :D (Wczoraj wróciłam późną nocą i przyznam, że nie miałam siły już na forumowanie :wink: ).
Wyjaśniam więc:

Magmi - brama nieocieplona ponieważ garaż nie ma połączenia z domem, czytaj drzwi. To jedna z naszych zmian w projekcie. Garaż będzie, zgodnie z proj. ocieplony od wew styropianem (strop i ściana między garażem a domem). Ponieważ garaż nie jest ogrzewany, nie uznaliśmy za celowe kupowanie bramy ocieplonej (no i dzieki temu też mniej kasy wydaliśmy).

Tomek, Aga, Ponury , Jamles - dzięki dzięki za miłe słowa. :D

Maluszku i Joanko - zdjęcia będą jak się klisza skończy (pewnie niedługo).



ziaba - 07-10-2004 10:11
Zdążą zdążą. Przykryją. Będzie gut.
I tak lato łaskawie przeobraziło się w jesień.

Gar bigosu napyrkany ?

A tak nawiasem zapytaj się ekipy czy by tak nie zechcieli się przenieść za jakiś czas na niedługo do stolicy ?
Coś czuję, że teraz na zapisy będzie Twoje stowarzyszenie budowlańców. Zamawiam jak by co .!!! :D



ponury63 - 07-10-2004 11:30

Ponury, jak Ty jestes ponurak, to ja jestem baletnica :lol: Ech, Tomku... chciałem na wesoło coś o Bejarcie czy Barysznikowie, ale w sytuacji złodziejstwa chce mi się napisać tylko jedno: w takich chwilach czuję, że byłbym świetnym kandydatem do zawodu kata.
Jak tu nie być ponurym ? No jak ?
Czy to na złość naszym dobrym humorom z wczoraj ? I życzeniom pomyślności dla Agi ? Czy wszystko w przyrodzie musi być w stanie równowagi ???
W Warszawie zaciągnięte niebo i padać zaczęło... jakby ten smutek znad Jeleniej Góry przyciągnął...
Pójdę już, bo smędzić zaczynam...

Aguś, otuchy i siły Wam życzę... Będzie dobrze, bo musi być dobrze..

___________________________________
Na złodzieju czapka gore. Twoja czapka.



Aga J.G - 07-10-2004 11:45
Ponury że Aga i jej reszta rodziny fajna to ja wiem i potwierdzam :lol:
Tomek na szczęście go nie złapali, miał szczęście :wink: :) tylko się nie spodziewał bo skoro nie ma drogówki :wink: :)
Pogoda się zepsuła ale mam nadzieję ze będzie dobrze już się przejaśnia tylko zimno brrr.
Zia ja tez się piszę na tą ekipę :wink: :)



Aga J.G - 07-10-2004 12:23
Aga współczuje :cry: kurczę nogi poukręcać albo jeszcze gorzej :evil: :evil: :evil:
Aga będzie dobrze słońce wychodzi :)



AgnesK - 07-10-2004 19:49
Aga, jeśli mówisz poważnie, to spiesz się, bo do mistrza już na budowę ludzie rozmawiać przychodzą. Ostatnio był facet z Mysłakowic.

Chyba tak dla równowagi tej straty udało nam się wczoraj znaleźć super egzemplarz VW Passata. Dziś rano mąż był na badaniu technicznym u naszego znajomego mechanika i okazało się, że jest w super stanie (oczywiście sprowadzany z Bundes), babeczka jeździła nim sobie na zakupy ( :roll: ) (jak my wreszcie wygramy w totolotka to też Mercedesem klasy A będę na zakupy jeździła :wink: ). Teraz właśnie pertraktuję sprzedaż jaja przez internet. Trzymajcie kciuki. Jak się uda (musi się udać), to będzie to mimo wszystko udany tydzień.

Ach, i jeszcze coś - strasznie Wam dziękujemy za te słowa otuchy. Gdy się dowiedziałam o tej kradzieży, to z bezsilności płakać mi się chciało. Człowiek oszczędza każdą złotówkę, odmawia sobie tylu rzeczy a tu przyjdzie taki gnojek i sobie weźmie... Zaraz pomyślałam, co moglibyśmy za to kupić Natce... Podejrzewamy, że nasze drewno poszło gdzieś na jakąś budowę w okolicy, ponieważ kilka nocy wcześniej sąsiadce zginęły takie krótkie krokwie na dach nad garażem. Zostawili nasze łaty i kontrłaty - które przecież jakiemuś złodziejaszkowi byłoby łatwiej ukrać niż krokwie o długości 2,5 m i belkę o dł. 3,1m. Trudno. I z tym damy sobie radę.



Aga J.G - 07-10-2004 21:31
Aga będzie dobrze musi być :lol: Trzymam kciuki za sprzedaż i kupno auta :)



AgnesK - 07-10-2004 22:29
Dzięki Aga. Jutro po południu spotkanie z potencjalnymi kupcami. Z daleka jadą - prawie 200 km - więc chyba im zależy. :D



Maluszek - 08-10-2004 08:35
Aga - trzymam kciuki - na pewno wszystko pójdzie ok :D



Ew-ka - 08-10-2004 13:14
Aga - cholery jedne , niech z kibla taki jeden z drugim przez tydzień nie wychodzi , niech mu pchły po plecach łażą , niech mu wszystkie zęby wylezą .....
Za złodziejstwo kara powinna być jedna -obciąc rękę !!!! nikt by cudzej własności nie ruszył !!!! Co tam policja i inne ....kara powinna byc nieuchronna - wtedy świat byłby spokojniejszy ..... :evil:

Nie martw się ... buziaki .... :lol:



kroyena - 08-10-2004 13:29
EW-ka stonuj wiesz ile byśmy wtedy na ZUS musieli łożyć, żeby tą cąłą bandę na rencie utrzymać. :wink:



Ew-ka - 08-10-2004 13:34
Kroyena- będę złożeczyć każdemu złodziejowi !!!!! A zus to największy zlodziej jaki świat widział!!!



kroyena - 08-10-2004 13:37
Świat Polan widział większych, przeważnie na Wiejskiej bywają.
Bo są tylko wtedy, gdy show maja dać w telewizji. :-?



Aga J.G - 08-10-2004 14:40
Ewa ja się z Tobą zgdadzam - złodziejstwo doprowadza mnie do szału :x :evil:
Aga :) :lol: :D



Ew-ka - 09-10-2004 20:45
Aga - fajnie było ,co ? U nas to ja wbijałam ostatniego gwoździa !!!! A w Niemczech , gospodyni wbija , a jak nie trafi -musi sie napić wódki i tak az do skutku az gwóźdz będzie wbity ( bratowa ledwie zlazła z dachu po takim zabiegu :lol: )



Aga J.G - 09-10-2004 20:50
Aga gratulki :lol: :lol: :lol:



RYDZU - 09-10-2004 21:36
Nadrobiłem zaległości w lekturze dziennika, tylko "fotków" nie znalazłem :(
A szkoda - jestem "wzrokowcem". Ale fajnie i miło się czyta.
Gratuluję - jak to nazwałaś "zwiechy" :D

Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów



AgnesK - 10-10-2004 11:27
U nas mówi się "zwiecha" :D

Ale się uśmiałam ze życzeń zdrowia dla złodziei ( :wink: ) , ZUSu i wszystkiego. Kochani jesteście. :D Dziś to ja mam... GIGANTYCZNY ból głowy.. :-? Ewa, ja bym na ten dach nie wlazła..w życiu.. poza tym pić nie mogłam, bo kierowałam pojazdem mechanicznym po imprezie. :wink:

Samochodu jeszcze nie sprzedaliśmy. Narazie cała sprawa kosztuje mnie za dużo nerwów, ale jak już sprzedamy opowiem Wam kilka historyjek :-?



Aga J.G - 10-10-2004 12:06
Aga to czekam na te hstoryjki byle nie za długo :)



RYDZU - 10-10-2004 19:02
Wycofuję się z zarzutu o brak zdjęć :oops:
Miałem poprzestawianą przeglądarkę i ich nie wyświetlała po prostu.

AgnesK - w jakim wieku jest wasza najmłodsza część rodziny?
Bo tak "na oko" to chyba w podobnym do naszej pociechy - 4-5 lat?

Pozdrawiam



AgnesK - 10-10-2004 21:05
Właśnie Rydzu o zdjęciach zapomniałam napisać. Nie mamy niestety cyfrówki, więc zdjęcia umieszczam, gdy skończy mi się film w aparacie. Na dzień dzisiejszy mamy bodaj 28 zdjęć już, więc myślę, że do końca tygodnia powinna być kolejna partia.
A Glizdeczka nasz najukochańsza skończy 1 listopada 4 lata. W trakcie zwiechy zgadaliśmy się z jednym z panów z ekipy i okazało się, że jego synek skończy 1 listopada roczek. Twoja malutka Rydzu też jakoś w tym wieku, prawda?

Joanko, specjalnie dla Ciebie zrobiłam dziś zdjęcia elementów więźby.

Napiszę jeszcze coś o sprzedaży autka. Mężuś był dziś na giełdzie, umówił się tam z potencjalnymi kupcami na 15 pod ich domem, żeby dokładnie auto obejrzeli. Ja sobie siedzę przed komuterem cała w nerwach (uda się czy nie?) a tu przychodzi mi mail od AgiJG o treści: "Aga czy Twój mąz sprzedaje Wasze auto pod naszym balkonem:)". Jak dobrze pójdzie, to może od jutra nasz samochód będzie parkował pod balkonem Agi? Oby...



joanka77 - 10-10-2004 21:07
Dziekuje bardzo :D Przydadzą się ;)



Aga J.G - 10-10-2004 21:34
Aga niech parkuje trzymam kciuki :lol:
A i byliśmy przed moją pracą zobaczyć Pana Praktycznego piękne coraz pięknej i widać go już z drogi :lol: :lol: :lol:



AgnesK - 10-10-2004 21:47
Jutro jesteśmy umówieni na 14 do mechanika. Ludzie wydają się być bardzo konkretni i sensowni a i my tak zeszliśmy z ceny, że nawet mówić i pisać o tym nie chcę.. No ale taki czas. Kupa tanich samochodów sprowadzonych z Bundes zapchała rynek i jest jak jest. Poza tym czasy jakie są każdy wie - ludzie nie mają kasy. Najbardziej idą tanie samochody. Mężuś dziś na giełdzie widział faceta z oplem 25cioletnim. Za 1200 zł. Poszedł od ręki. Nic to, zobaczymy co jutrzejszy dzień przyniesie.



RYDZU - 10-10-2004 22:24

Właśnie Rydzu o zdjęciach zapomniałam napisać. Nie mamy niestety cyfrówki, więc zdjęcia umieszczam, gdy skończy mi się film w aparacie. Na dzień dzisiejszy mamy bodaj 28 zdjęć już, więc myślę, że do końca tygodnia powinna być kolejna partia.
A Glizdeczka nasz najukochańsza skończy 1 listopada 4 lata. W trakcie zwiechy zgadaliśmy się z jednym z panów z ekipy i okazało się, że jego synek skończy 1 listopada roczek. Twoja malutka Rydzu też jakoś w tym wieku, prawda?
No to czekam na najnowsze fotki niecierpliwie.
Nasza Iga w styczniu kończy.... rany, ona juz 5 lat będzie miała!
Ale ten czas leci.... (szczególnie jak się człowiek z budową użera ;) )

pozdrawiam



Aga J.G - 11-10-2004 12:44
Dzieci rosną szybciej niż byśmy tego chcieli :wink: :)



AgnesK - 11-10-2004 20:31
Aga, od jutra nasze jajo od dziś parkuje już pod Twoim blokiem a u nas na podwórku stoi już passacik :D Będzie można tyyyyyyyyyle worków na budowe wozić. :D



Maluszek - 12-10-2004 08:39
Agnes - gratulki z zakupu i sprzedaży :D A nie szkoda Wam było się rozstać z ciężarówą :wink:



ponury63 - 12-10-2004 10:59
No to super !!! :D
http://www.vw.com/art/logo/driverswanted_ffffff.gif

GRATULKI 8) S Z E R O K I E J drogi !!
"Niech chłopaki z braku zdarzeń grają w karty na radarze" :D

A i grupa kapitałowa zacna, że hej !!
http://www.gr-vw.fr/accueil/images/flags.jpg


A nie szkoda Wam było się rozstać z ciężarówą :wink: :D :lol: :D :lol: :D :wink:



AgnesK - 12-10-2004 19:29
:D :D :D


A nie szkoda Wam było się rozstać z ciężarówą :wink: Mężowi nie, ale mi tak, troszkę, choć już sama tego rozstania baaaardzo pragnęłam (szególnie odkąd zaczęła się budowa - ale ja już taka sentymentalna jestem :wink: ). Poza tym, to nasz pierwszy samochód był...

Dziś musiałam pojechać do Wrocławia. Mężuś o 6 rano wyrwał do urzędu po tablice tymczasowe, a tu siurpryza... Zabierają wszystkie dokumenty celem sprawdzenia i dopiero po tygodniu wydają tablice. Auto tydzień ma stać. Zero możliwości ubezpieczenia. To jakieś kuriozum :-? Chory kraj. Czarowi wrodzonemu męża zawdzęczamy tylko fakt, iż pani nie zabrała mu jednego z dokumentów oraz potwierdzenia zapłacenia ubezpieczenia w Bundes i powiedziała, że policja po wprowadzeniu tego nowego systemu "Pojazd" i tak nie wie jak traktować samochody w tym okresie przejściowym. Zaraz przetłumaczę to poświadczenie, podbiję dużo czerwonych pieczątek i...może zadziała?
Wieczorkiem, gdy wracaliśmy z budowy, odważyłam się wreszcie usiąść za kółkiem. Mąż powiedział mi tak: "Kieruje się podobnie jak jajem (chodzi o poczucie szerokości i zakręty) ino nie patrz się do tyłu, bo jak zobaczysz ile samochodu jest jeszcze za tobą, to zawału dostaniesz..". :lol: Zawału nie dostałam, ale cofanie.. oj.. będę musiała się przyzwyczaić. :wink:



Aga J.G - 13-10-2004 13:24
Piękne to Agi nowe autko czerwone :lol: I widać że Aga już się do niego przyzwyczaiła :wink: :)



AgnesK - 13-10-2004 20:33
:oops: Oj, Aga. :D
Ale piękne, to fakt. :D



ponury63 - 14-10-2004 07:32
:D Dziś Dzień Nauczyciela !!! :D

Aga - wszystkiego najlepszego.

http://www.kriyayoga.com/images/back...s/Flowr057.jpg

Studenci chyba też coś mają dla Ciebie :wink:

http://eduseek.interklasa.pl/kartki/pictures/134_2.gif

Życzymy naszej drogiej Pani,
by każdy dzień był miły dla Niej.
By ranny budzik srebrne dźwięki
układał dla Niej w takt piosenki.
By zaczynała dzień wesoła
i żeby znikła zmarszczka z czoła.
By wiatr Jej pachniał, śmiech jej szumiał,
by każdy w klasie Ją rozumiał.

Cz. Janczarski "Życzenia dla Naszej Pani"

:D :D :D



Ew-ka - 14-10-2004 08:32
Aga - przeca Ty belferką jesteś !!!!!
No to z tej okazji przyjmij najlepsze życzenia
http://foto.onet.pl/upload/90/91/_13656.jpg

Niech sie spełnią Twoje belferskie marzenia ......



ziaba - 14-10-2004 09:41
http://www.kwiatki.com/kwiatki/image.../dscn0466t.jpg

Dużo siły Ci życzę i obyś nigdy nie zwątpiła w celowość swoich poczynań.



kroyena - 14-10-2004 09:53
Obyś, ten tego, obce dzieci uczyła, czy jakoś tak? :roll:



AgnesK - 14-10-2004 09:59
O rany :o Kochani jesteście, a ja... naprawdę o niczym nie wiedziałam... :oops: Tym bardziej dziękuję Wam z serca całego. :D Wobec tego już się nastawiam mentalnie na ewentualne luzy na dzisiejszych zajęciach. :D
Serdecznie dziękuję raz jeszcze. :D



Aga J.G - 14-10-2004 20:41
Aga wszystkiego naj naj :lol: :lol: :lol:



kroyena - 15-10-2004 11:10
Aga żyjesz, bo osowa dziwnymi zabawkami w kawiarni się bawi.

Aga daj posta. :-?



tomek1950 - 15-10-2004 20:08
Qurcze, ja to zawsze spóźniony. Nie zaglądałem kilka dni, a tu tyle nowości. Złych i dobrych. Zacznę od złych. Agnes niech złodziejom chałupa z kradzionego się zawali, a ręce niech im uschną, niech mają kaca giganta i odrobiny wody w zasięgu reki.

W oktawie się mieszczę, więc życzenia dla "ciała" pedagogicznego czyli CIEBIE przyjąć zechciej. Miej mądrych studentów, niekłopotliwych, zawiłosci niemieckiej gramatyki łapiących w lot... . Na budowie samych szybkich sukcesów i żadnych przykrych niespodzianek. By dom był ciepły, widoków nie zasłoniły inne domy i by Wam się w nim dobrze mieszkało. A Glizdeczka niech się zdrowo chowa.

Jeśli chodzi o 1 listopada to Antek skończy 2 miesiące. Ten mutant waży już prawie 6 kg i z pozycji leżącej pozdrawia ciocię z JG :)



AgnesK - 15-10-2004 20:14
Dziękuję Tomku, i my pozdrawiamy Twojego cudnego Antosia. Wiesz, że Glizdeczka 1 listopada skończy już 4 latka? Kiedy to minęło?

Kroyena, żyję :D A nie wiem czym Ty się z Osową w kawiarni bawisz, no i... hm.... chyba nie śmiałabym przeszkadzać. :wink:



Ew-ka - 15-10-2004 20:41
te wiatry sa okropne.Dzisiaj będąc na budowie ( marznąc) marzyłam o tych 30st.upałach - wcale nie byly takie złe jak nam sie w sierpniu wydawało :wink:
Nie cierpie zimna .....brrrrr.....

( Twoja Glizdeczka ma za życia święto 1 listopada :wink: )



inż. Mamoń - 15-10-2004 22:46

Jutro jeśli będzie padało panowie będą murować ścianę garażu na parterze a jeśli pogoda pozwoli to zrobią daszek ganku. Hmmm... o takiej ekipie ja mogę tylko pomarzyć. Jak pada to moi siedzą w domach, a jak nie pada to na innej budowie :(

POZDRAWIAM !!!



tomek1950 - 16-10-2004 01:28
Pamiętam Agnes a o Tak Ważnych Urodzinach. :) Oby się Wam VW dobrze przysłużył. Co jednak Nemeckie to Nemeckie a VW w 100% .
Jak wiesz poruszam się też Nemecko-Czeskim-Montowanym w Polszcze :D
Buziaki dla całej rodzinki
Tomek



Aga J.G - 17-10-2004 21:48
Aga czekam na te zdjęcia.
A pogoda no cóż śnieg w górach, zima idzie :cry:



AgnesK - 17-10-2004 22:01
To fakt Aga. Przeraziłam się dziś widokiem gór - w 3/4 już pokryte śniegiem... :-? Nie wiem kiedy będą zdjęcia. Mój kochany mąż musiał już wyjechac do pracy i zostałam tu sama. Pewnie film wypstrykam jutro, ale nie wiem kiedy będę miała czas, aby zanieść go do Kodaka. Postaram się w każdym razie.

Tomku, samochód sprawuje się sehr gut. :wink: Choć od Matiza dwa razy starszy to nie ma porównania. Ale mam fajne przygody z alarmem. Otóż mój mąż kochany wynalazł super elektryka, który zakłada super alarmy. Tak super, że już dwa razy zablokował mnie w samochodzie :-? Ostatnio dziś (przypominam że jest niedziela) o 7.20, gdy jechałam na uczelnię :-? Boję się pokazywać sąsiadom na oczy... Zaraz siądę, przełamię w sobie wszystkie opory i wrodzone obrzydzenie do języka technicznego i przeczytam zasady działania tego ustrojstwa.

Inżynierze, tak ekipę mamy naprawdę super. Ja mam strasznie dużo zajęć w tym roku i wiem, że np w tym tygodniu będę mogła pojawić się na budowie ino jutro po południu i w piątek rano. Ale mamy zaufanie do mistrza. Pewnie wielu ciężko doświadczonych inwestorów uśmiechnie się pod nosem z mojej naiwności, ale uwierzcie mi, gdybyście poznali tych ludzi, wiedzielibyście o czym mówię. Poza tym nasza pani KB jest na budowie co drugi dzień i męczy, dręczy panów :wink:

Ewa, upałów nie cierrrpię, zimna też nie. Dziś na budowę pojechałam ubrana jak na mróz - 20 st :D
A wiecie, że w środę czy czwartek ma być +21 st? :D

Dobra, idę sprawdzić czy wygrałam coś w totolotka. Wysłałam w piątek kupon skuszona napisem "kumulacja 3.000.000) :D



AgnesK - 17-10-2004 22:10
Donoszę, że wygrałam...całą złotówkę w MultiLotka. Niezły początek. :D



Aga J.G - 17-10-2004 22:18
Aga ale przynajmniej wygrałaś :lol: :lol: :lol:



ziaba - 18-10-2004 11:23
Tu złotówka ..tam złotówka i się uzbiera :D

W moim radyjku zapowiadali ,że u Was będzie ciepełko kole wtorku.
Afryka pozdrowi nas na 1 Listopada :D

Kurczaki..i jak tu futro pokazać na cmentarzu ??????????????

:wink:



Aga J.G - 18-10-2004 11:27
Zia będziesz się gotować a futro pokazać trzeba :wink: :)



AgnesK - 18-10-2004 17:01
:D Zawsze można kusą spódniczkę ubrać i wystawić na słońce nieogolone nogi. Tyz pikne futro :wink: :D



Aga J.G - 18-10-2004 17:05
:lol: :lol: :lol:



Strona 2 z 9 • Znaleziono 2548 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Copyright (c) 2009 http://kleo | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.