ďťż

Nasz domek czyli Cedryka budowanie

Nasz domek czyli Cedryka budowanie





monikaa13 - 04-09-2008 19:30
Wstęp
Komentarze http://forum.muratordom.pl/post2716274.htm#2716274

No tak i nadszedł czas na mnie. Nie chciałam tego robić :D Nie chciałam zakładać dziennika. Tak sobie myślałam - po co? Jednak jak tak czytam Wasze to myślę sobie, spróbuję. Poza tym, do budowy jeszcze trochę czasu, a już tyle rzeczy i problemów się wydarzyło i pojawiło, że warto je chyba gdzieś udokumentować.
A może jak jeszcze ktoś coś podpowie, zasugeruje, pomoże to tym lepiej.
Dziennik zakładam w sumie bardziej dla siebie, żeby móc mieć wszystko w jednym, żeby kiedyś tu zajrzeć lub jak napisała jedna z forumowiczek, wydać książkę :) Choć nie wiem czy wystarczy mi sił, by aż tak długo i dużo pisac.

To może trochę o sobie.
Jestem kobietą :D jak mówi nick. Młoda nie jestem ale też nie stara. Mam męża i 2 letnią córeczkę.
Żyjemy sobie w miasteczku we własnym, małym mieszkaniu na kredyt.
Po ślubie mieszkaliśmy u moich rodziców na górze domu. Tam wyremontowaliśmy całe piętro, które od lat 90 w ogóle nie było robione.
Zrobiliśmy ładną łazieneczkę, kuchnię, odnowiliśmy deski w salonie i piętro było naprawdę ok. i przede wszystkim wystarczająco duże dla nas.
No ale zaszłam w ciążę i trzeba było pomyśleć o czymś własnym. I tak kupiliśmy mieszkanko 40m2, mniejsze niż to nasze piętro :o ale przynajmniej mamy dwa pokoje i duży taras.

Poznaliśmy się na studiach, na drugim roku i już od tego czasu myślimy o własnym domu.
Jeszcze na studiach kupiliśmy działkę w mieście, w którym mieszkamy. Na działkę odkładaliśmy z męża pensji i z "datków" od rodziny. Po uzbieraniu całej sumy kupiliśmy działkę za 30.000 :o Tak szok, ale kiedyś tyle kosztowały. Wiecie co już nie pamiętam kiedy to było :)
Teraz jest warta 150tys. bez żadnych mediów, bo na razie nie ma. Oj jak mnie kusi, żeby sprzedać :)

Działka jest na górze, mamy widok na miasto. Ma 820m2 , może trochę mało ale jest i tak jedną z większych w tym rejonie.
Plan zagospodarowania terenu był już w momencie kupowania działki.
Wiemy, że ma tam być osiedle domków jednorodzinnych, dalej bloki w niskiej zabudowie, pętla autobusowa, przychodnia itp.
No zobaczymy kiedy to będzie, byle nie prędko :)





monikaa13 - 04-09-2008 19:40
To jedziemy dalej

Już po zakupie działki zaczęliśmy przeglądać projekty. Mieliśmy różne fazy. Przeglądaliśmy tysiące projektów w ciągu paru dni i dawaliśmy sobie spokój na pół roku. Jak gdzieś przypadkiem pomyśleliśmy o domu znów wracaliśmy do projektów.

Mieliśmy też różne wizje naszego domu.
Naszym, a może moim marzeń był dom nowoczesny z pustką - obowiązkowo i otwartymi schodami na salon.
Na początku oglądaliśmy tylko takie projekty.

Gdy pojawiła się córka nasza wizja domu szybko zaczęła się zmieniać. Zrezygnowaliśmy z pustki i schodów otwartych. Nie wyobrażam sobie biegania dzieci, koleżanek, kolegów, chłopaków itp. po schodach obok sofy, na której sobie wypoczywam.
A więc w głowie mamy domek bez pustki i otwartych schodów.

Kiedyś marzyłam o otwartej kuchni, tak jak pustka i schody musiało to być w projekcie ale tak się złozyło, na szczęście, że teraz w mieszkaniu mamy otwartą kuchnię i powiem wam: NIGDY WIĘCEJ
Wiem, że w mieszkaniu to inaczej niż w domu ale jednak tak zdecydowalismy.
Nie chciałam zamkniętej kuchni ale jednak nieco zasłoniętą.

Kiedyś oglądaliśmy domy z dachami czterospadowymi i więcej, z 4 lukarnami, balkonami i innymi bajerami.
Teraz chcemy domek prosty z dachem dwuspadowym (tu chodzi o względy estetyczne, takie nam się bardziej podobają).

Po przejrzeniu milionów projektów i to po parę razy przez ładnych parę lat w końcu wybraliśmy projekt
CEDRYK z pracowni Archeton.
Zdjęcia nizej.



monikaa13 - 04-09-2008 19:48
ELEWACJA FRONTOWA
od razu piszę, że będzie trochę inaczej wyglądała. Przede wszystkim inne kolory, no i dojdzie garaż. Poza tym wprowadzamy małe zmiany ale może o tym później.

http://projekty.dom.pl/images/68/cedryk_w1_tmb1.jpg

ELEWACJA OGRODOWA
w innej kolorystyce

http://projekty.dom.pl/images/68/4221_1210698101.jpg

Która ładniejsza?



monikaa13 - 04-09-2008 20:34
Jest już pierwszy wpis w komentarzach. O jak miło.

Zatem dalsza część zdjęć

PARTER

http://s3.amazonaws.com/tpb/assets/21658/f.png

PIĘTRO

http://s3.amazonaws.com/tpb/assets/21659/f.png

Tak jak pisałam jest trochę zmian ale o tym później, może uda mi się je nanieść na obraz.
Wszelkie uwagi mile widziany. Projekt jest jeszcze u architekta więc wszystko jeszcze jest możliwe.





monikaa13 - 05-09-2008 07:18
A więc tak.
Jak już zdecydowaliśmy się, że ten domek będzie nasz to zaczęliśmy obmyślać zmiany.
Ja oczywiście miałam mnóstwo uwag i nadal mam :) ale mąż się uparł. Na każdą moją uwagę miał odpowiedź i wytłumaczenie.
Boję się, że kuchnia jest za mała, na to mąż że ja i tak w kuchni nie siedzę :) a dl aniego jest wystarczająca.
Nie podoba mi się ułożenie kominka względem TV i odwrotnie ale mąż na to, że jakoś to się da zrobić, żeby było ok.
Kolejna zmiana do schodki do salonu. Od razu wiedzieliśmy, że ich nie będzie ale ostatnio mąż wymyślił, że może jednak :) Bo zawsze chcieliśmy miec schodki, bo fajnie wygląda itp.
A co z wygodą!

Co ciekawe na razie znaleźliśmy tylko jedną rodzine budującą Cedryka (pozdrawiamy ich serdecznie i zapraszamy do naszego dziennika) i oni też zostawiają schodek.

No zobaczymy jak to wszystko się ułoży i jakie zmiany ostatecznie wprowadzimy.

Tymczasem w MARCU załatwialiśmy sprawy związane z prądem. Łaziłam po urzędach, czekałam w kolejkach. Dostałam warunki i w końcu umowę.
Umowa mówi, że od czasu wpłay pierwszej raty za prąd energa ma pół roku na podłączenie nam prądu. No ciekawe.
W marcu pierwszą ratę zapłaciliśmy.

Zrobione mamy też mapkę przez geodetę za 650zł.

Złatwiamy teraz odwierty ponieważ na naszej działce jest glina i nie ma w okół żadnego domu robimy odwierty. Trochę się boję co tam panowie znajdą w naszej ziemi. Za odwierty płacimy 750zł - 4 odwierty na 6m. Nie wiem czy drogo czy nie.



monikaa13 - 05-09-2008 07:24
LIPIEC 2008

Mamy wakacje, hura!!! Trochę spokoju i oderwania od projektu, domu, działki i innych zmarwtień. Z racji, że budowa zbliża się wielimi krokami w tym roku postanowiliśmy spędzić skromne wakacje w naszym pięknym kraju, dokładnie na Mazurach.
Ach jak się myliliśmy! Chcieliśmy tanio a powiem wam, że wyszło jeszcze drożej niż za granicą. Mazury są strasznie drogie, a że nie byliśmy sami to trochę kasy szło.
Po tygodniu wypoczywania pojechaliśmy jeszcze na działkę (rekreacyjną) do rodziców.
I wyobraźcie sobie dostaliśmy telefon od pana geotechnika, że właśnie jedzie wiercić i nie wie gdzie to jest.
No my niestety nie bylismy w stanie podjechać i mu pokazać więc musiał sobie radzić sam.
Mnie same odwierty trcohę zdziwiły, myślałam że już dawno są zrobione i leżą u architekta.
No nic trudno.



monikaa13 - 05-09-2008 07:42
SIERPIEŃ 2008

Wracamy z urlopu zamiast wypoczęci to jeszcze bardziej zmęczeni :D ale zadowoleni, bo urlop się udał.
Na drugi dzień pędzimy na działkę oglądać dziury. Nie mamy pojęcia jak mają wyglądać, szukamy, patrzymy.Każdy piaseczek wydaje nam się odwiertem. Tu górka ale porośnięta trawą, to chyba nie to, tu druga ale też jakaś dziwna.
Szukamy dalej.
Oj mam przeczucie, że coś poszło nie ta.
Zgodnie z kobiecą intuicją idę na działkę sąsiada a tam piękne 4 zasypane otwory.
NO MYSLAŁAM, ŻE PADNĘ!
Jeszcze do budowy daleko, a tu już taki problem. Od razu napisałam na forum, co z tym teraz zrobić.
Dziekuję za porady.
W poniedziałek dzwonimy do faceta i mu to tłumaczymy.
Okazało się, że wszystkie moje obawy na nic, facet przycjechał po tygodniu i zrobił odwierty na właściwej działce.
No to odetchnełam.

Z odwiertami wszystko się wyjasniło więc zabieramy się za szukanie ekip.
Bierzemy pod uwage polecane tu na forum. Na razie mamy trzy i im daliśmy projekt do wyceny, na razie takiej wstępnej, bo i projekt jeszcze bez zmian.

EKIPA PIERWSZA - 50.000

W cenie stan surowy otwarty, z więżbą, bez tarasów. Ekipa sprawdzona, polecana przez wielu na forum. Dobrze pracująca w porothermie, a z tego będziemy budowali. Facet ok. konkretny, szybki, przynajmniej na razie.
Wycena była gotowa w ciągu dwóch dni. Mówi, że może trochę opuścić.
Pan mieszka 70km od budowy, trochę daleko.

EKIPA DRUGA - 51.000

W cenie to samo co wyżej, bez tarasów. Ekipa polecona chyba przez jedną osobę, może dwie na forum. Ekipa woli robić w gazobetonie. Facet bardzo w porządku, już na pierwszej rozmowie nam tyle wytłumaczył, podpowiedział, poradził. Wygląda, że zna się na rzeczy. Mieszka bardzo blisko budowy. Co do ceny nie wiem czy może z niej zjechać ciut.

EKIPA TRZECIA - 38.000

W cenie stan surowy otwarty, bez więźby ale z tarasami. Ekipa sprawdzona na forum, polecana. Pan trocę starszy. Boję się, że buowa może trwać dłużej. Pan dosyć cichy, małomówny. Ciężko się z nim dogadać ale robi w porothermie i podobno dobrze. Nie wiem jaki jest koszt więźby i nie wiem czy jego wycena jest dużo tańsza od pozostałych dwóch.
Pan też mieszka daleko od budowy.

A teraz ankieta. KTÓRĄ EKIPĘ WYBRAĆ?

Powiem wam czas nagli, a my nie możemy się zdecydować, może podpowiecie?



monikaa13 - 25-09-2008 10:40
WRZESIEŃ 2008

No tak długo mnie tu nie było, bo nic się nie działo ale teraz się wydarzyło więc od razu piszę.
Wczoraj dostaliśmy info z Pewiku, że z wody nici, że dają nam odmowę wydania warunków przyłącza. I kicha.
Powiedzieli, że oni mogą wydać warunki przyłącza tylko od jakiejś rozdzielni, czy jakoś tak, do naszej działki. A u nas nic takiego nie ma więc warunków nie wydadzą. I buduj się teraz człowieku.
Coś czuję, że nie obędzie się bez własnej wody ale gdzie ona jest :) i ile kosztuje, o to jest pytanie?
Facet, który budował się niedaleko nas w zeszłym roku woził wodę w beczkach. Jak chciał się wprowadzić to zbudował studnię i teraz sobie fajnie mieszka. Boję się, że nas to też czeka. Niby swoja woda fajna rzecz ale zapewne kosztowna. A jak wiecie albo i nie działka jest na samym szczycie góry więc do wody może być dalekooo i głębokooo :D
No nic ale budować się chcemy więc jak się nic nie wydarzy do przyszłego roku nie będziemy mieli wyjścia.

Co do ekipy to mamy się zdecydować do końca września, a jak widać po wpisie koniec tuż, tuż.
Najprawdopodobniej zdecydujemy sie na tę najtańszą ekipę ze względów czasowcyh. Nie wiemy jak wyjdzie z kasą, kiedy będziemy mieli ile, a facet mówi, że on może budować nawet cały rok nie tak jak inne ekipy chcą kase od razu i budują w 3 miesiące. Wiem, że to fajna sprawa jak się ma kasę od razu ale my chcemy zacząć w marcu, a kredyt dostaniemy dopiero w czerwcu, może nawet w lipcu więc zależy nam na eleastycznym budowaniu i takiej ekipie.
Decyzja jeszcze nie podjęta, mamy jeszcze weekend przed sobą :)

To na razie tyle. Jak sie coś wydarzy będę informować. A na razie pozdrawiam już budujących i tych, którzy dopiero zamierzają. A ja wyskakuję na spacerek, bo piękna pogoda za oknem :)



monikaa13 - 18-01-2009 16:38
Długo mnie tu nie było ale jak wiecie budowę zaczynamy w tym roku, na wiosnę, a kto wie może i jeszcze później więc za bardzo nie ma o czym pisać ale mąż tu mnie zagania do pisania więc coś skrobnę.



monikaa13 - 18-01-2009 16:44
EKIPA

A więc ekipa wybrana. Ta najtańsza :D Zobaczymy jak będzie ale polecana na forum. Budowała u znajomych i też bardzo zadowoleni więc mam nadzieję, że u nas też się sprawdzi. Co może wydawać się dziwne, a wręcz niemożliwe, to mamy ich zaklepane bez umowy. Im to pasuje, nam też. Oni są starszej daty i nie chcą się bawić w umowy, a my... no cóż. Na razie chcemy zacząć z gotówki, którą mamy zaoszczędzone (50tys.). Potem z bieżących, potem z tego co nam się uda wyżebrać od rodziny :) a potem... kiedyś pewnie będziemy musieli wziąć jakiś kredyt. Ale z racji tego, że nie wiemy jak to jest, nie wiemy ile będzie nam potrzebne tej kasy i kiedy bardziej pasuje nam umowa bez umowy :)
Chcieliśmy zacząć na wiosnę i tak się z nimi umawialiśmy ale sami nie wiemy teraz. Na dzień dzisiejszy na działce nadal nie ma prądu i wody więc jeszcze czekamy. Jak do marca się nie wyjaśni zaczynamy na własną rękę. Z racji tego nie mogliśmy podpisywać konkretnej umowy, bo sami nie wiemy kiedy zaczynamy i kiedy chcemy kończyć. Ot, tacy dziwni jesteśmy :D
Pewnie większości z Was wyda się to dziwne ale trudno. Tak postanowiliśmy i odwrotu nie ma.
Trzymajcie kciuki, by wszystko szło według naszych planów :)



monikaa13 - 18-01-2009 16:52
MEDIA

Ach! z tymi mediami tylko kłopot mamy. Z zakładem energetycznym umowę mamy podpisaną, kasa wpłacona, a prądu jak nie było tak nie ma. Ostatno coś się ruszyło... HURA!!! Przysłali nam wiadomość, że wszczęli postępowanie w sprawie zatwierdzenia projektu sieci energetycznei i wydania pozwolenia na budowę. A więc prąd będzie ale kiedy... kto wie :) Mąż usilnie mnie przekonuje, że do wiosny (a przecież wiosna za 2 miesiące) prąd będzie. No zobaczymy.
Z wodą sprawa wygląda dużo gorzej. Nic na razie nie wiemy więc nadal czekamy. Jak się nic nie ruszy to pewnie będziemy musieli kopac studnię, buu :(



monikaa13 - 18-01-2009 17:02
STYCZEŃ 2009

No i mamy Nowy Rok. Wszystkim czytającym wszystkiego dobrego w tym nowym roku. Wiem, że już mamy połowę stycznia ale zabrać się do pisania dziennika nie jest łatwo, szczególnie jak na budowie nic się nie dzieje :D
W tej chwili na działce nadal nic nie mamy i nic nie robimy ale... Za to szukamy jakiegoś baraku/kontenera na budowę. Chcemy, żeby można było się tam przespać, zrobić kawę czy odpocząć.
Oglądaliśmy ostatnio pewnien kontener 6 metrowy. Nawet fajny ale za 4.000. Trochę drogo doliczając koszty transportu, bo pewnie też nie małe. Szukając dalej natrafiliśmy na przyczepy kempingowe, które dostaniemy w cenie takiego konteneru. W nich mamy już lodówkę, kuchenkę, prąd. No i zawsze potem można jechać na wakacje :)
Co myślicie o tym pomyśle???
Ja jestem prawie zdecydowana, mąż też. Mamy upatrzone parę do 5 tys. i z tych na pewno jakąś kupimy. Jak będzie to dam znać.
Musi być fajna i wygodna, bo mąż będzie w niej nocował. Niesty po lekturze wątku na forum "Co wam ukradli z budowy" nie ma szans, by budowa stała sobie sama.

Mamy też pewiem problem z naszym architektem. Dzwoni w końcu do niego by dowiedziec się w którym miejscu jest z naszym projektem, a tu młoda pani sekretarka mówi, że acrhitekt w szpitalu do końca stycznia. No można się wściec. I co teraz?
Pytamy się jej jak tam nasz projekt, a ona że nie wie ale na pewno zdążą. I jak tu się nie zdenerować. Ja myślałam, że on już jest w urzędzie, a tu taki zonk :D

Musimy więc czekać. Na wszystko trzeba czekać, czekać i czekać.
Coś czuję po kościach, że rozpoczęcie budowy może się trochę przeciągnąć. Mąż oczywiście twierdzi zupełnie inaczej. On jest 100% optymistą i twierdzi, że w marcu zaczynamy. TAK! CIEKAWE JAK? :D



monikaa13 - 18-01-2009 17:32
KOSZTA

Mąż ciągle namawia mnie do zsumowania kosztów poniesionych do tej pory więc to robię:

DZIAŁKA - 31.941 - kupiona w 2003r. (ale wtedy były ceny, co nie :D )
OPŁATY NOTARIALNE - 2.474,58
PROWIZJA POŚREDNIKA - 1.500

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

MAPA DO CELÓW INFORMACYJNYCH - 35,36
WYPIS I WYRYS Z MIEJSCOWEGO PLANU ZAGOSPODAROWANIA - ok. 150 (teraz nie pamiętam dokładnie)
PROJEKT - 1.800
PRĄD - zaliczka za przyłącze kablowe - 449,41 (do zapłaty 674,11)
GEODETA - 600
ODWIERTY - 750

RAZEM: 39.700,35

RAZEM: 3.784,77 (bez ceny działki i opłat z tym związanych)

No, nie wyszło tych kosztów aż tak dużo ale przynajmniej mamy je zebrane w jednym miejscu.



monikaa13 - 20-01-2009 09:41
Wczorajsze popołudnie zeszło nam na jeżdżeniu po auto komisach. Szukamy jak wiecie przyczepy kempingowej na naszą budowę. Mieliśmy już upatrzone dwie za 4.900. Obie fajne, ponad 4 metrowe, czyste w środku, w stanie bardzo przyzwoitym i cena też nam odpowiadała ale szukaliśmy dalej i chyba znaleźliśmy coś ciekawego...
Przyczepa z 84, też ponad 4 metrowa i to za 3.000. Nie jest może w tak dobrym stanie jak dwie powyższe ale to chyba nawet lepiej. Po co nam na budowie jakieś luksusy :)
Dziś mąż jeszcze raz zadzwoni do faceta i wypyta o szczegóły, bo jakoś wczoraj zapomnieliśmy się o parę rzeczy dopytać.
No zobaczymy co z tego wyjdzie.



monikaa13 - 21-01-2009 10:58
Mąż zgodnie z umową :D zadzwonił do pana od przyczepki i o wszystko się zapytał. Przyczepa ma legalne papiery (oczywiście nie jest zarejestrowana), facet załatwi lodówkę (bo na razie nie ma), będzie też namiot więc wszystko tak jak chcieliśmy :) A więc jeżeli wszystko będzie ok. KUPUJEMY PRZYCZEPĘ
Facet nam ją przewiezie na razie na działkę rodziców, a potem będziemy sobie jakoś radzić.

Druga sprawa to mnóstwo wczorajszych telefonów do Energi. W końcu udało się nam coś dowiedzieć. Firma, która robi projekt sieci, czy jakoś tak :D ma czas do końca lutego na wystąpienie o pozwolenie na budowę. Potem podobno mają 6 miesięcy na zbudowanie. Hmm, o jestem ciekawa. Prąd miał być już dawno, w zeszłym roku więc ja jak na razie sceptycznie do tego podchodzę. Pożyjemy, zobaczymy. Tak czy siak, jeżeli uda nam się dostać pozwolenie na budowę szybciej (patrz: architekt w szpitalu, wrrr) kupjemy agregat.
Wczoraj spędziliśmy cały wieczór na szukaniu informacji o agregatach :) Mąż wypisał, te które mu odpowiadają mocą i ceną :D a ja mam wyszukać, oczywiście na forum, opini o nich.
Na liście mamy:

1. Nutool - 2kW
2. Flora - 3kW
3. Einhell - 2kW (najgłośniejszy)
4. Kipor - 2kW (najcichszy)
5. Nupower - 2kW
6. Graphite - 2kW

Najbardziej pasuje nam Kipor lub Flora ale co to w ogóle jest??? Więc na razie kończę i zabieram się za szukanie info o nich.



monikaa13 - 24-01-2009 15:46
Dziś na rodziców działce pojawił się pierwszy większy zakup, potrzebny do rozpoczęcia naszej budowy, a mianowicie chodzi o przyczepkę. Kupiliśmy tę, o której pisałam wcześniej.
Rocznik 84 ale naprawdę wygląda dobrze :) W środku jest bardzo przyjemna, użytkowana wcześniej przez dzieci więc w fajnym niebieskim kolorze. Nawet jakieś figurki są :D
Jest kuchenka gazowa, lodówka, zlew, grzejnik elektryczny, 5 miejsc noclegowych. Normalnie mówię Wam, prawie jak w domu :D

Ja niestety mam zbyt dużą sklerozę, by pomyśleć o aparacie ale jutro tam będę i jak nie zapomnę to pstryknę zdjęcia.

Jeżeli ktoś w ogóle to czyta to może odpowie czy od takiego zakupu płaci się podatek od wzbogacenia, bo sprzedawca twierdzi, że nie.

Co jest śmieszne przyczepka nie posiada żadnych papierów :) ale to może i lepiej. Nie zamierzamy nią nigdzie jeździć więc na razie przynajmniej rejestrować nie będziemy.

Co do sprzedawcy mogę jak najbardziej polecić. Ceny bardzo przystępne, a przyczepy w naprawdę dobrym stanie.

Jutro na zwiedzanie przyjeżdżają teściowie :) Ot taka to nowość w naszej rodzinie :D



monikaa13 - 24-01-2009 15:49
Co do problemów z agregatem, co mamy je nadal. Na horyzoncie pojawiły się bowiem dwa inne:
Rockwroth 3kW - disel - podobno lepszy, choć w Castoramie pan twierdził, że lepszy benzynowy. Cena niestety trochę wyższa od pozostałych - 2000zl.
Nupower 4,5kW za 1600!!! PROMOCJA!!! Cena bardzo okazyjna ale co do jakości to właśnie nie wiemy?

Stwierdziliśmy, że wcześniej przez nas szukane 2kW będą za małe na budowę i chcemy jednak coś koło 3, a przynajmniej 2,5kW.

Uwagi mile widziane.



monikaa13 - 25-01-2009 22:55
Tak się zastanawiam czy jest sens budować ten dom...
Kuchenka jest, zlew jest, grzejnik jest, spanie jest, no może brak łazienki byłby tylko małym problemem :D
Przedstawiam Wam pierwszy poważny zakup związany z budową:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...qWJf5pWEGB.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...PUaZohtPpB.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...HkB4Es6rMB.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...9b7qVRHdHB.jpg

I jak wrażenia?



Marfa - 26-01-2009 13:02
Monikaa, przyczepa super - pierwsza klasa :)
a jakie wnętrza :)

Ale chyba jednak własny dom z nieco przestronniejszym wnętrzem i możliwością własnej aranżacji bierze górę !!!! ..no i ta łazienka też by się przydała..

Pozdrawiam serdecznie ;)



monikaa13 - 26-01-2009 13:14
Prawda, że ładna ta przyczepka :)
Facet nam tu tłumaczył, że kiepski kolor, że przemalować i takie tam, a mi się właśnie taka podoba. Jest taka domowa :D Bardzo przyjemna naprawdę.
Jakby co to komentarze można pisać tutaj:
http://forum.muratordom.pl/post2716274.htm#2716274



monikaa13 - 27-01-2009 11:05
Witam

Na naszej budowie, do której jeszcze sporo zostało :D tyle się dzieje, że nie mam kiedy pisać. Już sobie wyobrażam jak wejdą maszyny i robotnicy, aż się boję.
Na razie najwięcej dzieje się w sferze zakupowej.
Jak wiecie przyczepa do spania kupiona więc czas na następne zakupy :)

Ponieważ nie wiadomo kiedy w końcu będzie ten prąd zakupiliśmy AGREGAT PRĄDOTWÓRCZY. Może niektórzy czytali moje wcześniejsze posty i wiedzą, że szukaliśmy taniego małego agregatu, do 1500zł do mocy góra 3kw.
Stanęło na:
Endress ESE 6000 BS - 5kW, max. 5,5kw - cena 2990zł
Cena powoalająca!!! Pozostaje nam teraz żyć o chlebie i wodzie :D
Po opiniach na forum i nie tylko zdecydowaliśmy się na większy. Potem pomyśleliśmy, że może nie warto kupować jakiegoś no name i skończyło się jak widać.
Nie jesteśmy przekonani w 100% do tego zakupu ale na pocieszenie mamy za to inny :D

Zakupiliśmy PRZYCZEPKĘ TOWAROWĄ :D:D:D

Czy nie uważacie, że my wydajemy za dużo kasy?

Stwierdziliśmy, że bez przyczepki ani rusz. Mąż zamówił już hak z allegro. W tym tygodniu jedzie go zamontować. Wtedy mnie czeka stanie całodziennie w urzędzie komunikacji (nasz urząd to tragedia - trzeba sobie zarezerwować czas na cały dzień).
Przyczepka jest naprawdę fajna. Samorobna, nowa, bo z marca 2008. Widać, że wszystkie elementy są nowe. No i co najważniejsze jest w miarę duża, bo ma 2,2m na 1,2 chyba. Teraz dokładnie nie pamiętam.
Koszt 1150zł i kumacie, że facet jeszcze nam ją przywiózł pod dom za darmo. Bardzo mi się podoba takie podejście do klienta. Co więcej facet ma firmę brukarską i powiedział, że spokojnie możemy liczyć na rabat przy układaniu jak i kupnie kostki brukowej.

Czyż to nie był owocny dzień? :D

Zdjęcia będą później gdyż przyczepka stoi jak wiecie na działce rodziców.Normalnie chyba moja mama otworzy wypożyczalnie przyczep (może choć część pieniążków się zwróci :D )
Ale mogę Wam pokazać agregat (niestety zdjęcie ze strony prodeucenta, własnego jeszcze nie mam):

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...35mNMLO6aB.jpg



monikaa13 - 29-01-2009 11:11
Witam z zakupowego szału :)
Tak się wprawiliśmy w zakupach, że już chcemy wszystko mieć i tak postanowiliśmy zakupić stemple, deski szalunkowe, bloczki fundamentowe, pręty i nawet porotherm.

BLOCZKI BETONOWE

Bloczki nie są takie drogie. Najtańsze jakie znaleźliśmy są po 2,3 ale z dowozem wychodzą 2,7. Nie wiemy niestety jaka jest ich jakość.
Dlatego zdecydowaliśmy się na bloczki z polecanego na forum POLBETU z Małkowa. Cena to 3zł/szt. W cenie zatrzymają je dla nas do wiosny i dowiozą gratis. Ponieważ bloczki to polecało sporo osób kupujemy właśnie te.
Kupujemy 1500szt. Powinno wystarczyć, jak będzie mało to się dokupi, ważne, żeby nie zostało.
Dziś mąż ma podjechać do nich i wszystko omówić.

STAL

Chcemy kupić od razu więcej, bo może też zdrożeje ale chyba nie wystarczy nam na razie pieniążków. Może kupimy tonę a może tylko 0,5 tony prętów fi12. W dzinniku Nadii wyczytałam, że poszło im 330kg 12tek więc nie jest to dużo i 60kg 6tek. Ponieważ na dzień dzisiejszy decydujemy się zakupić stal w pobliskiej hurtowni to transport mamy gratis. Cena 2200zł/tonę. Niby dużo alez hurtowni gdzie jest po 2150zł/tonę musimy doliczyć 300zł za dowóz, a ponieważ nie chcemy na razie brać całości to nam się nie opłaca. Nie wiadomo czy w ogóle kupimy teraz stal czy poczekamy do budowy, żeby od razu tam ją zawieźli,bo tak będziemy musieli załatwiać dodatkowy transport, bo wszystko trzymamy na razie na działce rodziców.
Jak wiecie nasza działeczka jest w szczerym polu więc tam nie możemy nic składować. :(
Sprawa jest jeszcze do rozpatrzenia :)

DESKI SZALUNKOWE

Tu mamy problem. Nie wiemy ile, nie wiemy jakie! Bardzo byśmy chcieli odkupić jakieś używane, od kogoś z budowy ale długie. Musimy porozmawiać z naszym murarzem ile tych desek potrzeba. Widziałam, że inni różnie robią szalunki i różną ilość desek potrzebują. Na razie rozglądamy się za ceną. Najtańsze nowe po 450zł ale 3m, 4m po 500zł netto. Dowóz raczej osobno płatny.
Myślałam, że takie deski są tańsze :( i można łatwiej dostać używane.

STEMPLE

Potrzebyjemy około 200 stempli - tak twierdzi nasz majster długości min. 2,8m i tu znów zaczynają się schody. Nie ma mowy o zakupie stempli nowych za 6zł/szt. bo i po co. Szukamy używanych. Znaleźliśmy fajną ofertę z naszego miasteczka ale zostało tam tylko 35sz po 3,5zł. Na razie mamy je zamówione. Szukamy dalej.
Pan z forum obiecał mi sprawdzić długość swoich, jak będą dobre kupujemy. Na razie się nie odzywa :(
Chcemy kupić te stemple teraz, żeby mieć spokój, a cena nie jesttaka aż wysoka. Jakoś wyskubiemy te parę groszy :wink:

I na koniec zupełne zaskoczenie kupujemy:

POROTHERM

Na razie nam zupełnie niepotrzebny. Co gorsza nie mamy na niego pieniędzy, a raczej nie będziemy mieli przez niego na stan zero!!!
Po wielkich poszukiwaniach i telefonach stwierdziliśmy, że chyba taniej nie dostaniemy i może warto teraz kupić, by później nie przepłacać. Nie wiem czy dobrze na tym wyjdziemy, okaże się latem jak będziemy stawiać ściany.
Dużo jeszcze ostatnio czytałam o materiałach. Do końca nie byłam pewna z czego stawiać. Szukałam info o Uniporze i Porotonie. Dziś poczytałam trochę o firmie EDER. Wszystko fajnie ale z dostawą nie wychodzi już tak wesoło.
W hurtowni dostajemy Porotherm 25 po 5,7. Dowóz wiosną gratis więc się decydujemy na takie rozwiązanie.
W anonsach znaleźliśmy bardzo ciekawe oferty Porothermu po 4,16 ale... pewnie trzeba odebrać teraz, bo to u kogoś leży, a my nie mamy gdzie składować więc odpada. Po drugie trzeba mieć własny transport więc tu zejdzie parę stówek. Po trzecie pewnie na to nie ma faktury więc nie ma gdzie reklamować itp. I tak sobie czasem myślimy, że nie zawsze im taniej tym lepiej.

Na czym można zaoszczędzić to na pewno zaoszczędzimy, np. na takich stemplach ale materiał na ściany niech będzie na fakturę.

Zamówliśmy póki co 42 palety. Najprawdopodobniej okaże się, że będzie to za mała ilość ale zobaczymy. Koleżanka Nadia wyliczyła 2400, a nie ma garażu, a my 2500 z garażem ale my liczyliśmy tak zupełnie ogólnie i na oko :D

Porotherm po 5,7 jest jednym z najtańszych jaki znaleźliśmy. U nas w miasteczku w hurtowni po 6,2 chyba. Już dokładnie nie pamiętam ale na pewno ponad 6zl, bez przechowywania. W jeszcze innych składach po 7,2 :o
Jak jak to mówię pogłupieli z tymi cenami. Mam nadzieję, że nasz zakup okaże się słuszny.

Jak zwykle niechcąco rozpisałam się na parę stron :wink:



monikaa13 - 29-01-2009 11:38
Ponieważ zamęczam Was wielkimi opisami tym razem chcę wrzucić coś miłego dla oka. Tam byliśmy w grudniu: NORWEGIA

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...FFb7bC3M4B.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...lTt4FSyCaB.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...CZZTZUxRdB.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...VqV266wEQB.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...jb8S9Qf38B.jpg



monikaa13 - 29-01-2009 11:46
Może to nie ma tak dużego związku z budową domu ale jeszcze parę, bo tam pięknie jest :)

Bergen za dnia

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...UM7I0pNoKB.jpg

Bergen w całej okazałości

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...mOe9Mm7eBB.jpg

Bergen nocą

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...eQq3Bj3whB.jpg

Norweskie trolle

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...KxNtR9ad7B.jpg

Norweskie ryby

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...57qn5rYaQB.jpg



monikaa13 - 29-01-2009 16:26
A więc nie ma odwrotu.

Bloczki kupione jak pisałam wyżej z Polbetu. Mam nadzieję, że będą ok.bo ich już nie sprawdzaliśmy. Zaufaliśmy trochę forum, zobaczymy.
Fajnie, że wpłaciliśmy tylko zaliczkę w wysokości 1000zł, reszta przy odbiorze.

Mamy też proformę na Porotherm z hurtowni Artmar z Kosakowa. Tu wpłaciliśmy całość - ponad 14tys. brrr

Dziś mój mąż ma urodzinki więc tu (jakby to kiedyś czytał, a wiem, że czyta :) ) życzę mu spokojnej budowy bez nerwów :D tanich materiałów i solidnych ekip.

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...pabdrKphHX.jpg



monikaa13 - 30-01-2009 20:19
Dziś niestety znów był dzień zakupowy.
Wydaliśmy mnóstwo kasy na przegląd przyczepy lekkiej, na jej zarejestrowanie, na założenie haka, na jego przegląd itp.
Zostało nam jeszcze ubezpieczenie przyczepki ale...
dziś to jest nie ważne.

WAŻNY JEST MECZ POLSKA-CHORWACJA!

Pamiętacie ostatni mecz i ostatnią bramkę. Jak to powiedział jeden z zawodników: "Takiego zakończenia nawet Hitchcock, by nie wymyślił" Brawo Polacy, brawo Polska! Oby tak dalej.Trzymamy kciuki.

Budowa może poczekać :D



monikaa13 - 03-02-2009 13:46
No tak i po meczu. Z Chorwacją przegraliśmy ale co tam najważniejsze, że mamy medal (brązowy) kolejny. Gratulacje dla chłopaków.

A teraz czas wrócić do budowy.

Nasz architekt na razie się nie odzywa. Czekamy. Nie wiemy czy wyszedł ze szpitala czy nie. Mamy wielką nadzieję, że w tym tygodniu się do nas odezwie.

Wczoraj zakupiliśmy deski szalunkowe. Używane ale w dobrym stanie, długie i suche. Cena za m3 to 200zł :lol: Zapłaciliśmy za 2m3 ale desek chyba jest trochę więcej. Kto by tam liczył dokładnie.
Do tego dostaliśmy około 180szt. kołków do styropianu 12cm za darmo :) Na razie nie wiemy jeszcze do czego one nam się przydadzą, bo kładziemy 15cm. Może do styropianu przy fundamentach. Czytałam, że nie raz daje się tam kołki.

Pan bardzo nalegał też na zabranie pustaków kominowych wentylacyjnych. To wzięliśmy 11szt. za 20zł. Nawet nie mam pojęcia po ile takie rzeczy są. Ale jakby co to już mamy prawie na cały komin :D

P.S. Dziś tak pięknie świeci słońce - jak latem. Wybrałam się więc z córką na spacer, a tu zaskoczenie... Uszy i nosy tak nam się zmroziły, że wyglądałyśmy jak dwa buraki :D ale przez okno wygląda to pięknie. Aż chce się już budować :)



monikaa13 - 18-02-2009 19:48
Dziś nie jest dobry dzień :(

Wczoraj byliśmy u architekta (tego co w szpitalu był dwa miesiące :evil: ). To co się okazało nie mieści mi się w głowie. Nie ma jeszcze nic zrobione :evil: :evil: :evil:
Omówiliśmy jeszcze drobne zmiany, które wymyśliliśmy i powiedział, ze jak dojdzie do siebie to zacznie robic adaptację!!! Wyobrazacie sobie, wrrr.
Nie mam słów.
Rozmawiamy, pokazaujemy mu nasze wypociny z archicada, dyskutujemy, myślimy, a on nagle czegoś szuka w projekcie. Pytamy się czego szuka, a on e garazu :o UPS!!! A my na to, ze garazu NIE MA! Przeciez on mial go doprojektowac. Mówię wam załamka na całego.
Ekipa zamówiona, materiały zamówione i co...
No nic będziemy czeka dalej, cóz nam pozostało.
Wiadomo choroba nie wybiera ale miałam nadzieję, ze ma cos więcej zrobione :(

Druga sprawa to moje humory :D Jestem bardzo niezdecydowaną osobą i ciągle bym coś zmieniała. Tak samo jest w przypadku domku. Sama nie wiem juz czy mi się podoba czy nie. Ciągle coś mi nie pasuje.
Aktualnie martwią mnie małe okna :cry: ale nie za bardzo jest je jak powiększy, poza tym koszt...



monikaa13 - 18-02-2009 19:55
Czekając na pozwolenie na budowę, a raczej adaptację projektu (dopiero) zamieszczę zdjęcia naszej działki:

Nasza działka z lotu ptaka:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...o1inx5FaAB.jpg

Działka na kartce. Czyz nie "piękna" góra! Jest nawet zarys domku.

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...Ma05vFC7WB.jpg



monikaa13 - 19-02-2009 17:21
SMACZNEGO:)

http://img504.imageshack.us/img504/7145/p1090535wt3.jpg



monikaa13 - 20-02-2009 13:30
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Dziś jest dobry dzień. Dostaliśmy pismo o treści:

"Zatwierdza się projekt budowlany i wydaje pozwolenie na budowę sieci energetycznej - inwestor ENERGA"

Czyż to nie jest dobra wiadomość :) My i tak póki co i póki wystarczy sił będziemy jechać na agregacie. Podobno taniej. Poza tym zanim oni to zrobią i tak trochę czasu minie ale wiadomość bardzo cieszy tzn. że coś zaczyna się dziac na tym naszym polu :D
Może nie skończą przed rozpoczęciem naszej budowy ale mamy ogromną nadzieję, że zaczną, a to znaczy, że rozjeżdżą nam drogę co byłoby naprawdę super rzeczą na początek naszej budowy.
Teraz pozostaje tylko czekać i trzymać kciuki, by szybko zaczęli i żebyśmy dostali PNB jak najszybciej.

P.S. Ale dziś jest ślicznie na dworze. Świeży, biały śnieg, niebieskie niebo i wielkie słońce. Taką zimę uwielbiam.



monikaa13 - 23-02-2009 16:52
Mam problem z balkonem i mam nadzieję, że znajdzie się ktoś i coś doradzi. Na początku balkonu nie miałoby być. Później z racji, że ogród będzie z tyłu domu, a dach dwuspadowy pomyśleliśmy, że może fajnie będzie czasem wyjść na balkon i zerknąć na ogród, może kogoś zawołać, może...
Teraz koncepcja znów się zmieniła.
Ponieważ okno salonowe od frontu będzie od strony wschodniej, to pod balkonem od południa, a balkonowe pod podcieniem zastanawiamy się czy w salonie nie będzie za ciemno. Z tego wychodzi, że dwa duże okna i jedno balkonowe z jadalni będą pod dachem.
Dlatego pomyśleliśmy, żeby balkon zlikwidować i wtedy promienie słoneczne od południa będą wpadały przez to jedno okno.

Ale zamotałam, co :) Co myślicie? LIKWIDOWAĆ CZY NIE!

Dla przypomnienia zdjęcie:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...nAsmVK7fcX.jpg



monikaa13 - 26-02-2009 10:41
A więc, dzięki forumowiczom, którzy pomogli mi na forum Wymiana doświadczeń w kwestii balkonu, z balkonu racezj zrezygnujemy. Musimy to sobie tylko rozrysować i popatrzeć jaki będzie efekt końcowy.
Duże okna i barierki jednak chielibyśmy zostawić.

Druga sprawa jest taka, że wczoraj zadzwonił do nas nasz wykonawca zapytać kiedy ruszamy, a my co...
My odpowiedzieliśmy mu , że "dupa blada" jak to mówią i że na razie nie wiemy kiedy dostaniemy PnB. To on na to, że weźmie teraz kogoś innego, a my jak będziemy gotowi to mamy się zgłosić :evil:
Coż począć. Facet chce zarobić. My mieliśmy ruszać w marcu i kicha, nie ma szans.
Zaraz piszę do architekta, żeby go trochę pogonić wszak marzec już prawie, a on jeszcze nic zrobione nie ma :evil: :evil: :evil:



monikaa13 - 26-02-2009 20:04
Hej

Tym razem mam ankietę: Który domek ładniejszy?

1. Obniżona ścianka kolankowa - ok. 115cm

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...xyvQN3KtCB.jpg

2. Ścianka kolankowa taka jak w projekcie - 140cm

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...youd1odRvB.jpg

A tak w ogóle jak wam się podoba nasz domek. Prawda, że trochę inny :)



monikaa13 - 28-02-2009 20:36
Dziś nasza działka zmieniła swoje oblicze :)
Wycięliśmy wszystkie krzewy na niej rosnące.

A tak w ogóle to nie orientujecie się przypadkiem jakie krzewy czy drzewka trzeba zgłaszać lub mieć na ich wycięcie pozwolenie?
My wzięliśmy piłę do rąk i krzaków nie ma :wink:

Poza tym dokonaliśmy kolejnych zakupów.

Kupiliśmy siatkę leśną 100m - 360zł

Izohan WL - 30l - 46zł/10l

Kupiliśmy też Dysperbit ale okazało się, że sprzedali nam zimowy po 30zł, a nam zimowy zupełnie niepotrzebny więc zwróciliśmy go z powrotem :) Letniego nie mieli ale może i dobrze, bo zastanawiamy się czy w ogóle go kupować. Może lepiej wybrać do gruntowania i izolowania WL.

Poza tym spędziam cały dzisiejszy dzień w kolejce u lekarza. Mąż czekał od 7, ja pojechałam o 10 i o 16 dopiero wyszłam. Takich mamy lekarzy :)

Teraz czekam na Underworld - świetny film - polecam :)



monikaa13 - 13-03-2009 09:53
Witam po dłuższej przerwie. Niestety z przykrością stwierdzam, że PnB jeszcze nie mamy :evil:

Ale są też dobre wieści. Dostaliśmy od teścia "coś" do wiercenia studni abisyńskiej i będziemy w sobotę wiercić, ciekawe jak nam pójdzie. Trzymajcie kciuki. Mąż już próbował i mówił, że idzie łatwo ale nie u nas. No zobaczymy.
Nie wiemy gdzie jest woda na naszej działce, będziemy na razie próbować jak idzie. Jeżeli woda będzie zbyt głęboko całkiem możliwe, że zdecydujemy się na studnię głębionową. W przyszłości będziemy mogli podlewać ogródek do bólu :D

Kolejna sprawa to oczywiście zakupy! Kupiliśmy kolejną partię desek szlunkowych. Tym razem tylko m3 ale za to za 150zł :lol: :lol: Deski mają około 3,5m długości.
Na razie mamy ponad 3m3 desek i wstrzymujemy się z ich zakupem.

Kupiliśmy też stemple długosci 2,5m po 2,5zł. Wiem, wiem że krótkie (nam potrzebne są 3m) ale te się przydadzą na płot i jako stemple pod schody i takie tam.
Następne będą dłuższe.

A za oknem już słoneczko tak przygrzewa, że chciałoby się już budować :wink:



monikaa13 - 13-03-2009 09:55
Tym razem mam do wszystkich przeglądających prośbę o pomoc. Wiecie, że cały czas męczą mnie te moje okna w salonie więc postanowiłam przedstawić moje wizje w dzienniku. Może ktoś pomoże :)

Duże okna:
W salonie zosatłoby tylko jedno małe okno o wym. 180x150 od strony ulicy, na wysokości 90cm (nie widoczne na zdjęciach)

widok z salonu

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...0qmJdDhIWB.jpg

widok z ogrodu

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...gcEb0p9tTB.jpg

Małe okna czyli trzy okna o wym. 180x150, wszystkie na wysokości 90cm (jednego okna nie widać na zdjęciach) Zostałyby dwa balkonowe 180x240 otwierane.

widok z salonu

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...HoEEQd8OgB.jpg

widok z ogrodu

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...fcZczZlcVB.jpg

Duże okna wiadomo większy koszt samych okien, rolet, mostki itp. Małe okna słabszy widok. Co wybrać, która wersja ładniejsza i lepsza. Co sądzicie?



monikaa13 - 17-03-2009 20:53
Witam w kolejnym tygodniu i niestety nie przynoszę dobrych wieści.

Ponieważ nadal nie mamy PnB, a już nie możemy się doczekać prac na działce postanowiliśmy sami zadziałać.
Wspominałam wcześniej, że dostaliśmy "coś" do wiercenia studni od teścia. Zatem wzięliśmy to i pojechaliśmy na działkę szukać wody :D

Na początku pojechał tylko mąż - sam! Ja odstawiłam córkę do babci i dojechałam później i wiecie co... On miał już wywiercone 3 metry. Mówi idzie fajnie i lekko. No to super myślę sobie :)
Zabieramy się do pracy razem ale pojawiają się problemy. Ciężko nie raz wyciągać, a najgorzej jest jak się trafi kamień. Można z takim walczyć nawet godzinkę. Mieliśmy parę chwil zwątpienia ale jedziemy dalej.
W sobotę udało nam się wywiercić 5,5m - nieźle, prawda :)
Po drodze napotkaliśmy sączki ale wody niestety nie.
Zresztą dobrze wiedzieliśmy, że do 6 metrów wody na pewno nie ma.

Pracę zakończyliśmy ok. 17.

Kolejnego dnia, w niedzielę, mąż zebrał się i pojechał wiercić dalej. Pogoda była kiepska. Padało cały czas.
Ja z córką dojechałyśmy później ale Grzegorz (mój mąż :) ) się już zbierał. Powiedział, że dziś nie ma szans na wiercenie, bo w dziurze stoi ok. 70cm wody i nie da rady wiercić :evil: :cry:
Woda ta pewnie napłynęła z tych sączków.

Zatem przygpdę ze studnią odkładamy na razie, bo niestety w tygodniu trzeba pracować i nie ma czasu na doglądanie i wiercenie dziury.

Poza tym rozmawialiśmy z sąsiadem, który mieszka niedaleko, a budował się w zeszłym roku. Mówi, że ona ma studnię głębinową na 28m, bo jak wiecie u nas wody w ogóle nie ma i u niego też nie.
Jak się budował to woził wodę w beczkach.
Teraz zastanawiamy się czy nie wkopać zbiornika 1000l w ziemię i tam zbierać wodę. Do budowy powinno wystarczyć.

Zastanawiamy się też czy nie kopać od razu studni głębinowej ale te koszta :roll:

Jak zwykle mnóstwo dylematów :roll:



monikaa13 - 24-03-2009 09:13
Ale zaniedbałam dziennik ale wiecie jak to jest opisywać budowę, której nie ma :wink:

Sprawa studni na razie nie rozstrzygnięta i wstrzymana.

Pojawił się kolejny problem, a mianowicie z drogą - opisywałam na Wymiana doświadczeń.
Budujemy się w glinie. W tej chwili nie ma tam nic oprócz trawy i sąsiad, który mieszka niżej nastraszył nas, że ciężki sprzęt nie chce wjeżdżać na tę drogę, bo się kopie.
Hmm myślimy sobie, niedobrze... Trzeba robić drogę ale jak... sami???
Mąż zaraz zaczął dzwonić po ludziach, żeby coś zorganizować. Oprócz nas chcą tam budować się dwie inne osoby więc im pewnie też zależy na drodze :)
Droga ma być jak najbardziej tymczasowa i prowizoryczna. Chcemy dać gruz, a na wierzch jakiś kruszec czy piach, by mógł przejechać osobowy.
W tej chwili osobowy wjedzie jak jest sucho. Wystraczy, że spadnie deszcz i kicha.

Dziś mąż idzie na spotkanie z "działkowcami" :D Zobaczymy co tam ugadają. Jeżeli nic będziemy musieli robić coś z drogą sami :(



monikaa13 - 31-03-2009 13:36
Witam po dłuższej przerwie i mam nadzieję zaglądać tu częściej :) a to za sprawą spotkania, które odbyło się w zeszłym tygodniu i o którym pisałam wyżej.
A więc na spotkaniu zostały omówione sprawy wody i drogi, a nawet gazu. Dowiedzieliśmy się, że wodę każdy mieć chce i potrzebna jest tylko kasa :D Jeżeli zbierzemy to wodę będziemy mieli. Wstępnie, zupełnie wstępnie wyszło za całość 12tys. na działkę. Jest to wszystko tylko tak bardzo, bardzo ogólnie więc nie ma się na razie nad czym rozwodzić :)

Druga sprawa to gaz. Wyszło na to, że gazownia jest bardzo zainteresowana tym rejonem i chętnie tam gaz puści. Kiedy??? Nie wiadomo ale bardziej zorientowani mówili, że najszybciej za 2 lata już mógłby być. Choć ja trochę powątpiewam w to :D

Trzecia sprawa to sprawa drogi, którą w jakiś sposób trzeba utwardzić przed budowa, bo nie będą nam wozić materiałów. Niestety drogą zainteresowanych jest bardzo mało, a można by nawet powiedzieć, że zainteresowane są dwie, może trzy osoby :roll:

Najbardziej pocieszającą rzeczą, którą mąż usłyszał na zebraniu to, to że nasz sąsiad z naprzeciwka zamierza się budować już w kwietniu :o :o :o

SUPEROWO

Nie wiem jak wyrazić swą radość :):):) Dla nas to naprawdę dużo znaczy, gdyż dookoła tylko pole, pole i pole. A tu pan zacznie wcześniej. Jestem ciekawa jak rozwiąże sprawę drogi i wody.
Niestety na razie nie możemy się z nim skontaktować gdyż jest nieosiągalny.

P.S. Zastanawiacie się może co z PnB, a tuż muszę Was wszystkich zaskoczyć....... DALEJ NIE MA :D:D:D



monikaa13 - 03-04-2009 14:03
A więc z panem sąsiadem się skontaktowaliśmy i mamy naprawdę dobre wieści.
Pan chce się budować już teraz. Jest świadomy, że z drogą trzeba coś zrobić dlatego zamówił razem z moim mężem 50 ton gruzu za 1400zł z dowozem. Facet, który przywiózł ten gruz nawet go trochę rozrzucił, resztę zrobili sąsiad z pomocnikiem i mąż. Na razie rozrzucili tylko w najgorszych miejscach, tam gdzie stała woda. Póki co nie pada więc jest ok.
Dużym plusem całego przedsięwzięcia jest cena, którą płacili po połowie więc po 700zł :D

Sąsiad chce się budować JUŻ!!! Niestety pojawił się problem drogi dojazdowej do naszej drogi. Droga tamta nie jest naszą własnością i właściciele już coś mówią o jej zamknięciu. Jest to wiadomość bardzo, bardzo niedobra, a nawet tragiczna, bo nie mamy innego dojazdu na działkę :evil: :evil: :evil:
Sąsiad ma jeszcze o tyle dobrze, że zaczyna już, a my........



monikaa13 - 03-04-2009 14:09
Dziś był okropny dzień :(

Wczoraj nasz architekt złożył wniosek o warunki zjazdu z drogi publicznej do naszej działki. Ja się nie skapnęłam i powiedziałam, że może składać ale droga jak wiecie jest nasza, prywatna więc nie ma potrzeby składania takiego wniosku więc dziś pół dnia biegałam po mieście, by taki wniosek wycofać. Złożyłam wniosek o wycofanie tamtego wniosku. Pani powiedziała, że jak zostanie wycofany to zadzwoni, hmmm ciekawe. Co gorsza architekt złożył tam oryginalną mapkę, która jest nam potrzebna więc mam nadzieję, że pośpieszą się z wycofywaniem tego wniosku.

Jak już się spotkaliśmy z architektem to oczywiście zapytaliśmy o projekt i nadal "dupa". Mało prawdopodobne, że przed świętami złoży projekt o pozwolenie na budowę. Ja już nie mam do niego sił :evil: :evil: :evil:

Kolejna sprawa to zmiana nazwiska w księdze wieczystej. Niby proste, co... a jednak. Latania drugie pół dnia. Zmiana w dwóch księgach 120zł :o
Okres oczekiwania na zmianę UWAGA!!! - 6 MIESIĘCY!!! a nam potrzebne jest to za góra dwa, do kredytu.

Mówię wam wszystko mi się wali, a najgorsze jest to, że ciągle nie mamy tego PnB.
Sąsiad zaczyna, można by coś robić razem, a tu projekt leży sobie już prawie rok u architekta i nic póki co z niego nie wynika.

A słoneczko tak fajnie grzeje, że tylko budować :):):)



monikaa13 - 14-04-2009 16:08
Wiem, wiem zaniedbałam dziennik i forum :) ale przez ostatni miesiąc miałam naprawdę mało czasu. Musiałam coś pilnie zrobić i na forum już nie starczało czasu. Teraz wracam i będę wszystko dokładnie pisać, a będzie co, bo...

DNIA 14.04.2009 CZYLI DZIŚ :) ZŁOŻYŁAM WNIOSEK O POZWOLENIE NA BUDOWĘ

Czyż to nie jest dobra wiadomość :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

W piątek dostaliśmy niespodziewany telefon o godzinie 15.00 z wiadomością, że jeżeli zdążymy na 16.00 do architekta to projekt możemy brać do domu. No jak mieliśmy nie zdążyć. Oczywiście popędziliśmy do biura, omówiliśmy wszystko, wypisaliśmy wnioski i zabraliśmy projekty :D
Święta zatem mieliśmy udane.

Dziś wniosek złożyłam. Za 2 tygodnie mam zadzwonić z zapytaniem o inspektora. Wtedy wyjaśni się jak długo będziemy czekać. Podobno jest teraz mnóstwo wniosków ale miejmy nadzieję, że nie dłużej niż miesiąc :)

Po rozmowie z naszym architektem wyszło, że jednak nie obniżamy ścianki kolankowej, która okazała się wcale nie taka wysoka i tu, w tym miejscu należą się
PRZEPROSINY NADII, KTÓRA TO NAM WCZEŚNIEJ TŁUMACZYŁA ALE NAM JAKIMŚ DZIWNYM TRAFEM WYCHODZIŁY INNE WYMIARY NIŻ IM. NADIA, SORY, MIELIŚCIE RACJĘ - ZATEM ŚCIANKA ZOSTAJE

Przy okazji okna też ale może zbiorę się i napiszę osobny post ze zmianami :)



monikaa13 - 15-04-2009 13:43
Ach widzicie przez to wszystko zapomniałam o cenie ale może najpierw zmiany:

Patrząc od wejścia:

- zmiana schodów okrągłych na proste
- poszerzenie drzwi wejściowych o doświetle boczne
- poszerzenie wejścia do kuchni
- zmiana schodów do salonu na prostokątne
- zmiana okna w jadalni na drzwi balkonowe
- dobudowa garażu szerokości 4m, za garażem powstanie schowek na narzędzia ogrodnicze i takie tam

- połączenie górnych łazienek w jedną
- likwidacja balkonu z zostawieniem dużych okien
- nad garażem powstanie pokój z oknem w ścianie szczytowej oraz garderoba z oknem dachowym

- likwidacja komina wentylacyjnego
- przeliczenie dachu i zmiana jego konstrukcji przystosowana do naszej strefy

- projekt zagospodarowania terenu
- projekt szamba

Hmmm, to chyba wszystko :)

Podsumowanie:

Cena wyjściowa: 4450zł
Cena końcowa (z racji znajomości :D ): 3050zł

Ceny oczywiście brutto plu faktura. Czekam na komentarze - dużo, mało? Pomińmy już fakt czasu jaki architekt poświęcił temu projektowi, bo tego nie da się już wynagrodzić. Najważniejsze, że już jest!!!



monikaa13 - 16-04-2009 09:21
Wczoraj wieczorem zakupiliśmy od Pani z forum zbiornik na wodę 1000l za 50zł (dzięki Kasia)

Dziś przyjeżdża teść i zabieramy się za zbijanie kibelka :lol: Zrobimy go z blachy, która leży u nas już 20 lat i tylko przeszkadza. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Moim zadaniem jest znaleźć na złomie beczkę :D



monikaa13 - 20-04-2009 10:01
A więc beczki nie znalazłam, nawet nie szukałam :D Mąż znalazł na złomie taką fajną, metalową 200l za 15zł - do kibelka idealna, trzeba było tylko wyciąć dziurę, bo beczka jest szczelna z każdej strony i gotowe. Po budowie beczkę z ziemi zamierzamy wyciągnąć (z zawartością :D ). Ciekawe czy się uda :D

W sobotę też przywiózł aż z Sierakowic 4 beczki plastikowe 100l po 15zł każda. Będą do wożenia wody na działkę.

Kibelek jakby co zrobiony. Na razie stoi u rodziców w ogródku :) Na zdjęciu efekt pracy po jednym dniu. Teraz ma już podłogę i jest pomalowany :)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...TnK1AI3cSB.jpg

Na działce za to pojawił się dół na beczkę i ławeczka :D bo nie raz naprawdę chciało się posiedzieć, a nie było na czym :)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...cdvMDQVz1B.jpg

Wczoraj na działce odwiedzili nas kolejni sąsiedzi, którzy widząc zalane ławy sąsiada i nas już prawie budujących stwierdzili, że ruszają od razu. Więc jest nas już trzech.
Kiedyś mówiłam, nie budujmy się, za szybko, będziemy sami, a teraz martwię się, że nie będziemy mieli spokoju, że prędko powstanie tu osiedle i nici z rozkoszowania się ciszą i pięknymi widokami :wink:[/img]



monikaa13 - 22-04-2009 15:22
Dziś dostałam WAŻNY telefon od architekta, który powiedział, że pozwolenie na budowę będzie w przysżłym tygodniu :o :o :o

No i co ja mam teraz zrobić: śmiać się czy płakać!!!

Normalnie mówię wam kosmos. Tak długo czekaliśmy na to pozwolenie, że jak już prawie jest to całkiem zgłupieliśmy. Nie wiemy co mamy teraz robić. Kiedy kierownik? Jakie formalności jeszcze? A co gorsza nie wiemy nadal jak zrobimy fundamenty: pełny wykop czy wykop tylko na ławy? Jaka izolacja? Co z tymi chole... rurami od kanalizy. Mąż twierdzi, że sam położy... ale jak?

Boże teraz dopiero się zacznie. Coś czuję, że do tej pory to był luzik, a teraz czeka nas załatwianie kierownika, koparki, geodety itd.

Mam większe oczy niż ten :o

Mąż zaraz dzowni do ekipy i przedstawia im naszą sytuację, zobaczymy co oni na to.



monikaa13 - 22-04-2009 16:17
No to lecimy dalej.

Mąż rozmawiał z budowlańcami i im wszystko się teraz wali. Mówią, że mlei poumawiane budowy wcześniej i każdy przeciągał, a teraz każdy chce zaczynać. My też :D
Powiedzieli, że mogą przyjść pod koniec maja.
Czyli mimo PnB tak szybko nie zaczniemy, choć jak to wszystko policzyć...
pozwolenie za tydzień, to już koniec kwietnia, wtedy 2 tygodnie czekania to już połowa maja, potem geodeta, wykop i zanim się obejrzymy będzie prawie czerwiec.

Modlę się, by tylko zacząć wiosną, bo to tak fajnie brzmi :D



monikaa13 - 27-04-2009 12:29
Na sobotę zaplanowaliśmy wiercenie dołków pod słupki ogrodzeniowe. Niestety z planów nici. Przyjechał szwagier z dalekiej północy i trzeba było się spotkać.
W niedzielę za to pojeździliśmy po sklepach w poszukiwaniach drabiny. No trzeba przyznać, że fajne są. Wymyśliliśmy sobie taką 3x7 po 230zł. Jak się później okazało na razie drabiny nie będziemy kupowali, bo mój ojciec załatwił nam od swojego kolegi. Kolega nam pożyczy na razie bez terminowo :D Fajnie, co nie :)
We wtorek mąż podjedzie po nią.

W niedzielę też zrobiliśmy przegląd przyczepy mieszkalnej, podłączyliśmy gaz - działa, woda - prawie, prąd - działa, a więc na działkę można ją powoli zawozić :)

Tyle na dzisiaj wieści z budowy :wink:



monikaa13 - 03-05-2009 21:16
W piątek 1 maja jak przystało na święto pracy pracowaliśmy cały dzień. Priorytetem był kibelek, który dziś obowiązkowo musiał być zawieziony na budowę. Kibelek jaki jest każdy widział, niestety przy jego montażu został pominięty jeden, w tamtej chwili nieistotny szczegół, a mianowicie jego transport :D
Każdy chyba zapomniał, że kibel nie ma stać u rodziców w ogródku tylko u nas na działce, na którą to ma być przewieziony naszą przyczepką szerokości 114cm dokładnie.
Mąż z rana pojechał po kibelek i z tatą ładuję, a tu za cho... kibel zmieścić się na przyczepkę nie chce. Okazało się, że ma 117cm szerokości :o
Po małej rezygnacji i godzinie prób udało się go jednak na przyczepkę zarzucić (przypominam, że kibel jest z blachy i naprawdę nie jest lekki, rzekłabym nawet, że jest prawie pancerny :D )

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...azFBP3Z92B.jpg

Nie pytajcie się mnie jak oni z tym dojechali. Nie było mnie przy tym. Może i całe szczęście. W dodatku na naszą działkę trzeba wjechać stromo pod górę ale udało się. Kibel już stoi na działce. Uff, ciężki to był dzień.

Miałam nadzieję, że wkopiemy słupki pod płot ale niestety się przeliczyłam. Cały dzień zszedł na KIBEL :D



monikaa13 - 04-05-2009 09:48
Efekt sobotniej pracy na działce

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/v...TQefnN36hB.jpg

Sory za jakość ale zdjęcie z komórki i po słońce :wink:



monikaa13 - 06-05-2009 13:40
Pisałam wcześniej o pozwoleniu na budowę, które to niby miało być w zeszłym tygodniu. Oczywiście łatwo się domyśleć, że nie było i nadal nie ma. niestety.
Dziś dzwoniliśmy do Starostwa i pani powiedzieła nam, że jak się wyrobi to może do piątku będzie ale pewniejszy jest przyszły tydzień. A więc dalej czekamy.

Na działce w tym tygodniu spokój, bo deszcz za oknem spory :(

Na weekend planujemy dalsze wiercenie dołków pod słupki (stemple) ogrodzeniowe :wink:



monikaa13 - 13-05-2009 14:34
Kurcze czas biegnie dalej, a pozwolenia nadal brak. Architekt zrobił nam nadzieję, że będzie szybko, a tu całkowita kicha. Mąż dzwonił wczoraj do starostwa i pozwolenia nadal nie ma. Pani, które się tym zajmuje twierdzi, że cały czas je robi ale przy okazji znalazła też brak jednego podpisu więc jeszcze musi skontaktować się z architektem, by coś tam podpisał.
A ekipa ma wchodzić pod koniec maja :o Toż to się nie uda.
Nie wiem już co mam pisać, musimy jakoś przetrwać te parę dni do pozwolenia :(



monikaa13 - 28-05-2009 11:51
Witam po długiej przerwie.

Niestety nie mam dobrych wieści. Co gorsza mam złe.
Jestem już na granicy załamania nerwowego. Nie wiem co robić. Psychicznie nie wytrzymuje.
Pozwolenie oczywiście, jak zgadliście, jeszcze nie ma. To jest jakiś kosmos. Najpierw brakło paru podpisów. Teraz podobno zagubił się gdzieś plan zagospodarowania. Pani nie może go znaleźć. Uwzięli się na nas czy jak? Wytłumaczcie mi to, bo mi się to nie mieści w głowie.
Na PnB czekamy już ponad 6 tygodni. Ekipa umówiona na koniec maja i dupa...
Niedługo chyba nas oleją i sami z nas zrezygnują.

Ale pojawił się o wiele gorszy problem.
Okazało się, że w 2007 roku powstał nowy plan zagospodarowania z dużymi zmianami. Do okapu np. musi być 3,6m. Ja nie mogę się doliczyć ile my mamy :(

NADIA RATUJ! ILE JEST DO OKAPU!?

Jeżeli wyjdzie więcej projekt wraca do architekta, nie wiemy teraz czy do tego samego czy można do innego, bo przecież ten nasz będzie to robił następne pół roku :D

Nastepna sprawa. Okazuje się, że w nowym planie jest zapisane, że dachówka może być tylko czerwona - PORAŻKA!!! My mamy grafitową, taką chciałam i o takiej marzyłam. Teraz nie dość, że trzeba to zmienić to jeszcze będziemy mieszkać w domu, który nam się nie podoba.

Do tego dochodzą stare dylematy, działka na wzniesieniu, glina, dwa domy dalej osiedle bloków.

Wcześniej dużo myślałam ale teraz już nie wiem co robić. Chciałabym sprzedać tę działkę i kupić normalną, ładną bez problemów. W jakiejś spokojnej okolicy bez bloków. Ale to znowu problem z dzieckiem, z dojazdem. W mieście drożyzna na maksa. Raczej zostają pobliskie wioski ale ja zawsze myslalam, że można mieszkać wszędzie ale na wiosce nie. Co tam robić? Porażka mówię wam.

Poza tym tu mamy już opłacony prąd - właśnie ciągną ale nawet nie można się cieszyć, bo inne problemy. Mamy wydane kasę na gruz na drogę. Mamy adaptację, może trochę złą się okaże ale jednak.

Poradzcie drodzy forumowicze co robić, co robić, bo nie wiem jak wytzrymam to dalej.



monikaa13 - 28-05-2009 13:30
A wiecie co jest najgorsze, że mamy materiały zamówione, ze stycznia. I co teraz???
Nie wiadomo jak długo będą trwały zmiany. Być może nie uda nam się rozpocząć ścian w tym roku i co wtedy?
Jakieś pomysły?



monikaa13 - 29-05-2009 10:58
Wczoraj miałam zły dzień i różne myśli mnie nachodziły. Dziś już jest lepiej. Rozmawialiśmy z architektem i powiedział, że obsypie się dom, żeby okap był niżej. Brakuje 30cm czyli dwa schodki mniej będzie. To w sumie dobrze :D Tylko dom będzie wyżej stał.

Niestety problem z wodą jest poważniejszy. Według planu musimy się podłączyć do wody i kanalizy. A my w projekcie mamy studnię i specjalnie kupowaliśmy projekt szamba. Teraz okazuje się, że to absolutnie nie może być więc po pierwsze kasa poszła w błoto, po drugie musimy dostać warunki przyłączy z pewiku, a pewik nie chce nam ich wydać. I kółko się zamyka.
Co więcej nasz sąsiad, który już się buduje dostał warunki z pewiku :o :o
A my nie :evil: :evil: Czy jest jakieś racjonalne wytłumaczenie dlaczego? Buduje się na przeciw nas.
Jakiś kosmos normalnie. I to jest cywilizowany kraj!



monikaa13 - 29-05-2009 14:04
Tyle się dzieje więc piszę na bieżąco.
Właśnie dzownił architekt. Wziął już projekt ze starostwa. Do wtorku ma zrobić zmiany. Obsypać ziemią od strony wejścia 15cm i nie docinać krokwi, które w projekcie są docięte, co da nam drugie 15cm więc będzie ok.

W sprawie przyłączy nadal nic. Z pewiku jeszcze nikt nie dzwonił czekamy dalej. Wysłaliśmy pismo do urzędu miasta z zapytaniem czy jest możliwość do czasu poprowadzenia wodociągu mieć własną wodę. Odpowiedź ma być we wtorek. Zobaczymy co napiszą. Jeżeli tak to super, jeżeli nie to jeszcze nie wiem :evil:

Jak się czegoś dowiem to napiszę.



monikaa13 - 08-06-2009 13:49
NIE DOSTALIŚMY POZWOLENIA NA BUDOWĘ

Dokładnie opiszę wieczorem.
Jeżeli ktoś może mi pomóc, co w tej sytuacji możemy zrobić będę bardzo wdzięczna.



monikaa13 - 08-06-2009 17:30
W sumie po części opisałam problem już wcześniej.

Chodzi o to, że w planie zagospodarowania mamy napisane, że musimy się podłączyć do wodociągu. Wodociągu nie ma, musimy go sobie zbudować sami, gdyż działki są prywatne. Oczywiście zrobimy to ale to potrwa.
Pozwolenia nam nie wydadzą jak nie będziemy mieli warunków z pewiku. Pewnik nie wyda nam warunków gdyż nie ma projektu wodociągu... Będzie ale jeszcze nie ma!!!

I co mamy teraz zrobić.

Najgorsze jest to, że sąsiad obok nas się buduje, bez warunków. On dostał pozwolenie w zeszłym roku gdy był inny naczelnik. Wystarczyło, że napisze że jak będzie wodociąg to się podłączy.My też chcieliśmy takie coś napisać ale nam nie pozwolono.

Napisaliśmy do miasta o zgodę na studnię do czasu budowy wodociągu. Niestety nie wiadomo dlaczego miasto nie zgodziło się na takie rozwiązanie, a niby chcą by tak dużo osób się budowało.
Tragedia.
Mamy zamówione materiały, zapłacone i nie wiemy co teraz.
Copyright (c) 2009 http://kleo | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.