ďťż

nasz dom w szeregowcu :)

nasz dom w szeregowcu :)





Żelka - 29-06-2010 11:52
Hej betib !
Takie cos znalazlam, nie wiem czy bedzie pasowac.., choc chyba dasz rady przerobic to na shaby. ;-)
http://www.allegro.pl/item1094076784..._karuzela.html





betib - 29-06-2010 12:51

Hej betib !
Takie cos znalazlam, nie wiem czy bedzie pasowac.., choc chyba dasz rady przerobic to na shaby. ;-)
http://www.allegro.pl/item1094076784..._karuzela.html

dzieki za pamięc !



betib - 29-06-2010 12:53
moje kotki dziś :)

http://img94.imageshack.us/img94/9862/dsc0024xw.jpg

Uploaded with ImageShack.us

http://img696.imageshack.us/img696/7913/dsc0020np.jpg

http://img39.imageshack.us/img39/6281/dsc2075d.jpg

Uploaded with ImageShack.us



betib - 29-06-2010 12:54
http://img41.imageshack.us/img41/4949/dsc0002ll.jpg

Uploaded with ImageShack.us





Żelka - 29-06-2010 19:15
Ale kociak! Inernauta! :-)



coffee82 - 30-06-2010 08:59
Betib inspiracje ogrodowo-domkowe piękne. A kociaki słodziaki totaalne:wiggle::)



panczurka - 30-06-2010 11:27
Betib kociaki przesłodkie, pamiętaj tylko o obowiązkowym szczepieniu około 13 tygodnia (chyba, że już były szczepione). My to zbagatelizowaliśmy i zachorowały nam oba jednocześnie. Jednego niestety nie udało się uratować, drugi dochodzi do siebie. Chodzi o tą chorobę jak nosówkę u piesków, tylko to jest odmiana 'kocięca". Żaden weterynarz nie chciał nam pomóc (wysoka śmiertelność - sądzę, że dlatego...). Sama podawałam na siłę strzykawką jedzenie, wodę i antybiotyk i naszego rudzielca uratowałam. Ale strasznie było patrzeć, jak się męczyły... Teraz Rudolf dochodzi do siebie. Życzę Tobie, aby Twoje 'córeczki' były silne i zdrowe!
POZDRAWIAM!



betib - 30-06-2010 14:31
dziewcyznki juz dawno maja ksiazeczki i wszystkie szczepienia , jedna troche chorowala, byla w klinice.......to koty z adopcji wiec maja co trzeba :)



mycha73 - 30-06-2010 18:24
Piękne, piękne, piękne te kotki !!! Super, że takie znaleźliście i wielkie to szczęście dla nich, że trafiły do tak ciepłego domu :) Życzę aby się dobrze chowały i dużo zdrówka :)

A jak dzieciaczki ? - zakochane w kotkach ?

Jako że jestem kociara (ale zresztą i psiara) - będę czekała na zdjęcia jak dorastają ...

Pozdrawiam



betib - 02-07-2010 09:22
mycha73 moje dzieci od zawsze maja zwierzaki wiec nie jest to tak ze nagle jedyne co chca to glaskac kotki, małe im się podobaja , jak powiem to je nakarmia ale nie zeby jakos mocno odmieniły im zycie........zreszta to dobrze ,bo koty nie sa meczone :)

powoli trace cierpliwosc do tej mojej kostki..........wczoraj panowie mieli wolne ,dzis znow walacza ,ale naprawde nic nie widac :(
nie wiem czy to takie wolne tempo jest czy to norma .....
dodatkowo wkurza mnie fakt ze wszystko trzeba im pokazac, 10 razy wytlumaczyc- moze to dobrze ,bo mam kontrole ale oni wciaz mnie wolaja.............przez tydzien siedze w domu , bo zawsze cos !
domek do castoramy przybyl i czeka na odbiór, no ale jeszcze poczeka bo musimy zakoczyc prace a zreszta okazalo sie ze cos tam uszkodzili, musza wymieniac....wieczorem pognali nas do Kalisza bo w dzien siedzimy z fachowcami :)
wczoraj , calkiem przypadkiem znalazlam 100 pieknych sadzonek ligustra na moj zywoplot i je sobie przyklepalam , mam nadzieje ze na mnie poczekaja bo sa duze i dorobne a takich szukalam
wogole to sporo sie dzieje i nawet nie mam czasu się rozpisywac.....wakacji mi się chce a tymczasem wczoraj odwołalam moje Wlochy na rzecz Holandii ...no ale tak mialo byc
od wczoraj robimy tez plac zieleni i kącik zabaw dla mieszkanców naszego szeregowca :)
wczoraj wieczorkiem zebralismy sie w kilka rodzin i zrobilismy roboty ziemne a dzis sadzimy drzewka no i potem ognisko
pozniej trawka i wchodzimy z lawkami, hustawkami i calym sprzetem do zabawy - jak zrobimy to sie pochwale !

koty rozrabiaja strasznie, wczoraj pol dnia ich szukalismy........byly dzies na strychu ale nadal nie wiem gdzie ;/



Tosiaczek - 03-07-2010 08:31
Witam wszystkie formułowiczki:)
Zawsze siedzie cicho tylko podpatruje i podziwiam:)Śliczne masz mieszkanko i w skandynawskich klimatach w których zazwyczaj jestem na codzień.Mam do ciebie pytanie.... "zakochałam"się w tych pieknych babeczkach!Nie wiesz moze czy jest jeszcze możliwość ich zakupu?Czy ta pani bedzie je jeszcze wystawiała na allegro?Napisałam maila w tej sprawie ale narazie cisza z odpowiedzią;/
Pozdrawiam gorąco.



betib - 03-07-2010 09:15

Witam wszystkie formułowiczki:)
Zawsze siedzie cicho tylko podpatruje i podziwiam:)Śliczne masz mieszkanko i w skandynawskich klimatach w których zazwyczaj jestem na codzień.Mam do ciebie pytanie.... "zakochałam"się w tych pieknych babeczkach!Nie wiesz moze czy jest jeszcze możliwość ich zakupu?Czy ta pani bedzie je jeszcze wystawiała na allegro?Napisałam maila w tej sprawie ale narazie cisza z odpowiedzią;/
Pozdrawiam gorąco.

Mysle ,że Marzena powinna Ci opowiedzieć skoro do niej napisalaś
z teg co wiem to ona robi sobie letnią przerwe z szyciem, ale może małe zamówienie zrobi ..........trudno powiedzieć, ja nie decyduje w tej sprawie



aka z Ina - 05-07-2010 09:45
witam pourlopowo!

śliczne te Twoje panienki a ja mam za to kocurka małego z szopy wciągnietego;)



betib - 05-07-2010 10:41
dzieki
a wiesz ja troche zaluje ze mam te koty.......................tzn ta adopcja mnie przerosla
Pani od ktorej bralam koty kazala mi sie zalogowac na kocim forum i zdawac relacje ......no wiec tak zrobilam po czym 2 dni ciszy a tam juz zapytania dlaczego ja milcze ( a ja nie mam ochoty na takie forum, poza tym uwazam ze ludzie tam maja troche nie teges w glowach i nie bede tam sie udzielac codziennie ) no wiec znow cos napisalam ale tez wyrazilam swoja opinie i zrobilo sie pieklo...........ta Frania troche posikuje i napisalam ze dalam jej klapsa ( gazeta) i zrobila sie afera ze koty sa maltretowane, ze nie dbamy o nie, ze narazamy ich zycie wypuszczajac na podworko ( ciekawe tylko jak mialabym je wypuszczac majac budowlancow na ogrodzie) .............no szok.....po czym mail ze mamy oddac koty ! napisalam tej Pani co mysle o calym towarzystwie, ratuja po kilka kotow ktore potem sa u nich w domu ( ta pani ma 18 sztuk ) a jak pozniej znajda im dom to chca odbierac...........masakra . Nawet zje.....no mnie za to ze koty nie spia w lozkach tylko sa zamkniete w lazience ( wlasnie w celu nauczenia ich spania we wlasnym koszu).........no masakra..............nigdy wiecej takich kotow bo tak naprawde nie wiem czy oneu nas beda czy nie........wczoraj wieczorem byl mail ze jeszcze troche mozemy je miec..........ahahaha dobre nie :)



lasche - 05-07-2010 12:02
Betib
Juz dawno mialam sie ujawnic w zachwycie nad twoimi wnetrzami (pamietam jak zaparlo mi dech nad pokojami twoich dzieci, ale historia kotkow dobila mnie. Nigdy nie mialam zwierzat bo w domu - bloku na 4 pietrze bez windy nie bylo warunkow. Tak przynajmniej twierdzili rodzice ;) Ale wymogi tej Pani, pozal sie Boze opiekunki kotkow przechodza wszelkie wyobrazenia nawet dla mnie niedoswiadczonej osoby. Czy w takim razie lepiej im byloby na ulicy jak Ty tak je 'maltretujesz' ? MAm nadzieje, ze Twoja historia nie zniecheci ludzi do adopcji zwierzatek no i ty sie nie zniechecaj!! Z kotkami to pewnie jak z krnabrymi maluchami troche pracy u podstaw i beda swietne efekty, a jak cos sie nie uda do konca zwal na kaprysna nature kocia.
PS. Jestem pod ogromnym wrazeniem Twoich zdolnosci fotograficznych.



Anjazzielonego - 05-07-2010 12:48
Wiem coś o tym….

Różne wariatki podające się za obrończynie zwierząt są straszne – ja mam 2 kotki ze schroniska, kocham je, uwielbiam, dbam….

Ale gdy chciałam z pewnego forum wziąć kota, zostałam zarzucona gradem pytań, co w sumie oczywiste.

Niestety moja odpowiedź dot. karmienia kotów (napisałam, że podaję dobrą suchą karmę i mokre jedzenia w saszetkach, wodę, mleko) wywołała oburzenie.

Że jestem beznadziejna, nieodpowiedzialna, że wprowadzam ZŁE nawyki żywieniowe, że niemal zabijam koty taką dietą – ogólnie uznały, że nie wiem, jak powinno się koty karmić (wg nich wyłącznie surowe ryby i surowe mięso, ser biały i jogurt naturalny).

Ręce opadająâ€Ś..




Juszczakówka - 05-07-2010 13:12
Witam, czas się przyznać , że długo Cię podglądam z wielkim uwielbieniem i prawie z fanatyzmem;) pokazywane rzeczy jakie tworzysz są przecudne i będę dalej podziwiać i chłonąć.....a co do pniuś z forum kociego to ojej baby, mój rudzik też dostaje w skórę jak zwali np kwiaty ;) tak jesteśmy ZŁE ;) bo uczymy naszych pupilków trochę kultury Pozdrawiam:)



aka z Ina - 05-07-2010 13:58
betib, anja z zielonego-ja też jestem na forum kocim zalogowana....był czas i to niedawno, ze chciałam wziąść biednego staruszka, tzn, go adoptowac, jednak okazało sie, że nie była cała prawda o nim, o jego stanie napisana..dopiero na pw pewne blokady jak dla mnie mie do przeskoczenia wyszły... i to całe szczęscie!
ja niestety też nie mogę sobie pozwolic, aby nie puszczac na dwór! 3 dzieci, już jeden kot w domu i na dodatek 2 psy a do tego jeszcze okazało się, ze kot jest bardzo powaznie chory, co było pominięte w jego wątku!
szkoda, ze niektórzy kociarzeaż tak bardzo i "chorze" wczuwaja się w miłośników kotów, bo swoim zachowaniem pozbawaija te kociaki dobrych domów, gdzie mogłyby miec tyle miłosci:eek:

ja mam teraz typowego "dachowca"i mam nadzieje, ze dam mu z jednej strony właśnie duzo miłości, ciepły kat, ale i tez nie pozbawię go wolności O!



rogbog - 05-07-2010 20:07
I ja się przyłączam do kociej dyskusji.Ja myślę,że te wszystkie obrończynie zwierząt to mają koty...ale w głowie..
Ja nigdy wcześniej nie miałam kotka(były psy w domu rodzinnym).Po przeprowadzce do naszego domku córki przyniosły kocurka Bruna.Był u nas prawie rok,dbaliśmy o niego ale też nie rozpuszczaliśmy.Miał swoje miejsce do spania-ale nie łóżko, miał swój "pokój"-miejsce pod schodami,całą noc świeciło się tam światło,żeby się nie bał,w ciągu dnia był w mieszkaniu,jadł saszetki,suchą karmę(uwielbiał ją),mleko odstawiliśmy wcześnie,bo dostawał biegunke-lek.wet.radziłą nam odstawić mleko w takiej sytuacji.I oczywiście wypuszczaliśmy go na dwór,wracał zawsze (chociaż kilka nocy-latem nocował na dworze).Był wykastrowany.Ale niestety zaginął nam-podczas spaceru,nie wrócił już...bardzo to przeżyliśmy,powiedzieliśmy nigdy więcej kotka.
Ale...w dwa miesiące jak zaginął Bruno, Zuzia potrzebowała pilnie nowego domu:)I od sierpnia ubiegłego roku jest z nami.Ma nieco inne upodobania kulinarne,je to co lubi-saszetki, kiełbaski,suchą karmę nieco mniej.Dostaje zastrzyki antykoncepcyjne,w dzień jest w domu,ale wieczorem idzie spać do pomieszczenie gospodarczego.Teraz latem jest ciepło, a zimą też nie marznie-jest kaloryfer.Kilka razy spała w łózku,ale to byłą sytuacja wyjątkowa.Kochamy ją bardzo,na Bruna nadal czekamy:)

I niechby mi te wstrętne baby powiedziały,że nie dbam o swoje kotki:) A tak jak małe dzieci,tak i małe kotki psocą więc trzeba je wychowywać.Nawet mądre książki podają-skarcić np. gazetą,głośniejszą mową, postraszyć np. wodą ze spryskiwacza itp.

Tak więc betib, olej te baby.I tak was podziwiam,że wzieliście dwa kotki-siostrzyczki bo wiem ile jeden potrafi zrobić demolki w domu.Nasza Zuźka tak mi poniszczyła nowe krzesła,że mi żal ale cóż.Ja taka pedantka,stwierdziłam-trudno,uszyłam pokrowce,a jak Zuzia zmądrzeje.-krzesła naprawię,kupię nowy komplet wypoczynkowy.
Bo to mizianie się, kizianie,przytulanie,leżakowanie na kolanach:) jest dużo bardziej cenne niż te podniszczone krzesła:)))

...amen:) Ale się rozpisałam-sorki betib.



lilaer - 05-07-2010 22:42
Witam, zaglądam od zawsze ale ujawniam się z powodu kotów. Pięknie jest u ciebie, bardzo pięknie. Co do kotów, to mój biały pers (białe jest piękne :)) skończył właśnie na saszetkach i suchej karmie 17 LAT. Zostaw to nawiedzone kocie forum i pogoń panią od adopcji. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Pozdrawiam bardzo serdecznie.



dzioby125 - 05-07-2010 23:32
Niestety, ale nie macie racji! Jetem na tym forum od kilku lat, chociaż od dawna już się tam nie udzielam, ale byłam wolontariuszką w kociej fundacji i do teraz mam kontakt z kociarzami. Osoby ratujące koty poświęcają temu cały swój wolny czas i pieniądze. Często odratowywują koty skrajnie zabiedzone, okaleczone przez człowieka, umierające im na rękach, więc nie dziwcie się, że chcą dla swoich podopiecznych jak najlepszego domku, przede wszystkim bezpiecznego, takiego w którym będą mogły dożyć w spokoju do późnej starości. Niestety takim domkiem nie jest dom betib i nie chodzi tu o klapsy, złe jedzenie czy zamykanie w kabinie chociaż to jest przegięcie. Wolontariusze nie po to wkładają tyle wysiłku w uratowanie kociego życia, nie po to organizują łapanki i zgarniają koty z ulic żeby potem one tam wracały i ginęły tak jak zginął betib już nie jeden kot w ostatnim czasie. Bardzo się dziwię, że koty z forum miau do Ciebie trafiły, bo nie jesteś odpowiedzialnym opiekunem o czym przekonał się ostatnio niestety Twój rudziak.



lasche - 05-07-2010 23:46
Dzioby 125,
Jak wspomniałam nie mam doświadczenia ze zwierzętami ale czy chcesz powiedzieć, że kot ma być zamknięty w domu bo na zewnątrz jest niebezpiecznie a na spacer to tylko na smyczy? I ja tu nie ironizuję, pytam poważnie wielce zdziwiona.

Poza tym nie chce się rozpanoszyć w wątku Betib, ale uważam za niegrzeczne wypowiadanie się w czyimś wątku, krytykując tą osobę ("nie jesteś odpowiedzialnym opiekunem"). Twój post i swoją opinię powinnaś wyrazić wysyłając prywatną wiadomość do właścicielki wątku. Ale nie chcę rozpętać burzy co wypada a co nie na forum publicznym. Zostając w pokoju pozdrawiam wszelkich miłośników zwierzaków. Oby to one korzystały na naszej pomocy.



kasia_sw - 06-07-2010 12:41
Betib, już nie mogę się doczekać Twojego ogrodu :) Mam nadzieję, że panowie nie zawiodą ;)

Co do kotków, to są urocze i nie słuchaj tych nawiedzonych ludzi. Byłam ostatnio u mojej mamy, ktora przygarnęła dachowca...poprostu do niej przyszedł. Jak sie okazało dachowiec był w ciąży :) 2 miesiace temu urodziła się mała Zośka :) kotki są przepiękne, na szczęście moja mama zajmuje sie nimi rozsądnie i nie pozwala sobie na to żeby to one rządziły. Patrząc jak dokazują w ogrodzie, skaczą, biegają nasuwa mi sie tylko jedno....z całą pewnością sa szczęśliwe i jest im tam lepiej niż w niejednym ciasnym mieszkaniu jakiejś nawiedzonej miłośniczki kotów, która wyprowadza je na smyczy jak ma na to czas.
Betib, to Twoj dom, Twoje koty i Twoje decyzje co do ich wychowywania....tego sie trzymaj i uciekaj z tamtego forum ;)



aka z Ina - 06-07-2010 13:04
dzioby125-:jawdrop:

moja kotka Klarcia, która do mnie przygarnęła sama była zwykłym dachowcem. Jak się okazało podczas mojego porodu 3 dziecka niespodziewanie sama zaczęła się kocić w domu. NIczego jej nie brakowało w bloku oprócz WOLNOŚCI, której używała nie będąc jeszcze u mnie....
Rodziny, które wybrałam na opiekunów moich dopieszczonych dzieci Klarci wybierałam starannie i stąd rozumiem niektóre, powtarzam niektóre obawy miłośników kotów. Nie oddałam żadnego kiciaka nie wiedzac, ze nie bedzie miał dobrze! Ale to dobrze dla każdego co innego znaczy....
Nie wyobrażam sobie mieszkając w domku tej wolności nie dać mojej już 7-letniej klarusi i tak samo zrobie z małym Gązusiem, ktory teraz dopiero klimatyzuje sie w nowym domu, bo do terj pory był dachowcem...On wolność ma w genach!
Będzie zawsze na niego czekała miska pełna mleka( bo nie ma jak klarusia po nim biegunki), bedzie pod opieka weterynarza, zawsze będzie zapsa dla niego saszetek z karma, bo to uwielbia i będzie miał wiele miłości od nas a przede wszystkim będzie wolny!

wiedziałam, że rozpęta się burza!

BETIB znam Cie tylko z FM już jakiś czas....szkoda, ze nie osobiscie, ale skoro mając tak dopieszczone mieszkanko, gdzie sporo białych dodatkow to musisz być dobrą kobieta decydując się na psa i koty! nie ma innej opcji, bo i gdyby tak nie było byś olała zwierzaki, które nie mówiąc inaczej nie raz dostarczaja sporo kłopotu i bałaganu!!!

P.S. zreszta gdzie to jest napisane, ze kot który nie jest wypuszczny na dwór to musi być kot szczęśliwy! tylko to się liczy?????to jest wyznacznik miłości??????



betib - 06-07-2010 15:19
hej
w szoku jestem ze tu tak sie rozpisalyscie :)
fajnie :) dzieki za poparcie
kotki maja się dobrze , sa u nas i mam nadzieje ze tak zostanie
ja tez uwazam ze kot powinien miec wolnosc, niestety ze wzgęu na Manie nie ma o tym mowy, musimy jej zrobic klatke kolo domu zeby mogla tam sobie szalec jak podrosnie
dzioby125
nie jestes bywalcem tego forum, pewnie znalazlas mnie z miau i teraz chcesz mieszac.................ale wiesz mam to gleboko w DUPIE !!!!!!!!!!!!!
koty maja u mnie dobrze, od niedzieli nie bylo wpadek siuskowych u Franki :) wszystko jest ok.............i zanim napiszesz mi cos u moim Vincencie to moze cofnij sie pare stron dalej i doczytaja ze to nie ja go zgubilam ! no ale ty pewnie wiesz lepiej, bo jak te pozostale dewotki przekrecisz wszytko co ja tu napisze !
a tak zupelnie serio to powiem to co na forum miau- ja tam nie chodze, nie czytam komentarzy a Ciebie nie chce widywać na moim watku tu ! to watek o domach a nie o kotach ! sio !

dziewczyny postow tej pani nie komentujemy !!!!!!!!!!!!!!



tabaluga1 - 06-07-2010 21:31
Ładna afera z tymi kociakami. Też jestem zdania, że to strasznie nawiedzone osoby. Kurcze, przecież wiadomo wszem i wobec, że koty lubią chadzać własnymi ścieżkami i że lubią wolność. Ty masz zdrowe podejście do zwierzaków i uważam, że nigdzie nie będzie im lepiej niż w Twoim domu. Nie daj się. Postu tej pani nie skomentuję;)
PS. Siostra moich sąsiadów mieszka w dużym mieście w wieżowcu na ostatnim piętrze. Jest właścicielką kota- dachowca. Co roku na wakacje przywozi swojego kota właśnie do domu moich sąsiadów, by ten mógł korzystać choć przez te 3 miesiące z uroków podwórka i totalnej wolności.
pozdrawiam



betib - 06-07-2010 22:44

ginęły tak jak zginął betib już nie jeden kot w ostatnim czasie. . doczytalam to i niestety to mnie utwierdza w tym, ze to osoba z miau ktora mnie wysledzila.......
napisalam na miau ze mialam juz w swoim zyciu pare kotow....no i afera byla :)
tylko nikt nie zapytal co się z kotami stalo i kiedy je mialam , ale ta pani pewnie uwaza ze ja nam co miesiac nowego kota i chyba oddaje je do chinczyka :)
no wiec
-pierwszy kot Bandziorek byl w domu mojej mamy i tam zostal gyd ja zalozylam wlasną rodzinę
- potem byla Frytka.......wykastrowana, spokojna.......mieszkanie na poddaszu......balkon zabezpieczony i co.......no kot chcial na wolnosc...wykradal się nam przez zabepieczone okna dachowe !!!pewnie milosnicy zwierzat powiedzieliby ze moglismy okien nie otwierac ....no tak ,moglismy nie wietrzyc mieszkania, nie czyscic kuwety i się nie myc......ale to robilismy a skoro kot mial takie ciagoty to juz jego problem !nie czuje się winna.........nie raz szukalam go godzinami ( bo oczywiscie skalal z 2 pietra i szedl w teren) kiedys nie wrocil.........nie wiem co sie stalo, mysle ze wybral wolnosc !
- trzeci kot to Vincent znalazl się pod domem sam ( chyba znak bo po odejsciu Frytki maz powiedzial kotow ma dosc, nie chce sie przywiazywac do zwierzaka ktory ucieka) Vincent jak wiadomo zaginal gdy my bylismy na wakacjach a tescie bez naszej wiedzy zabrali go do siebie, nic w tym zlego ,bo teren znal i byl tam przez cale 7 dni ....dzien przed naszym powrotem nie wrocil....potem sie okazalo ze w okolicy cos grasowalo i koty ginely......no coz taki los....natura ! mam nadzieje ze on kiedys wroci , ale to raczej marzenia .....
mielismy tez czarnego kota........zabralismy go od ludzi " kochajacych zwierzeta " kot bardzo chory, z kocim katarem...........leczony baaaaardzo dlugo, wykastrowany.....niestey pojawil sie problem - kot sikal mi na sofe :( nie szlo go oduczyc , pytalam wszedzie, robilam wszystko......jak twierdzili ludzie znajacy sie na kotach on rywalizowal z Vincentem i dlatego sikal........niestety postanowilismy dac mu inny dom, gdzie bedzie sam, bez konkurencji.........no i taki dom dostal, mimo ze bardzo to przezylismy- oddany nie dla naszej przyjemnosci, oddany bo chcielismy zeby nie mial takich problemow sam ze sobą .......no i pech ze zaraz po nim stracilismy naszego starego Vincenta :(

ot cala historia o naszych kotach........nie widze tu mojej winy....... zal mi ktow ktore mielismy i odeszly ale mysle racjonalnie i wiem ze kot to kot ,on zawsze wybiera wlasna droge!
moja kolezanka vet tez ma kota, od pierwszych dni byl kotem wychodzacym.....jest szczesliwy choc czesto widac ze się zadaje z chuliganami :)
nie mam ochoty zapewniac kogos jak moim kotom u nas dobrze.........ja tam uwazam ze sa szczesliwe......szkoda tylko ze nie wychodza na zewnatrz ale nie ma na to teraz warunkow ( ze wzgledu na Manie )
niech mi tu nikt nie mowi ze te koty ,chowane na wsiach sa jakies poszkodowane bo spia w szopach a nie w lozkach...........ktos tu zapomnial ze to zwierzak a nie maskotka !
i ze kazdy kto zamiast miski whiskasa woli myszke za ktora sobie pobiega zanim ja dorwie :)

no to tyle.........temat rzeka ale nie na moje nerwy, mam wazniejsze sprawy na glowie ....ale Wam wszystkim dziekuje serdecznie ze mile slowa i zrozumienie ! potrzebiwalam tego,bo na tym forum miau strasznie mnie zjechano......wykasowalam sobie link do watku o moich kotach i nawet tam nie zagladam, bo nie chce karmic się takimi chorymi postami ktore adresowano pod moim adresem.... niestety dzis mowie to z reka na sercu NIE ADOPTUJECIE KOTOW ! jest tyle kotkow u ludzi ktorym one przypadkowo przychodza na swiat ze szkoda wyrywac zwierzakow od fanatykow ktorym się wydaje ze tylko ich domy sa najlepsze a ty jako nowy opiekun masz obowiazek inforowania wszystkich o tym co u kotow się dzieje.......nawet adoptowane dzieci nie sa pod taka kontrola !



aka z Ina - 07-07-2010 10:42
AMEN!!!;)

Betib- ja w sprawie tej nieszczęsnej maszyny , a raczej starego jej stelażu co kupiłam na allegro......pamietasz? pytałam czym to pokryć...poradziłaś Tikurillę ,ale niestety jej nie dostałam i kupiłam Beckersa i pomalowałam po uprzednim jej oczyszczeniu i co się stało?
rano ukazał sie nieszczesny widok...fakt, że jak juz był czyszczony to sie okazało, ze ktos pomalował lub pokrył czyms dla mnie nieznanym złote orzełki i napis czyms czarnym, bo po umyciu okazały się złocone...
no więc pomalowaliśmy i nie dośc, ze cała farba poodchodził to na dodatek zaczęło cos rdzawego na nią wychodzić, jest tego cała masa, jakby od środka cała rdzewiała, choć dziur żadnych jeszcze nie ma i wygląda w niezłej kondycji...

co radzisz teraz zrobić????



natienka - 07-07-2010 11:04
:jawdrop::jawdrop::jawdrop:

Jakie przeboskie kociaki :):):):)

Ale powiedz mi betib jaki ty masz fajny aparacik foto?



betib - 07-07-2010 12:50

:jawdrop::jawdrop::jawdrop:

Jakie przeboskie kociaki :):):):)

Ale powiedz mi betib jaki ty masz fajny aparacik foto?
ja mam tylko nikona 80d , zaden tam wypas :) za to mam dobra lampe :))



betib - 07-07-2010 12:55

AMEN!!!;)

Betib- ja w sprawie tej nieszczęsnej maszyny , a raczej starego jej stelażu co kupiłam na allegro......pamietasz? pytałam czym to pokryć...poradziłaś Tikurillę ,ale niestety jej nie dostałam i kupiłam Beckersa i pomalowałam po uprzednim jej oczyszczeniu i co się stało?
rano ukazał sie nieszczesny widok...fakt, że jak juz był czyszczony to sie okazało, ze ktos pomalował lub pokrył czyms dla mnie nieznanym złote orzełki i napis czyms czarnym, bo po umyciu okazały się złocone...
no więc pomalowaliśmy i nie dośc, ze cała farba poodchodził to na dodatek zaczęło cos rdzawego na nią wychodzić, jest tego cała masa, jakby od środka cała rdzewiała, choć dziur żadnych jeszcze nie ma i wygląda w niezłej kondycji...

co radzisz teraz zrobić????

jezeli chodzi o farbe to jest ok, zaszly zmiany na rynku farb i jedynka ktorą ja malowalam przeszla do beckersa czyli beckers to jedynka a jedynka to tikurilla przeciez - wiec jest jedna farba tylko ma 2 marki :)
nie wiem co powiedziec ze farba odchodzi............a zostawilas goly matal ?
to ze sie przebarwia to moze byc, i dopiero po kilku razach zostanie ladny kolorek , meble tez tak mają :)
boję się tego łuszczenia.......albo zle to jest oczyszczone albo nie wiem co.......no zawsze mozna probowac z tym walczyc lub oddac do proszkowego malowania
ja raczje nie maluje takich elemetow , no tylko swieczniki.......wiec nie mam az takiego doświadczenia ...



natienka - 07-07-2010 15:36

ja mam tylko nikona 80d , zaden tam wypas :) za to mam dobra lampe :)) No to jak nie wypas :) w porownaniu do mojego za kilkaset zl to niebo :) a lampa to co?



betib - 07-07-2010 16:14
lampa nikon sb 900
kupilam z polecenia, naprawde fajny sprzecik ( zebym ja tylko znala jej wszystkie mozliwosci :/ )



diabel200 - 07-07-2010 18:53
Oj betib nawet nie wiesz jak ja na ostaniej sesji slubnej potrzebowałem twojej sabinki , moja 600ta w pojedynke nie zawsze dawała rade.

Cóż to za afera z tymi kotami? Kot to kot i tyle, z drugiej strony ludzie czasami reagują zbyt emocjonalnie nie znając detali. My na szczęście za kotami nie przepadamy i omijają nas kocie problemy:), choć mamy u siebie koty i psy sąsiadów, bo ogrodzenia jeszcze niet:(, ale dopóki nie robią żadnych szkód nie reagujemy.



betib - 07-07-2010 19:17
diabel a masz jakiegos bloga lub stronke www ze zdjeciami?
no ja akurat koty lubię i to baaaaaaaaardzo , ale nie sądzilam ze za tą moją kocią miłość oberwie mi się od ludzi którzy niby tez kochaja koty :(

własnie Pani od której dostalam koty potwierdziła mi mailowo ze zostałam wysledzona..........tak więc pewnie więcej osób czyta tu moje i wasze opinie niestety nie te dotyczace wnętrz ;/



damimax - 07-07-2010 20:04
Ale przykra sprawa z tymi kotami:/
A myślałam, że fajny trop nadałaś z ta adopcją, bo my też chcemy stworzyć dom dla dwóch kotków, tez wychodzic będą, bo przecież nie sposób w domu przy dzieciach inaczej, .
Wiem, jestem spalona na forum miau:)



diabel200 - 07-07-2010 21:47
Tak betib mam stronkę zaraz podeślę na PW adres.

Kurcze dopiero doczytałem o zamieszaniu z kotami, masakra jakaś z tymi ludźmi. Nie wyobrażam sobie żeby nasz York siedziała ciągle w domu, on nawet smyczy nie ma taka ma swobodę:):), ludzie nas pytają jak to bez smyczy? i nie ucieka? No jakoś nie.Choć z uwagi na budowę jest już jakiś czas u teściowej, która zna odkąd z nami zamieszkał więc spoko bo jest dwudomowy:) Kurcze te zwierzaki chcą przecież wolności czy to się cżłowiekowi podoba czy nie!!!
No ale nic to, dawaj tu jakieś foty z placu boju.



betib - 08-07-2010 10:13
fotek nie bedzie ,bo ja nie mam nic zrobionego !!!!!!!!!
ekipa wlasnie dostala wypowiedzenie i pakuje się do domu ;(
wczoraj ukladalam kostke razem z nimi ( zjamujac sie dziecmi, kotami, malujac stol i gotujac obiad) bo sie okazalo ze nie maja pojecia o granicie.......sciemnili mojego meza a on byl na tyle pusty ze ich nie sprawdzil chociaz o to go prosilam setki razy !
na szczecie nasz sasiad , ktory jest dyrektrem w firmie budujacej drogi uswiadomil mojego meza co i jak no i dzis bylo pozegnanie ........szkoda gadac, plakac mi sie chce......taka wtopa !
w sobote po poludniu przychodzi sasiada najlepszy pracownik ( robil mi grilla z cegly) i mam nadzieje ze 2-3 dni i bedzie koniec.......tylko ze ta sobota to mi tak pasuje ...akurat mam inne plany i znow czegos nie dopilnuje :(



betib - 08-07-2010 10:17

Ale przykra sprawa z tymi kotami:/
A myślałam, że fajny trop nadałaś z ta adopcją, bo my też chcemy stworzyć dom dla dwóch kotków, tez wychodzic będą, bo przecież nie sposób w domu przy dzieciach inaczej, .
Wiem, jestem spalona na forum miau:)
spalona mozesz byc za poglądy to fakt
nie jestes w stanie zaadoptowac kota jezeli chcesz go wypuszczac, w druku adopcyjnym zobowiazujesz sie wlasnie do zabezpieczenia domu tak aby kto byl bezpieczny
zawsze moze cię ktos sprawdzic, wyrazasz na to zgode................
szukaj kotow na wlasna reke, nie z adopcji !



aka z Ina - 08-07-2010 10:43

A.
Wiem, jestem spalona na forum miau:)
n co Ty? ja mam nadal zamiar tak zagladac!!!
Są naprawdę wśród nich też normalni, naprawdę kochający miłośnicy kotów, którzy albo stwarzają im dotychczasowy domek podlecza lub całkowicie wyleczą a potem szukaja chętnych do adopcji albo pracują jako wolontariusze w schroniskach! ja na[pewno za 2 takie kobietki, zresztą znajome z FM moge poręczyć :rolleyes:
nie bój się ryba;)



aka z Ina - 08-07-2010 10:45

spalona mozesz byc za poglądy to fakt
nie jestes w stanie zaadoptowac kota jezeli chcesz go wypuszczac, w druku adopcyjnym zobowiazujesz sie wlasnie do zabezpieczenia domu tak aby kto byl bezpieczny
zawsze moze cię ktos sprawdzic, wyrazasz na to zgode................
szukaj kotow na wlasna reke, nie z adopcji !
a o tym to nie wiedziałam ,ale na szczęscie osoba od ktorej miałam adoptować kiciaka, ktory u niej przebywał dotychczasowo mnie o tym poinformowała i to było właśnie u mnie jedna z blokad, nie od przeskoczenia!
w bloku rozumiem ,ale na domku????



betib - 08-07-2010 18:32
tak dla odmiany ;)

http://img62.imageshack.us/img62/4038/dsc0276w.jpg



aka z Ina - 08-07-2010 22:50
ALE SZCZĘŚLIWY WIDOK!!! cudo.....



martaibartek - 09-07-2010 12:58
Betib fotka córci i kociaka - cudna :) oby wszystkie kotki miały tak dobrze jak twoje to każdy byłby szczęśliwy :)



ania67 - 09-07-2010 14:21
Ja też w sprawie kociaków.ja miałam tez koteczkę-ukochaną rozpieszczaną itd. Chuchałam na nią i dmuchałam, żeby nic jej się nie stało. Na noc do domu- koniecznie. więcej była w domu niż na wolności. I co... już jej nie ma. Zginęła przez psa sąsiadów. nie wiemy, co się stało. Stała na szopie z drewnem, pies na nią ujadał, a za chwilę już leżała na ziemi- może zawał...
Koty sąsiadów nie wracają nawet po 4 dni, nie są zamykane w domu i żyją a mojej koteczki już nie ma......(od 4 miesięcy-jeszcze za nią płaczę)
Mylę, że nie ma co przesadzać z tą opieką a może nadopiekuńczością wobec kotów.



betib - 09-07-2010 15:52
ania67 wspolczuje :(
aka z Ina i martaibartek dzieki :)

wczoraj chcialam kotkom sesje zrobic ale Mania taka rozbrykana ze nie usiadzie w koszyku......Frania siedziala bez przymusu....ona taka spokojna
niestety od 2 dni widze ze Frania jednak kicha ;/ zaraz jedziemy do weta to mam obawy czy to nie ten cholerny koci katar :(
Mania dzis osowiala , caly dzien spi.......Frania ja zaczepia ale ona nie jest zainteresowana zabawa, zobaczymy co powie weterynarz.......mam nadzieje ze jezeli to koci katar bo w pore sie zorientowalismy



betib - 09-07-2010 17:52
no i mamy chore koty :(
bylismy u weterynarza i Mania ma ponad 40 stopni goraczki :( ponoc to jakis wirus ......wet mowi ze musialy to zalapac w starym domu ,bo tam bvylo duzo kotow a to jest zarazliwe wiec u nas nie mialy od kogo tego zlapac ( nawet psa nie mamy bo wyjechal na czas robot drogowych do tesciow )......dostały po 2 zastrzyki, jutro kolejna dawka , na szczescie to nie koci katar...............biedne maluchy :(



Nelli Sza - 09-07-2010 18:13
Betib, bardzo mi przykro z powodu kotków :(
Chciałam prosić Cię u pomoc u mnie. Jak byś miała chwilkę to zerknij proszę.

Mam nadzieję, że z kotkami będzie tylko lepiej :(



Anjazzielonego - 09-07-2010 20:56
Betib,

wierzę, że kocie maluchy szybko wrócą do zdrowia, biedne dziewczynki....



aka z Ina - 09-07-2010 23:40
zdróffka dla kociaków! będzie dobrze:)



rogbog - 10-07-2010 08:38
Śliczne zdjecie córeczki:)

Piszesz betib o ekipie od kostki.Ja właśnie obserwuję ekipę od granitu u moich sąsiadów(okazało się,że też kładli kostkę u mojej koleżanki).Ekipa REWELACJA!!!
Jest chyba z 6.Młodzi (max 25 lat).Zaczynają zaraz po 7 godz. a pracują do wieczora-nawet w te upały.W czasie pracy robią sobie wypoczynek na...pogranie w nogę:),a po pracy...jadą jeszcze na własną siłownię:).Są baaardzo dokładni.
Aż teraz żałuję,że nie zakupiliśmy kostki granitowej:) Nie są tani,ale ten spory wydatek procentuje pięknym widokiem.

Trzymam kciuki za Twoje pracy przy kostce:)



betib - 10-07-2010 11:37
no to pozazdroscic ekipy
my mawy widac pecha do kwadratu bo nasi nowi fachowcy dzis nie przyszli.........:( niby jakies tam wazne sprawy ale mysle ze im sie nie chce i juz
a obiecali mi do jutro zrobic ogrod ;( no i rano telefon ze beda za tydzien :( a ja juz nie moge odwlekac polozenia tarasu, przesunelismy to na czwartek ale jak to zrobic skoro takie grube roboty sa jeszcze nie zakonczone........szkoda gadac, wyc mi się chce :( moj maz obdzwonil firmy od kostki i terminy sa na polowe wrzesnia ! kuzwa........brak mi slow, taka wtopa.........gdybym wiedziala ze tak bedzie to pewnie polozylabym beton, fachowca mielismy sprawdzonego, za normlane pieniadze,pare dni i po robocie a tu sie okazuje ze roboty beda jeszcze dluuuuugo a ja za 2 tygodnie chcialam wyprawic urodziny syna w ogrodzie ;/



rogbog - 10-07-2010 11:51
Nie Ty jedna jesteś do tyłu z "robotą":)
Moje ogrodzenie sie robi...nie powiem ile...Tydzień temu zerówka wreszcie zrobiona,w tym tygodniu miało być dokończone i do dooopy..Murarze mieli przyjść dzisiaj-nie przyszli lub w poniedziałek-sie zobaczy...
Ale ja już do tego lekko podchodzę,bo inaczej w psychiatryku bym wylądowała.

A jak tam zdróweczko kociaków?Lepiej?



betib - 10-07-2010 12:38
kotki juz znacznie lepiej sie czuja

tyly to ja mam i tak zawsze, taka karma :)
ale tu jest pech do kwadratu, dzieci nie maja zaplanowanych zadnych wyjazdow ( jak nigdy ! ) siedza caly czas w domu gdzie nie ma podworka i cały czas jest syf :(
jeszcze takich wakacji nie miałam :(



rogbog - 10-07-2010 14:42
To moze dzieciaczki dziadkom podrzucić? Niech się trochę wnuczętami nacieszą:),nad wodę,do lasu zabiorą:)

Aaa,moja starsza córka(ze swoim chłopakiem) dzisiaj właśnie adoptują szczeniaczka ze schroniska.Po Twoich przejściach adopcyjnych,trochę ją wyczuliłam na pewne sprawy...
Nie jest to pierwszy piesek dla Bartka,wiec myślę ze sobie poradzą w wychowaniu.
A najwazniejsze,co będzie jak przyjadą do nas i dojdzie do spotkania z Zuźką,naszą kotką.

Miłego weekendowego wypoczynku życzę :)



aka z Ina - 10-07-2010 15:14
betib chyba nie jedna z nas przechodził taki etap, bynajmniej ja tak!

głowa do góry! jak jest zdrowie to reszta sama przyjdzie mawiała moja babcia;)



panczurka - 10-07-2010 18:38
Betib czyli jednak ta okropna kocia choroba atakuje... U nas małe kotki też załapały ją właśnie od starych. Dobrze, że tak szybko zareagowałaś. Nasz kociak (niestety już tylko jeden) załapał po antybiotyku, który wtedy dostawał (tak sądzę, że to po nim, ale być może też od podwórkowych 'staruchów') świerzbowca drążącego. Piszę Ci tak na wszelki wypadek. Jak zauważysz, że natrętnie drapią się po uszach, znowu uderz do wete... A miało być tak sielsko, anielsko... Ale wszystko MUSI być dobrze! POZDRAWIAM i życzę wytrwałości w walce z samozwańczymi 'animalsami' :)



miauczykotek - 11-07-2010 01:17

Nasz kociak (niestety już tylko jeden) :eek:

załapał po antybiotyku, który wtedy dostawał :eek:

(tak sądzę, że to po nim, ale być może też od podwórkowych 'staruchów :eek:

świerzbowca drążącego. :eek:
nie można dostać świerzbowca drążącego od antybiotyku:lol:

Samozwańczy animalsi dbają o dobro adoptowanych zwierząt. Przy adopcjach staramy się znaleźć takie domy, które zapewnią zwierzętom minimum bezpieczeństwa. Takie wymogi zawarte są też w umowie adopcyjnej.
Jeśli chcemy wyadoptować kota do domu "niewychodzącego", to takiego szukamy.
Jeśli dom po pewnym czasie zmienia zdanie i oświadcza, że będzie domem "wychodzącym", to jest to według prawa cywilnego (o moralnym nie wspomnę) naruszeniem warunków umowy.

I nie ma w tym żadnej przesady. Nie chcemy, żeby koty, które kochaliśmy, leczyliśmy i staraliśmy się, żeby dostały najlepszy dom pod słońcem, zdychały gdzieś w krzakach po wypadku samochodowym, pogryzieniu przez psa sąsiada, czy otruciu.

Osobiście to wszystko przerabiałam...

A te kotki, to cymesy, bez problemu znalazłyby ten "idealny dom"



aka z Ina - 11-07-2010 01:58
:eek:amen powiedziałam i tak to czynikę, choć wiele słów ciśnie się na usta.......

bez komentarza!



betib - 11-07-2010 12:56
czesc
wczoraj byla u mnie tabaluga1 robiłysmy sesje bliźniakom :)

rogbog dobry ;pomysl z dzieciakami ale wiesz my zt ych co nie podrzucaja , jak nie ma zaproszenia to siedzimy u siebie
moja mama bardzo chciala dzieci zabrac ale ona mieszka we Wroclawiu i od ponad pol roku mieszja u babci ( 4 pietro ,w cetrum ,bez windy - masakra ukrop) bo sie nia opiekuje.........tam bez sesnu dawac dzieci, gdyby mama byla u siebie to jeszcze bo ma blisko park i duzy basen
tescie maja dom i duzo zieleni i moze z 4 km do nas ale nie proponuja zeby dzieci tam byly....raz na tydzien zapraszaja je na kort na 2 godziny i to wszystko :(

ukrop straszny, nic mi sie nie chce.........nawet nie patrze przez okna bo zal mi tego co z nich widze :(
kotki juz troche lepiej , mam nadzieje ze bedzie dobrze, musi byc
milego dnia !



rogbog - 11-07-2010 13:48
.....ja zawsze mówiłam..teściowe to nie rodzina...gdyby nie moi Rodzice to wiele razy,w trudnych sytuacjach zostałoby mi usiąść i płakać:(
Ja też rzadko podrzucałąm dzeci,to raczej rodzice wychodzili z inicjatywą..



tabaluga1 - 11-07-2010 14:26
Betib
Muszę Ci powiedzieć, że dzisiaj bolą mnie wszystkie mięśnie ;) Maluchy dały nam wszystkim nieźle popalić.
Co do tego, co napisała rogbog - podpisuję się rękami i nogami. Moi teściowie wielokrotnie już obiecywali, że zabiorą dzieci do siebie na kilka dni, na wycieczkę w góry. Najgorsze, że kiedy najstarszy syn był w szpitalu (w zeszłe wakacje), teść obiecał mu, że po wyjściu ze szpitala zabierze go w Kotlinę Kłodzką. Oczywiście skończyło się na obietnicy. W tym roku też już im obiecali wycieczkę. Nauczona doświadczeniem studzę radość dzieci. Na szczęście moi rodzice sami zawsze wychodzą z inicjatywą i dzięki nim mogliśmy odpocząć dwa tygodnie bez dwuletnich bliźniaków. W tym tygodniu zabierają starszych chłopców na tydzień nad morze, o czym poinformowali nas wczoraj.
Kurcze, ja kiedyś też będę teściową- mam czterech synów. Ale obiecuję sobie, że będę pomagać moim synowym przy opiece nad dziećmi. Obiecuję sobie być przeciwieństwem mojej teściowej.

Opowiadałam wczoraj betib, jak byłam świadkiem zabawy kotka z myszką na mojej spokojnej ulicy. Na środku drogi kot moich sąsiadów postawił myszkę (upolowaną przez siebie) i urządzał przed nią dzikie harce. Tańczył, przewracał się na plecy i machał łapkami a mysz stała i patrzyła (a ja z bliźniakami na nich). Mysz kilka kroków do przodu, kot zawracał ją łapką i kazał stać i patrzeć. Mysz zaczęła piszczeć, a moje dzieci za nią "pi, pi". Trwało to kilka minut- kot popisywał się przed myszą i chyba nie bardzo wiedział co z nią zrobić. A jaki był szczęśliwy. Potem złapał ją w zęby i zwiał na swoje podwórko, gdzie dalej zabawiał się w podrzucanie myszy.



betib - 11-07-2010 15:38
nasz Vincent tez pary razy tak robil z myszami, nigdy nie wiedzielismy ze je ukatrupi czy moze wpusci do domu :) to dowodzi raz jeszcze , ze koty lubią wolność :)

w sprawach rodzinnych........wiecie, ja akurat mame mam daleko i niestety na nia to juz wogole liczyc nie moge, od 8 lat mieszkam w Ostrowie a ona byla u mnie moze 5 razy...najczesciej na jeden dzien :/ jezeli chodzi o tesciow to uwazam ze mozliwosci maja spore , aby poświecic dzieciom czas ale nigdy nie byli z nimi w kinie czy nawet na wesolym miasteczku......no raz tesciowa byla z nimi w cyrku ......( wakacje...no rok temu propozycja wyjazdu nad morze ale mamy wybrac 2 dzieci z 3 - smiech nas ogarnal i tyle) ja nigdy nie mialam pomocy do dzieci, ale nawet moj maz gdy rodzila sie Tosia musial radzic sobie sam ze wszytkim , nie chodzil do mamusi na obiady.....nie wiem co jest lepsze, bo tesciowa ktora prasuje mi ciuchy i sciera kurze to nie jest moje marzenie tak wiec jest jak jest , ja podchodze to tego n a luzie - dzis sie separujesz i nie pomagasz,kiedys my mlodzi olejemy ciebie, bo jaki mam miec interes dbac o starca ktorego nie znam ? ja pewnie bede inna , bo dzis wiem jak to boli gdy bedac jeszcze mlodym czlowiekiem nigdy nie mozesz isc na impreze czy nawet do kina bo z dziecmi nie ma kto zostac....no ale przeciez sa ludzie ktorzy nie maja rodzicow i jakos sobie radza , nie ? no wiec my to takie sieroty........ z wyboru naszych rodzicow :)



YP - 11-07-2010 20:13
Betib,bardzo przepraszam,że ośmielam się wtrącić zupełnie nie na (obecnie analizowany) temat,ale nie jestem w stanie przewertować po raz kolejny całego Twojego wątku-chyba temperatura będzie wystarczajacym ustrawiedliwieniem:)
żeby znaleźć informację na temat Twej urokliwej ławeczki ogrodowej.
Pamiętam,że kiedyś forumowicze znaleźli pana który je produkował ale link jest już nieaktualny.
Czy mogłabym prosić o informację za pośrednictwem Twojego dziennika od kogoś komu rzuciłaby się ta piękność w oczy?
Jeszcze raz bardzo przepraszam,że zabieram Twój czas,

Dziekuję i pozdrawiam gorąco,bardzo gorąco YP



rogbog - 11-07-2010 20:27
:)
Słuzę pomocą:)
http://www.allegro.pl/item1048336555...drewniana.html

Zakupiłam też ławeczkę,i myślę jeszcze o dwóch fotelikach.



kasia_sw - 11-07-2010 20:35
YP chyba o tę ławeczkę Ci chodzi ;) http://allegro.pl/show_user_auctions...y=&uid=6669058

Betib to Zośka mojej mamy...tak na poprawę humoru :)

http://images35.fotosik.pl/168/b0a64d9adeb8ddcamed.jpg



YP - 11-07-2010 20:51
dziękuję :*
Jesteście Kochane



miauczykotek - 11-07-2010 21:29

nasz Vincent tez pary razy tak robil z myszami, nigdy nie wiedzielismy ze je ukatrupi czy moze wpusci do domu :) to dowodzi raz jeszcze , ze koty lubią wolność :) Co ma piernik do wiatraka:confused:
Według mnie niczego to nie dowodzi.

Dzieci też lubią wolność, a mimo wszystko nie puszczamy ich w samopas.

Jeśli kogoś kochamy i zależy nam na kimś, to o niego dbamy i staramy się zapewnić mu bezpieczeństwo.



rogbog - 11-07-2010 21:36
miauczykotek...czy ty jesteś budujący forumowicz? czy taki spadochroniarz nie wiadomo skąd?
Jeżeli to drugie to sio! Nie fermentuj nam tutaj!



miauczykotek - 11-07-2010 21:42

miauczykotek...czy ty jesteś budujący forumowicz? czy taki spadochroniarz nie wiadomo skąd?
Jeżeli to drugie to sio! Nie fermentuj nam tutaj!
To forum publiczne, a ja staram się dyskutować (jak to na forum bywa) na interesujący mnie temat.



rogbog - 11-07-2010 21:49
Forum fakt publiczne...ale ja Twoich odwiedzin w moich postach nie życzyłabym sobie...nie lubię nieproszonych gości..
I proszę Cię, nie zaśmiecaj już dziennika betib...
ja już nie mam ochoty wdawać się w dyskusję z Tobą-nie jesteśmy u siebie..



miauczykotek - 11-07-2010 21:58

Forum fakt publiczne...ale ja Twoich odwiedzin w moich postach nie życzyłabym sobie...nie lubię nieproszonych gości.. jestem niewygodnym gościem - fakt. Trochę nie pasuję do klimatu "milusio i fajniusio"
Ale skoro ktoś wypowiada publicznie swoje opinie, to zawsze powinien się liczyć z tym, że znajdzie się ktoś, kto będzie miał odmienne zdanie i będzie chciał się tym podzielić... C'est la vie

I proszę Cię, nie zaśmiecaj już dziennika betib... Najpierw "sio", teraz "proszę Cię" - jesteś niekonsekwentna...

ja już nie mam ochoty wdawać się w dyskusję z Tobą-nie jesteśmy u siebie.. Nie musisz. Qual der Wahl.



miauczykotek - 11-07-2010 22:28

a najbardziej psuje mi humor moj kot ( rudy - zreszta czarny poszedł w długa 2 tygodnie temu :( ) A może taki był prawdziwy koniec czarnego kota?

Uprzedzając fakty betib będzie teraz pewnie zapewniać, że nie...



betib - 11-07-2010 23:46
no i znow ataki.......... :(
wlasnie przyszedł mail od pani ktora ooddala nam kotki- domaga się zwrotu ,bo ktos podeslal jej ten uroczy cytacik :/
no i sie okazuje ze ja zamordowalam naszego Franka :(
ktos czyta tylko to co mu pasuje, a moze juz nie pisalam ze kot się odnazal, ze wypatrzyl go moj maz daleko od domu ? ze przywiozl do domu ? nie .......pewnie nie ,bo to kolejna bajka w moim wydaniu nie ?

mam juz dosyc ! ale kotow nie oddamy , chyba ze sąd mi udowodni zaniedban i nie wywiązania się z warunków umowy !!!!!!!!!!

zastanawiam się tylko co zrobic z forum......robi sie to zamieszanie, jazda na maksa.........ktos wertuje dziennik i doszukuje się przestępstwa pod moim dachem
oficialnie mowie ze nie odpowadam juz na maile, ta historia to jakis horror !



miauczykotek - 12-07-2010 00:02

a moze juz nie pisalam ze kot się odnazal, ze wypatrzyl go moj maz daleko od domu ? ze przywiozl do domu ? nie .......pewnie nie ,bo to kolejna bajka w moim wydaniu nie ? a pisałaś?

Jeśli tak, to warto byłoby dać dowód.

Wtedy odszczekam swoje wredne insynuacje.



betib - 12-07-2010 00:19
wrócilam do wiosennych wpisów i na szybko je przesledziłam...........fakt ,chyba juz nic nie pisalam o Franku :(
niestety to forum budowlane, nie pisuje tu duzo o zwierzakach ......piszę na jeszcze dwoch prywatnych forach i tam pisalam o tym ! jestem pewna
poza tym wszyscy moi sąsiedzi wiedzą jaka byla historia z Frankiem, bo szukali go razem z nami ! nie mam zamiaru się spowiadać, bo jak mowiłam to forum budowlane a nie kocie........jak ktos chce komus udowodnic wine to zawsze znajdzie na niego haka........nawet wpis ze kot poszedł w długa........



miauczykotek - 12-07-2010 00:29
Zatem słowa na wiatr. Po raz kolejny ze strony betib...

Spokojnie, papier czy internet wszystko przyjmie.

Z tych dwóch prywatnych for oczywiście da się podesłać linka, ale betib już nie czuje się w obowiązku spowiadać...

"milusim i fajniusim" pewnie to wystarczy, mnie i pewnie niektórym podczytującym z pewnością nie.

Moje wątpliwości odnośnie warunków i intencji tego "idealnego" dla kotów domu absolutnie nie zostały rozwiane.

Betib jest niereformowalna i pewnie jeszcze długo będzie żyła złudzeniem, że te rozjechane na ulicach koty, to bezdomne koty, których niedobremu forum miau nie udało się uratować. Nigdy zaś, że to są koty z tych "idealnych" domów, gdzie jest zapewnione maksimum miłości i bezpieczeństwa, i jednocześnie wielka tolerancja do upodobania "miłości kotów do wolności".



betib - 12-07-2010 00:54
mam dosc atakowania mnie na tym forum !
szkoda mi slow zeby to komentowac........chwile mi to zajelo zeby cofnac się do marca na innym forum i dokopac się wpisu......ale jest !
tylko ze linka na to forum nie dam , bo skoro to forum prywatne to nie moge !
jest tu na forum muratora dziewczyna ( dom agiss) ktora jest szefem naszego prywatnego forum, napiszę do niej i zapytam jak mam to zrobic zeby w calosci ( z datą ) pokazac wam ta tresc ( zreszta wlasnie ta osoba komentowala pozniej powrot Franka ) jezeli taka mozliwosc istniejej do napewno wstawie tu oryginale zapiski, na ta chwile nie bede kombinowac na wlasna reke, o zaraz cos namieszam i znow znajda sie sprawiedliwi ktorzy powiedza ze to dopisalam !
tu jest tresc z forum
nie wiem czy pisalam wam ze zgubil sie nasz czarny kot ( jakies 3 tyg temu) to kot mojego meza wiec on byc zrozpaczony no i dwa dni temu jechal z kuba do szkoly i patrzy a przez ulice idzie nasz kot :shock: ponoc poznal go po oczach 8) no i mamy Franka znow w domu :)

a wszyscy ktorzy obserwuja kocią afere zapewne wyrobią juz sobie zdanie na temat adopcji.......prawda ?

dzieki za slowa otuchy na privach !



betib - 12-07-2010 01:11
jedyne co mi przyszlo do glowy to zdjecie tego wpisu.........wtedy nie ujawniam adresu www
zrobilam, wstawie jutro bo dzis juz pora na mnie i czekam na odp admina jak jeszcze moge wam udowodnic autentycznosc tego co tam jest



BrieVandeKamp - 12-07-2010 02:05
tylko winny się tłumaczy i tłumaczy..
w co ty grasz betib?

czy zdajesz sobie sprawę, że jeśli umowa jest na koty niewychodzące a ty wypuścisz je poza dom naruszasz warunki umowy?
nie chodzi o pójście do sądu - ale o elegancję i wywiązywania się ze zobowiązań.
nieważne czy teraz uznajesz je za głupie - trzeba było czytać umowę.

Ludzie honorowi umawiaja się i dotrzymują obietnic.
czy gdy twój mąż sypia z inną mówiszmu: "przecież wiadomo że mężczyźni są niewierni, bzykaj kogo chcesz, luz" czy egzekwujesz swoje prawa zapisane w umowie że będzie wierny aż do śmierci? ciekawe

odpuść te koty , lepiej kup sobie pięknego Devon'a albo Coon'a albo Brytyjczyka. "
ze 2 sztuki - to raptem koło 4tys - tyle co ten koszmarek z castoramy. zaręczam że będzie się czym chwalić na fotach. No oczywiście brak tu aspektu "dobroczynność"

czy ty bawisz się w dobroczynność żeby zaistnieć betib, żeby ktoś powiedział o jaka cudowna i w dodatku miłosierna ?
takie puste jest twoje życie, czego ci brakuje ?
Prawdziwa dobroczynność wynika z empatii, u ciebie empatii nie widać.
nie rozumiesz człowieka który poświęcił uczucia, czas i kasę na uratowanie tych kotków - i chciałby uchronić je od losu kotów wolnożyjących.

JEst masa kotów do adopcji jako wychodzące - ale ty musiałaś mieć te prawda?
bo będą się ładnie prezentować w twoim prowincjonalnym drobnomieszczńskim wnętrzu - biednie i nieumiejętnie kopiowanym z magazynów typu country style living.

Well, zajmij się uzupełnianiem swojej osobowości w inny sposób, nie upychaj do koszyka męża-dzieci-kotów celem zrobienia im zdjęć celem pochwalenia się jaka to jesteś twórcza.

rozumiem , że jesteś popierana przez rzeszę klakierów którzy też ze zrozumieniem podobnym do twojego czytają umowy i potem dziamgolą jak to bezczelnie ich wyrolowano?
ukłony dla szanownych klakierów.
lubimy w dizajnie takich, można im wcisnąć projekty beznamiętnie przekalkowane z jakiegoś magazynu i zapłacą 300zł/m - bo koleżanka też tak ma...buahahahaha

i dla klakierów bonus
pytanie retoryczne: dlaczego z takimi aspiracjami "dezajnowymi", ten wątek powstał na forum budowlańców a nie na którymś high-designowym portalu..



Anjazzielonego - 12-07-2010 09:11
Nie spodziewałam się, że będą się dziać takie historie!
Okropne, paskudne, straszne......

Mam nadzieję, że moderatorzy zrobią z tym porządek, raz na zawsze!

A wy, miauczykotki i inni, wróćcie lepiej na swoje forum, przestańcie zatruwać jadem, podłością, głupimi, płytkimi tekstami te wątek, gdzie lubimy zaglądać, bo dom Betib jest uroczy, piękny i niepowtarzalny!
Swoją postawą odstraszacie ludzi od adopcji kotów za waszym ‼ pośrednictwem”.



makatkaa - 12-07-2010 09:24
Witam Betib
....
Nie wiem co napisać po ostatnim poście....zrobiło sie w jednym z moich ulubionych wątków bardzo niesmacznie i nieprzyjemnie.
Komentować tego nie będę, bo nie tutaj miejsce na tego typu komentarze.
Mam cichutką sugestie dla dobra psychicznego ogółu bo można sie frustracji nabawić czytając niektóre posty. Może... zrezygnujesz definitywnie z tematyki kotów na kartach tego forum? W przeciwnym wypadku chyba nie uwolnisz sie od ataków i złośliwych komentarzy. Tłumaczenie czegokolwiek w tym miejscu nie ma sensu, tak samo jak w ogóle podejmowanie polemiki z paniami z kociego forum. Ściskam Cie betib w tych trudnych chwilach. To...w końcu... tylko koty. :) Spróbuj sie uśmiechnąć do swoich kocich dziewczynek i nie daj sie zwariować. Pozdrawam i przesyłam pozytywne myśli ;)



betib - 12-07-2010 09:25
robię sobie urlop !

miauczykotek glupia osoba z Ciebie i tyle.......a wiesz czemu bo czytasz bez zrozumienia a potem wypisujesz te swojhe wyody ! czy ja te koty choć raz wypuścilam ?
pisze do moderatora aby zablokowal wszystie kociary !



rogbog - 12-07-2010 09:57

Najpierw "sio", teraz "proszę Cię" - jesteś niekonsekwentna...

Nie musisz. Qual der Wahl.
...jestem bardzo konsekwentna...bo to było grzeczne, a należy Ci się ..sp....Ale nie będę sobie buzi paprać w rozmowie z kimś tak płytkim...



betib - 12-07-2010 10:11
dziewczyny trzeba przyjac te bazgroły na zimno .........chora umyslowo osoba i tyle........pewnie ma mase problemow emocjonalnych wiec szuka sobie ofiary zeby się wyładować. ile trzeba miec czasu ( czyt. nie miec nikogo, byc samontym, pustym ) zeby przewertować wątek, zrobić śledztwo aby udowodnic komus ze mial 2 czarne koty a nie jednego :) schizofrenia kogos dopadla chyba :)
szkoda tylko ze takie chore osoby reprezentuja ludzi którzy naprawde zajmuja sie kotami i ratowaniem im zycia ...... kazdy pewnie ma juz wyrobione zdanie o adopcjach, nie?
na tą chwilę robię sobie urlop, mam wakacje , piękną pogodę, czas aby cieszyć się rodziną............nie ma mnie i tyle , mam nadzieje ze gdy wrócę będzie tu po staremu
od dzis nie zamieszczam tez fotek kociakow na tym forum...........to forum o wnetrzach wiec niech tak zostanie , z kotami koniec niech ciesza nasze oczy

przepraszam was za to zamieszanie.........no masakra, wiem, wiem jak widać szaleńców nie bakuje :)



Juszczakówka - 12-07-2010 11:15
czy miauczykotek, BrieVandeKanp[/B] zdają sobie sprawę, że takie oszczerstwa wypisywane na forum, zniewagi pod adresem p.Betib są karalne i jest na to paragraf, ja bym się zastanowia, co wypisuję na forum publicznym.....a tak poza tym mozna to załatwic w inny sposób, obserwuję te wypowiedzi i jestem w szoku.



aka z Ina - 12-07-2010 11:50
:jawdrop:
tak naprawdę bardzo mi jest przykro, że w moim ulubionym ( jednym z kilku) zrobiło sie bardzo nieprzyjemnie!
niestety temat adopcji już sobie wyrobiłam....

nie ośmieliłabym pisać tak kąśliwym tekstem... nie wyobrażam sobie jak można używać publicznie tak brzydkich słów...:(

wszelkie swoje wątpliwości, gdy mam, wyjaśniam przez priva....

mimo, ze jest to forum budowlane miło mi jest czytać i czasami nawet pisać, bo to My mieszkańcy i nasz zwierzyniec jest ozdoba tego co stworzyliśmy domu/mieszkania!

szkoda mi już sie wypowiadać o miłości do zwierząt....

Betib- współczuję, że tak się porobiło!!! tulam Ciebie i Twoje dziewczynki-wszystkie!!!



betib - 12-07-2010 13:31
ponoć winny się tłumaczy .........dla mojego własnego spokoju wklejam tekst ktory wczoraj skopiowalam, niby mam pozowlenia na wstawienie tu linka ale NIE - nie zrobię tego moim znajomym ! wystarczy ze jedno forum dopadła zaraza :(
JEST TO DEFINITYWNY KONIEC MOICH WYJAŚNIEN W SPRAWIE KOTÓW !

http://img517.imageshack.us/img517/1710/dsc0521k.jpg

Uploaded with ImageShack.us

jezeli nadal będę oczerniana idę na policje, ja adoptowalam koty a nie bande milośników afer ! mam nadzieje ,że osoby tu piszące mają świadomość ze dziś nikt nie jest anonimowy w interncie !



tabaluga1 - 12-07-2010 14:35
Jestem w szoku, jak chyba większość osób odwiedzających ten wątek (stałych bywalców mam na myśli). Dziwię się, że można tak bezpardonowo i bezczelnie napadać na kogoś, kogo się nie zna. Jak można przypisywać komuś tak negatywne cechy i podejrzewać o najgorsze. Ile w Was jadu i nienawiści i jak myślę zazdrości. Betib stworzyła tu na forum niepowtarzalny i bardzo ciepły klimat i przychodzimy tu by szukać inspiracji i pomocy (którą zawsze otrzymujemy). To jest forum budowlane i każdy forumowicz "chwali się"- jak to nazwałyście- swoimi domkami, wnętrzami, pomysłami. Tu wymieniamy się doświadczeniami. A jeśli Was kolą w oczy cudowne, ciepłe i przyjazne klimaty betib, to po co tu zaglądacie?
Zajrzałam na Wasze kocie forum i jestem przerażona tym atakiem. Betib napisała tu zaledwie jeden czy dwa posty, w których wyraziła swoją opinię na Wasz temat. A u Was rozgrywa się prawdziwy wyścig na inwektywy, zarzuty i koszmarne insynuacje pod jej adresem. Ile już stron naprodukowałyście?

Jedna z rzeszy klakierów;);)

Betib, trzymaj się- nie jesteś sama.



monah - 12-07-2010 14:38
mój komentarz do tej przykrej sprawy:

http://mycognizance.files.wordpress....rom-behind.jpg

ps. sorry, betib, nie mogłam się powstrzymać... ;)



Aszka - 12-07-2010 15:06
monah kobieto trafiłaś w samo sedno !!!
Czasami trzeba wypiąć się i to porządnie.
betib
Ja tam chętnie dalej twoje "sztampowe" wnętrza i pomysły oglądać będę-choćbym miała być nazwana "kotem klakierem"-niech się Smerfy cieszą !!!
Pozdrawiam wraz ze swoją "wychodzącą" kocicą Kesi.



ane3ka1 - 12-07-2010 15:21
Od pewnego czasu podczytuję "kocie" posty przy okazji wizyt w wątku betib i coraz bardziej się denerwuję. Zamiast wątku wnętrzarskiego zrobiła się ostra, bardzo nieprzyjemna wymiana zdań na temat kotów i ich właścicieli a przede wszystkim jakiś chory atak. Po pierwsze nie rozumiem jak można kogoś "wyśledzić" w sensie samego śledzenia. Po co? Po to tylko, żeby dogryźć? Ile jadu trzeba w sobie mieć, a ileż czasu, z którym nie wiadomo co zrobić... Może tą energię spożytkować na coś innego...

i dla klakierów bonus
pytanie retoryczne: dlaczego z takimi aspiracjami "dezajnowymi", ten wątek powstał na forum budowlańców a nie na którymś high-designowym portalu..
To nie jest pytanie retoryczne. Sądząc po ilości twoich wpisów jesteś tu tylko po to, żeby innym dopiec a nie w tym celu, jakiemu służy to forum. Na forum są działy nie tylko o tematyce budowlanej. Jest cały przeogromny dział poświęcony wnętrzom czy ogrodom... Ale najwidoczniej ciebie to nie interesuje.
Kwestia pochwał dla wystroju domu betib jest kwestią gustu. Jednym może się podobać, innym nie a na ogół jest tak, że jeśli człowiekowi coś się podoba to wyraża swój zachwyt. Chyba, że ma wrodzoną nienawiść, całe życie nastawiony jest na "nie" i szuka powodu do zaczepki i wywołania awantury.

jestem niewygodnym gościem - fakt. Trochę nie pasuję do klimatu "milusio i fajniusio"
Ale skoro ktoś wypowiada publicznie swoje opinie, to zawsze powinien się liczyć z tym, że znajdzie się ktoś, kto będzie miał odmienne zdanie i będzie chciał się tym podzielić...
Chyba dla większości osób odwiedzających ten wątek dużo przyjemniejszy jest klimat "milusio i fajniusio" aniżeli klimat złośliwości i inwektyw. I zdaje mi się, że jest to NATURALNE. Ponadto Ty nie wypowiadasz swojego odmiennego zdania tylko ATAKUJESZ.

Sprawa kotów. Sama osobiście uwielbiam koty, choć nie mam kotów w domu. Mieszkam na wsi i uważam, że naturalnym środowiskiem kota jest podwórze. Koty są z natury dzikimi zwierzętami i nie uważam, żeby zamykanie ich w domu było czymś dobrym i naturalnym. Trzymanie kilku czy kilkunastu kotów w bloku jest dla mnie szaleństwem. Nie przemawia do mnie "ratowanie" kotów w postaci zgarniania do domu wszystkiego co lata po dworze. Zwierzęciu można pomóc, ale niech to będzie w granicach rozsądku. Równie dobrze można zgarniać z Afryki wszystkie dzikie koty, bo przecież dzieje im się tam krzywda...



mycha73 - 12-07-2010 16:00
Wracam z wakacji - i co widzę ??? ... bagno ! wywołane przez osoby mieniące się miłośnikami kotów !! Na początku nie chciałam tego wszystkiego komentować ale weszłam na to ich forum i zdębiałam :sick::sick::sick: a po tym co przeczytałam sorry - ale wyrażę swoją opinię. Te osoby wyzywają NAS wszystkie od nowobogackich ch ... jek , pustych panienek itd. !!! Nabijają się z nas, że się udzielamy na Forum Muratora - "Litości" tak skwitowały i podsumowały nasze forum ...
a oto inny cytat: " Dzidzia sądzi, że ma wyłączność na prawdę http://forum.miau.pl/images/smilies/icon_neutral.gif

i inne dzidzie też, generalnie milusio i fajniusio i zupełny brak wyobraźni.


Nie myślą te dzidzie zupełnie, czy jak?


Za dużo telewizji? Czy hormonów w białym mięsie?


Za mało w główce!-tylko na włoski miejsce się znalazło!-na rozumek zabrakło!"


- to o nas ... !!! Jakim prawem ja pytam ktoś śmie nas obrażać ??? znają nas ??? NIE - no ta wara od nas !!!

Jak ktoś ma tyle miłości dla zwierząt to już chyba dla ludzi zostaje mu tylko nienawiść ... a w niedzielę do kościółka i och ... jakim to ja dobrym człowiekiem jestem ... kotkom pomagam ... :sick:

Słuchajcie - ja się tak zastanawiam czy one mają prawo wylewać na nas takie pomyje ?

betib - matko święta gdzieś Ty trafiła ??? Trzymaj się kochana i pamiętaj, że one pojechały po nas wszystkich równo ...

Pozdrawiam wszystkich z Forum Muratora !



Anjazzielonego - 12-07-2010 16:02
Ja mam dwie kotki, ze schroniska.

Przygarnięte maleńkie, w opłakanym stanie, wymagały leczenia, troski, czasu i opieki.
Kocham je nad życie, w planach mamy jeszcze wzięcie trzeciego kota.

Kotki są niewychodzące, bo mieszkamy w bloku, ale specjalnie, z premedytacją, z całą świadomością kupiliśmy działkę pod samym lasem, w spokojnym, cichym, ustronnym miejscu. I te moje koty będą tam wychodzić - do ogrodu, na taras, jak zechcą, do lasu też!

Pewnie za to by mnie całe forum miau wyklęło, ale wiem, że kot, pod mądrym i czujnym okiem opiekuna, ma prawo cieszyć się życiem - słońcem, zapachem wiatru, bliskością natury, ma prawo dotykać łapkami trawy, wylegiwać się na nagrzanym tarasie, gonić motyle, czy co tam jeszcze zechce.

Nie wypuszczałabym nigdy kota mieszkając bezpośrednio przy autostradzie, drodze szybkiego ruchu, czy jakiejkolwiek " niebezpiecznej".

Betib mieszka w spokojnym, ustronnym miejscu, nie przy międzynarodowej przelotówce, nie dziwię się, że wypuszczała koty, to normalne!!!!
Nikt tu nie pisze o wypuszczaniu kotów w miejsca niebezpieczne, pełne pędzących aut!!!

W naszej rodzinie był kot, który 8 lat przeżył na 9 piętrze w blokowisku. I po przeprowadzce do domu z ogrodem, przy lesie, jakoś przeżył kolejnych 6 pięknych, wspaniałych, cudownych lat - uwielbiał spacery, byczenie się w słońcu, nocne wędrówki. Nic złego nigdy mu się nie stało, umarł ze starości.

Miał piękne, dobre życie, wśród mądrych ludzi, którzy wiedzieli, że - kiedy to możliwe - kotu można podarować trochę radości.



tabaluga1 - 12-07-2010 16:16
Szkoda, że kochając koty pielęgnuje się tyle nienawiści do ludzi. Szczególnie takich, którzy mają jakieś pasje, nietuzinkowy gust i przy tym są prawdziwymi miłośnikami zwierząt.

I jeszcze coś...
Takie epitety, wyzwiska i insynuacje to chyba znęcanie się nad ludźmi lub coś w tym stylu. I pewnie panie teraz edytują swoje posty.



betib - 12-07-2010 17:46
a ja tam nawet nie wchodze, raz powiedzialam koniec z miau i moja ciekawosc nie jest w stanie zmusic mnie do podczytywania tego forum , nie moj poziom i tyle ;) ....
dajmy im spokoj, chcialy wojny to ja mają i niech się teraz wszystkie w tym swoim garze nienawisci ugotują :) a u nas bedzie fajniusio milusio :)



betib - 12-07-2010 17:46

mój komentarz do tej przykrej sprawy:

http://mycognizance.files.wordpress....rom-behind.jpg

ps. sorry, betib, nie mogłam się powstrzymać... ;)

czy to niby ja ????????? :)



Ew-ka - 12-07-2010 18:10

czy to niby ja ????????? :) ...... to zapewne te z miau Załącznik 16387



Strona 12 z 14 • Znaleziono 3489 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14
Copyright (c) 2009 http://kleo | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.