ďťż

Renowacja starych desek podłogowych..

Renowacja starych desek podłogowych..





Xiff - 17-02-2008 21:32
przetrzepałem forum, ale nie znalazłem w miare swiezych informacji na ten temat co chciałem, wiec pytam:

W moim nowym (starym) mieszkaniu odkrylem pod wykładzinami deski. Deski ładne bo szerokie ok 20-35cm, nie skrzypia, nie wyginaja sie jak sie po nich chodzi.
Zastanawiam czy sie da i jakim nakładem kosztów je odrestaurowac. Oczywiscie sa pomalowane chyba 3ma warstwami farby, do tego przyklejone linoleum czy cos takiego. deski są wybrzuszone srodkami do gory o 1-3mm co widac na oko. szczeliny pomiedzy to od 0 do 2 mm.

Widzialem raz taka 100 letnia podloge u kogos i wygladalo to niesamowicie. u niego szczeliny miedzy deskami byly nawet do 1 cm, ale moim zdaniem to dodawalo uroku. W koncu jak ktos nie chce szczelin to niech se panele strzeli...

Czy ktos z was robil juz takie cos? spodziewam sie ze w salonie gdzie na suficie jest zabytkowa sztukateria moze tez byc parkiet, ale tego nie mam jak na razie sprawdzic.

Czekam na jakies konstruktywne podpowiedzi, bo zalezy mi zeby dac druga mlodosc tym deskom...





retrofood - 17-02-2008 21:35
przeglądnij jeszcze raz, szczególnie "przebudowy i remonty"
tam kiedyś było
a pomysł dobry.



Xiff - 17-02-2008 22:04
no szczerze mowiac to nie za duzo tam bylo napisane...



adam_mk - 17-02-2008 23:10
Kompletna recepta to mało?! :o
Było...
Sam ze dwa razy pisałem...

Chcesz na "ideał"?
Zerwać, grubościówka, POŁOŻYĆ a nie UŁOŻYĆ.
Mają leżeć do tygodnia czasu.
Potem dosunąć jedną do drugiej i mocować.
Zawoskować, zaolejować, zapastować czy pomalować (niepotrzebne skreślić)

Uwaga na gwoździe!

Adam M.





Xiff - 17-02-2008 23:31
no to chyba nie mialem przyjemnosci trafic na twojego posta,
jakis namiar..?
Jak bym chcial na ideal to bym se panel strzelil... to ma wygladac jak stara piekna decha i tyle. Nie wiem czy to mozna poprostu wycyklinowac, czy nie. Jak pisalem wczesniej deski maja wybrzuszenia wzdluz slojow na ok 3 mm wysokosci. nie wiem czy takie cos sie rowna czy nie...



adam_mk - 18-02-2008 07:56
Jak masz mocowane te dechy?
Zapuść cykliniarę i zobacz co będzie.

Szukaj w remontach i przebudowach. Sporo było.
Głównie o starych chałupach, które trzeba podratować czy odmłodzić.
Adam M.



AXENTY - 18-02-2008 08:04
Oczywiście, że można cyklinować, ale będzie to droga sprawa i efekt nie do końca dobry. adam_mk daje dobrą receptę. Zdjąć deski, oczyścić z gwoździ i większych grud farby, puścić na grubościówce (trzeba liczyć się z kilkukrotnym ostrzeniem noży). Po grubościówce chyba można kłaść od razu, bo to deski "supersezonowane" :wink: . Przed układaniem oczywiście trzeba sprawdzić stan legarów i wymienić spróchniałe, oraz przy kazdej desce czyścić pióro i nut, żeby deski dolegały jak najbliżej do siebie. Ja mocowałbym je na wkręty, bo w razie skrzypienia, można dociągnąć.



sylvo - 18-02-2008 13:12
Ja ponownie ułożyłem starą dębową klepkę, efekt jest ładny, jednak nakład pracy i kasy jest duży. Za tą kwotę można inną nową położyć jednak taka stara podłogą ma swoją "duszę".
Kolega już kilka razy spotkał się z sytuacją, że cyklinując drewnianą podłogę przed ułożeniem paneli, okazało się, że zamiast nowej ostała się ta stara.
Ja stare deski ostatecznie ułożyłem na strychu, ale miałem ogromną ochotę na pokój.



Xiff - 18-02-2008 19:57
hmm. fura roboty generalnie...



adam_mk - 18-02-2008 20:21
Ale jaki efekt, jak dobrze zrobione! :lol:
Znajomym wątroba nie tylko puchnie, ale GNIJE!!! :lol:
Adam M.



sylvo - 18-02-2008 22:16
Zgadza się, znajomi podziwiają muzealną zabytkową podłogę, efekt był wart nakładu pieniędzy i pracy, jednak dobrze że tata podjął się ułożenia bo żaden parkieciarz nie chciał http://fotogalerie.pl/fotka/27419011...003281.JPG.htm



Xiff - 20-02-2008 21:28
dzwonilem do cyklinarza.. podobno gosciu b.dobry... Jezeli chodzi o cyklinowanie to krzyknal mi 40 za mkw za sama robote... troszke drogo.
czy te cale zamieszanie z grubosciowka wyjdzie duzo taniej? jaki to jest koszt? poza tym chyba ktos by mi musial to zrobic, bo ja nie mam czasu na to rwanie itd... mozecie rozszerzyc temat grubosciowki? co jak co ale nie mam pojecia co to jest.. moze nie nie tyle co to jest (bo sie domyslam ze to cos w rodzaju struga) tyle jak bardzo skomplikowana to opreracja, czy te dechy trzeba zawiezc tam gdzie ktos ma takowa, czy to jest przenosne urzadzenie? sorki za szczerosc do bolu, ale w temacie desek to ja noga jestem...

czy po tym zabiegu z grubosciowka trzeba bedzie jeszcze cyklinowac? podejrzewam ze chyba tak...



adam_mk - 20-02-2008 23:11
Urządzenie proste do bólu!
Heblarka z rolką dociskową. Wpychasz dechę a rolka pilnuje jej, żeby była dobrze dociśnięta do noży strugających.
Osobną wajchą regulujesz grubość zbieranego wióra.

Nastawiasz na "troszkę" i wpychasz dechy a one wyłażą po przeciwnej stronie "poskubane" heblem i z płaszczyzną wyraźnie już widoczną.
Dokręcasz śrubę i wpychasz zaś. I tak do momentu, jak zaczną wyłazić idealnie oheblowane. (można dla większej precyzji wepchnąć raz odwrotną stroną)

W zasadzie gotowiec do montażu i woskowania/olejowania.

Wisz w google pod "Grafika".
Dostaniesz obrazki tego cudu techniki.

Jak masz troszkę - to idź do byle jakiej stolarni.
Jak masz dużo - to kup grubościówkę.
Adam M.



Xiff - 21-02-2008 08:00
narazie mam 50 m potem dojdzie jeszcze ze 30..

tylko problemem moze byc jeszcze demontaż, bo boję sie ze moge pouszkadzac je troche. poza tym nie wiem czy wszystkie da sie odzyskac, bo poki leza to leza :)

ok.. znalazlem taka grubosciowke...
http://www.allegro.pl/item309395892_...ar_faktura.htm
w sumie najtansze z tego co widzialem co ma szerokosc do 31 cm. Jak na amatorski uzytek to chyba dedra dobrze rzeczy robi, bo juz troche ich narzedzi mam i nie narzekam...
znalazlem jeszcze
http://www.allegro.pl/item313884932_...rka_f_vat.html
ale to chyba jakas lipa..

dajcie znac czy ta Dedra cos bym zdzialal.. W sumie jak sobie mysle ze koles mnie skasuje 2000 za sama robocizne to az mnie boli.. moze i macie racje...

Aha.. jeszcze jeden problem... taki malutki... 1m x1m x 2m.. w samym rogu stoi mi kaflok na tych deskach :D

P.S. Jak zaczynalem remont to mialem nadzieje ze czesc prac odstapie fachowcom... Zrobilem juz sam elektryke, hydraulike, sufity podwieszane, gladzie, kafle, a wy mnie chcecie jeszcze do stolarki zagonic...
Zona mnie namawia zebym jej jeszcze zrobil meble do kuchni, bo kupic to tez za drogo....
JAK JA KOCHAM TEN KRAJ!!!



Xiff - 21-02-2008 09:19
wlasnie wykukałem że ty Adam z Dabrowy jestes... hmmm... wiesz, to calkiem blisko chorzowa jest.. ;)



adam_mk - 21-02-2008 10:15
Wiem! :lol:
W BNSie koło żyrafy zakupy czasem robię!
Te elektroniczne!
Adam M.



Xiff - 21-02-2008 12:48
Ja sie dopiero tu sprowadzilem, nie wiem co to BNS, ale wiem gdzie żyrafa :) niebede pytal o elektronike, choc mnie zaintrygowales (narazie mam od niej dlugi urlop) bo nas z tego watku wywala.. :P

A zeby nie bylo ze nie na temat...
Zauwazylem na jednej desce takie pekniecie wzdluz.. mam wrazenie ze peknieta jest na tyle ze bedzie mogla sie zlamac przy wyrywaniu.. macie jakies patenty na takie rzeczy?

dopiero teraz mnie zaintrygowalo zeby sciagnac wykladzine po calej dlugosci. deski generalnie piekne. 25centow szerokie i 5,5m długie. wszystkie sa na cala dlugosc pokoju, nie sa laczone, wiec chyba zawiezienie do stolarza odpada :) rozgladam sie za ta grubosciowka.. no i za kasa na nia...



adam_mk - 21-02-2008 21:34
Kup sobie też "pierwszą pomoc włamywacza". To taki łom z zagiętym końcem w postać prawie haka. Weż największy i najmocniejszy jaki leży w Castoramie. Do tego młotek.

Będzie tak:
Jak bolki robiły dla siebie, to gwoździe mogą być bite naprzemiennie. Krzyżują się w materiale. Wtedy stwierdzisz, ze masz przebogaty słownik! :lol: :lol: :lol:
Jak bolki leciały na dniówkę, to wszystkie gwożdzie pochylone są w tę samą stronę. Wtedy podkładasz to krótkie i stosując potężną dźwignię, jaka się tworzy, podnosisz taką dechę na jaki 1 cm. Patrzysz co się dzieje i podnosisz na sąsiednim legarze. Tak, żeby się nie łamały. Jak masz pierwszy stopień słuchu muzycznego (rozróżniasz kiedy grają, kiedy nie! :lol: :lol: :lol: ) to powinieneś usłyszeć kiedy przestać podważać i przejść do sąsiedniego legara.

Potem obcęgi, młotek i usuwanie wszelkich gwoździ. Starannie!
Grubościówka, kogoś do pomocy (odbierania dech, bo długie , jak piszesz) i robią się piękne.

Pozdrawiam Adam M.

Jeszcze coś! Druga, nie zmęczona życiem, strona może być bardziej ładna po struganiu...
Znajdż kawałek sztywnej blachy i podkładaj pod koniec łomu, żeby nie kaleczyć drewna. Podkładaj, jak już będzie mała szparka, żeby wlazło! :oops: :lol: :lol: :lol:



Xiff - 22-02-2008 11:39
z lomem to ja zaznajomiony jestem bo juz na dwoch dachach frygałem wymieniajac laty.. Problem moze byc jezeli deski sa na pioro - wpust. zeby tego piora nie wyrwac...
Z ta blacha to dobry pomysl, bo wlasnie sie zastanawialem zeby moze je druga strona ulozyc..
Problem bedzie jeszcze z ta grubosciowka bo jak mam przez nia poscic dechy 5,5 m to potrzebuje jakies minimum 11m dlugie pomieszczenie albo se to na ulice wyniesc :D Myslalem o jakims wozku zeby to ta grubosciowka jezdzila a decha byla w miejscu, czy to brzmi sensownie?



adam_mk - 23-02-2008 09:26
Raczej mało sensowne.
To robota na dworze, co oznacza, że pogoda ma być odpowiednia.
Rolki jakie by się przydały, żeby te dechy po rolkach puścić...
Adam M.



Xiff - 23-02-2008 10:48
nie usmiecha mi sie wynoszenie desek bo mieszkam w kamienicy i logistycznie dechy takie dlugie to wydaje mi sie jazda bez trzymanki...



Jerry-Mc - 09-03-2008 16:57
Xiff chce się napić piwa, a Wy proponujecie mu kupno browaru :)
Sprawdź podłogę, wystające gwoździe dobrze dobij dobijakiem (2 mm poniżej poziomu podłogi). Zdejmnij warstwy farby specjalnym żelem do zdzierania lakieru i farb, wypożycz cykliniarkę, przejedź najpierw grubym potem cienkim papierem. Dobrze odkurz, zaolejuj.
Gwarantuję Ci, że podłogę będziesz miał super.
PS.
Heblarka to taka maszyna, która nie wybacza błędów. W zakładach stolarskich rozsądny majster nie dopuszcza do tej maszyny początkujących stolarzy. Jeżeli używasz dziesięciu palcy do pisania na klawiaturze to lepiej daj sobie spokój z własnoręcznym heblowaniem desek :).
Pozdrawiam serdecznie.



Xiff - 09-03-2008 19:38
szczerze mowiac zajmuje sie wykonczeniowka wiec paluszki mam sprawne :) z dechami jeszcze nie pracowalem a tym bardziej z tak dlugimi, ale moze kiedys trzeba zaczac..



Xiff - 12-03-2008 18:02
po przemysleniu tematu, chyba uzbieram pare zloty na grubosciowke... Choc w pierwszym momencie mnie to odstraszylo (zrywanie desek) to jednak szlifowanie, pył i robota na kolanach godzinami zeby dopracowac zakamarki to odstrasza mnie bardziej...
Mam tylko pytanko, czy ktos wie czy taka grubosciowke mozna gdzies na slasku wynajac? jakby to ze 200 zeta kosztowalo to moze nie oplacaloby sie kupowac.

poki co ide sie dalej oswajac z tym tematem.. :)
pozdro...
Copyright (c) 2009 http://kleo | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.