ďťż

Kuchnia otwarta czy zamknięta?

Kuchnia otwarta czy zamknięta?





Wuzet - 10-11-2002 10:39
Jestem na etapie wyboru projektu domu. Właściwie projekt prawie wybrałem, waham się jeszcze nad polączeniem (lub nie) kuchni z salonem. Osobiście podoba mi się kuchnia otwarta. Pół ściany między kuchnią i salonem zamierzam zabudować ścianką działową (by zasłonić zlew i kuchenkę) drugie pół to będzie lada i przejście do salonu. Znajomi pytani o takie rozwiązanie widzą jedną dużą wadę - zapach gotowanych potraw roznoszący się po całym salonie. Jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie. Czy wystarczy dobry wyciąg nad kuchnią, czy kuchenne zapachy są dla was faktycznie tak bardzo uciążliwe?

Jakie widzicie wady i zalety obu rodzajów kuchni?

Pozdrawiam

Wuzet

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Wuzet dnia 2002-11-10 10:40 ]</font>





beatrix - 10-11-2002 12:05
Mam piękną, otwartą kuchnię, widzę cały parter i to wspaniałe uczucie gotować bez odosobnienia. Wyciąg mam średniej jakości, tzn. ciągnie dobrze, ale szumi - może ja mam nadwrażliwe uszy.
A zapachy...mogą być piękne, jesienne ciasto ze śliwkami i wszyscy się zbiegają, rogaliki... Kalafiory i kapusta - wyciąg na pełną moc, i nic nie czuć. A nawet jeśli trochę tych zapachów przenika, za nic nie dałabym się ponownie ZAMKNĄĆ.




Rafter - 10-11-2002 17:57
Otwarta - same zalety
Zamknieta - same wady

Wybór należy do Ciebie



sanipro - 10-11-2002 21:20
Jeżeli w kuchni przewidziana jest instalacja gazowa, przy projektowaniu układu kuchni należy pamiętać o wymaganej kubaturze tego pomieszczenia.
W pomieszczeniach przeznaczonych na stały pobyt ludzi oraz wnękach kuchennych połączonych z przedpokojem maksymalne obciążenie cieplne urządzeń gazowych na 1 m3 kubatury pomieszczenia nie może przekroczać 175 W.





pik33 - 10-11-2002 21:21
Podstawowe zalety zamkniętej:

- nie widać bałaganu jak się nie chciało sprzątać, a już zwłaszcza nie widzą go goście w salonie
- nie roznoszą się zapachy

Wad nie widzę.

Chcemy zamkniętą. Nawet jak w projekcie jest otwarta damy ściankę, bo ja wiem, rozsuwane dzrwi, coś takiego.



ckwadrat - 10-11-2002 21:32
Otwarta kuchnia ładnie wygląda na amerykańskim filmie. Na codziene widoki wolę półzamkniętą, tzn. z zostawionym otworem drzwiowym ale bez drzwi.



agamon - 10-11-2002 21:51
Będę miał zamkniętą.
Kuchnia otwarta to :
1/ zapachy w salonie- wyciągi nie załatwią do konca wszystkiego
2/ jesli białe sciany w salonie to szybko żółkną
3/ cały bałagan kuchenny widac
Mam znajomych którzy po pewnym czasie z w/w powodów zabudowywali ścianę pomiędzy kuchnią a salonem



Marek13 - 10-11-2002 22:18
Jak ktoś nie gotuje to otwarta inaczej zamknięta. Drzwi nie tylko ze względu na zapachy, trzeba pamietać np. o hałasie zmywarki. Mam jedną z najcichszych zmywarek na rynku, a i tak ją słychać, muszę zamykać drzwi. W domu jednorodzinnym jest po prostu cicho i każdy dźwięk jest bardzo dobrze słyszalny. Niektóre zmywarki informują o zakończeniu pracy sygnałem i czasami tej opcji nie można wyłączyć - trzeba na to uważać przy zakupie.



henzach - 11-11-2002 07:56
My będziemy mieć otwartą,większa przestrzeń można bedzie postawić wymarzony duży stół, więcej miejsca do zabawy dla dzieci,a można je miec na oku, można cały czas rozmawiać z domownikami czy gościami robiąc herbatę czy coś przygotowując.W naszym obecnym mieszkaniu kuchnia jest połączona z pokojem oknem ,więc jakaś namiastkę otwartej kuchni mamy nam taki układ odpowiada ,więc nie chcemy kuchni zamknietej.



Paweł.h - 11-11-2002 08:46
Zdecydowanie jestem za otwartą kuchnią.
Pozdrawiam.
Paweł.



radex - 11-11-2002 09:41
Obecnie mam kuchnię otwartą na salon oraz pokój na piętrze (ala balkon). Niestety rację mają przeciwnicy otwartych kuchni - dominują niezbyt przyjemne zapachy (rozkoszować się można nimi przez tydzień, ale nie codziennie przez całe życie), widać bałagan w kuchni, osobiście przeszkadzają mi też odgłosy z kuchni. Obecnie jestem przed rozbudową i zamierzam zrobić kuchnię z jadalnią, a salon będzie oddzielnie...



maja - 11-11-2002 10:47
Jestem za zamknietą kuchnią, nie tylko ze wzgledu na zapachy i bałagan, hałas urzadzen, ale i gubi sie pewna elegancja domu. Salon w kuchni, czy kuchnia w salonie ??? Dla mnie kuchnia otwarta tak, ale tylko na aneks jadalny. I tylko dla tych, ktorzy gotuja wyłącznie wodę na herbatę oraz nastawiają express do kawy.
Bigos gotowany w salonie, to pomyłka. Ale różne są upodobania. Powodzenia w wyborze projektu, bo to ma być dom przyjazny dla właścicieli.
Pozdrawiam




Maco - 11-11-2002 14:47
My mamy teraz otwartą w mieszkaniu a domu chcemy coś pomiędzy... :smile:
Ponieważ będziemy dużo czasu spędzać w kuchni na codzień to wtedy chcemy czuć przestrzeń i mieć duuuużą kuchnię - połączoną z salonem, otwratą.
Jak będą goście to wtedy chemy kuchnię zamknąć, żeby uniknąć przykrych zapachów i widoku zlewu i naczyń nie-czystych jeszcze z salonu.
Żeby to osiągnąć wymyśliliśmy ruchomą ścianę (jeszcze dokładnie nie wiem jak to będzie kondtrukcujnie rozwiązane) działową, którą na czas wizyty będzie się oddzielała kuchnię od salonu.



Gajka - 11-11-2002 18:56
I tak każdy zrobi wg własnego gustu, nieprawdaż? :lol:




- 11-11-2002 19:26
No pewno, że tak. Ale taka wymiana zdań pozwoli autorowi wątku i innym zainteresowanym poznać wady i zalety różnych rozwiązań. :smile:



Gajka - 11-11-2002 19:47
Otóz to, wady i zalety mają oba rozwiązania, nie ma idealnego :smile:




PANTHER - 11-11-2002 19:55
Chyba przesadzacie z tymi zapachami. Tak samo, bez względu na typ kuchni, rozchodzą się po domu.Nie znacie przysłowia, że gdzie w domu pachnie jedzeniem tam szczęcie i dobrobyt?
Tylko otwarta.Kobiety, nie dajmy się zamknąć w kuchni z dala od gości.



Danajot - 12-11-2002 08:08
Ja mam kuchnię otwartą na jadalnię , a tę - półotwartą na salon.
Półotwartą-jest ściana, której 2/3 to wykusz ale bez drzwi (nie łuk !). Bałaganu w kuchni nie widać, a ja mogę uczestniczyć we wszystkim pichcąc w tym czasie pyszności. Z zapachami kuchennymi też nie mam problemu - w razie czego mam mocny wyciąg i okna . A tak naprawdę to nawet bigos potrafi pięknie pachnieć - wszystko zależy od tego, czy robi się go z dobrej kapusty.
Pozdrawiam




Agacka - 12-11-2002 09:20
Oczywiście że otwarta!
Jak sie jest bałaganiarzem to zawsze będzie śmierdziało i przez każde drzwi gary sie będą wysypywać.To tylko kwestia systemayczności.A zapachy? no cóż gotujcie tylko pyszne potrawy o pięknym zapachu kto chce jeść śmierdzące?
Pozdrawiam Aga



Alanta - 12-11-2002 09:32
A ja się w kuchni nie dam zamknąć :smile: !!!

Teraz mam zamkniętą, malutką, ciemną, zapachy i tak się pałętają po całym domu. Żeby zobaczyć, co robi moje małe dziecko, muszę z niej wychodzić, w otwartej tylko zerknę. Mam w domu tak kuchnię zaprojektowaną, ze z salonu właściwie jej nie widać, bo jest za winklem. Jest połączona z salonem dużym stołem jadalnym. I już się nie mogę doczekać, kiedy pierwszy raz coś w niej ugotuję :smile:



gaga2 - 12-11-2002 09:59
Ja mogę jeszcze dodać, że w mieszkaniu moich rodziców była kuchnia przechodnia (do salonu), i chociaż czasami był problem z przyjmowaniem gości (żeby przejść do salonu trzeba było minąć bałagan kuchenny), to jednak ani zapachy ani widoki nie stanowiły większego problemu. Ja z dzieciństwa mile wspominam zapachy domu rodzinnego, dobrego obiadu, piekącego się ciasta itp. Jest to kwestia przyzwyczajenia, bo wiem że u moich teściów kuchnie zamyka się szczelnie, wszelkie zapachy w domu uważa się za dyshonor, a teściowa gotuje w samotności.
W naszym domu projektujemy kuchnię półotwatą (bez drzwi), z niewysoką ścianką przysłaniającą stół, z możliwością spuszczenia np. rolety z bambusua czy coś takiego. Moim zdaniem kuchnia pełni rolę pomieszczenia, w którym zbierają się wszyscy domownicy. Pamiętam z dzieciństwa, że w kuchni przesiadywała cała rodzina, odrabiało się zadania, prowadziło długie dyskusje, przy dużym stole podejmowało ważne decyzje rodzinne, a mama mogła we wszystkim uczestniczyć, także w czasie przygotowywania posiłku. Chcę tę tradycję przekazać do mojego domu. Teraz w mojej kuchni mieszczę się tylko ja, a zapachy - mimo szczelnie zamykanych przez mężą drzwi, i tak się rozchodzą.
Tak więc - kwestia gustu i przyzwyczajeń.
Pozdrawiam,
Gaga2

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: gaga2 dnia 2002-11-12 10:10 ]</font>



mironmk - 12-11-2002 10:07
A ja będę miał kuchnię zamknietą - połączoną z salonem dużymi dwuskrzydłowymi drzwiami - kuchnie zamkniętą można otworzyć, a otwartej zamknąć się nie da - ot i cała dyskusja.
mironmk



Snowdwarf - 12-11-2002 11:32
ja mam kuchnię otwartą - i rzecz jest kwestią przyzwyczajenia - wydaje mi się ze kuchnie otwarte można o wiele łątwiej i na więcej sposobów stworzyć i wyposażyć - w zamkniętej kuchni spotyka się zwykle meble na wymiar i zabudowane urządzenia - w otwartych kuchniach połączonych np. z salonem jest miejsce i na kominek i na środkowy stół kuchenny a nie tylko blat pod ciemną ścianą...takie jest moje skromne zdanie...wiadomo że w bloku nie ma możliwości - jest zamknięta wiec jedynie mozna wyciagnąć drzwi...a co do zapachów do bez przesady - jeżeli gościom coś brzydko pachnie to trudno...staram sie wykorzystywać wentylację i wyciągi i myśle że to wystarcza...



Gajka - 12-11-2002 11:54
U mnie zapachy nie mają wpływu na decyzję "otwarta czy zamknieta"
Wszelkie zapaszki raczej przyciagają, jak mojego psa np., do
tego pomieszczenia :razz:
Nie lubicie, gdy ciasto drożdżowe piecze się? My uwielbiamy :smile:
Moja nowa, duża kuchnia jest tak zaprojetkowana, że w 90% nie bedzie widoczna z salonu. Nie, drzwi jako takich nie będzie, ale
nauczona przykrym doświadczeniem lat ubiegłych, nie chcę by
goście widzieli pietrzące sie brudne gary, naczynia. :oops:
A tak niestety to się odbywa, jesli mamy GOSCI :eek:
Przecież nie lecę do kuchni sprzatać po każdym podanym daniu, też
chcę uczestniczyć w imprezce :lol:
I tylko to jest powodem, że siedząc na kanapie czy przy stole,
kuchnia (nawet najpiękniejsza) będzie poza zasiegiem wzroku.
Buziaki




Gradziu - 12-11-2002 12:03
ja mam podobne roziwazanie, czyli kuchnia z polowa sciany, reszta szerokie przejscie i blat pomiedzy kuchnia i pokojem. niestety uzytkowania jeszcze nie zaczalem, nie moge wiec na razie podzielic sie wrazeniami. wiem,ze oprocz okapu zastosuje wentylator wyciagowy w kuchni, ktory zapewni min. 8 wymian w polaczony pomieszczeniach. zobaczymy czy poskutkuje.



Gajka - 12-11-2002 12:16

Jak szerokie?
I jaka wysokość?
Proszę, powiedz :smile:



Gradziu - 12-11-2002 12:58
przejscie ma 120cm, do tego jeszcze murek pod blat 100cm, wiecej nie moglem bo wybijalem sciane nosna, (wzmocnilem ceownikiem). ale przy scianie ok 360cm to i tak duzo.
przejscie wysokie na 220cm, murek pod blat ok 100cm, do tego wysokie krzesla - to pomysl mojej "drugiej polowy"



Gajka - 12-11-2002 13:04
Gradziu,
drugie połowy są niezbędne! :smile:
Ja tez chcę 220 - 230cm wysokość, a szerokość 200cm.
Wprowadziłam te zmiany w projekcie przed wybudowaniem ścian.
pozdrówki




lola - 12-11-2002 13:39
moja kuchnia bedzie połączona z jadalnią a z jadalni przejście bez drzwi do salonu. Nie lubię wszystkiego na kupie, tj. "wszystko w umiarze".



Gajka - 12-11-2002 13:47

Dobre :lol:
Ja też nie lubię "wszystkiego na kupie", dlatego budujemy dom :smile:



madzia - 12-11-2002 14:36
Ja to robie tak: najpierw kuchnia otwarta na jadalnię i potem w bok do salonu, a po środku schody. Mam male dzieci wiec bałam się, że w całym domu będę miała klocki i samochodziki, więc u mnie jadlnia będzie pełniła rolę pokoju dziennego, będę więc mogła gotować i dzieciaki będą cały czas ze mną. Tam też generalnie planuję spędzać dnie. Z salonu (który na razie ma pełnić funkcje wizytowe - ale u mnie imprezka co tydzień)widać już tylko jadalnię.Trochę bym się wstydziła gdyby wszyscy patrzyli na moje sterty naczyń, a zawsze podczas imprezy tak jest!



Klaudia - 12-11-2002 14:55
Ja w swoim domu, wktórym co prawda jeszcze nie mieszkam mam kuchnię otwartą na pokój. Kuchenka zakryta bdzie za filarem, który stanowi jedyny element pomiędzy kuchnią a salonem. Pomiędzy kuchnią a salonem znajduje się jadalnia. Widzę w tym rozwiązaniu same zalety. Po pierwsze stały kontakt z domownikami i gośćmi. Jeżeli chodzi o przykre zapachy to nie przesadzajcie, dzisiejsze urządzenia są przyjaźniejsze, a poza tym nie wiem jak wy ale ja sposób żywienia muszę dostosować do trybu życia i przede wszystkim pracy. Oznacza to w praktyce, szybkie posiłki i częste używnie mikrofalówki. Jeżeli chodzi o brudne naczynia, to chyba w przypadku posiadania zmywarki problem jest rozwiązany (można gromadzić je bezpośrednio w zmywarce). Odgłosy zmywarki nie są chyba istotnym probleme, zwłaszcza, że można włączać ją w godzinach, w których nie kwitnie życie "salonowe", np. późnym wieczorem - idąc spać.
W każdym razie budowanie własnego domu ma tę niekwestionowana zaletę, że umożliwia zrealizowanie wielu nietypowych i niebanalnych pomysłów.
Życzę powodzenia i miłego gotowania w waszych kuchniach.




greg - 12-11-2002 14:58
U nas jest podobnie. Kuchnia otwarta na jadalnię a jadalnia prostopadle na salon. Z salonu nie widać kuchni i odwrotnie. Natomiast będąc w jadalni widać i salon i kuchnię. Wybraliśmy rozwiązanie pośrednie :smile:



- 16-11-2002 09:02
.



am - 16-11-2002 09:36
Dyskusja przypomina mi inne o wyższości...
Każdy buduje dla siebie i na szczęście w naszych domach mamy wpływ na to jaką kuchnię wybudujemy.
My jesteśmy za zamknetą (a raczej zasłoniętą). Główne powody to:
- możliwość zebrania brudnych naczyń i zostawienia ich w kuchni za wierzchu. Mozna wrócić do gości i zająć się nimi później
- można wybrać tańsze meble kuchenne jak ich nie widać w salonie.




EDZIA - 16-11-2002 10:47
A ja myślę, że nie chodzi tu o wykazanie wyższości jednej kuchni nad drugą i dyskusja trochę poszła w innym kierunku, bo autor tego wątku już prawie zdecydował się na kuchnię otwartą i chce rozwiać parę wątpliwości.Jednak wypowiedzi mogą przydać się innym, którzy również są na etapie wyboru projektu i nie bardzo wiedzą co wybrać i nasze argumenty za daną opcją będą bardzo pomocne. U mnie model dużej kuchni zamkniętej /choć bez drzwi/sprawdzał się przez całe życie i tak zostanie bo rodzina jest do tego przyzwyczajona.




ecasio - 21-11-2002 11:19
a u mnie bedzie kuchnia otwarta murek a raczej scianka bedzie mała ze względu na prawdziwa kuchnię w kuchni tj. maży mi sie kuchnia z kafli oczywiście kuchenka gazowa tez, ale prawdziwa kuchnia kaflowa to jest naprawde skarb może tylko na wsi gdzie sie będę budowac ale taki rosół z blatu kuchennego nic nie zastąpi , co do zapachów i brudnych naczyń to uważam nic wstydliwego przecież tylko ci będą zaskoczeni co nie gotują nawet od święta bo inni są do tego przyzwyczajeni, w najgorszym wypadku są jeszcze okna i drzwi i problem z głowy. Wybierz to na co masz ochotę kuchnia jest dla ciebie nie dla gości.
Pozdrawiam ecasio



bedi - 21-11-2002 15:35
Zdecydowanie kuchnia otwarta. Przez ostatnie kilka lat mieszkałem w różnych miejscach, gdzie zawsze kuchnia była albo otwarta albo półotwarta i w swiom domu będę miał kuchnię całkowicie otwartą na salon. Jedyną wadą takiego rozwiązania jest konieczność zgrania umeblowania kuchni i salonu. A tak, same zalety, jest to idealne rozwiązanie dla rodziny która lubi być razem.



mar35 - 21-11-2002 18:16
Bedi
Masz rację. Rodzinka razem. Ja chcę miec kontakt z gotującą żoną a ona ze mna jak ja coś pichcę. Kuchnia zamknięta to tak jak pokój do czytania i pokój komputerowy itp. Wszyscy się rozłażą po domu i nie mają ze sobą kontaktu. A co do zapachów o których piszą inni to nie są tak bardzo uciążliwe jeżeli się ma dobrą wentylację. NIektórzy chyba zapominją że dom musi oddychać a nie stawać się termosem. Nie bujcie się powietrza. Co do zapachów to przy zamkniętej kuchni też pachnie w całym domu bigosem.



finiszant - 21-11-2002 23:30
Chyba już wszystkie za i przeciw zostały wypunktowane. Użytkujemy kuchnię stanowiącą osobne pomieszczenie (16 m2 na parterze ok 100 metrowym) razem z trójką urwisów jest nam w niej wygodnie i miło, do pokoju dzienego przechodzi się przez otwór drzwiowy - 150 cm szeroki, chyba nigdy nie pojawią się w nim żadne skrzydła. Zaletą jest możliwość zupełnie innej aranżacji obu pomieszczeń i swoboda - wiadomo - pośpiech w dni powszednie, nie zawsze jest czas by doprowadzić kuchnię "na wysoki połysk". Architekt namawiał nas na stworzenie w centrum domu paradnej jadalni - wg mnie jest to dobre dla tych, którzy w domu nie jedzą!
Finiszant



MarcinR1975 - 12-08-2005 09:37
jesli chodzi o otwarta kuchnie to jestem za jesli ma sie odpowiednio duza przestrzen na cos takiego u siebie w domu mam otwarta kuchnie na jadalnie a ta laczy sie z salonem ksztalt parteru domu gdzie jest tylko kuchnia jadalnia i salon ma ksztalt litery L przy czym kuchnia jest na jednym koncu a salon na drugim wiec siedzac w salonie nie ma problrmu z widokiem na plyte grzejna czy zlew.
a z zapachami gotowanych potraw mozna sobie poradzic montujac okap o odpowiedniej wydajnosci .
reasumujac jestem jak najbardziej za otwarciem przestrzeni w strefie dziennej domu . klitki juz byly za czasow "wielkiego dobrobytu"



marcelin - 12-08-2005 18:55
Kuchnia otwarta na salon jednak powiększa go optycznie i daje wrażenie większej przestrzeni szczególnie jeśli salon jest niewielki.



Heliodor - 12-08-2005 19:27
Mam zamkniętą 17m2 z dużym stołem dla całej rodziny i mam też jadalnię połaczoną z salonem na przeciwko kuchni.Lubię zapachy kuchni choć mam zaplanowany wyciąg i wentylację.Nasza kuchnioa jest tzw.roboczą codzienną a jadalnia puęknie oświetlona od wschodu i południa na święta i nastrojowe kolacje z widokiem na kominek.K



D`arek - 12-08-2005 20:11
Od miesiąca mam otwartą kuchnię. Zalety to: łatwa komunikacja z mężem i dzieciakami i to, że z kuchni zawsze mogę rzucić okiem na elegancki/ tak mi sie wydaje/ salon, no i ta przestrzeń. Wad na razie nie widzę, nawet zapachy wg. mnie to zaleta. Dodam, że kuchnię od salonu częściowo oddziela niski murek. Całkiem otwarta nie podoba mi się bo nie wszystko musi być widać z salonu.



ciku - 12-08-2005 20:32
U nas bedzie polotwarta. Sciana pomiedzy kuchnia a solonem bedzie wygladala w ten sposob : krotka scianka, dalej barek, slupek, dalej otwor na drzwi, dalej scianka. Czy bede z tego zadowolona moge odpowiedziec dopiero za pare lat. Wiem jednak, ze mimo iz duzo gotuje to w mojej kuchni zawsze jest porzadek, bo chyba bym kota dostala gdybym musiala gotowac w balaganie. Kwestia przyzwyczajenia i sprawnej organizacji - od razu po sobie sprzatam.



sta28 - 12-08-2005 22:20
I właśnie tak mamy. Właściwie dwa otwory drzwiowe (bez drzwi) - jeden to wejście do kuchni z dużego "przedpokoju" a drugi to przejście z kuchni do "salonu". Wejście do "salonu" z "przedpokoju też jest - to również otwór drzwiowy bez drzwi. Możemy się ganiać w kółko :) Jak zamieszkaliśmy pewnego razu córka chodziła tak w kółko. Żona spytała: "Co robisz?" Na to odpowiedź: "Jestem domokrążcą !" :) :) :)



ciku - 12-08-2005 22:48

ja mam kuchnię otwartą - i rzecz jest kwestią przyzwyczajenia - wydaje mi się ze kuchnie otwarte można o wiele łątwiej i na więcej sposobów stworzyć i wyposażyć - w zamkniętej kuchni spotyka się zwykle meble na wymiar i zabudowane urządzenia - w otwartych kuchniach połączonych np. z salonem jest miejsce i na kominek i na środkowy stół kuchenny a nie tylko blat pod ciemną ścianą...takie jest moje skromne zdanie...wiadomo że w bloku nie ma możliwości - jest zamknięta wiec jedynie mozna wyciagnąć drzwi...a co do zapachów do bez przesady - jeżeli gościom coś brzydko pachnie to trudno...staram sie wykorzystywać wentylację i wyciągi i myśle że to wystarcza... Mozna miec kuchnie zamknieta i jednoczesnie stol na srodku. Wystarczy , ze bedzie odpowiednio duza( moja ma prawie 20 mk., ale nie ukrywam ze bylo to glowne kryterium w szukaniu projektu - wielkosc kuchni)



rrmi - 12-08-2005 23:02
ciku
czy powiekszylas kuchnie o spizarnie i gabinet?
tez mi sie ten projekt podobal , ale duzo zmian jednak jak dla mnie
napisz prosze jakie zmiany Ty porobilas ?
moze cos ciekawego podpowiesz?
dzieki

zeby byc jednoczesnie w temacie -kuchnia otwarta



ciku - 12-08-2005 23:07
Laczymy kuchnie z gabinetem, w sypialni rodzicow robimy na waskiej sciance drzwi na ogrod, dwa pokoje od tylu domu skrocilismy o metr, bo dla nas sa za wielkie, spizarka zostala, bedzie piwnica pod kuchnia , garazem i przodem domu z wejscie do niej w garazu, przerabamy tez strop na betonowy. Zmiany juz naniosl architekt , teraz czekamy na pozwolenie na budowe. To chyba z grubsza tyle. Pozdrowka



Cypek - 13-08-2005 11:32
Jeżeli kuchnia otwarta to tylko na aneks kuchenny. Salon to pokój reprezentacyjny i nie ma tam miejsca na zapachy kuchenne tak te z gotowania, jak i te z resztek i kosza, na hałas kombiwaru i zmywarki, a także latem na gorąc z piekarnika czy gotowania, parę wodną i inne radości kuchni. Wystarczy, że większość robi już z salnu kotłownie, po co jeszcze tam kuchnia.



Mohag - 13-08-2005 12:33
Tez mam wlasnie podobne rozwiazanie, tylko kuchnia pol otwarta (otwor 1.60) na jadalnie a jadalnia prostopadle (dodzielona murkiem) na salon. Teraz mam kuchnie ktora laczy sie drzwiami z duzym pokojem i jeszcze nigdy te drzwi nie byly zamkniete :wink:



mr_futer - 25-10-2005 13:09
Moja kuchnia będzie otwarta na salon, jednak będzie możliwość zamknięcia (ruchoma ściana). Przeciwnicy otwartych kuchni mówią o zapachach, proponuję zrobić placki ziemniaczane, frytki albo bigos, w zamkniętej kuchnii, tak aby zapachy nie przedostały się do reszty domu, jeśli komuś się uda... GRATULACJE (no chyba że kuchnia od salonu jest oddalona o 25m , jest hermetyczna, i po gotowaniu gotujący prebiera się, i dopiero wchodzi do domu... :wink:



kolia - 25-10-2005 13:18
ja jestem za otwartą kuchnią i taką tez robię, a jak mi się znudzi to moge postawić ściankę miedzy kuchnia a salonem. W obecnym mieszkaniu jeszcze nigdy nie zamykałam drzwi od kuchni, a w poprzednim skrzydło zostało wyniesione do piwnicy, zawsze chciałam mieć otwartą kuchnię to teraz ją sobie zrobię :D



pokerzysta - 25-10-2005 13:22
mam kuchni e otwartą i dobrze mi z tym
1. duzo przestrzeni i widok na reszte domowników ogladajacych np. tv

a teraz minusy
1. zapachy - ile razy gotuje sie naprawde coś smrodliwego - na to co u mnie sie gotuje w zupełności wyziąg wystarczył - raz tylko był topiony smalec i przysmazana do niego cebulka i to troche się rozeszło ale to tyko raz
2. bałagan - to chyba pisza bałaganiarze - u mnie bezposrednio po posiłku są uprzatnietne naczynia i inne
o chyba ze są goscie to wszystko do zmywarki, a jesli nie to naczynia pozostawione przy zlewozmywaku są na tyle niewidoczne ze nie przeszkadzaja osobom w salonie
inych przeciw nie widzę



echo - 25-10-2005 13:36
Proponuję wariant pośredni - sprawdzony u nas w użytkowaniu.
Kuchnia przylega jedną ścianą do holu, a druga do salonu. W obydwu tych ścianach mamy drzwi przesuwne, drewniane (do holu o szer 80 cm , natomiast do salonu szer 130 cm)
Jeśli chcesz mieć kuchnie otwartą lub półotwartą to drzwi otwierasz, jeśli masz potrzebe odizolowania kuchni - zamykasz.
Polecam



mr_futer - 25-10-2005 13:40
Widoku "bałaganu" w kuchni można uniknąć jeśli dobrze zaprojektuje się miejsce ze zlewozmywakiem, czymć delikatnie się go osłoni , postawi dużego kwiatka, murek, nie patrzy w tamtą stronę :lol:
Copyright (c) 2009 http://kleo | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.