ďťż

trwałość dachu w świetle polskich anomalii pogodowych

trwałość dachu w świetle polskich anomalii pogodowych





daggulka - 14-05-2007 20:05
Witam.
No więc jak w temacie..... będę miała dach kryty dachówką na folii.... i norrrrmalnie jak oglądam w telewizji to co się dzieje w czasie wichur z dachami tych biednych ludków to mi się włos jeży ....czy Wy nie macie takich obaw? Nie boicie się, że przywieje taką wichurę and pseudotrąbę i cały piękny dach pójdzie w piz....du?
Dżizes....ale schiza....no, ale tak mam...a Wy?

pozdrawiam, smoczyca





jabko - 14-05-2007 21:10
No większość z tych telewizyjnych dachów jest (była) kryta blachą.
Wręcz 95%.

Przy dachówce to raczej jak nie ma podbitki albo jest taka trąba że cał domy porywa :wink:



iwonaszczytno - 14-05-2007 21:12
Z blachy szybciej tam pójdzie :wink: lepiej żeby nieszły , ale rzeczywiście z roku na rok jest coraz gorzej, choć i tak nie ma u nas tornad - narazie :o



Barbossa - 14-05-2007 21:13
i na pewno kanadyjczyki





retrofood - 14-05-2007 21:18
Kurde, temat co najmniej na rozprawę habilitacyjną.



daggulka - 14-05-2007 21:29
rozprawa rozprawą...chyba ciężko mi się będzie przyzwyczaić do mieszkania w domku po 33 latach mieszkania w blokach :roll: ....do tej pory w wichurę to tylko okno balkonowe trzymałam coby nie wypadło....teraz przecież całego dachu nie utrzymam coby nie porwało :lol:



iwonaszczytno - 14-05-2007 21:31
To drzewek które rosną być może koło Ciebie też nie utrzymasz :lol:



daggulka - 14-05-2007 21:34
jakich drzewek....na wszelki wypadek nie będzie żadnych drzewek :lol:

nie no, żartuję...drzewka będą ...choćby tylko tuje naokoło działki...ale to przeca też drzewka :roll:

a może wypowie się ktoś kto mieszka już jakiś czas w domku...jak to jest z tym bezpieczeństwem w czasie wichury



iwonaszczytno - 14-05-2007 21:37
A jak ma być ? na drugi dzień po wichurze, włazisz na dach zakładasz brakujące dachówki i znowu czekasz do następnej wichury, potem znowu wchodzisz na dach itd. i tak całe życie to nie blok kochana :wink:



daggulka - 14-05-2007 21:41
iwonaszczytno......żartujesz chyba.... :o
a może skuli spokojnego snu warto się zastanowić nad deskowaniem i gontem? :roll: bardziej czy mniej byłoby to trwałe i bezpieczne?



Edybre - 14-05-2007 21:44

Witam.
No więc jak w temacie..... będę miała dach kryty dachówką na folii.... i norrrrmalnie jak oglądam w telewizji to co się dzieje w czasie wichur z dachami tych biednych ludków to mi się włos jeży ....czy Wy nie macie takich obaw? Nie boicie się, że przywieje taką wichurę and pseudotrąbę i cały piękny dach pójdzie w piz....du?
Dżizes....ale schiza....no, ale tak mam...a Wy?

pozdrawiam, smoczyca
:D Mam dokładnie taką samą schizę. Po każdym mocniejszym wietrze lecę na moje ranczo obejrzeć czy wszystko ok. Nie wiem jak to będzie jak już zamieszkamy. Chyba w czasie wichury będę siedzieć w piwnicy. No ale ja nie mam piwnicy... Kurcze, chyba znalazłam super argument za budową piwnicy - schron przeciwwichurowy :D



iwonaszczytno - 14-05-2007 21:45
żartowałam :lol: pokrycia jako takiego nie latającego chyba jeszcze nie ma, najbezpieczniejsze rozwiązanie to chyba dom w stylu klocek PRL :wink:



daggulka - 14-05-2007 22:00
piwnica-schron.....dobry pomysł :roll: ....ale tylko pośredni...bo dach jak ma coś trafić to trafi....i piwnica nie pomoże :lol:

dom-kostka z płaskim dachem....no tak, na pierwszy rzut oka to nie ma bata.... z żadnej strony nic urwać się raczej nie może :D ....ale już po zawodach....mam w projekcie w prostokącie z dachem dwuspadowym i przylegającym garażem.... tu to jest dopiero pole do popisu jeśli chodzi o urywanie :wink:



Barbossa - 14-05-2007 22:05

piwnica-schron.....dobry pomysł :roll: ....ale tylko pośredni...bo dach jak ma coś trafić to trafi....i piwnica nie pomoże :lol:

dom-kostka z płaskim dachem....no tak, na pierwszy rzut oka to nie ma bata.... z żadnej strony nic urwać się raczej nie może :D ....ale już po zawodach....mam w projekcie w prostokącie z dachem dwuspadowym i przylegającym garażem.... tu to jest dopiero pole do popisu jeśli chodzi o urywanie :wink:
cóż nawet stropodachy "zasysa" więc prlowska kostka też może nie być pewniejsza (czywiście ta porządnie ocieplona na dachu, a to nie reguła)

na budynku biura mojej firmy poderwało izolację - od brzegu dachu na głębokość około 4-5m oskalpowało stropodach, że aż niewiarygodne



Edybre - 14-05-2007 22:06
Mam tak samo - prostokąt z dwuspadowym dachem i przyklejony garaż. O matko, co to będzie?



bratki - 14-05-2007 22:28
Gwoli ścisłości: im bardziej płaski dach, tym bardziej go zasysa :)



jkrzyz - 14-05-2007 23:06

Gwoli ścisłości: im bardziej płaski dach, tym bardziej go zasysa :) Coś chyba nie tak, całkiem płaski dach raczej nie ma siły nośnej. Co innego jak jest wypukły.



anpi - 15-05-2007 01:58
Miałem dokładnie rok temu wizytę trąby powietrznej u siebie na działce, połamała około 200-tu 30-letnich sosen, ale domu nie uszkodziła - wyrwała tylko 9 dachówek, bo nie było podbitki. Jakby ktoś chciał obejrzeć efekty, był wątek o tym na forum: http://forum.muratordom.pl/viewtopic...1ba+powietrzna

i w TV mnie pokazali 8)



Graczyk - 15-05-2007 07:16
Myślę że nie masz się zbyt mocno przejmować. Dom to radość ale i "utrapienie" związane z drobnymi naprawami. Zapewne nie tylko wichura dostarczy nam dodatkowej roboty ale jeśli nie mieszkasz w okolicy górzystej to jakoś sobie nie wyobrażam aby miało porwać cały dach. Na początku roku jak szedł bodajrze Kiryl to miałem układany dach i nic nie zerwało ani nie zwiało choć zabrało troszkę śmieci z placu.
Niestety gorzej mają posiadacze blachodachówki, ponieważ poderwany narożnik dział jak żagiel i zaczyna podrywać cały płat a pojedyncze dachówki tak nie działają.



pan od ciasteczek - 15-05-2007 08:09
Przede wszystkim trzeba się ubezpieczyć. W zeszłym roku nad moją i dwoma przyległymi miejscowościami przeszła burza z gradem wielkości kurzych jajek. U sąsiadów poleciała szyba, obite samochody. U mnie dziury w rynnach i tynku. U drugiej sąsiadki sieczka z sidingu na podbitce itp itd. Wycena - wypłata odszkodowania - naprawa. I tyle.



bratki - 15-05-2007 08:49

Gwoli ścisłości: im bardziej płaski dach, tym bardziej go zasysa :) Coś chyba nie tak, całkiem płaski dach raczej nie ma siły nośnej. Co innego jak jest wypukły. nie chodzi o siłę nośną tylko o podciśnienie.

Dach (lub poszczególne dachówki) jest zasysany, a nie podrywany przez podwianie od spodu.



slawek_wlkp - 15-05-2007 09:13
Kiedy miałem kilka lat, przeżyłem zerwanie dachu podczas wichury, było to w latach 70. dach został zerwany z budynku gospodarczego w którym mieszkaliśmy czasowo do wykończenia domu - typowego wtedy klocka.
Dach był dwuspadowy, deskowany, pokryty papą. Wiatr miał tak dużą siłę, że przeniósł dach nad nowym domem, ok. 6,5 m wysokości i zrzucił go na polu sąsiada, również zostały zniszczone ściany szczytowe dachu, murowane z pustaków cementowych. W jednym ze szczytów było przyłącze elektryczne, więc dom został bez prądu. Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało.
Jak pamiętam, był to ciężki czas dla mojej rodziny, jesień, deszcze, cieknący strop, brrrr..... nigdy więcej.



piejar - 15-05-2007 10:00
Spoko daggulka. Ja mam takie piwnice, że pomieszczę kilkadziesiąt rozdygotanych forumowiczek. Jakby co to zapraszam :D. Przytulanie w pakiecie :wink:
U mnie jest dachówka z podbitką bitą z góry. Sąsiad ma dach w ogóle bez podbitki i nic mu się nie dzieje. Nie należy demonizować problemu. Najważniejsze i tak jest zdrowie i nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie ratował dachu podczas tornada. Dziurę w dachu załatasz, dziurę w głowie... trochę trudniej.
Grunt to:
- porządnie zakotwić murłaty,
- stosować spinki do dachówek lub je przykręcać (jak skrajne to wszystkie)



daggulka - 15-05-2007 11:21
Piejar....trzymam za słowo.... pewnie byłoby jeszcze kilka chętnych babeczek z wątku Rybnickiego :wink: .....i nie tylko :D

Wiecie, być może i panikuję....ale lepiej zapytać, bo np: gdyby 150 forumowiczóww w tym momencie napisało mi, że :
masakra, porażka....przy każdej wichurze zrywa dachówki , dach się trzęsie i grozi zawaleniem..... :lol: ...itp itd
to z miejsca szukałabym najmocniejszego i najbardziej pewnego sposobu wykonanaia dachu....choćby miał być i z kosmosu :wink:

a tak....jestem odrobinę spokojniejsza....ludziska mieszkają , a jedynym który ucierpiał i tu się wpisał jest anpi (któremu notabene szczerze współczuję poniesionych strat)....tak więc jest szansa , że żyć pod takim dachem będe i szlag mnie nie trafi przy pierwszej wichurze :D

pozdrawiam, smoczyca



anpi - 15-05-2007 11:56

a tak....jestem odrobinę spokojniejsza....ludziska mieszkają , a jedynym który ucierpiał i tu się wpisał jest anpi (któremu notabene szczerze współczuję poniesionych strat)....tak więc jest szansa , że żyć pod takim dachem będe i szlag mnie nie trafi przy pierwszej wichurze :D Wydaje mi się, że nie masz się czego obawiać. Podczas wichur najczęściej odlatują stare dachy kryte eternitem, podejrzewam że budowane bez projektu i nie obliczane przez konstruktora. A z nowych dachów, wydaje mi się, że najbardziej zagrożone są te, pokryte blachą.

Paradoksalnie, po tej mojej trąbie powietrznej czuję się pewniejszy, no bo skoro wichura, która połamała 30-letnie drzewa, nie ruszyła mi dachu, to chyba przeszedł on chrzest bojowy :D



37°C - 15-05-2007 12:26

wyrwała tylko 9 dachówek, bo nie było podbitki. Ponieważ nie mam doświadczenia z wichurami i dachami, to czy mógłbyś rozwinąć swoją wypowiedź?

Ile wichura mogłaby wyrwać twoich dachówek, gdyby była podbitka, wiecej czy mniej?

To "tylko" zamieszało i nie rozumiem, a chciałbym wiedzieć.

Ze zdjęcia http://budowa.fr.pl/dom076.jpg wynika, że nie było poszycia, czy też je rozerwał wiatr?
.



anpi - 15-05-2007 12:42

wyrwała tylko 9 dachówek, bo nie było podbitki. Ponieważ nie mam doświadczenia z wichurami i dachami, to czy mógłbyś rozwinąć swoją wypowiedź?

Ile wichura mogłaby wyrwać twoich dachówek, gdyby była podbitka, wiecej czy mniej?

To "tylko" zamieszało i nie rozumiem, a chciałbym wiedzieć.

Ze zdjęcia http://budowa.fr.pl/dom076.jpg wynika, że nie było poszycia, czy też je rozerwał wiatr?
. Chyba zrobiłem za duży skrót myślowy :D
Po pierwsze - wiatr wyrwał dachówki dlatego, że nie było podbitki, tzn. gdyby była podbitka, to by dachówki nie wypadły. Tak powiedział dekarz. Ma to sens, bo dachówki wypadły tylko i wyłącznie nad okapem, pod którym powinna być podbitka.

Po drugie - napisałem "tylko", bo jak na taką wichurę to niewiele.

Na zdjęciu jest właśnie dach nad okapem - tam nie ma folii.



piejar - 15-05-2007 13:32
Prawdopodobnie anpi miał przykręcone dachówki szczytowe. Z powodu braku podbitki wiatr nieco podniósł dachówki, które prawdopodobnie złapały wiatr w żagle i pofrunęły.



piejar - 15-05-2007 13:34

Piejar....trzymam za słowo.... pewnie byłoby jeszcze kilka chętnych babeczek z wątku Rybnickiego :wink: .....i nie tylko :D :D 8)



anpi - 15-05-2007 13:56

Prawdopodobnie anpi miał przykręcone dachówki szczytowe. Z powodu braku podbitki wiatr nieco podniósł dachówki, które prawdopodobnie złapały wiatr w żagle i pofrunęły. Dokładnie tak było.
Copyright (c) 2009 http://kleo | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.