ďťż

POMOCY, może ktoś doradzi co robić ... ;(

POMOCY, może ktoś doradzi co robić ... ;(





Marta&Sławek - 22-06-2008 20:17
Chodzi o dach. Krótko mówiąc najprawdopodobniej jest zje...ny :(
W kilku miejscach leci na świeżo wycekolowane ściany a krokwie i folia robią się mokre. Nie wiemy co robić, a mąż myśli nawet o sprzedaży domu...
Nie mamy możliwości podjąć żadnych środków prawnych, bo wszystko było robione na tak zwaną "gębę".
Nie mogliśmy znależć w miarę szybko żadnych wykonawców, więc kierownik budowy załatwił nam "ekipę". Nie mamy żadnej umowy ani tym bardziej gwarancji bo robili to jako fuchę. Teraz siedzą za granicą i nie ma z nimi zadnego kontaktu. Kierbud po wszytskim oczywiście sprawdził dach i odebrał go jako dobrze zrobiony, ale nie umieścił takiego wpisu w dzienniku budowy.
Teraz unika kontaktu, a jak z nami rozmawia to mówi, że kogoś załatwi żeby to poprawił. Ciągnie się to już kilka miesięcy i nic..... W sierpniu mają nam zakładać podbitkę i nie wiemy czy warto to robić, bo jak okaże się że trzeba zdjąć cały dach to.... wolę nie myśleć.
Poradźcie proszę jakie możemy podjąć kroki, czy możemy jakoś obciążyć za to kierbuda, jak go chociaż postraszyć żeby też się zaangażował skoro stwierdził że dach jest dobrze zrobiony. My mamy prawo nie wiedziećm ale on.....

Będę wdzięczna za każdą wskazówkę, jesteśmy załamani ;((





Anna Broc - 22-06-2008 21:39
NO ale konntrakt z kierbudem macie, to niech on tlumaczy się za ekipę którą sprowadził, jest odpowiedzialny za całokształt.



kaura - 22-06-2008 23:05
Weźcie rzeczoznawcę - niech oceni w jakim stopniu dach został skopany i wyceni koszt poprawek ( lub nowego dachu)
Współczuję,
kolega tak miał, teraz sprawa toczy się w sądzie.



Marta&Sławek - 22-06-2008 23:37

NO ale konntrakt z kierbudem macie, to niech on tlumaczy się za ekipę którą sprowadził, jest odpowiedzialny za całokształt. Kontakt jako taki jest, ale jak zmusić go do działania??? Nie pomagają ani prośby ani groźby :( Unika nas jak ognia.

Kaura, a skąd wziąść takiego rzeczoznawcę??? Myślisz o kimś innym kto zajmuje się dachami, czy są specjalni ludzie od takich rzeczy???
Poza tym zastanawiam się z czym mogłabym iść do sądu? W dzienniku nie wpisał że odebrał, a do tego że ściągnął ekipę też się pewnie nie przyzna.
Nic, tylko usiąść i ryczeć :cry:





kaura - 23-06-2008 17:35
Kolega znalazł rzeczoznawce przez internet. Proponuję w google wpisać i wydzwaniać po tych którzy sie pojawią.
Ekspertyza niestety kosztuje trochę, ale macie dowód, że praca została spartolona i możecie żądac od wykonawcy zwrotu kosztów za robociznę i zmarnowane materiały.
Albo próbować dogadać sie z wykonawcą bez angażowania sądu.

A kierbuda na czarną listę proponuję



jarekkur - 23-06-2008 23:10

Chodzi o dach. Krótko mówiąc najprawdopodobniej jest zje...ny :(
W kilku miejscach leci na świeżo wycekolowane ściany a krokwie i folia robią się mokre. Nie wiemy co robić, a mąż myśli nawet o sprzedaży domu...
Nie mamy możliwości podjąć żadnych środków prawnych, bo wszystko było robione na tak zwaną "gębę".
Nie mogliśmy znależć w miarę szybko żadnych wykonawców, więc kierownik budowy załatwił nam "ekipę". Nie mamy żadnej umowy ani tym bardziej gwarancji bo robili to jako fuchę. Teraz siedzą za granicą i nie ma z nimi zadnego kontaktu. Kierbud po wszytskim oczywiście sprawdził dach i odebrał go jako dobrze zrobiony, ale nie umieścił takiego wpisu w dzienniku budowy.
Teraz unika kontaktu, a jak z nami rozmawia to mówi, że kogoś załatwi żeby to poprawił. Ciągnie się to już kilka miesięcy i nic..... W sierpniu mają nam zakładać podbitkę i nie wiemy czy warto to robić, bo jak okaże się że trzeba zdjąć cały dach to.... wolę nie myśleć.
Będę wdzięczna za każdą wskazówkę, jesteśmy załamani ;((
Poradźcie proszę jakie możemy podjąć kroki, czy możemy jakoś obciążyć za to kierbuda, jak go chociaż postraszyć żeby też się zaangażował skoro stwierdził że dach jest dobrze zrobiony. My mamy prawo nie wiedziećm ale on.....

Spróbujcie w Wojewódzkiem Inspektoracie Inspekcji Handlu lub w NOT-cie znaleźć rzeczonawcą. Jeżeli nie zapłaciliście do końca pieniędzy to nie róbcie tego nadal. Rzeczoznawca oceni i wskaże błędy jak również wskaże sposób naprawy. Nie kończyć dachu. To co opisaliście jest nie do przyjęcia.
_____________________________________________
vanitas vanitatum et omnia vanitas



kaura - 24-06-2008 16:04
Skoro kierownik budowy nie dokonał wpisu o odebraniu dachu mozecie sami w dzienniku budowy opisać zaistniałą sytuację i zwrócić się do kerbuda (na pismie o wyjasnienia - w dzienniku budowy właśnie- bo inwestor też ma prawo dokonać wpisu do dziennika budowy)
Mozecie tez zgłosić sprawę do nadzoru budowlanego, który niesolidnego kierownika moze ukarać.
Copyright (c) 2009 http://kleo | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.